Poniżej podajemy fragmenty wywiadu z Rifatem Al-Saidem, przywódcą egipskiej partii Al-Tagammu, nadanego przez Dream2 TV 12 grudnia 2011 r.
Dziennikarz: Kościół wydał instrukcję, by głosować na [blok egipski]. A więc posługiwaliście się religią.
Rifat Al-Said: Nie wierzę, że Kościół jako instytucja, na czele której stoi Patriarcha Szinoda, wydał taką instrukcję.
Dziennikarz: Kto więc wydał tę instrukcję?
Rifat Al-Said: Nie wiem. To mógł być jakiś ksiądz, który powiedział, że ludzie powinni głosować na blok [egipski], bo inaczej do władzy dojdzie Bractwo Muzułmańskie i zacznie obcinać ludziom głowy. To z powodu tego, co zdarzyło się w drugi „Piątek Kandaharu”, kiedy Bractwo Muzułmańskie zawarło bardzo dziwny pakt z salafitami. Wzniesiono fotografie bin Ladena, tak zwanego „Człowieka Narodu”, flagi talibów i innych obcych krajów. Zaczęły się ataki przeciwko „krzyżowcom” – na samym placu [Tahrir] – i Bractwo Muzułmańskie nie przeciwstawiło się temu. Więc chrześcijanie mają wszelkie powody do przerażenia…
Dziennikarz: Więc pan przyznaje, że jacyś księża poinstruowali chrześcijan, by…
Rifat Al-Said: Nie przyznaję tego, bo nie wiem. Powiedziałem, że to możliwe…
Dziennikarz: Ja mówię o rzeczywistości.
Rifat Al-Said: Co widzimy obaj, pan i ja, to że wielu oświeconych chrześcijan głosowało na blok [egipski], podczas gdy niektórzy chrześcijanie bali się pójść [do głosowania], a inni pakują się i wyjeżdżają. Chciałbym pana zapewnić…
Dziennikarz: Potwierdza pan to, o czym wiele słyszeliśmy, o chrześcijanach, którzy szykują się do opuszczenia Egiptu…
Rifat Al-Said: Albo już wyjechali. To prawda. Jestem tego świadomy. Kiedy rozpatruje pan historię Egiptu, zobaczy pan [zamieszki religijne] w na przykład Al-Zawija Al-Hamra, które doprowadziły do fali emigracji [Koptów] do Australii, Ameryki i Kanady. Słyszałem wielu ludzi – moich przyjaciół, którzy nie mają nic wspólnego z polityką – mówiących, że są gotowi opuścić [Egipt]. Mają rację, że to robią, ponieważ nikt nie gwarantuje im bezpieczeństwa. Mówi się o pogłównym dżizja. Co za nonsens! I widzą „wzór”, jaki mamy tuż obok nas – Hamas. […]