Kliknij tutaj, zeby zobaczyc teo wideo w MEMRI TV.

Ziad Noujeim: Jesli o mnie chodzi, nie ma niczego swietego. Nawet nie Bóg – szczególnie nie Bóg – jesli Bóg istnieje. Dla mnie, jesli Bóg istnieje, to jest On miloscia, a milosc nie jest swieta. Cos swietego to cos nieosiagalnego. Moim zdaniem, jesli Bóg istnieje – czy Bóg jest rodzaju meskiego, czy zenskiego… Jesli Bóg stworzyl ludzi na Jego lub Jej podobienstwo, to powinni byc wolni.

[…]

Jesli On lub Ona stworzyli wszechswiat – nie ma potrzeby spierac sie o plec Boga… jesli Bóg istnieje, Bóg jest aseksualny, bez plci. Sprzeciwiam sie z zasady przedstawianiu Boga jako mezczyzny.

[…]

Dla mnie, jesli Bóg istnieje, to nie jest On swiety. Odrzucam te swietosc.

[…]

Odrzucam koncepcje traktowania Boga jako czegos, czego nalezy sie bac, a jesli bladzisz, uderzy cie po lapie, zmiazdzy cie, zgniecie cie i wytrze toba podloge. Nie wierze w Boga, który karze, wyciera toba podloge, rani cie, zabija, obcina glowe, zamyka w wiezieniu i uciska cie. Wierze w tolerancyjnego Boga, który nie zywi niczego poza miloscia wobec Jego lub Jej stworów.

[…]

Ludzie zyja w strachu. Ludzie jedza strach, trawia strach, wydalaja strach. Zyja w strachu. Szukaja czegos, czego moga sie uczepic. Ludzie boja sie.

Ja takze boje sie, ale przynajmniej mam odwage powiedzenia, ze mimo mojego wielkiego strachu i wielkiego niepokoju intelektualnego, nie poddaje sie pewnikom.

Uzywam rozumu i to odróznia mnie od zwierzat – z calym szacunkiem dla zwierzat, które bardzo kocham… Mam kore mózgowa, która odróznia mnie odrobine od zwierzat, i która daje mi wolnosc sceptycyzmu, zlikwidowanego z spoleczenstwach autokratycznych, z których wiekszosc jest spoleczenstwami religijnymi.

[…]

Kto dal spoleczenstwu prawo regulowania stosunków seksualnych? Nawiazywanie stosunków seksualnych jest prawem naturalnym, tak samo jak jedzenie. Dlaczego prawo nie stawia cie przed sadem, jesli jesz piec posilków dziennie zamiast trzech, ale stawia cie przed sadem, jesli masz seks pozamalzenski?

Dziennikarz: To, co pan mówi, jest bardzo niebezpieczne.

Ziad Noujeim: Nie uwazam tego za niebezpieczne.

Dziennikarz: Skad bedziemy wiedziec kim jest ojciec i matka?

Ziad Noujeim: Jest DNA – kwas deoksyrybonukleinowy.

Dziennikarz: No dobrze, ale bedzie anarchia w spoleczenstwie.

Ziad Noujeim: A teraz spoleczenstwo jest tak zorganizowane, takie przyjemne i wspaniale? Obecnie, czy wiemy kto jest ojcem i matka? Kto wchodzi do kogo i kto wychodzi od kogo? Kto wspina sie na kogo i kto spi z kim? Mówi pan, jakbysmy zyli w utopijnym spoleczenstwie, wymyslonym przez Arystotelesa lub Platona. Zyjemy w smieciowym spoleczenstwie.

Kazdy, kto pana slucha, pomyslalby, ze zyjemy w Islandii, Skandynawii lub Finlandii – w kraju, gdzie jesli stoi pan na placu z tysiacem ludzi, slyszy pan, co mówi przemawiajacy, bo ludzie sa cywilizowani.

Zyjemy na wysypisku smieci. Kiedys byl to kwiat, ale zamienili go w ciern i ludzie, którzy mówia, ze usuna ciern z kwiatu, sa jeszcze paskudniejsi niz sam ciern. […]