W sarkastycznym artykule w saudyjskiej gazecie „Okaz” znany dziennikarz Muhammad Al-Sa’ad przewidział, że kiedy zakończy się wojna między Izraelem a Hamasem w Gazie, przywódcy Hamasu i Hezbollahu ogłoszą boże zwycięstwo wśród ruin Gazy i licznych martwych. Jeśli chodzi o tych przywódców, powiedział, zwycięstwo to po prostu przetrwanie i uniknięcie wysiłków Izraela wymierzonych w nich, a oni będą w dalszym ciągu bogacić się i żyć w luksusie kosztem zdruzgotanych mieszkańców Gazy. Dodał, że termin „klęska” nie istnieje w leksykonie Bractwa Muzułmańskiego i osi oporu, z którymi utożsamiany jest Hamas, a każdą porażkę przedstawiają jako zwycięstwo, uświęcając umarłych i porzucając żywych.
Muhammad Al-Sa’ad (Źródło: Al-marsd.com)
Poniżej znajdują się przetłumaczone fragmenty artykułu Al-Sa’ada: [1]
Po podpisaniu porozumienia o zakończeniu konfliktu między Izraelem a Hamasem, co ma nastąpić w nadchodzących dniach, bojownicy z kawiarni powrócą do gry w tryktraka, palenia fajki wodnej i wymiany wskazówek na temat emigracji do USA lub Wielkiej Brytanii, które przeklinali w poprzednich tygodniach. A noszący palestyńskie szaliki – którymi od pięciu miesięcy wymachuje się na boiskach sportowych i niepublicznych imprezach, na których grała cicha muzyka – wrócą do szaf aż do następnej wojny, [w której po raz kolejny rozkwitną] populistyczne hasła i [osiągnie się] kolejne wyimaginowane zwycięstwo…
Dziennikarze, którzy zapełniali ekrany telewizorów wrzaskami, komentarzami i pochwałami, powrócą do swoich przestronnych willi w stolicach arabskiej diaspory [tj. krajów zachodnich, w których mieszkają liczni arabscy emigranci]! A kolejne wakacje będą planować w Bejrucie, Londynie, Paryż lub Kanadzie…
[Przywódca Hezbollahu] Hassan Nasrallah ponownie będzie się ukrywał ze swoimi czterema żonami w swojej wygodnej piwnicy, a jego głupie przesłanie – groźby [wystrzelenia rakiet w stronę] Izraela, daleko poza Hajfą – znikną. Faktem jest, że wszystko, co on zrobił, to wysłał kanałom [telewizyjnym] Al-Manar i Al-Mayadeen zdjęcia trumien swoich agentów, jedna po drugiej, aby zatuszować hańbę upadku osi oporu.
Chaled Maszal, Isma’il Hanija i Moussa Abu Marzouk wyjdą ze swoich hoteli w regionie i ogłoszą boże zwycięstwo, upewniając się, że wyprzedzą Sinwara, aby nie ukradł historycznego momentu. Jeśli chodzi o [samego] Sinwara, to wyjdzie on ze swojej piwnicy niesiony na ramionach swoich kumpli, którzy ochronią go przed wściekłością Gazańczyków, którzy stracili bliskich, domy i spokojne życie w wyniku kaprysu 7 października. Jego zwolennicy będą go nieść dalej na swoich mocnych ramionach po tym, jak Gazańczycy nieśli na swoich słabych ramionach 30 tysięcy zwłok.
To wyimaginowane zwycięstwo, ale wierzcie [mi, kiedy mówię], że w leksykonie Bractwa Muzułmańskiego i w absolutnej [terminologii] osi oporu porażka oznacza zwycięstwo, rozczarowanie oznacza radość, poćwiartowane zwłoki na drogach Gazy są pomostem dla sprawy [palestyńskiej], podczas gdy datki trafiają do wyższych funkcjonariuszy i dla nich [jest przeznaczone] życie, podczas gdy wszyscy inni [są skazani na] śmierć.
Sinwar wróci do swojego ukochanego gaju pomarańczowego w centrum Gazy wraz ze swoimi dziećmi i wnukami i spędzi weekend w swoim wakacyjnym domu na wybrzeżu, wygłaszając przemówienia do zmarłych, zanim przemówi do żywych, wyjaśniając, że Gaza zwyciężyła, ponieważ on nie został zabity ani uwięziony. Naturalnie nie powie, że Izrael utrzymał go przy życiu – ponieważ, czy wie, czy nie, wyświadczył Izraelowi większą przysługę niż jego najbardziej lojalni [zwolennicy].
W oczach Haniji i Sinwara cała Palestyna, jej mężczyźni, kobiety i dzieci, żywi i martwi, nie są warci wykałaczki, jak zauważył kiedyś w rozmowie ich duchowy przywódca [Mahmoud] Al-Zahhar [2]. Następnie Hanija poleci swoim prywatnym samolotem do Teheranu, gdzie ucałuje rękę Najwyższego Przywódcy, odwiedzi grób [zabitego irańskiego generała] Kasema Solejmaniego, pochwali ich obu i oświadczy, że akceptuje ich władzę i jest lojalny wobec nich…
Pozostali dowódcy Hamasu, którzy ukryli się za cywilami, będą się ścigać, aby zatrudnić swoje firmy kontraktowe, z których słyną [w Gazie]. Rynek w Gazie jest ogromny i wkrótce rozpocznie się odbudowa [Gazy]. Arabskie miliardy są u drzwi i najlepiej, jeśli odbiorą je… wewnętrzni przywódcy Hamasu [tj. z siedzibą w Gazie], którzy mają nadzieję, że Izrael zniszczy domy, aby mogli je odbudować kosztem darczyńców i w ten sposób zwiększyć swoje bogactwo.
A jeśli chodzi o resztę zmiażdżonych i rannych Gazańczyków… ci, którzy pozostaną, powrócą do ruin swoich domów i zgubią drogę na opuszczonych szlakach bólu i w alejkach pełnych śmierci. [Znajdą] drogi, które straciły swoją czystą [trasę], domy, których już nie ma i dzielnice, które zostały zniszczone na zawsze.
Podsumowując, Gaza nie żyje, a Sinwar i Hanija żyją: niech żyje Sinwar, niech żyje Hanija.
[1] 'Okaz, March 4, 2024.
[2] In a video that was leaked to the Al-Arabiya news channel and released in June 2019, Hamas leader Al-Zahhar said that, for them, Palestine is just a toothpick and their plan goes far beyond Palestine itself. Twitter.com/AlArabiya, July 11, 2019.