W niedawnych artykułach redaktorzy gazet arabskich ocenili, że wojna między Iranem a Zachodem jest bliska i nie wykluczyli możliwości, że wezmą w niej udział Arabowie. Redaktor gazety „Al-Quds Al-Arabi” Abd Al-Bari Atwan, napisał, że wojna zmieni oblicze tego region i los izraelskiej okupacji będzie taki jak los reżimu nazistowskiego po drugiej wojnie światowej; redaktor egipskiej gazety “Al-Gumhouriyya” Muhammad Ali Ibrahim, stwierdził, że Iran już wykonał pierwszy ruch ku wojnie; a redaktor „Al-Sharq Al-Awsa”Tariq Alhomayed napisał, że cokolwiek się stanie – czy Iran zdobędzie broń nuklearną, czy też wojna wybuchnie, by mu w tym przeszkodzić – Arabowie staną się ofiarami irańskiego reżimu.

Poniżej podajemy fragmenty tych artykułów redakcyjnych:

Redaktor “Al-Quds Al-Arabi”:Jeśli Izrael zaatakuje Iran, Syria prawdopodobnie wystrzeli dziesiątki tysięcy rakiet na Izrael, niektóre z głowicami biologicznymi i chemicznymi

Abd Al-Bari Atwan, redaktor londyńskiej gazety “Al-Quds Al-Arabi”, napisał w artykule redakcyjnym z 13 lutego, że jeśli Izrael zaatakuje Iran, Syria prawdopodobnie odpowie na to brutalnym atakiem: “Oświadczenie [irańskiego prezydenta Mahmouda] Ahmadineżada, że jego kraj jest ‘narodem nuklearnym’… i że potrafi wzbogacać uran powyżej 80%, ujawnia prawdziwy cel program nuklearnego Iranu – to jest, wyprodukowanie głowic nuklearnych. W rozmowie telefonicznej z syryjskim prezydentem Baszarem Al-Assadem zażądał on, by Syria rozpoczęła wojnę przeciwko Izraelowi, jeśli ten kraj przypuści atak w regionie (na Iran). Moim zdaniem jest to niezmiernie ważne zdarzenie, szczególnie w świetle faktu, że żądanie [Ahmadineżada] przychodzi w momencie przyspieszonych przygotowań do wojny [przez Izrael]…

Nie wiem, jak prezydent Assad zareagował na tę prośbę irańskiego kolegi i sojusznika, ale według syryjskiego ministra spraw zagranicznych Walida Al-Muwallema, wydaje się, że uważał, iż wybuch wojny jest rychły…

Są dwa poglądy dotyczące tego, jak Syria zareaguje, jeśli Izrael zaatakuje Iran, albo sam, albo razem z USA. Jeden, że rząd syryjski w całej swojej mądrości nie ruszy palcem, woląc poczekać… Drugi, że Syria przyłączy się do wojny i wystrzeli dziesiątki tysięcy rakiet – włącznie z rakietami z głowicami biologicznymi i chemicznymi – na izraelskie miasta i cele, zgodnie z obecnym, wiążącym porozumieniem [z Iranem]…

Ta druga możliwość jest bardziej prawdopodobna. Być może następna wojna, jeśli wybuchnie… zmieni oblicze tego regionu od góry do dołu, tak jak to zrobiła druga wojna światowa: jedne reżimy zostaną wymazane z mapy, a inne zajmą ich miejsce. Być może największy wpływ wywrze to na Izrael i nie jest nie do pomyślenia, że jego los [jako okupanta] będzie podobny do losu nazistowskiego reżimu niemieckiego…

Obecna administracja amerykańska już przygotowuje się do tej nowej wojny duszącą blokadą Iranu…

[Większość] presji jest teraz wywierana na Chiny, aby nie udaremniły międzynarodowej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ o blokadzie [przeciwko Iranowi]. Te naciski przybierają postać marchewki i kija: kijem jest zbrojenie Tajwanu i groźby ekonomiczne; marchewkę pokazuje wizyta Sekretarza Stanu USA Hilary Clinton w Katarze i Arabii Saudyjskiej, której celem jest przekonanie ich, by sprzedawali Chinom ropę i gaz po niskich cenach w celu skompensowania strat, które prawdopodobnie wystąpią jako wynik sankcji nałożonych na Iran…

Niektórzy mówią o terminie sześciu miesięcy [do wojny], co według szacunków jest czasem potrzebnym Iranowi na wyprodukowanie broni nuklearnej” [1] .

USA starają się zmobilizować państwa Zatoki Perskiej, by poparły sankcje i kroki militarne przeciwko Iranowi

W artykule redakcyjnym 15 lutego Atwan napisał: „… Hilary Clinton odwiedziła Zatokę Perską, żeby skoncentrować wysiłki przed [poproszeniem] Rady Bezpieczeństwa ONZ o ostre sankcje ekonomiczne wobec Iranu… Znaczy to, że dyplomacja amerykańska jest realizowana wraz z militarnymi przygotowaniami [przeciwko Iranowi]…

Prośby Clinton wobec jej gospodarzy z Zatoki można sprowadzić do trzech punktów:

1) Przedstawienie Chinom kuszącej oferty taniego gazu i ropy naftowej…

2) Zaangażowanie (krajów Zatoki Perskiej] w blokadę lub sankcje ekonomiczne wobec Iranu…

3) Otwarcie baz, portów i lotnisk [państw Zatoki Perskiej] dla amerykańskich, a może [także] izraelskich, samolotów, okrętów i sił lądowych na wypadek militarnego ruchu przeciwko Iranowi…

Za wcześnie jest na ocenę, do jakiego stopnia państwa Zatoki Perskiej zgodzą się na amerykańskie prośby, [ale sądzę,] że przystaną na to, być może [nawet] w ogóle bez żadnych sprzeciwów…” [2]

Redaktor “Al-Gumhouriyya”: Iran już uczynił pierwszy ruch ku wojnie

Egipski parlamentarzysta Muhammad Ali Ibrahim, redaktor egipskiej gazety rządowej “Al-Gumhouriyya” napisał w artykule redakcyjnym, że Iran już uczynił pierwszy ruch ku wojnie, ale kiedy ona rzeczywiście wybuchnie i co za sobą pociągnie wiedzą tylko prezydent USA Obama i premier Izraela Netanyahu. „Można sobie przedstawić ten region jako szachownicę z poruszającymi się po niej czarnymi i białymi figurami… Pierwszy ruch uczynił Iran, kiedy oznajmił, że zaczyna wzbogacanie uranu do 20%… Jak wszyscy wiedzą, szachy to gra rozgrywana przez dwóch przeciwników, ale na Bliskim Wschodzie Iran gra przeciwko potężnemu rywalowi [składającemu się z] USA i Izraela i z każdym mijającym dniem dostaje więcej przeciwników i traci sojuszników. Syria wydaje się wahać [chociaż] Ahmadineżad namawia ją do przyłączenia się do wojny na wypadek, gdyby Izrael zaatakował ruch oporu [tj.] Hezbollah i Hamas…

Iran jest zainteresowany w tej wojnie, ponieważ widzi ją jako okazję do zdławienia [wewnętrznej] opozycji i oskarżenia jej o współpracę z Zachodem. [Ma także nadzieję, że] wspólne poczucie niebezpieczeństwa skłoni Irańczyków do zjednoczenia się wokół swoich przywódców. USA także są zainteresowane wojną, ponieważ umożliwi to im sprzedaż nowoczesnej broni krajom tego regionu, narzucenie powietrznego parasola obronnego państwom Zatoki Perskiej i ustalanie cen ropy naftowej niezależnie od OPEC…

Teheran zapomina, że nie będzie żadnej wojny lądowej przeciwko niemu… Zdalnie sterowane rakiety i jednotonowe bomby spadną [z nieba] i wykopią [kratery] na siedem pięter… Czy jednak sparaliżuje to Iran? Czy [Iran] zaatakuje państwa Zatoki Perskiej i zabije wszystkich amerykańskich żołnierzy w regionie? I kiedy nastąpi materializacja tego scenariusza? Nikt nie wie z pewnością… poza Obamą i Netanyahu…” [3]

Redaktor “Al-Sharq Al-Awsat”: Arabowie są ofiarami Iranu

Redaktor “Al-Sharq Al-Awsat”Tariq Alhomayed napisał, że sądząc po wymianie gróźb między stronami, istotnie zanosi się na wojnę między Iranem a Zachodem i że Arabowie prawdopodobnie staną się ofiarami posunięć irańskiego reżimu. Napisał: „Każda wojna zaczyna się od słów, a obecnie jesteśmy świadkami prawdziwej wojny na słowa między Iranem a Zachodem. Po groźbach zamknięcia Cieśniny Ormuz Iran znalazł się [w pułapce] nakręcającej się i niebezpiecznej spirali eskalacji gróźb wobec USA… Przedwczoraj Biały Dom powiedział, że nie może wykluczyć żadnej opcji w rozprawieniu się z nuklearnymi aspiracjami Iranu, włącznie z opcją militarną…

Najistotniejszym elementem reakcji Iranu jest ocena Ahmadineżada, że wojna wybuchnie wiosną lub latem oraz jego groźby, że jeśli Izrael zaatakuje, ruchy oporu i kraje regionu zgniotą go. Groził także, że jeśli [narzucone] zostaną nowe sankcje na jego kraj w reakcji na jego program nuklearny, spowoduje, że supermocarstwa tego pożałują. Tego samego dnia… Hassan Nasrallah groził zbombardowaniem [izraelskiego] lotniska [jeśli ten kraj zaatakuje] lotnisko libańskie… Jak to często pisałem w przeszłości, za każdym razem, kiedy Izrael grozi Iranowi, [Iran] grozi krajom Zatoki Perskiej i za każdym razem Iran podnosi głos [grożąc], Hassan Nasrallah powtarza to jak echo. Wartą zauważenia rzeczą jest, że Ahmadineżad grozi Izraelowi i Zachodowi… nie bronią własnego kraju, ale w imieniu ‘ruchu oporu i krajów tego regionu’…

Jeśli wojna wybuchnie, będzie to wojna irańska i Iran będzie celem… Dlaczego [więc Iran grozi] atakiem na nasz region i na nasze kraje? To nie jest nasza wojna, ani nie staramy się [jej propagować] – ta wojna należy tylko do Iranu i jego marionetek. Jeśli o nas chodzi, to będziemy ofiarami Iranu czy zdobędzie [broń] nuklearną, czy też wybuchnie wojna [przeciwko niemu]…” [4]

Przypisy:

[1] “Al-Quds Al-Arabi” (Londyn), 13 lutego 2010.

[2] “Al-Quds Al-Arabi” (Londyn), 15 lutego, 2010.

[3] “Al-Gumhouriyya” (Egipt), 18 lutego 2010.

[4] “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 18 lutego 2010.