W saudyjskiej gazecie „Al-Watan” w artykule zatytułowanym „Muzułmanie w Korei Południowej potrzebują naszego poparcia” saudyjska publicystka dr Umayma Ahmad Al-Jalahma [1] wyraziła zatroskanie niskim procentem muzułmanów w tym kraju i negatywnym wizerunkiem islamu tam panującym. Powiedziała, że w celu przeciwdziałania temu rząd saudyjski musi zwiększyć ekonomiczne i duchowe poparcie mniejszości muzułmańskiej w Korei Południowej.
Poniżej podajemy fragmenty jej artykułu: [2]
Historia islamu w Korei Południowej
(…) Niedawno [londyńska gazeta] “Al-Sharq Al-Awsat” przeprowadziła wywiad z [dr] Hamza Kyongiem [3] , wykładowcą badań nad Bliskim Wschodem z uniwersytetu Shusyan w Korei Południowej; w wywiadzie tym mówił on o wielkiej potrzebie muzułmanów w Korei Południowej uzyskania pomocy materialnej i duchowej. Powiedział, że Korea Południowa jest całkowicie wolna od „islamofobii”, ale nie zapobiega to wypaczeniom wizerunku islamu. Dlatego [powiedział, muzułmanie w Korei Południowej] potrzebują pomocy i wsparcia ze strony wielkich instytucji islamskich w świecie muzułmańskim.
Ten reportaż skłonił mnie do zbadania początków islamu w Korei Południowej, ponieważ wiedziałam już, że islam dotarł [do tego kraju] dawno temu. Źródła koreańskie już dowiodły, że islam dotarł do Korei wtedy, kiedy dotarł do sąsiadujących krajów, poprzez kupców, ponieważ dobry charakter muzułmanów zdumiał lokalnych mieszkańców i spowodował, że pospieszyli, by przyjąć islam. Stosunki Korei ze światem islamskim zostały odnowione przez siły tureckie, które przybyły do [tego kraju] podczas wojny koreańskiej w 1955 r. W tym czasie Koreańczycy przyjmowali islam i w 1963 roku założono Koreańską Federację Muzułmanów.
Muzułmanie w Korei Południowej są rozrzuceni na trzech obszarach: Seul, stolica; Busan i Gwangju. W 1967 r. koreańskie Ministerstwo Kierowania [sic] uznało Koreańską Federację Muzułmanów. Dzisiaj liczba muzułmanów wynosi [w Korei] około 20 tysięcy z 40 milionów Koreańczyków.
Nawrócenia na islam maleją
Godną ubolewania rzeczą jest, że w przeszłości liczba tych, którzy przyjmowali islam w Korei Południowej, osiągała około tysiąca rocznie. Ta liczba jednak zmniejszała się od lat 1980. i [dzisiaj] jest [zaledwie] 250 rocznie. Ta ogromna różnica między tymi dwiema statystykami stawia przed nami, muzułmanami, ważne pytania – pytania, które wymagają odpowiedzi i następnie [także] skutecznej inicjatywy islamskich Arabów do islamskiej daawa w Korei Południowej.
Arabia Saudyjska zawsze popierało południowokoreańskich muzułmanów
Dla mnie ważne było pełne zrozumienie [rozmiarów] poparcia Arabii Saudyjskiej dla [muzułmanów] w Korei Południowej i szybko znalazłam zachęcające [fakty], ponieważ Arabia Saudyjska była, jak zwykle, pierwsza na tym obszarze.
Kilka lat po tym, jak koreańskie Ministerstwo Kierowania [sic] uznało Koreańską Federację Muzułmanów, [saudyjski] król Faisal bin Abd Al-Aziz dał pomoc finansową delegacji muzułmanów z Korei, którzy przybyli na spotkanie z nim, kiedy podróżował po Japonii w 1971 r. Pod koniec lat 1970. dwie delegacje, jedna z Arabii Saudyjskiej i jedna z Kuwejtu, odwiedziły Koreę Południową i zaproponowały założenie szkoły dla muzułmańskich dzieci w kraju. [Saudyjski] król Fahd bin Abd Al-Aziz ofiarował na ten projekt 25 tysięcy dolarów rocznie, które były przekazywane Koreańskiej Federacji Muzułmanów.
W 2008 r. gazeta „Korean Times” doniosła, że sekretarz Koreańskiej Federacji Muzułmanów oznajmił, iż [wspomniana powyżej] szkoła zostanie otwarta w marcu 2009 r. Koreańskie agencje informacyjne informowały, cytując Koreańską Federację Muzułmanów, że szkoła będzie nazwana Muzułmańską Szkołą Podstawową Księcia Sultana bin Abd Al-Aziza i będzie służyła jako platforma do poprawiania błędnej percepcji islamu.
Fakt, że wybrali [nazwę szkoły] od następcy tronu, świadczy o jego pozytywnej roli w jej założeniu, jak zanotowała koreańska agencja informacyjna Yonhap. W tej samej wiadomości poinformowano, że ambasador saudyjski w Korei Południowej, Abdallah Al-Aifan ofiarował 500 tysięcy dolarów [Koreańskiej] Federacji Muzułmanów.
Należy zauważyć, że Federacja planuje [także] założenie [w Korei] liceów, szpitala i cmentarza dla muzułmanów oraz islamskiego uniwersytetu, który obiecał sfinansować książę Naif bin Abd Al-Aziz, kiedy odwiedził Koreę Południową. Te [plany] jednak zostały opóźnione z kilku przyczyn – przede wszystkim z powodu sprzedaży ziemi przeznaczonej na ten cel. Wierzę [jednak], że znajdzie się rozwiązanie tego problemu pod bezpośrednim patronatem księcia Naifa.
„Skupienie powinno być [skierowane] na islamską edukację poprzez koreańskie szkoły”
Mam nadzieję, że decydenci w Arabii Saudyjskiej, którzy nieustannie popierają dobre [uczynki] poprą muzułmanów w Korei Południowej – nie tylko pieniędzmi, ale także przez wysyłanie kaznodziei i duchownych, którzy mogą pomóc muzułmanom [tam] w realizacji marzenia. Jak powiedział dr Hamza, jednym z ważnych problemów stojących przed muzułmanami w Korei jest edukacja, ponieważ państwowa edukacja religijna w Korei nie dodaje otuchy.
Skupienie powinno być [skierowane] na islamską edukację poprzez koreańskie szkoły. Wymaga to wsparcia przez arabskie i islamskie państwa, przede wszystkim dlatego, że inne religie, takie jak buddyzm, konfucjanizm i chrześcijaństwo są bardzo rozpowszechnione i ich wyznawcy przyznają olbrzymie budżety do ich szerzenia. Tymczasem muzułmanie w Korei stoją przed problemami ekonomicznymi, które hamują zakładanie [muzułmańskich] szkół, meczetów i ośrodków radiowo-telewizyjnych.
„[Muzułmanie] którzy zwracają się do innego w jego własnym języku i zaczynają [z nim] dialog kulturowy, mogą podkreślać, że islam respektuje wyjątkowość innych”
Jeśli chodzi o znaczenie [założenia] ośrodków radiowo-telewizyjnych i kanałów satelitarnych dr Hamza wyjaśnił, że muzułmanie] którzy zwracają się do innego w jego własnym języku i zaczynają [z nim] dialog kulturowy, mogą podkreślać, że islam respektuje wyjątkowość innych. Hamza dodał, że islam jest światową religią, która jest miłosierna i tolerancyjna (…) To, co widzimy dzisiaj na świecie, jest tylko plugawą falą reprezentującą błędną percepcję islamu. Ta fala nadal szerzy się na całym świecie z powodu przewagi informacyjnej posiadanej przez tych, którzy rywalizują z islamem i muzułmanami.
Na koniec: nie ma ucieczki od wskazania, że kościoły protestancki i katolicki rywalizują ze sobą, wysyłając misjonarzy do Korei Południowej, zamieniając ten kraj w regionalny ośrodek azjatycki misyjnej aktywności katolików.
[1] Al-Jalahma w przeszłości opublikowała kilka artykułów o naturze antysemickiej: w marcu 2002 r. artykule w “Al-Riyadh” napisała, że Żydzi zabijają nastolatków dla celów rytualnych podczas święta Purym (patrz MEMRI Special Dispatch No. 354, „Saudi Government Daily: Jews Use Teenagers’ Blood for 'Purim’ Pastries,” 12 marca 2002 http://www2.memri.org/bin/articles.cgi?Page=subjects&Area=antisemitism&ID=SP35402 ). Redaktor naczelny tej gazety wystosował słowa przeproszenia za publikację tego artykułu (patrz Special Dispatch No. 357, „Editor of Saudi Government Daily Al-Riyadh: Statement on 'Purim’ Blood Libel Articles,” 21marca 2002, http://www2.memri.org/bin/articles.cgi?Page=archives&Area=sd&ID=SP35702 ). W innym artykule Al-Jalahma winiła rodzinę Rothschildów za obecny globalny kryzys ekonomiczny (patrz MEMRI Special Dispatch No. 2091, „Arab Columnists: The Economic Crisis – A Conspiracy by U.S. Government, American Jews,” 22 paździrnika 2008, http://www2.memri.org/bin/articles.cgi?Page=archives&Area=sd&ID=SP209108 ).
[2] “Al-Watan” (Arabia Saudyjska) 6 września 2009
[3] Nasza pisownia koreańskich nazwisk opiera się na pisowni arabskiej.