23 czerwca 2012 r. poinformowano, że Hani Nour Al-Din, egipski parlamentarzysta salaficki, odwiedził Biały Dom i Departament Stanu w ramach delegacji egipskich ustawodawców, mimo faktu, że jako członek uznanej przez USA za zagraniczną organizację terrorystyczną Al-Gama’a Al-Islamiyya, poróżowanie po USA jest dla niego nielegalne. Zapytana, dlaczego Departament Stanu wydał mu wizę, rzeczniczka Victoria Nuland powiedziała, że okoliczności są badane, ale odmówiła dalszych komentarzy[1] .

Poniżej podajemy fragmenty wywiadu, jakiego 26 czerwca Al-Din udzielił telewizji Al-Dżazira w jej siedzibie głównej w Waszyngtonie podczas wizyty w USA[2] .

Żeby zobaczyć ten klip MEMRI TV, odwiedź http://www.memritv.org/clip/en/3477.htm .

Hani Nour Eldin:[Moja wizyta w USA] jest okazją dla nas, żeby wyjaśnić, iż nie mamy ciasnych poglądów, ale przeciwnie, jesteśmy otwarci na świat. Jesteśmy przygotowani do prowadzenia dialogu z każdym, żeby wszyscy wiedzieli to, czego o nas nie wiedzą.




Dużo słyszeli o ruchu salafickim, głównie złe rzeczy o ideologii salafickiej, salafickich szkołach myśli i grupach salafickich, włącznie z salaficką dawa, Al-Gama’a Al-Islamiyya, i innych…

Jeśli chodzi o umowę z Camp David, od początku rewolucji wszystkie islamskie ruchy i partie polityczne zgadzają się, że musimy przestrzegać wszystkich porozumień międzynarodowych podpisanych przez poprzednie władze. Będziemy honorowali wszystkie porozumienia międzynarodowe, włącznie z umową z Camp David.


Mogą być zastrzeżenia… Wielu uważa, że pewne klauzule są kosztem praw egipskich. To zostanie zbadane. Wówczas będzie łatwo je przedyskutować i dojść do porozumienia.

Mówimy o odbudowie Egiptu, która potrzebuje olbrzymiej stabilności w Egipcie i w regionie. Dlatego byłoby nierozsądne i niewłaściwe mówić o czymś, co nie jest w ramach umowy albo o złamaniu umowy…






[1] Reuters, 22 czerwca 2012.

[2] Al-Jazeera TV (Katar), 26 czerwca 2012.