Poniżej podajemy fragmenty wywiadu z popierającym Baszara Assada syryjskim przywódcą plemiennym Ahmadem Al-Szlaszem, który nadała Al-Dunya TV 2 maja 2012 r.

Prowadząca wywiad:Zobaczmy, dokąd prowadzą nas protesty w Arabii Saudyjskiej i Bahrajnie.

Ahmad Al-Szlasz:Do obalenia reżimu, z wolą Allaha. Młodzież chce to zrobić. Niniejszym żądam, byśmy finansowali ich i posyłali im broń, ponieważ są bezbronni, stojąc z nagimi piersiami przed karabinami reżimu wahabitów.

Prowadząca wywiad:Zostanie pan oskarżony o terroryzm.

Ahmad Al-Szlasz:Nie, oni nie są terrorystami. To są bojownicy o wolność. Jest różnica między terrorystami i bojownikami o wolność, którzy [używali] jak dotąd pokojowych środków.

Ponieważ aż do teraz byli pokojowi i dostają kule w nagie piersi, wzywam naród syryjski, by ich finansował, uzbroił, skierował na nich reflektory i skupił na nich uwagę przez Internet. Nasi młodzi ludzie powinni kontaktować się z nimi przez Internet. Nasze elektroniczne ramię syryjskie powinno się z nimi skontaktować. Nie zaniedbujmy tych młodych mężczyzn w [Bahrajnie], w [Arabii Saudyjskiej] i w Katarze, bo, z wolą Allaha, Katar jest następny.

Ci młodzi [Saudyjczycy] żyją w kraju, który jest rządzony “kijem”. Nie chcą być rządzeni jak owce. Żądają kilku wolności… Przykro powiedzieć, nie ma tam konstytucji, państwa, niczego. Ta grupa ludzi rządzi krajem, jak gdyby dał im go Allah. Z wolą Allaha, doprowadzi to do ustanowienia Arabskiej Republiki Arabii Saudyjskiej. […]

Chciałby zanieść prośbę, którą Allahowi nie będzie trudno spełnić. Mam nadzieję, że nasza armia, obrońcy ojczyzny, i że mój prezydent, niechaj Allah dam mu długie życie, spełnią jedną prośbę: jeśli któregoś dnia Turcy przeprowadzą pewną operację – wyślijcie kilka pocisków na Katar, dla Allaha. […]