Poniżej podajemy fragmenty przemówienia inauguracyjnego prezydenta Tunezji Moncefa Marzoukiego, nadanego przez Al-Arabiya TV 13 grudnia 2011 r.

Migracja z Tunezji jest oznaką porażki

Moncef Marzouki: Nielegalna emigracja [z Tunezji do Europy drogą morską] jest, być może, najwyraźniejszym przejawem naszej kolektywnej porażki. Tysiące młodych ludzi rzuca się na łaskę morza, żeby dotrzeć do jego północnych brzegów albo jako gnijące zwłoki, albo pogardzani uchodźcy.

Jest tak dlatego, że państwo nie było zdolne dać godności i chleba wszystkim swoim dzieciom. Dyktatura, z jej uciskiem i korupcją, zamieniła nasz kraj w miejsce, z którego ludzie uciekają, zamiast w miejsce, do którego ludzie uciekają.

Tak więc Tunezja zawiodła w budowaniu państwa, o którym marzyli męczennicy 9 Kwietnia, i dla którego zamęczeni zostali bohaterzy walki o wyzwolenie narodowe. […]

„Naszą misją jest położenie głębokich i solidnych podwalin… żeby zbudować demokratyczną republikę obywatelską i tolerancyjne, pluralistyczne społeczeństwo”

Naszą misją jest położenie głębokich i solidnych podwalin, które umożliwią tym, którzy przyjdą po nas, na kontynuowanie budowy demokratycznej republiki obywatelskiej i tolerancyjnego, pluralistycznego społeczeństwa, które ostatecznie w pełni ucieleśni zasady wolności, sprawiedliwości i równości. […]

„Musimy chronić kobiety, które nakładają nikab… jak również kobiety, które nie noszą żadnej zasłony”

Musimy osiągnąć sprawiedliwą równowagę między odpowiedzialnością a pojednaniem. Musimy rozwinąć naszą arabską i islamską tożsamość i otworzyć się na innych ludzi, ale także wzmocnić nasze stosunki z zachodem, wschodem i południem.

Musimy chronić kobiety, które nakładają nikab i hidżab, jak również kobiety, które nie noszą żadnej zasłony. Musimy chronić demonstrantów…

(Oklaski)

Musimy chronić demonstrantów, jak również instytucje, przeciwko którym demonstrują. […]

Allah, miej litość nad męczennikami, bowiem gdyby nie poświęcili swojego życia, nie stałbym dzisiaj tutaj, w tym miejscu, które ucieleśnia suwerenność ludu i jego zdolność do wyzwolenia się z kajdan, w które został zakuty przez tyranów, którzy zapomnieli, że wola ludu nie ustępuje nikomu poza wolą Allaha.

Allahu, udziel ich krewnym łaski wyrozumiałości i pociechy i pomóż im znieść największe nieszczęście, jakie może spaść na człowieka – utratę bliskiego i wsparcia. Allahu, zalecz rany młodych ludzi – źródło naszej dumy i chwały – których ciała zostały przyuczone do kul.

(Oklaski)