W artykule z 15 marca 2011 r. zatytułowanym “Nie będziesz zabijał!” turecki publicysta Burak Bekdil przeciwstawił „napady gniewu” tureckiego premiera Recepa Tayyipa Erdogana „wobec śmierci dzieci”, które, jak twierdził Erdogan „nie rozróżniają rasy i religii”, z jego milczeniem po masakrze dokonanej 12 marca przez Palestyńczyków na izraelskiej rodzinie Fogel [1] . Bekdil dodał, że “palestyński wojownik” powiedział mu kiedyś: “Dla nas nawet roczne izraelskie niemowlę jest żołnierzem”.

Poniżej podajemy artykuł Bekdila w przekładzie z angielskiego oryginału, który ukazał się w angielskojęzycznej gazecie tureckiej „Hurriyet Daily News” [2] :

Erdogan mówi zabijającemu dzieci Izraelowi: “Nie będziesz zabijał” – ale “milczy od soboty”

To był rok 2010 i premier Recep Tayyip Erdoğan przemawiał, równie podniecony, jak zwykle, do tłumu, równie podnieconego jak premier.

„Ci [ludzie] uważają nawet niemowlęta w kołysce za zagrożenie. Zabijali niemowlęta w ramionach matek” – grzmiał.

“Ci ludzie”, to naturalnie, Izraelczycy.

Zwracając sie do przywódców Izraela podczas publicznego wiecu w Turcji pan Erdoğan powiedział po turecku i po angielsku: “Nie będziesz zabijał!”. Potem pokazał swoje zdolności lingwistyczne i powiedział: „Jeszcze nie rozumiecie? To powiem wam w waszym języku Lo tir’tsach!’ Mówił o szóstym z 10 przykazań Starego Testamentu.

W rozmaitych innych przemówieniach pan Erdoğan twierdził, że jego napady gniewu wobec śmierci dzieci “nie rozróżniają” rasy i religii. Często powtarzał, że “gdziekolwiek i kiedykolwiek dziecko zostaje zabite” będzie zaciekle występował przeciwko mordercom. Niemniej milczy od soboty [12 marca 2011 r.].

We wczesnych godzinach w nocy w sobotę Palestyńczyk włamał się do domu w osiedlu Itamar i zakłuł nożem małżeństwo i ich troje dzieci w wieku trzy miesiące, cztery lata i 10 lat. Martwe ciała odkryła 12-letnia córka tej pary, której nie było w domu, kiedy popełniano morderstwa.

Komórka “Imad Mughnijeh”, podobno związana z Brygadami Męczenników Al-Aksa, przyjęła odpowiedzialność za ten atak. Grupa terrorystyczna jest nazwana od „fantomowego” terrorysty Imada Mughnijeha, który został zabity w zamachu bombowym w Damaszku, a za który Hezbollah obwiniał izraelskich agentów. Pan Mughnijeh, czyli “bin Laden szyitów” był jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi na świecie (poszukiwany był w 42 krajach) i cieszył się bezpiecznym sanktuarium w stolicy Syrii zanim dokonano na niego zamachu.

Nie słyszeliśmy pana Erdogana mówiącego “Nie będziesz zabijał” po arabsku – i prawdopodobnie nigdy nie usłyszymy

Jak można się było spodziewać, nie słyszeliśmy pana Erdoğana mówiącego “Nie będziesz zabijał” po arabsku i prawdopodobnie nigdy nie usłyszymy. Nie jest to zaskakujące, ponieważ nigdy w przeszłości nie słyszeliśmy pana Erdoğana mówiącego “bez rozróżnienia” przeciwko zabijaniu dzieci i bezbronnych ludzi w Itamar lub gdzie indziej w Izraelu – bowiem sobotni atak na Itamar nie był pierwszym [atakiem] tego rodzaju.

W maju 2002 r. Palestyńczyk zabił 14-letniego chłopca i zranił innego w tym samym osiedlu. Miesiąc później inny Palestyńczyk zabił kobietę i jej troje dzieci. W lipcu tego samego roku inny Palestyńczyk pchnął nożem i poranił parę [ludzi]. I w sierpniu 2004 r. Palestyńczyk zabił mieszkańca Itamar.

„’Palestyński wojownik’ powiedział mi… 'Dla nas nawet roczne niemowlę izraelskie jest żołnierzem'”

Zabicie trzymiesięcznego niemowlęcia przypomniało mi w nieunikniony sposób to, co „palestyński wojownik” powiedział mi w Ramallah w 2006 r. Kiedy wychwalał swoją siostrę, samobójczynię z bombą, która zraniła 95-letnią kobietę (i zabiła siebie) w zamachu, zapytałem go, jak jest sens ranienia lub zabijania starych kobiet lub małych dzieci, skoro młodzi Palestyńczycy także giną w tych zamachach. Uśmiechnął się i wyjaśnił najprościej jak mógł: „Dla nas nawet roczne niemowlę izraelskie jest żołnierzem. A ta [95-letnia] kobieta także była izraelskim żołnierzem!” Uznałem, że zadawanie mu dalszych pytań może nie być bezpieczne.

„Inny Palestyńczyk” powiedział mi: “nie jesteś przecież muzułmaninem; to normalne, że nie rozumiesz”

Ale w 2008 r., tym razem w Londynie, rozmawiając z innym Palestyńczykiem czułem się pewniejszy i odważyłem się kwestionować logikę tego aktu, który „bez rozróżnienia wywołuje gniew naszego premiera”. Przypomniałem mu werset Koranu (4:93): „A kto zabije wierzącego naumyślnie, to zapłatą dla niego będzie piekło, gdzie będzie przebywał wiecznie.

Allah rozgniewał się na niego i przeklął go, i przygotował dla niego karę ogromną”.

Mój palestyński przyjaciel skontrował innym wersetem (17:33): „I nie zabijaj duszy, którą Allah zabronił, chyba że zgodnie z prawem”. Potem nadeszło głośne i pełne podniecenia wyjaśnienie: „Werset 4:93 zabrania zabijania wierzącego. Izraelczycy nie są wierzący”. Wyjrzałem przez okno pubu, w którym jego sok pomarańczowy stał na stole naprzeciw mojego kieliszka z winem, jak dwa przedmioty mówiące nam bez słów, dlaczego nigdy się nie zgodzimy.

Przez moment pomyślałem o przypomnieniu mu, że także Żydzi są wierzący, tak samo jak inni niemuzułmańscy wierzący, lub o zapytaniu go, czy Koran (w wersecie 4:93) pozwala na zabijanie ateistów, ale powrócił hałaśliwie do wersetu 17:33, z rozpromienionymi oczyma, zadowolony z bliskiego zwycięstwa w naszym małym, intelektualnym pojedynku. „Widzisz, ten werset zabrania zabijania ‘chyba że zgodnie z prawem’. I jest ewidentne, że niektóre zabójstwa wpadają w kategorię ‘zgodnie z prawem’”.

Popijałem wino i zatopiłem się w myślach, zastanawiając się jak doktorant inżynierii z porządnego brytyjskiego uniwersytetu może bronić mordowania niewinnych ludzi tylko dlatego, że należą do innego wyznania niż on. Jak może przekręcać własną (i moją) księgę świętą, by znaleźć usprawiedliwienie zabijania niewinnych ludzi?

“Nieważne – przerwał moje rozmyślania – Przecież nie jesteś muzułmaninem, To normalne, że nie rozumiesz”. „Chwileczkę – zaprotestowałem – co to znaczy ‘nie jesteś muzułmaninem’?” „Widziałem, że pijesz wino – odpowiedział – mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu, że cię teraz zostawię. Mam umówione spotkanie” – uśmiechnął się i wyszedł z pubu.

Nie miałem nic przeciwko temu, że poszedł. Ale zawsze masz coś przeciwko temu, że ktoś mówi ci, że nie należysz do religii, do której uważasz, że należysz. Przeklinałem utraconą okazję przypomnienia mu wersetów i hadisów, które zabraniają muzułmaninowi osądzania wiary innych ludzi ludzką miarą. Ale wtedy pomyślałem, że mój gładki przyjaciel znalazłby sposób przekręcenia także tych słów.

„Hipokryzja wobec zabijania niewinnych ludzi nie jest przypadkowa”

Hipokryzja wobec zabijania niewinnych ludzi nie jest przypadkowa. W zeszłym miesiącu irański prezydent Mahmoud Ahmadineżad gościł w Teheranie delegację katastrofalnej tureckiej flotylli Mavi Marmara, składającej się z „mudżahedinów, ghazi i rodzin szahidów [3] .

Delegacja uczestniczyła w obchodach Dnia Rewolucji Irańskiej i przewodniczący delegacji tureckiej zauważył, że: „Jesteśmy dzisiaj tutaj z tęsknotą i zdecydowaniem zbudowania Bliskiego Wschodu bez Izraela i Ameryki, oraz odnowienia naszej przysięgi kontynuowania drogą szahidów z Mavi Marmara”.

12 lutego ten sam aktywista z Mavi Marmara powtórzył “obiecujące słowa prezydenta Islamskiej Republiki Iranu… że ‘tylko niedługi czas pozostał do zbudowania Bliskiego Wschodu bez Izraela i Ameryki, i modlimy się o szybkie nadejście tego jasnego dnia, kiedy wszyscy spotkamy się w wolnej al-Kuds [Jerozolimie]’”.

Z pięcioma “żydkami”, którzy zniknęli z powierzchni ziemi po ataku na Itamar ten jasny dzień musi nadejść prędzej.

Nadal jednak jestem ciekawy, jaką rangę miał trzymiesięczny żołnierz izraelski. Kapitan? Podpułkownik? Z pewnością była zbyt młoda na generała.



[1] Należy dodać, że tureckie ministerstwo spraw zagranicznych wydało 12 marca oświadczenie potępiające morderstwa, ale z dodatkiem: “Działalność osadnicza Izraela na Zachodnim Brzegu stanowi jawne naruszenie prawa międzynarodowego. Powiększenie lub wzmocnienie osiedli nie może zostać zaakceptowane pod żadnym pozorem”. Następnie stwierdziło: “Niezależnie jednak od ich motywacji, taka działalność terrorystyczna, w której zostaje pogwałcone najbardziej fundamentalne prawo człowieka, to jest prawo do życia, i celem są niewinne dzieci, jest nie do zaakceptowania”. Nie było żadnego oświadczenia tureckiego ministra spraw zagranicznych, Ahmeta Davutoglu.

[2] “Hurriyet Daily News” (Turcja), 15 marca 2011. Tekst został nieznacznie zredagowany dla większej jasnosci.

[3] Więcej o wizycie delegacji Mavi Marmara w Iranie, patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 3603 – 20 lutego 2011

Delegacja turecka z Mavi Marmara w Iranie: “Jesteśmy dzisiaj tutaj z tęsknotą i zdecydowaniem zbudowania Bliskiego Wschodu bez Izraela i Ameryki”