Wprowadzenie

Znany salafita-dżihadysta, szejk Abu Basir Al-Tartusi, opublikował niedawno na stronie internetowej długi artykuł, w którym wykłada swoje stanowisko wobec demokracji i wyborów. W artykule tym odrzucił filozoficzne podstawy demokracji, a mianowicie zasadę rządów ludu, ale twierdził, że jest dozwolone przyjęcie niektórych narzędzi i procedur demokracji, takich jak wybory, zgoda większości i publiczny nadzór nad władzami – co, jak twierdził, w rzeczywistości pochodzi z islamu. Odnosząc się do sytuacji w porewolucyjnym Egipcie powiedział, że salafici powinni wejść na arenę polityczną, aby nie pozostawiać jej „ludziom zła” i aby propagować swój cel ostateczny wprowadzenia w kraju prawa szariatu. Należy zauważyć, że podobne stanowisko popierali wcześniej umiarkowani salafici w Egipcie jako uzasadnienie swojej decyzji wejścia na arenę polityczną po rewolucji.

Fatwy Al-Tartusiego w sprawie Libii i Egiptu

Artykuł Al-Tartusiego opublikowano jako uzupełnienie dwóch niedawno opublikowanych fatw, które także dotyczyły kwestii demokracji (choć unikały szerokiej dyskusji ideologicznej tych kwestii). W jednej, opublikowanej 7 października 2011 r., zaproponował poprawienie roboczej wersji konstytucji, która została zaaprobowana w sierpniu 2011 r., po usunięciu Kaddafiego. Fatwa ta podkreślała, że Libia musi zostać określona jako „państwo islamskie” (lub jako „obywatelskie państwo islamskie”), które jest oparte na islamskiej zasadzie szura (konsultacja), zamiast jako „demokracja”, która według Al-Tartusiego jest gorsza niż islamskie pojęcie szura. Podkreślił także, że islamski szariat musi być jedynym źródłem ustawodawstwa, ponieważ poleganie na jakimkolwiek innym źródle jest aktem herezji[1] . Druga fatwa, datowana 25 listopada 2011 r., wzywała obywateli egipskich, by w nadchodzących wyborach prezydenckich w Egipcie poparli salafickiego kandydata, Hazema Abu Ismaila, ponieważ jego zwycięstwo pomogłoby zachować osiągnięcia rewolucji egipskiej i przyniosłoby wiele korzyści dla Egiptu i dla Arabów, i muzułmanów w ogóle.

Te fatwy warte są zauważenia, ponieważ występują przeciwko zaakceptowanemu stanowisku salafitów-dżihadystów, absolutnie sprzeciwiającemu się istnieniu praw i konstytucji tworzonych przez człowieka, jak również udziałowi w wyborach i w systemie politycznym, który nie jest oparty wyraźnie i wyłącznie na szariacie. To stanowisko jest na przykład ewidentne w fatwie wydanej 28 lutego 2010 r. przez szejka Nassera Al-Dina Al-Baghdadiego, członka komitetu szariatu przy witrynie internetowej Minbar Al-Tawhid Wal-Jihad. Zapytany, czy jest dozwolone głosowanie w wyborach w Iraku, które właśnie miały się odbyć, szejk odpowiedział: “Wybory są oparte na systemie demokracji, a demokracja jest religią, która nie jest religią Allaha… [Uczestnictwo w nich] jest jawną herezją… Jest [naszym] obowiązkiem wyeliminować [system] demokracji, który sprzeczny jest z naszą religią i rozłupuje rzeczywistą i czystą wiarę monoteistyczną”[2] .

Odpowiedź Al-Szinqitiego na fatwę Al-Tartusiego o Egipcie

Fatwa Al-Tartusiego o wyborach w Egipcie wywołała podobną reakcję z Minbar Al-Tawhid Wal-Jihad. 5 grudnia 2011 r. witryna ta ogłosiła fatwę znanego szejka salafity-dżihadysty Abu Mundhira Al-Szinqitiego, w której zajął się tą kwestią „w celu zapobieżenia fitna”. Stwierdził, że fatwa Al-Tartusiego jest niewystarczająco poparta dowodami ze źródeł islamskich. Wskazał także, że Al-Tartusi nie jest jedynym szejkiem salafickim, który kiedyś wypowiedział się przeciwko wyborom, ale teraz je popiera, i powiedział: „Wszyscy ci szejkowie [którzy zmienili zdanie] mylą się, ponieważ nie zważają na powód zakazu [uczestniczenia] w wyborach. Przedtem mówili [poprawnie], że… branie udziału w wyborach oznacza branie udziału w reżimie politeistycznym. Czy mamy jakikolwiek powód świadomego przyjmowania politeizmu?” Al-Szinqiti zapytał, czy ci szejkowie wierzą, że kwestia wyborów jest sprawą ijtihad [osobistej interpretacji prawoznawcy]. Jeśli tak, to dlaczego atakują Bractwo Muzułmańskie za uczestniczenie w wyborach? Czy Bractwo Muzułmańskie nie ma również prawa do praktykowania ijtihadu, zapytał, dodając, że być może ci szejkowie wierzyli, że w przeszłości nie była to sprawa ijtihadu, ale teraz jest.

Al-Szinqiti zaatakował także Al-Tarusiego za brak wyjaśnienia tej zmiany poglądu w sprawie wyborów i za ograniczenie swoich argumentów do powiedzenia, że wybór Hazema Abu Ismaila pomoże zachować osiągnięcia rewolucji – kiedy cel zaprowadzenia szariatu jest w rzeczywistości znacznie ważniejszy. Wyjaśnił, że Al-Tartusi i inni duchowni mogą błądzić, ponieważ są tylko ludźmi, i że jest obowiązkiem innych duchownych poprawienie ich. Błędem, dodał, jest akceptowanie wszystkiego, co mówią, bez domagania się dowodu, ponieważ w kwestiach prawoznawstwa dowód jest tym, co się liczy. Ponadto główną cnotą nurtu salafitów jest to, że jego członkowie szukają dowodu dla swoich przekonań, zamiast ślepo naśladować tradycję.

Podsumowując Al Szinqiti powiedział: “Szejk Hazem [Abu Ismail] nigdy nie będzie w stanie zaprowadzić szariatu Allaha przy pomocy wyborów, które utrwalają demokrację, i wierzę, że wielu szejków, którzy orzekli [że ludzie muszą] głosować na niego, zgodziłoby się z nami, że demokracja i islam są niekompatybilne”[3] .

Artykuł Al-Tartusiego o demokracji

Kilka dni po publikacji odpowiedzi Al-Szinqitiego Al-Tartusi umieścił na swojej stronie internetowej “artykuł islamsko-polityczny”, w którym przedstawił swoje stanowisko wobec wyborów, tym razem podpierając argument obfitymi dowodami ze źródeł islamskich[4] . Poniżej podajemy główne punkty tego artykułu:

Mudżahedini muszą próbować zająć stanowiska rządowe, na których mogą działać na korzyść islamu, włącznie ze stanowiskiem prezydenta

Al-Tartusi zaczął od stwierdzenia, że niestety istnieją ludzie, którzy przyjmują jednowymiarowy pogląd na kontrowersyjne kwestie, wierząc, że istnieje jedna absolutna interpretacja, i że każdy, kto się z nią nie zgadza, odstępuje od słusznej ścieżki – podczas gdy w rzeczywistości te kwestie wymagają odważnego zbadania w świetle wiedzy o islamskim szariacie. „Jest nie do pomyślenia, że mielibyśmy nadal unikać [skonfrontowania tych kwestii] i wyliczać zakazy bez dostarczenia ludziom uprawnionych i realistycznych alternatyw” – powiedział, podkreślając, że wszystko musi być poparte dowodami ze źródeł islamskich.

Następnie mówi, że prawoznawstwo w klimacie dyktatury, prześladowań i strachu różni się od prawoznawstwa w klimacie wolności, kiedy kraj jest wyzwolony i wszyscy razem są odpowiedzialni za jego przyszłość i zasoby. „Czas wojny ma własne reguły i prawa, a czas pokoju, spokoju i bezpieczeństwa ma własne reguły i prawa, i nie wolno ich mieszać” – zauważa, dodając, że przemoc i agresja nie mogą być używane do osiągania celów, które można osiągnąć przez dialog i przez użycie środków pokojowych. Ponieważ ludy muzułmańskie kochają islam, powiedział, mudżahedini nie mogą wywoływać ich wrogości przez prowadzenie niepotrzebnych wojen przeciwko nim z motywacją, że rewolucja zawiodła. Zamiast tego, podkreślił, muszą być cierpliwi i współpracować z ludami w radzeniu sobie w nowej rzeczywistości oraz próbować zdobyć stanowiska rządowe, na których mogą działać na korzyść islamu, włącznie ze stanowiskiem prezydenta.

Konstytucja musi zawierać niewzruszony warunek, że islamski szariat jest jedynym źródłem ustawodawstwa

Al-Tartusi wyjaśnił, że to rozumowanie doprowadziło go do wezwania Egipcjan, by poparli Hazema Abu Ismaila na prezydenta, “szczególnie dlatego, że inni kandydaci mają wiele złych przymiotów, które [mogą] prowadzić Egipt do katastrofy i zniszczenia”. Nie byłoby mądre ze strony mudżahedinów, którzy przeprowadzili rewolucję i uczynili tak wiele poświęceń, zostawić scenę „ludziom zła” i pozwolić im na zebranie owoców rewolucji i kierowanie krajem jak chcą, dodaje Al-Tartusi. Jednak podkreśla on, że monoteizm jest nienaruszalny i że jego realizacja jest najwyższym celem i wszystkie dostępne i legalne środki muszą zostać użyte, żeby w pełni zaprowadzić prawa szariatu w ziemiach muzułmańskich. W tym celu – powiada – prawa te muszą być zakotwiczone w nienaruszalnej klauzuli w konstytucji, nakazującej, by „islamski szariat był jedynym źródłem ustawodawstwa”. Taka klauzula gwarantuje, że „wszyscy będą działali pod parasolem szariatu i że haniebne i zabronione zjawiska, które [obecnie plamią] działania parlamentu, zostaną wyeliminowane. Kiedy to się zdarzy, wszyscy ludzie będą mogli brać udział w wyborach”.

Odpowiadając na oskarżenie, że zmienił zdanie w sprawie demokracji, Tartusi stwierdza: “Nie zmieniłem zdania ani na jotę. Nadal idę za moją prawdą, tą samą prawdą, którą znałem od czasu, kiedy osiągnąłem wiek rozumu… W poprzednich esejach i badaniach wielokrotnie zajmowałem się [kwestią] demokracji, jej znaczeniem i niebezpieczeństwami, jakie stanowi… Ten esej pokrótce powraca do tej kwestii i przedstawia moje stanowisko”.

Demokracja stwierdza, że człowiek jest ponad Allahem – co jest jawną herezją; jednak przyjmowanie pewnych mechanizmów używanych przez demokrację, nie jest herezją

„Demokracja ma dwa [główne] składniki. [Składnik], który definiuje ją jako ideologię, religię i filozofię określa, że człowiek jest ponad Allahem, i że jego wola i władza wypiera wolę i władzę Allaha… To jest główny i najważniejszy składnik [demokracji] i jest to jawna herezja. Ktokolwiek akceptuje to, znajduje się poza owczarnią islamu… USA i [inne] kraje Zachodu chcą eksportować ten aspekt demokracji do państw muzułmańskich, ponieważ jeśli zakorzeni się on w sercach muzułmanów, odsunie ich od wiary i religii… a także dlatego… że ich osłabi, podniesie [poziom] ich upokorzenia i wzmocni zależność od USA i Zachodu.

Drugim składnikiem demokracji są jej narzędzia i mechanizmy administracyjne, takie jak wybory, głosowanie, wymiana rządów, wolność słowa i krytyki, publiczny nadzór nad kierownictwem itp. … Ktokolwiek przyjmuje tylko ten aspekt demokracji, nie jest heretykiem… [Jednakże] jest niewłaściwe nazywanie go demokratą… taka osoba może mieć rację w jednym, a mylić się w drugim, zależnie od tego, jak używa tych narzędzi…

[Procedury takie jak] wybory, głosowanie, publiczny nadzór nad kierownictwem i żądanie, by kierownictwo ponosiło odpowiedzialność za zaniedbania, nie są [istotą] demokracji, jak twierdzą niektórzy, ale są jedynie narzędziami, na których demokracja się opiera… Demokracja i reżimy demokratyczne nie mają monopolu na te narzędzia, ponieważ używają ich także reżimy dyktatorskie. Każdy reżim stosuje te narzędzia i przystosowuje je do charakteru, celów, polityki i ambicji – i dlatego w wielu wypadkach te narzędzia nie odzwierciedlają woli ludu ani nie spełniają potrzeb ludu…

USA i kraje zachodnie są bardzo ostrożne, by nie eksportować tych aspektów demokracji [tj. narzędzi] do ziem muzułmańskich… z obawy, że [ludzie] wybiorą rząd lub reżim, który im się nie będzie podobał, albo przywódców, którzy nie będą służyć ich interesom w regionie… Dlatego, w celu zapobieżenia temu, często ingerują [w sprawy krajów muzułmańskich] i używają licznych, skutecznych narzędzi, jakie mają do swojej dyspozycji, żeby poprawić szanse jakiejś grupy lub partii, która im się podoba, kosztem grupy lub partii, której nie lubią… To dlatego często popierają reżimy dyktatorskie, [mimo że] równocześnie wzywają do demokracji…”

Demokratyczne narzędzia, takie jak wybory, w rzeczywistości pochodzą z islamu

„Te [demokratyczne] narzędzia i inne cenne mechanizmy w rzeczywistości pochodzą z islamu. Jednak pod nieobecność rządów islamskich… i w wyniku wojny, jaką tyrani i wrogowie [islamu] prowadzą przeciwko politycznemu islamowi od ponad 100 lat, od upadku kalifatu osmańskiego – islamskie prawoznawstwo dotyczące politycznego [zaprowadzenia szariatu i dotyczące [poprawnych] metod rządzenia i kierowania krajem zwyrodniały i stały się nieskuteczne – tak bardzo, że zaczęliśmy wierzyć, iż islamowi brakuje skutecznych narzędzi do rządzenia i kierowania państwem i [życiem] ludzi… To jest gorzki błąd, w który nie wolno nam popaść…

Zasady wyborów, głosowania i brania pod uwagę opinii większości… są zakotwiczone w islamie. [Na przykład] Osman bin Affan został wybrany na kalifa spośród sześciu Towarzyszy Proroka, którzy byli wybrani przez [drugiego kalifa] Omara [bin Al-Chattaba]. [Po] konsultacji z tymi sześcioma jedni zrezygnowali z kandydowania na rzecz Osmana bin Affana, a inni zrezygnowali z kandydowania na rzecz Alego [bin Abu Taleba]… Wtedy Abd Al-Rahman bin Awf, który został autoryzowany do wyboru między tymi dwoma, zaczął sondować ludzi w Medynie, pytając ich, którą kandydaturę wolą… Potem wziął rękę Osmana bin Affan i powiedział: ‘Przysięgamy wierność tobie w imieniu Sunny Allaha i Jego Proroka i dwóch kalifów, którzy nastąpili po nim…’

To pokazuje, że głosowanie, wybory i pytanie ludzi, kogo chcą jako swojego przywódcę, są zakorzenione w islamie i w naszej historii islamskiej. Nie stanowią one odchylenia od islamskiego szariatu, ani nie są [zabronioną] innowacją, jak twierdzą niektórzy ludzie, którzy [rzucają się na] każdego, kto wspomina wybory i głosowanie, i oskarża go o bycie demokratą… To samo dotyczy zasady szura [konsultacja], która jest wspomniana w wielu islamskich tekstach, które wzywają [muzułmanów] do stosowania jej, i która używa narzędzi wyborów, głosowania i [decyzji] większości… Jak powiedział nasz Prorok w hadisie: ‘Wasi najlepsi przywódcy to ci, których kochacie i którzy kochają was, a wasi najgorsi przywódcy to ci, których nienawidzicie i którzy nienawidzą was’… To znaczy, że miłość ludzi do przywódców i zadowolenie [z nich] były wśród wymagań szariatu i [były] częścią opartej na szariacie polityki, jeszcze zanim stały się jednym z narzędzi demokracji i innych [systemów]. Pomysł narzucenia ludziom siłą przywódcy jest obcy islamowi i islam wyrzeka się tego…

Wbrew temu, co twierdzą niektórzy, idea publicznego nadzoru nad przywódcami i pociąganie przywódców do odpowiedzialności także nie jest wyłączna dla demokracji, ponieważ islam poprzedził [system demokratyczny] i inne [systemy] również w tej dziedzinie… Według hadisu Prorok powiedział: ‘Najlepszym dżihadem jest mówienie słowa prawdy tyrańskiemu władcy’… Według Proroka nadzór nad przywódcami, pociąganie ich do odpowiedzialności i mówienie im prawdy prosto w twarz są ‘najlepszym [rodzajem] dżihadu, najbardziej umiłowanym [przez Allaha]’. Prorok powiedział także, że ktokolwiek zabija ciemiężącego [władcę] za robienie tych rzeczy, jest męczennikiem, który cieszy się tą samą rangą w raju, co Sajjid Al-Szuhada…[5]

Jeśli naród islamski pragnie podnieść się z upadku i odtworzyć swoją chwałę i pionierską rolę w przewodzeniu ludom i narodom, musi wskrzesić wśród ludów islamskich ducha nadzorowania przywódców i obarczania ich odpowiedzialnością… [Inaczej] przywódcy staną się tyranami, nawet jeśli nimi nie byli na początku…”

Jest dozwolone ograniczanie kadencji przywódcy – ale kiedy zostanie ustanowiony kalifat, kalif będzie rządził dożywotnio

„Jeśli chodzi o zmiany rządów w sensie [zasady] ograniczającej kadencję przywódcy i [z czasem] zastąpienie go innym kandydatem z narodu – to jest to jeden z problemów, który wymaga analizy i orzeczenia przez religijnych uczonych narodu. Moja opinia jest następująca:

1. Rządy Mahdiego i Jezusa, kiedy oni przybędą, będą trwały przez całe ich życie, ponieważ jest to wyraźnie powiedziane w źródłach [islamskich].

2. Główny Kalif muzułmański – który zostanie wybrany przez szurę i konsultacje z muzułmanami we wszystkich ich ziemiach po ustanowieniu [islamskiego] Kalifatu – [także] będzie rządził dożywotnio, jak pierwsi Kalifowie narodu… Jednak będą mechanizmy praktyczne i prawne… do usunięcia go, gdyby naruszył uprawnienia urzędu, albo gdyby usunięcie go było korzystniejsze niż jego pozostawanie [na urzędzie]. [Ten mechanizm pozwoliłby na usunięcie go z urzędu] bez rozlewu krwi i bez zbrojnej konfrontacji między reżimem i jego mechanizmami, a ludem. Te ograniczenia zapewniają stabilność i konsolidację Kalifatu…

3. Nie ma żadnego zakazu przeciwko ograniczaniu kadencji przywódcy do okresu około pięciu lat, czy jest on [przywódcą] niezależnego kraju, czy też kraju podporządkowanego Kalifatowi. Tę kadencję można wydłużyć, jeśli ludzie wybiorą tego przywódcę po raz drugi… Ponieważ żyjemy w epoce, w której zaufanie zostało stracone i przeważa oszustwo… nie możemy wnioskować z okresu Proroka i Kalifów o epoce obecnej… [Dlatego] musimy zapewnić istnienie dostępnych i łatwych do uruchomienia mechanizmów do usuwania Kalifa i zastępowania go innym, gdyby przekroczył uprawnienia swojego urzędu, albo gdyby jego usunięcie było korzystniejsze niż jego pozostawanie [na urzędzie].

4. Jeśli chodzi o gubernatorów prowincji, burmistrzów, administratorów i urzędników, nie ma żadnego zakazu przeciwko wyłanianiu ich przy pomocy wyborów [odzwierciedlających] wolę ludu, ani nie ma zakazu do ograniczania ich kadencji…”

Zasada występowania przeciwko ciemiężącym władcom jest zakotwiczona w islamie; Jednak wolność słowa nie obejmuje wolności wypowiadania herezji, jak twierdzą niektórzy ateiści

„[A teraz o] zasadzie wolności słowa i podnoszeniu sztandaru prawdy: islam pierwszy uświęcił tę wspaniałą zasadę, umieszczając ją na poprawnej i korzystnej ścieżce. Nakazał wiernym porzucić wszelkie obawy ciemiężących władców i ich armii, i mówić prawdę gdziekolwiek się znajdują… Jest bowiem powiedziane [w Koranie]: ‘Czy wy się ich obawiacie? Przecież Allah zasługuje bardziej na to, byście się Go obawiali, jeśli jesteście wierzącymi!’ [Koran 9:13]… Prorok zaliczał ‘dżihad języka’ do rodzajów dżihadu… Naturalnie nie znaczy to, że można uwolnić swój język i wypowiadać wyraźne herezje lub przeklinać Allaha i Posłańca… pod pretekstem wolności i demokracji, jak niektórzy zboczeńcy i zbrodniczy ateiści [twierdzą]…”

W zakończeniu artykułu Al-Tartusi napisał: “Stwierdzając powyższe pragnąłem wyjaśnić, że te [demokratyczne] środki są zakotwiczone w islamie i nie stanowią innowacji ani odchylenia od szariatu. Wręcz przeciwnie, szariat pierwszy je zaproponował w ich najlepszej i najbardziej doskonałej postaci… Sposób, w jaki te zasady są realizowane w wielu współczesnych reżimach, nie są święte… Dlatego powierzam najlepszym [naszym] politykom i reformatorom sumienną pracę rozwinięcia tych zasad i poprawienia ich, by podnieść je do wymaganego poziomu prawnego i ideologicznego, aby przyniosły korzyść krajowi i ludziom w najdoskonalszy sposób… Przedstawiam ten dokument moim uczonym braciom, żeby mogli podpisać, jeśli zgadzają się z nim… Jeśli nie [zgadzają się], podziękuję im za poprawienie mnie i pokierowanie dowodami z islamskich [źródeł] i [argumentami] logicznymi”[6] .

Stanowisko Al-Tartusiego jest podobne do stanowiska umiarkowanych salafitów egipskich

Należy zauważyć, że stanowiska podobne do tych, które wyraził Al-Tartusu w tym artykule, były wyrażane przed nim przez umiarkowanych salafitów w Egipcie, jako uzasadnienie ich decyzji wejścia na arenę polityczną po rewolucji. Przed rewolucją utrzymywali, że demokracja jest formą herezji i że wybieranie przywódcy powinno być prerogatywą dobranej grupy decydentów.

Szejk Jasser Barhami, znany przywódca ruchu Salafi Daawa w Egipcie, uzasadniał tę zmianę stanowiska twierdząc, podobnie jak Al-Tartusi, że salafici kategorycznie odrzucają ideę demokracji, przyjmując równocześnie jej mechanizmy polityczne. Wyjaśnił, że jest dozwolone popieranie różnych filozofii w sposób selektywny, przyjmując to, co jest zgodne z islamem i służy jego interesom, a odrzucając to, co jest sprzeczne. Tak więc, powiedział, salafici popierają ideę wyborów, żeby nie pozostawiać areny politycznej świeckim i liberałom. Akceptują także koncepcję parlamentu i innych instytucji państwowych, opartych o szariat, jak również koncepcję poddania tych instytucji nadzorowi ludu. Odrzucają jednak „heretyckie” założenie leżące u podstaw demokracji, a mianowicie, że lud jest źródłem władzy ustawodawczej, ponieważ dla salafitów Allah i szariat są jedynymi źródłami władzy i prawa[7] .


*D. Hazan jest pracownikiem naukowym w MEMRI.



[1] Patrz MEMRI JTTM Report: „Abu Basir Al-Tartusi: It Is Heresy to Add to the Shari’a Any Other Source of Authority for Libya’s Legislation,” 7 listopada 2011, http://www.memrijttm.org/content/en/report.htm?report=5781¶m=GJN .

[2] http://www.tawhed.ws/FAQ/display_question?qid=1561 .

[3] http://www.tawhed.ws/FAQ/display_question?qid=5624&pageqa=1&i .

[4] Ten artykuł nosi datę 1 grudnia 2011, ale prawdopodobnie został ogłoszony później, w reakcji na krytykę Al-Szinqitiego, że Al-Tartusi nie przedstawił dowodów na poparcie swojego stanowiska.

[5] Sajjid Al-Szuhada („Szef męczenników”) jest tytułem Hamzy bin Abd Al-Mutallaba, wuja Proroka, który zginął Bitwie o Uhud (624) i jest uważany za symbol odwagi i bohaterstwa.

[6] http://www.abubaseer.bizland.com/ .

[7] “Al-Misriyoun” (Egipt), 12 grudnia 2011. Obszerny artykuł o wejściu egipskich salafitów do polityki znajduje się w MEMRI Inquiry & Analysis Series No. 780, „In the Post-Mubarak Era, Egyptian Salafi-Jihadis Renew Their Da’wa,” 29 grudnia 2011 http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/0/5958.htm .