Szeroko dyskutowano na temat niepowodzeń izraelskiego wywiadu podczas wojny Jom Kippur w 1973 r. oraz amerykańskiego wywiadu przed 11 września 2001 r. Ale była jeszcze jedna porażka izraelskiego wywiadu, która zasługuje na uwagę: przez ponad dwa lata po podpisaniu Porozumień z Oslo 13 września 1993 r. jego eksperci nie wykryli zagrożenia ze strony Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) Jasera Arafata. Klimat polityczny, jaki panował w Izraelu na początku lat 90., miał negatywny wpływ na ocenę sytuacji przez izraelski wywiad, a z tych wydarzeń można wyciągnąć ogólną lekcję. W artykule tym zostaną najpierw omówione kluczowe niepowodzenia izraelskiego wywiadu w tych latach, a następnie ocenimy rolę, jaką odegrał w tych niepowodzeniach ówczesny klimat politycznym w Izraelu.
Podpisanie Porozumień z Oslo 13 września 1993 r.
Intencje przywódcy OWP Jasera Arafata były od początku jasne. W Waszyngtonie 13 września 1993 roku podpisał on Deklarację Zasad, znaną jako Porozumienie z Oslo I, mając na sobie mundur wojskowy (nalegał także na noszenie pistoletu, ale musiał z tego zrezygnować) i podczas gdy ceremonia wciąż miała miejsce, kazał jordańskiej telewizji wyemitować jego nagrane przemówienie, w którym wyjaśnił, że Porozumienie jest tylko fazą Planu Etapowego OWP z 1974 r., który był łagodną wersją Karty OWP: „Och, umiłowani, nie zapominajcie, że Palestyńska Rada Narodowa przyjęła uchwałę w 1974 […] To jest moment powrotu, moment, w którym podnosimy flagę na pierwszej działce wyzwolonej ziemi palestyńskiej… To ważny, krytyczny i podstawowy etap. Niech żyje Palestyna – wolna i arabska!”
W Kairze 4 maja 1994 r. Arafat podpisał z Izraelem Porozumienie Gaza-Jerycho, które przekazało OWP kontrolę nad Gazą i Jerychem. Sześć dni później w przemówieniu w meczecie w Johannesburgu wyjaśnił: „Nie uważam tego porozumienia za nic innego jak porozumienie podpisane pomiędzy naszym prorokiem Mahometem a plemieniem Kurajszytów”. Porozumienie to zostało podpisane przez Mahometa w roku 628 n.e., w czasie, gdy był on słaby militarnie, lecz gdy stał się silny, złamał je i zabił członków plemienia Kurajszytów. W 1993 roku, kiedy był politycznie słaby, Arafat złożył pisemne zobowiązanie, że „OWP porzuci stosowanie terroryzmu i inne brutalne działania”, ale później, podobnie jak Prorok, pogwałcił swoje zobowiązanie.
Podżegająca retoryka Arafata i kierownictwa OWP, która nastąpiła po podpisaniu Porozumień, udowodniła, że trzymali się oni pierwotnych celów OWP (zdefiniowanych w jej statucie) i zasady stosowania terroryzmu przeciwko Izraelowi – pośrednio poprzez Hamas, a czasami także bezpośrednio. Na przykład 1 stycznia 1995 r., w 30. rocznicę powstania frakcji OWP, Fatahu, Arafat powiedział w Gazie: „Wszyscy szukamy ścieżki męczeństwa i w imieniu męczenników, którzy wciąż żyją, mówię męczennikom, którzy już oddali swoje życie: nasze zobowiązanie pozostaje niezmienne i pozostajemy wierni przyrzeczeniu kontynuowania rewolucji”. Temat ten powtarzał Arafat przy kilku okazjach, tak że pewnego razu najwyższy urzędnik Hamasu w Gazie Mahmoud Al-Zahhar zwrócił się do niego z podziwem: „Panie Prezydencie, jak mówi pan we wszystkich swoich przemówieniach, wszyscy szukamy ścieżki męczeństwa”.
W sierpniu 1995 roku Zarząd Wywiadu Wojskowego IDF opublikował analizę przemówień Arafata od czasu podpisania Porozumień z Oslo dwa lata wcześniej. Ściśle tajny dokument nosił tytuł „Wypowiedzi Arafata przed palestyńską publicznością – znaczenie” i brzmiał: „Termin ‘dżihad’ w jego szerokim znaczeniu odnosi się do przeznaczenia zasobów i specjalnych wysiłków – różnych środków walki, politycznych, ekonomicznych, psychologicznych itd. – w określonym celu, bez zamiaru prowadzenia brutalnej wojny. Na podstawie kontekstu jego wypowiedzi rozsądne jest uznanie, że taki jest rzeczywiście zamiar Arafata, ale jasne jest, że jest on świadomy podwójnego znaczenie tych słów”. Eksperci wywiadu doszli do wniosku: „Badanie cech charakterystycznych jego działań i wypowiedzi, publicznych i niepublicznych, nie popiera założenia, że Arafat nie jest oddany Porozumieniom [z Oslo] i procesowi pokojowemu z Izraelem”. Miesiąc po wydaniu tej uspokajającej opinii rząd izraelski podjął następny krok wprowadzania w życie Porozumień z Oslo i zdecydował o przekazaniu OWP arabskich miast na Zachodnim Brzegu.
Podpisując Porozumienia z Oslo, rząd izraelski zakładał, że OWP będzie skutecznie zwalczać Hamas i zapobiegać atakom terrorystycznym na Izraelczyków. Niemniej na miesiąc przed wkroczeniem OWP do Gazy i Jerycha premier Icchak Rabin ostrzegł w przemówieniu w Knesecie 18 kwietnia 1994 r.: „Pragnę wyjaśnić, że wszelkie ustalenia lub de facto porozumienia zawarte przez OWP z Hamasem w sprawie kontynuacji terroryzmu Hamasu uniemożliwi jakiekolwiek porozumienie [z Izraelem], a także jego realizację”. W rzeczywistości była to dyrektywa dla wywiadu, by stale sprawdzał, czy istnieje takie porozumienie między OWP a Hamasem, ponieważ los Porozumień zależał teraz od tej kwestii.
Złowieszcze znaki były wyraźne już wcześniej, gdy tylko OWP wkroczyła do Gazy i Jerycha. Porozumienie Gaza-Jerycho z maja 1994 r. stanowiło: „Z wyjątkiem policji palestyńskiej, o której mowa w tym artykule, oraz izraelskich sił zbrojnych, w Strefie Gazy lub na obszarze Jerycha nie będą tworzone ani nie będą działały żadne inne siły zbrojne”. Jednak kilka dni później dowódca sił bezpieczeństwa OWP w Jerycho, Dżibril Radżoub oświadczył: „Porozumienie kairskie nie spełnia minimalnych żądań naszego narodu. Jeśli są tacy, którzy sprzeciwiają się porozumieniu, mogą eskalować walkę zbrojną Jeśli chodzi o broń posiadaną przez naród – to znaczy broń znajdującą się w posiadaniu frakcji narodowych i skierowaną przeciwko okupacji – uświęcamy ją i godzimy się z nią w ramach odpowiedzialności narodowej”.
W podobnym duchu w styczniu 1995 r., po ataku terrorystycznym Hamasu w Beit Lid, w wyniku którego zginęło 22 Izraelczyków, przywódca bojowej frakcji Tanzim w OWP, Marwan Barghouti, powiedział NBC News: „Nasze zobowiązanie do zaprzestania walki zbrojnej jest wiążące tylko na obszarach kontrolowanych przez Autonomię Palestyńską. Na pozostałych obszarach jest to legalne prawo.” Arafat ze swojej strony nie udzielił Hamasowi nagany za atak – raczej przyjął praktyczne podejście, krytykując Hamas za wychwalanie sprawców, ponieważ skłoniło to Izrael do podjęcia działań przeciwko Strefie Gazy. Zawołał: „Ale ich ciała zostały rozwalone na kawałki! Dlaczego ujawniliście ich nazwiska?” Miesiąc później w przemówieniu powiedział, że „Hamas jest prawowitą opozycją”.
Zgodnie z tym poglądem, w lipcu 1995 r. kierownictwo OWP przedłożyło Hamasowi projekt porozumienia (który został opublikowany w gazecie „Al-Nahar” w październiku tego roku) ze skromną prośbą o „zaprzestanie operacji wojskowych w lub z terenu [Autonomii Palestyńskiej]” – ale nie z innych terenów – „lub jakichkolwiek deklaracji dotyczące takich operacji”. W grudniu 1995 roku, po dwóch dniach obrad w Kairze, OWP i Hamas opublikowali wspólne oświadczenie, w którym przywódcy Hamasu zaakceptowali tę zasadę: „Nie jest celem Hamasu zawstydzanie władz [palestyńskich]”. Na konferencji prasowej 29 grudnia 1995 r. szef delegacji OWP Salim Za’anun opisał porozumienie i stwierdził: „Nie jesteśmy obrońcami Izraela”.
Niemniej izraelskie służby wywiadowcze odmówiły uznania faktu, że rzeczywiście istniało, według słów premiera Rabina, „de facto porozumienie zawarte przez OWP z Hamasem w sprawie kontynuacji terroryzmu Hamasu”. Na spotkaniach Komisji Spraw Zagranicznych i Bezpieczeństwa Knesetu w styczniu 1996 r. przedstawiciel izraelskiej Służby Bezpieczeństwa Ogólnego („Shin Bet”) stwierdził, że jest to „kwestia interpretacji”, a przedstawiciel Zarządu Wywiadu Wojskowego starannie wyjaśnił: „Z rozmów OWP-Hamas w Kairze, można zrozumieć, że Hamas nie przeprowadzi ataków terrorystycznych, ale można też inaczej zinterpretować to oświadczenie”. Jednakże Arafat wyraził się w tej sprawie całkiem jasno. W marcu 1996 r. po serii ataków terrorystycznych na izraelskich cywilów, w których zginęły dziesiątki Izraelczyków, powiedział na konferencji prasowej w Gazie: „Jest prawdą, że zawarliśmy porozumienie [z Hamasem]. Był dialog w Kairze i to zostało zaakceptowane przez rząd izraelski”.
Dopiero w marcu 1996 roku starszy oficer Zarządu Wywiadu Wojskowego przyznał podczas spotkania Komisji Spraw Zagranicznych i Bezpieczeństwa Knesetu: „Porozumienie osiągnięte w grudniu 1995 roku w Kairze przez delegacje OWP i Hamasu być może nie stało się oficjalnym porozumieniem, ale w praktyce od tego czasu służyło to za podstawę zachowania Hamasu i Autonomii Palestyńskiej”. Dodał: „Dokładne badanie zachowania Arafata i jego ludzi wyraźnie pokazuje, że nie jest to polityka zapoczątkowana w ostatnich miesiącach. Jest to pogląd, który przyświeca mu odkąd przybył na ten obszar w maju 1994 r.” Lepiej późno niż wcale.
Błędna interpretacja celów OWP przez agencje wywiadowcze byłaby zrozumiała, gdyby te cele były ukrywane, ale wcale tak nie było. Analitycy izraelskiego wywiadu uparcie błędnie interpretowali strategię i taktykę OWP przez ponad dwa lata po podpisaniu Porozumień z Oslo, podczas gdy kierownictwo OWP codziennie wyrażało swoje zamiary w mowie i czynach. Ta poważna porażka zawodowa wymaga wyjaśnienia, ponieważ ci analitycy byli sumiennymi i kompetentnymi funkcjonariuszami, i kształcili się na uniwersytetach, gdzie wykładowcami byli uznani eksperci w sprawach Bliskiego Wschodu.
Próbując zrozumieć źródło tego niepowodzenia, zwracamy się do wydarzeń, które miały miejsce pięć lat przed Porozumieniami z Oslo, kiedy niektórzy naukowcy dostrzegli oznaki umiarkowania w stanowisku OWP wobec Izraela. Kluczowym wskaźnikiem była „Deklaracja niepodległości” OWP z listopada 1988 r., która zawierała zawiłe stwierdzenie: „Mimo historycznej niesprawiedliwości wyrządzonej narodowi arabskiemu i palestyńskiemu, która doprowadziła do jego rozproszenia i odmowy mu prawa do samostanowienia, w następstwie rezolucji Zgromadzenia Ogólnego [ONZ] nr 181 z 1947 r., która podzieliła Palestynę na dwa państwa, jedno arabskie i jedno żydowskie, rezolucja ta zapewnia jednak warunki międzynarodowej legitymizacji, która obiecuje prawo Arabów i Palestyńczyków do suwerenności i niepodległości narodowej”. Kilku ekspertów interpretowało to niejasne oświadczenie jako uznanie przez OWP planu ONZ z 1947 r. podziału Palestyny i przypisywali wielkie znaczenie temu, że w oświadczeniu wspomniane jest państwo żydowskie w tym kontekście.
Miesiąc później na konferencji prasowej w Genewie Arafat oświadczył, że „wszystkie strony konfliktu na Bliskim Wschodzie mają prawo do istnienia w pokoju i bezpieczeństwie – łącznie z Palestyną i Izraelem” i dodał, że wyrzeka się terroryzmu. Dla ekspertów był to mocny dowód na to, że OWP staje się coraz bardziej umiarkowana. Jednak gesty te w istocie nie świadczyły o umiarze, a raczej o pragmatyzmie, a już następnego dnia wypowiedzi Arafata zostały nagrodzone rozpoczęciem bezpośrednich negocjacji („merytorycznego dialogu”) w Tunezji pomiędzy USA a OWP.
Wydaje się jednak, że izraelska społeczność wywiadowcza pomyliła termin „pragmatyczny” z „umiarkowanym”. Na przykład w wywiadzie z 2002 roku były wyższy rangą funkcjonariusz wywiadu powiedział (kursywa dodana): „Powiedzieliśmy, że Arafat reprezentuje pragmatyczny obóz Palestyńczyków, w przeciwieństwie do Hamasu, ale że będzie wspierał Hamas, gdy jego interesy zbiegną się z ich interesami… Zawsze podkreślaliśmy [że]… tak długo jak [Arafat] będzie realizował swoje cele, umiarkowani, tacy jak [Muhammad] Dahlan, [Dżibril] Radżoub i [Marwan] Barghouti będą mieli przewagę”. (Melman, „Haaretz”, 16 sierpnia 2002). Należy zauważyć, że od 2004 r. Barghouti odsiaduje pięć wyroków dożywocia plus 40 lat więzienia w izraelskim więzieniu za udział w atakach terrorystycznych na Izraelczyków. Jeśli chodzi o Dahlana i Radżouba, nigdy nie udowodnili, że są umiarkowani.
W tamtym czasie większość izraelskiego społeczeństwa opowiadała się za pokojem oferowanym przez Porozumienia z Oslo, a analitycy izraelskiego wywiadu nie byli odporni na ducha czasów. Już w starożytności Juliusz Cezar zauważył, że „ludzie szybko wierzą w to, co chcą, aby było prawdą”, usuwając w ten sposób pewne mechanizmy obronne, takie jak obiektywna analiza rzeczywistości. Dyskusja publiczna na temat przemówień Arafata i innych czołowych urzędników OWP była ograniczona, gdyż uznawano, że wzbudzanie wątpliwości co do prawdziwych intencji Arafata podważa rzekomo realizowany wielki ideał pokoju.
Rzeczywiście społeczeństwo wzmacniało błędną interpretację działań Arafata i ich znaczenia. Tych, którzy publicznie podnosili kwestię podżegania przez kierownictwo OWP przeciwko Izraelowi, oskarżano o to, że kierują się wyłącznie swoimi skłonnościami politycznymi. Ponadto w oczach izraelskiej opinii publicznej pojawiła się fałszywa symetria między stroną izraelską a stroną palestyńską: izraelskich przeciwników Oslo uważano za przeciwników pokoju, a rząd izraelski za dążącego do pokoju; dlatego też, skoro Hamas był przeciwnikiem pokoju, musi być tak, że OWP dążyła do pokoju, podobnie jak rząd izraelski.
Przez długi czas izraelskie społeczeństwo posuwało się nawet do wyjaśniania radykalnych zachowań i powiązań OWP z terroryzmem truizmem: „Pokój zawiera się z wrogami”, co służyło jako wymówka dla faktu, że kierownictwo OWP nieustannie narusza porozumienia z Izraelem. Zgodnie z tą logiką, w miarę jak gromadziły się dowody na to, że Arafat i jego grupa rażąco naruszali Porozumienia, izraelskie społeczeństwo było skłonne zaakceptować dziwaczne wyjaśnienie, że te naruszenia były w rzeczywistości konieczne dla dobra pokoju: Izrael podpisał porozumienie z Arafatem; aby wprowadzić w życie porozumienie, Arafat musi przetrwać politycznie wśród swojego ludu; aby przeżyć, musi łamać umowy. Innymi słowy, porozumienie pomiędzy Izraelem a OWP mogło zostać wdrożone jedynie poprzez jego łamanie.
Wtedy nie wydawało się to takie szalone. Na przykład Nissim Zvilli, członek Komisji Spraw Zagranicznych i Bezpieczeństwa Knesetu, wyjaśnił w wywiadzie udzielonym w 2002 r.: „Pamiętam jak wygłaszałem przemówienia we Francji i wyjaśniałem, że należy rozumieć dwójmowę Arafata. Taka była nasza teza i jak się okazało, była bezpodstawna. Arafat szczerze mówił, co myślał, a my byliśmy naiwni i myśleliśmy, że robił to, aby przezwyciężyć sprzeciw wobec Porozumień w swoim społeczeństwie”. (Melman, “Ha’aretz”, 26 lipca 2002)
Jaakov Amidror, który stał na czele Wydziału Badań Zarządu Wywiadu Wojskowego IDF w latach bezpośrednio po podpisaniu Porozumień z Oslo, zaproponował częściowe wyjaśnienie niepowodzeń zawodowych wywiadu. Wyjaśnił w 2003 roku: „Twierdzenia, jakobyśmy my, eksperci wywiadu, zignorowali niektóre otwarte oświadczenia Arafata złożone bezpośrednio po [Porozumieniu] z Oslo i podczas jego wdrażania, są w dużej mierze uzasadnione. Szukaliśmy dowodów poza materiałami jawnymi i z perspektywy czasu okazało się, że ten otwarty materiał, który przeczytaliśmy i rozpoznaliśmy, był po prostu czystą prawdą”. („Jediot Aharonot”, marzec 2003) Ale dlaczego analitycy zignorowali ten „otwarty materiał”? Odpowiedź jest prosta: to zaprzeczało nadziei, że pokój jest tuż za rogiem, więc zostało odrzucone bez poważnego rozważenia, a surowość tych stwierdzeń zignorowano jako „słowa na użytek domowy”.
Ważne jest, by agencje wywiadowcze uznały, że do tej porażki doszło ze względu na ówczesną atmosferę społeczną i polityczną. Jest to szczególnie ważne w dzisiejszej dobie sieci społecznościowych, w których na opinię publiczną można dość łatwo wpłynąć. Propokojowy „duch czasu” zdominował uniwersytety, prasę, arenę polityczną, a także emerytowanych urzędników wysokiego szczebla i urzędników służby cywilnej. W niektórych kręgach dominowało to nawet w codziennych rozmowach między przyjaciółmi. Trudno było się temu sprzeciwić, co odbiło się na małej grupie analityków izraelskiego wywiadu, którzy zajmowali się tą tematyką. Ich osobiste poglądy nieświadomie wpłynęły na ich profesjonalną interpretację i być może niektórzy z nich obawiali się także podważenia historycznego posunięcia rządu. O takiej profesjonalnej porażce powinno się nauczać i powinna być studiowana w szkołach wywiadu.
* Dr Ze’ev B. Begin jest byłym izraelskim ministrem i członkiem Komisji Spraw Zagranicznych Knesetu (1988-99). Yigal Carmon, prezes i założyciel MEMRI, był doradcą izraelskich premierów Icchaka Szamira i Icchaka Rabina ds. zwalczania terroryzmu w okresie od czerwca 1988 do marca 1993.