9 lipca 2015 r. “Dainik Jagran”, największa gazeta Indii w języku hindi opublikowała artykuł o madrasach dyrektora MEMRI South Asia Studies Project, Tufaila Ahmada. W artykule Ahmad argumentuje, że wszystkie dzieci muzułmańskie w wieku 6-14 lat muszą w godzinach szkolnych być w szkole, nie zaś w madrasach.


Zrzut z ekranu strony gazety z tym artykułem.

Artykuł ukazał się najpierw po angielsku w Indiafacts.co.in, 6 lipca 2015r. Poniżej podajemy przekład z oryginalnego artykułu angielskiego, z którego przełożono na język hindi.

„Indyjscy muzułmanie, którzy chodzą do madras, nie zostają fizykami, ekonomistami, kosmologami, księgowymi, programistami ani lekarzami – nie zostają nawet przywódcami politycznymi”

Dowody z ostatnich dziesięcioleci pokazują w sposób rozstrzygający, że indyjscy muzułmanie, którzy chodzą do madras, nie zostają fizykami, ekonomistami, kosmologami, księgowymi, programistami ani lekarzami, ani nawet przywódcami politycznymi. Madrasy są narzędziami instytucjonalnego wykluczenia obywateli muzułmańskich z życia publicznego Indii. Dlatego, jeśli w ten sposób wyklucza się obywateli z społecznego głównego nurtu Indii i odmawia się im wyboru zawodu, republika indyjska ma obowiązek usunąć takie przeszkody z ich życia. Tak, nieliczni uczniowie madras zdobywają nowoczesne zawody, ale jest tak dzięki ich osobistym wysiłkom, nie zaś dzięki wkładowi madras, bardzo podobnie do dziewczyny z slumsów Bombaju, która przezwyciężyła trudności, by dostać się do słynnego IIT czyli Indyjskiego Instytutu Technologii.

Dowody z minionych dziesięcioleci pokazują także rozstrzygająco, że dzieci muzułmańskie, które uczęszczają do madras zostają na ogół: duchownymi islamskimi, poetami urdu, imamami w meczetach, kaznodziejami odnowy religijnej typu znajdowanego w Tablighi Dżamaat i Dżamaat-e-Islami, lub pasożytami politycznymi typu Dżamiat Ulema-e-Hind type.

Łatwo jest zauważyć, że nauka w madrasach ogranicza opcje dla dzieci muzułmańskich, podczas gdy szkoły rozszerzają ich możliwości w życiu. Niezmiernie rzadko uczeń Darul Uloom Deoband pojawia się w debacie w telewizji w Delhi lub zostaje inżynierem, co nie oznacza, że madrasy tworzą dziennikarzy, inżynierów lub ekspertów polityki międzynarodowej. Zazwyczaj madrasy paraliżują muzułmanów i nie pozwalają im na otwarcie umysłu w młodym wieku, kiedy dziecięca ciekawość powinna dawać im siły do umysłowego przygotowania do podróży międzyplanetarnych.

Dlatego jest obowiązkiem państwa indyjskiego zapewnienie, że nasz system edukacyjny otworzy możliwości dla muzułmanów w ten sam sposób, w jaki otwiera je dla nie-muzułmanów. Decyzja rządu Maharasztra, by traktować madrasy i instytuty medyczne jako „nie-szkoły”, a ich uczniów jako „nie chodzących do szkoły” jest po prostu krokiem administracyjnym, który rozszerzy możliwości życiowe dla obywateli, tak muzułmanów, jak nie-muzułmanów.

To posunięcie nie jest skierowane przeciwko muzułmanom. W rzeczywistości była to część badania przeprowadzonego przez rząd Maharasztra 4 lipca, żeby zidentyfikować i zapewnić, że wszystkie dzieci w wieku 6-14 lat chodzą do szkoły. Jest to cel konstytucyjny, który państwo indyjskie ma obowiązek wypełnić, niezależnie od tego, czy te dzieci są muzułmanami, hindusami, chrześcijanami czy innymi. Faktycznie znaczy to, że Maharasztra nie uznaje za szkoły tych madras, które nie uczą matematyki, nauk ścisłych i przyrodniczych i nauk społecznych.

„W demokracji indyjskiej edukacja jest jedynym skutecznym narzędziem, które wzmacnia obywateli”

Zgodnie z Ustawą o Prawie do Edukacji (RTE) uchwaloną przez rząd Kongresu, madrasy i instytuty wedyczne, które nie spełniają standardów nauczania w matematyce, naukach ścisłych i przyrodniczych oraz naukach społecznych, już teraz nie są uznawane za szkoły. Rząd Maharasztra zaledwie realizuje Ustawę RTE. W demokracji indyjskiej edukacja jest jedynym skutecznym narzędziem, które wzmacnia obywateli. Edukacja tworzy wielokrotne punkty zwrotne w życiu obywatela, oferując liczne możliwości zawodowe do dalszego życia. Dowody pokazują jednak, że uczniowie madras nie awansują w życiu, ponieważ idee i umiejętności, jakich ich uczą, wykluczają ich z zawodów głównego nurtu. W konsekwencji muzułmanie są spychani na marginesy społeczeństwa. Podczas gdy reszta społeczeństwa rozkwita, muzułmanie kończą w gettach. Wydaje się, że nadrzędną rolą madras jest zamykanie drzwi do życia publicznego dla dziewcząt muzułmańskich, ale indyjskie ministerstwo rozwoju kobiet i dzieci zamknęło oczy na ten olbrzymi problem.

Istnieje poważny problem z madrasami, których kluczowym celem jest szerzenie islamu. Ogólnie mówiąc, istnieją dwa rodzaje madras. Jeden, seminaria założone przez muzułmanów, które uczą Koranu, hadisów (słów i czynów Proroka Mahometa) i nauk islamskich – czasami uczą także podstaw hindi, angielskiego i matematyki. Takie madrasy żyją z dobroczynności i nie zdają sprawozdań ze swojej działalności żadnej instytucji rządowej. Drugi, w niektórych stanach, takich jak Bihar, madrasy otrzymują fundusze od rządu za wprowadzenie do programu nauczania nauk ścisłych, matematyki i nauk społecznych. W tych wypadkach jasne jest, że część funduszy państwowych idzie na finansowanie nauki Koranu, hadisów i nauk islamskich, ponieważ wszyscy nauczyciele w madrasach w Bihar otrzymują pensje od państwa. Jest to naruszenie konstytucji, która wymaga, by państwo było świeckie.

Zgodnie z Artykułem 30(1) konstytucji Indii mniejszości religijne i językowe mają “prawo założenia i administrowania instytucji edukacyjnych własnego wyboru”. Konstytucja Indii nie daje definicji „instytucji edukacyjnej”, ale nauczanie Koranu, hadisów i nauk islamskich nie jest celem konstytucji i dlatego madrasy przekazujące edukację religijną nie mogą być nazywane „instytucjami edukacyjnymi”. Madrasy i instytuty wedyjskie nauczają religii i mogą korzystać z Artykułu 25, który gwarantuje „prawo swobodnego wyznawania, praktykowania i propagowania religii”. Ważne jest, że każde dziecko w Indiach, czy to muzułmańskie, czy nie, ma zagwarantowane fundamentalne prawo do darmowej i obowiązkowej edukacji zgodnie z Artykułem 21(A) i dlatego każde dziecko w wieku 6-14 lat musi być w szkole podczas godzin szkolnych. Dopiero po ukończeniu 14 lat oraz w godzinach pozaszkolnych dzieci mogą uczęszczać do madras i instytutów wedyjskich.

Istnieje większy problem: madrasy nie są nastawione na przygotowywanie muzułmanów do życia na tym świecie. Ich jedynym celem jest uczenie przedmiotów koranicznych i przygotowywanie dzieci do propagowania islamu i do życia po śmierci. Madrasy, czy wspierane przez państwo, czy nie, celują w tym zadaniu.

„Naturalnie, uczniowie wychodzą z madras nieprzystosowani do nowoczesnego społeczeństwa”

Naturalnie, uczniowie wychodzą z madras nieprzystosowani do nowoczesnego społeczeństwa. Darul Uloom Deoband jest drugą, największą na świecie madrasą, po uniwersytecie Al-Azhar w Kairze. Spójrzmy na kilka fatw wydanych przez nich w ostatnich latach: rozmawianie z narzeczonym przez telefon jest haram (zabronione); muzułmanom nie wolno pracować w bankach; kobiety nie mogą nauczać lub wygłaszać kazań w meczetach; krwiodawstwo jest nieislamskie; powiedzenie żonie przez telefon komórkowy „talak, talak, talak” jest prawomocnym rozwodem; islam nie pozwala na grę aktorską i pracę modelki; kobiety nie mogą zostać kazi (sędziami); homoseksualizm jest przestępstwem w islamie; nastoletnim dziewczętom nie wolno jeździć na rowerze; i tak dalej.

Niektórzy islamiści i ich bracia na lewicy argumentują, że fatwy są jedynie opiniami doradczymi; zapominają, że te opinie mają znacznie więcej władzy nad życiem muzułmanów. Idee zawarte w tych fatwach, czy fatwa wydana jest formalnie, czy nie, są przedmiotem nauczania w madrasach na całym świecie, nie tylko w Indiach.

Uczniowie, którzy wychodzą z madras w Indiach, tworzą system wartości oparty o te fatwy. Tysiące absolwentów madras takich jak Darul Uloom Deoband, zakłada następnie liczne podobne madrasy, nauczając tych samych reakcyjnych idei, produkując nieprzystosowanych odmieńców dla naszego społeczeństwa i tworząc getta w naszych społecznościach. Każda madrasa jest mini Darul Uloom Deoband, dyktującą wybory życiowe w swojej okolicy.Wystarczy, że jeden absolwent madrasy stanie i wygłosi kazanie, a zamyka to usta całej wsi muzułmanów. Niektórzy analitycy argumentują, że nawet jeden procent muzułmanów nie uczęszcza do madras, ale ten jeden procent z madras rządzi pozostałymi 99% muzułmanów.