Na początku listopada 2010 r. Rada Miejska miasta Kuwejtu odmówiła, bez podania wyjaśnienia, prośbie kuwejckiego ministerstwa spraw zagranicznych o pozwolenie na budowę kościoła greko-katolickiego w regionie Al-Mahboula w południowym Kuwejcie. Podobno podczas spotkania Rady, na którym odmówiono tej prośbie, czterech członków wyszło, zaznaczając swój protest. Kilka artykułów w prasie kuwejckiej twierdziło, że ta odmowa jest sprzeczna z islamskimi i kuwejckimi wartościami tolerancji i otwartości, jak również z konstytucją kuwejcką. Artykuły przeciwstawiały także fanatyzm religijny i ekstremizm, szerzące się w Kuwejcie i w całym świecie islamskim, otwartości Zachodu wobec islamu mimo wielu zamachów terrorystycznych popełnionych w jego imieniu.
Poniżej podajemy fragmenty artykułów w tej sprawie.
Kuwejckie Stowarzyszenie Praw Człowieka: Ta decyzja gwałci wolność praktyk religijnych
Kuwejckie Stowarzyszenie Praw Człowieka wydało publiczne oświadczenie wskazujące na kontrast między odmową zbudowania kościoła w Kuwejcie i parciem dla zbudowania planowanego ośrodka islamskiego w pobliżu Ground Zero w Nowym Jorku. Czytamy tam: „Decyzja Rady Miejskiej podkreśliła ważną sprzeczność między konstytucją z 1962 r. – gwarantującą wolność praktyk religijnych i [wolność] rytuałów religijnych wszystkich sekt – a niemądrym i zawziętym zachowaniem kilku wybranych polityków i członków Rady Miejskiej miasta Kuwejtu.
Odmowa [pozwolenia] na wzniesienie kościoła katolickiego w regionie Al-Mahboula uwydatnia nietolerancję religijną [w Kuwejcie] i sprzeczna jest z żądaniami, by muzułmanie mogli budować swoje meczety i świątynie w krajach na chrześcijańskim Zachodzie. Nie ma lepszego dowodu na to niż żądanie zbudowania meczetu w Nowym Jorku w pobliżu Ground Zero – miejsca [World] Trade Center, które zostało zniszczone przez terroryzm 11 września.
Nie ulega wątpliwości, że stanowisko większości członków Rady Miejskiej miasta Kuwejtu opiera sie na ekstremistycznej myśli utrzymywania [innych na odległość] – skierowanej na zaszkodzenie wszystkim sektom i wiarom [innym niż własna], także muzułmańskim. Jest to ten sam sposób myślenia, który pchnął [pewne jednostki] do wysłania paczek z materiałami wybuchowymi do Chicago… [i który pchnął] grupę terrorystów do szturmu na kościół w [dzielnicy] Al-Karrada w Bagdadzie w Iraku – powodując śmierć ponad 50 niewinnych cywilów irackich.
Działania ekstremistów, którzy chowają się za islamem… pogorszą napięcia [w regionie] i spowodują, że tysiące obywateli wyemigruje ze strachu przed terroryzmem, przemocą, utratą pracy i źródła utrzymania. Jest to ewidentne w zwiększonej emigracji chrześcijan irackich, którzy należą do jednej z najstarszych kultur tego kraju. Podobnie Koptowie cierpią z powodu przemocy i dyskryminacji w Egipcie, który uważany jest za kraj o pokojowych stosunkach i z tolerancją religijną i społeczną…” [1]
Przewodniczący Kuwejckiego Stowarzyszenia Praw Człowieka
Przewodniczący Kuwejckiego Stowarzyszenia Praw Człowieka Ali Ahmad Al-Baghli skrytykował świat islamski za zakaz budowy nie-islamskich świątyń, w odróżnieniu od szerokiej tolerancji świata chrześcijańskiego dla islamu mimo zabijania niewinnych chrześcijan na całym świecie w imię islamu:
“… Kilka lat temu jeden z naszych heroicznych, pochodzących z wyboru przedstawicieli, zażądał, by Andaluzja została zwrócona rządom islamskim i wyzwolona od jarzma swoich chrześcijańskich obywateli, którzy zabrali ją muzułmanom… Proszę sobie wyobrazić, że ta wizja zostaje urzeczywistniona lub że Andaluzja pozostała pod rządami islamskimi – i że ster władzy pozostał w rękach muzułmanów, którzy trzymają się sposobu myślenia [opartego] na wykorzenianiu innych i uznawaniu ich za niewiernych – jak to, co czynią w Kuwejcie członkowie Rady Ummah [parlamentu], Rady Miejskiej i departamentu fatw ministerstwa dziedzictwa religijnego… Gdyby ten koszmar został zrealizowany, ani jeden kościół w Hiszpanii nie pozostałby w rękach swoich oryginalnych właścicieli!…
Ośrodki islamskie i meczety na każdym rogu i w każdej dzielnicy mieszkalnej na chrześcijańskim Zachodzie i buddyjskiej Azji, [poczynając od] ośrodka islamskiego w Rzymie, który umieszczony jest [tylko] kilkaset metrów od Watykanu – największego bastionu chrześcijaństwa – demonstrują tolerancję ludzi Zachodu wobec innych religii, szczególnie islamu. Jest tak mimo faktu, że wielu [muzułmańskich] wiernych rozlało niewinną krew [chrześcijańską] w krajach na całym świecie.
Dlatego decyzja nieodpowiedzialnych ludzi – jak [członkowie] komitetu okręgu Al-Ahmadi [gdzie mieści się Al-Mahboula] oraz większość tych ze spotkania Rady Miejskiej [miasta Kuwejtu] – zakazania budowy kościoła w regionie Al-Mahboula, jest nie do zaakceptowania na wszystkich poziomach i szkodzi reputacji Kuwejtu, jego obywatelom, jego konstytucji i jego prawom. Za tę decyzję Kuwejt otrzyma naganę na międzynarodowych konferencjach praw człowieka.
Dlatego każdy z odrobiną inteligencji – ludzie, instytucje społeczeństwa obywatelskiego, i honorowi członkowie Rady Ummah i rządu – muszą wystąpić przeciwko temu sposobowi myślenia, które jest obce naszemu społeczeństwu i [które oznacza] wykorzenianie [innych]… [Muszą] to powstrzymać, aby Kuwejt raz jeszcze stał sie krajem otwartości, tolerancji i pluralizmu…” [2]
Dziennikarz “Al-Siyassa”: “O jakiej wolności religijnej w Kuwejcie mówimy?”
Kuwejcki publicysta Yousuf Abd Al-Karim Al-Zinkawi także porównał tolerancję Zachodu wobec islamu z nietolerancją islamu wobec innych religii:
„Podczas gdy świat chrześcijaństwa z wszystkimi swoimi odgałęzieniami pozwala innym religiom na budowanie licznych meczetów i świątyń obok kościołów, bez obawy o przyszłość chrześcijaństwa, niektórzy muzułmanie odmawiają pozwolenia na budowę świątyń jakiejkolwiek innej religii – nie tylko kościołów dla chrześcijan. O jakiej wolności religijnej w Kuwejcie mówimy? Gdzie jest [jakiekolwiek] zachowanie, oparte na islamskiej tolerancji?…”
Al-Zinkawi opisał dużą rozbieżność między obietnicami kandydatów przed wyborami i tym, jak wypełnili te obietnice: „Członkowie komitetu [okręgu] Al-Ahmadi, którzy odmówili prośbie o budowę kościoła oraz im podobni – członkowie Rady Miejskiej i Rady Ummah – wszyscy zdobyli swoje pozycje przy pomocy demokratycznego [procesu], który ma korzenie w konstytucji. Przysięgli stać na straży tej konstytucji, ale otwarcie ją gwałcą i podważają każdy jej aspekt… Podczas okresu wyborczego [trzymali] tę konstytucję nad głowami, żeby osłaniać się przed salwami krytyki i wyrzucali z siebie śliczne słowa i błyszczące obietnice zrealizowania marzeń – żeby zdobyć poparcie wszystkich grup, jak popadnie. Ale w momencie, w którym osiągnęli swoje cele i doszli do parlamentu, odwrócili się tyłem do znacznej części elektoratu i sprzeciwiają się nadziejom reszty” [3] .
Publicysta “Al-Watan”: Odmawianie chrześcijanom prawa zbudowania kościoła jest sprzeczna z demokracją i konstytucją
Szamlan Yousef Al-Issa, publicysta gazety kuwejckiej “Al-Watan” i profesor politologii na uniwersytecie Kuwejtu także stwierdził, że decyzja Rady Miejskiej miasta Kuwejtu jest sprzeczna z wartościami konstytucyjnymi i dodał, że wzrastający ekstremizm religijny w kraju jest produktem szerzenia się islamu politycznego i braku społecznej otwartości i religijnego humanizmu, Napisał on:
“… Kiedy minister spraw zagranicznych poprosił o zatwierdzenie [budowy kościoła], zrobił to zakładając, że Kuwejt jest pluralistycznym, demokratycznym państwem, którego kierownictwo i większość [obywateli] odrzucają fanatyzm religijny, ekstremizm i ekscesy. Ponieważ nasz nowoczesny świat jest światem otwarcia i odrzucenia fanatyzmu religijnego, prośba ministerstwa spraw zagranicznych o zbudowanie kościoła nie stanowiła żadnej niespodzianki. Dlaczego [zatem] pewni członkowie [Rady] Miejskiej odmówili tej prośbie…? Odpowiedzią jest, że ci ludzie są fanatykami religijnymi, [którzy] odrzucają wierzenia innych, gardząc nimi tylko dlatego, że są innego wyznania. To dlatego gotowi są przeszkodzić [tym innym] w budowaniu własnych świątyń, nawet jeśli zrobienie tego narusza konstytucję…
Dlaczego w Kuwejcie dzisiaj następuje regres obyczajów społecznych? Czy jest logiczne, że Ojciec Konstytucji szejk Abdallah Al-Salem Al-Sabah [4] pozwalał na budowę kościołów i [nie-islamskich] świątyń w latach 1950. i że po 50 latach demokratycznego zachowania się [Rada] Miejska odmawia pozwolenia na budowę kościoła lub [także] meczetu Buhura [5] – [jak zdarzyło się] rok temu…?
Dlaczego w naszym nowoczesnym Kuwejcie istnieje fanatyzm religijny? Dlaczego panuje on w naszym społeczeństwie? Istnieje wiele powodów… Najważniejszym z nich jest szerzenie się wszelkiego rodzaju ruchów i partii politycznego islamu; nieobecność nurtów i ruchów demokratycznych i liberalnych; regres obyczajów społecznych; brak głosu milczącej większości w sprawie odstępstw, pogwałceń i dyskryminacji w naszym społeczeństwie; a co jeszcze ważniejsze… brak humanistycznej perspektywy religijnej, pojęcia tolerancji, otwarcia i oświecenia w naszym społeczeństwie”.
Al-Issa wezwał następnie naród kuwejcki do zwalczania wybranych reprezentantów, którzy gwałcą konstytucję i szerzą ekstremizm i terror: „Ekstremistyczny fanatyk uważa się za jedynego posiadacza absolutnej prawdy islamu i uważa wszystkie inne religie i [religijne] szkoły myśli za nieważne. Z demokratycznego punktu widzenia odmowa [pozwolenia chrześcijanom na zbudowanie kościoła] oznacza, że ci wybrani reprezentanci, którzy otrzymali swoje stanowiska w radzie miejskiej poprzez demokratyczne wybory, odrzucają najprostsze pojęcie nowoczesnej demokracji – szacunek dla ideologicznego i religijnego pluralizmu.
Jeśli konstytucja pozwala explicite wszystkim religiom i szkołom myśli [religijnej] na swobodne wykonywanie swoich rytuałów religijnych – dlaczego [ci reprezentanci] odmawiają im pozwolenia na budowę świątyń?
Mówimy po raz tysięczny: nie ma demokracji bez demokratów. Ludu Kuwejtu, zjednocz się i walcz z wrogami umiarkowanej religii i głosicielami ekstremizmu i terroryzmu” [6] .
[1] www.alaan.cc, 2 listopada 2010.
[2] “Al-Qabas” (Kuwejt), 7 listopada 2010.
[3] “Al-Siyassa” (Kuwejt), 2 listopada 2010.
[4] Emir Kuwejtu w1962 r., kiedy konstytucja została ratyfikowana.
[5] Sekta szyicka, która powstała w Indiach zachodnich i Pakistanie, której wielu członków wyemigrowało na Półwysep Arabski.
[6] „Al-Watan” (Kuwejt), 2 listopada 2010.