W świetle trudności napotykanych w bezpośrednich negocjacjach z Izraelem oraz pesymizmu wśród Palestyńczyków w sprawie szans postępu w tych rozmowach, problem alternatywy do negocjacji zyskał szczególną uwagę na palestyńskim porządku dziennym. Członek Komitetu Centralnego Fatahu, Muhammad Dahlan, powiedział, że kierownictwo palestyńskie stworzyło komitet do zbadania takiej alternatywy, by posłużyć się nią na wypadek, gdyby USA nie udały się wysiłki zatrzymania budowy w osiedlach [1] .
Dyskutowanymi alternatywnymi możliwościami są: na szczeblu dyplomatycznym, starania o uznanie przez Radę Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych niepodległego państwa palestyńskiego, przy obejściu weta amerykańskiego; podjęcie kroków przeciwko Izraelowi włącznie z ponowną oceną już podpisanych porozumień. Na szczeblu akcji w terenie często wspominaną alternatywą jest zintensyfikowanie oporu, szczególnie niezbrojonego oporu powszechnego, jako polityki prowadzonej wyłącznie albo obok rozmów.
Poniżej podajemy fragmenty wypowiedzi i artykułów w tej sprawie:.
Abbas: Naszym pierwszym wyborem jest wznowienie bezpośrednich negocjacji, ale są także inne możliwości
Na szczycie Sirt w Libii prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas wspomniał następujące możliwości do negocjacji: staranie się o uznanie przez USA i Radę Bezpieczeństwa niepodległego państwa palestyńskiego w granicach z 1967 r. lub poproszenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ o umieszczenie terytoriów palestyńskich pod międzynarodowym nadzorem [2] .
W wywiadzie dla kuwejckiej gazety “Al-Anba” powiedział: “Zaczniemy od zatrzymania [budowy w] osiedlach i powrotu do negocjacji. To jest pierwsza opcja i jeśli my [tj. Palestyńczycy i Izraelczycy] będziemy mieli taki sam pogląd, zaczniemy negocjacje w kwestiach bezpieczeństwa i granic. Jeśli ta pierwsza opcja nie zadziała, zwrócimy się do USA i poprosimy o interwencję i ustalenie ram [porozumienia]. Jesteśmy gotowi zaproponować ramy [sami], które [Amerykanie] mogą albo zaakceptować, albo zmienić. Zostanie to przedstawione obu stronom jako ostateczna ugoda. Jeśli to [także] się nie uda, są inne możliwości, takie jak [zwrócenie się] do Rady Bezpieczeństwa i Zgromadzenia Ogólnego… Jedną z opcji jest, by Rada Bezpieczeństwa poprosiła kraje świata, żeby uznały państwo palestyńskie w granicach z 1967 r. [ale] przyjmiemy tę opcję tylko, jeśli nie będziemy mieć wyboru, kiedy nie będzie już żadnej innej alternatywy. Nie chcemy zwracać się do Rady Bezpieczeństwa ani do Zgromadzenia Ogólnego, ale jeśli Izrael upiera się przy odrzucaniu negocjacji i odmawianiu zatrzymania [budowy w] osiedlach, dokąd mamy pójść? Do kogo mamy się zwrócić? Musi być ktoś, do kogo możemy się zwrócić – [mianowicie] Rada Bezpieczeństwa i międzynarodowa legitymacja [tj. rezolucje ONZ]” [3] .
Adel Al-Rahman, publicysta gazety Autonomii Palestyńskiej “Al-Hayat Al-Jadida”, odpowiedział na propozycję Abbasa w Sirt: „Jeśli chodzi o [opcję] wezwania Rady Bezpieczeństwa do narzucenia międzynarodowej rezolucji uznającej państwo palestyńskie w granicach 1967 r.: mimo że ta opcja wywołała pewien entuzjazm, trzeźwe rozważania ujawniają, że nie doprowadzi do nikąd, ponieważ administracja USA nigdy nie pozwoli Arabom i Palestyńczykom na osiągnięcie takiej rezolucji [Rady Bezpieczeństwa]… Jeśli chodzi o [apelowanie] do Zgromadzenia Ogólnego o nadzór [międzynarodowy]: nawet jeśli ten krok ma na pierwszy rzut oka pozytywne aspekty, w praktyce nie stanowi drogi wyjścia z palestyńskiego kryzysu. Naród palestyński rzeczywiście potrzebuje ochrony międzynarodowej, ale to czego potrzebuje najbardziej, to niepodległe państwo… Jeśli [jednak] Arabowie i Palestyńczycy pracują z USA jako głównym sponsorem [w próbie zdobycia] uznania [dla państwa] w granicach 67 r. – z pewną wymianą terenów jako podstawą rozwiązania [akceptowalną dla] dwóch państw – to może to być osiągalny [cel], ponieważ administracja [amerykańska] wierzy w to i popiera to” [4] .
Wasel Abu Yousef, członek komitetu wykonawczego Palestyńskiego Frontu Wyzwolenia (PLF), wspomniał następujące możliwości: unieważnienie już zawartych porozumień z Izraelem, rozwiązanie Autonomii Palestyńskiej i powrót terytoriów okupowanych pod zarząd izraelski, zdobycie uznania przez USA dla państwa w granicach z 1967 r. (włącznie z Zachodnim Brzegiem, Gazą i Wschodnią Jerozolimą) i zastosowanie wszystkich rodzajów powszechnego oporu przeciwko oddzielającemu ogrodzeniu i osiedlom [5] .
Próba obejścia weta USA
Odnosząc się do możliwości, że USA zawetują rezolucję Rady Bezpieczeństwa uznającą ustanowienie państwa palestyńskiego, Azzam Al-Ahmad, szef partii Fatah w Palestyńskiej Radzie Ustawodawczej, powiedział: „Komitet Rewizyjny Arabskiej [Inicjatywy Pokojowej] powiedział właściwym organom międzynarodowym, że jeśli administracja USA nie stworzy atmosfery sprzyjającej bezpośrednim negocjacjom, [Komitet Rewizyjny] skieruje sprawę do instytucji ONZ – Rady Bezpieczeństwa lub Zgromadzenia Narodowego – na bazie Rezolucji ‘Zjednoczenie dla pokoju’ [6] , a to w celu uniknięcia amerykańskiego weta” [7] ,
Podobną taktykę przyjęła Arabia Saudyjska, kiedy podczas 56. Zgromadzenia Ogólnego zażądała „ograniczenia użycia weta przez zobowiązanie stałych członków do powstrzymania się używania swojej władzy w związku z krokami skierowanymi na realizację podjętych już rezolucji Rady Bezpieczeństwa” [8] .
Ponowne rozpatrzenie porozumień PLO-Izrael
Sekretarz generalny Komitetu Wykonawczego PLO Yasser Abd Rabbo powiedział: „Nie podejmiemy lekkomyślnych kroków… Równocześnie, istnieją porozumienia między PLO a Izraelem i jest nie do pomyślenia, by jedna strona była na zawsze związana nimi, podczas gdy druga strona narusza je do punktu ich unieważnienia. Jeśli Izraelczycy będą kontynuowali taką politykę, może nadejść czas, kiedy ponownie rozpatrzymy te porozumienia” [9] .
Salam Fayyad: Rozwiązanie PLO nie jest opcją
W wywiadzie dla wychodzącej w Londynie gazety saudyjskiej “Al-Hayat” premier palestyński Salam Fayyad powiedział: „Nie uważam rozwiązania PLO za opcję. PLO jest przedsięwzięciem budowy państwa, to znaczy, osiągnięcia niezależności, co jest bardzo ważnym krokiem. Dlatego [istnienie Autonomii Palestyńskiej] jest narodową koniecznością [jeszcze] bardziej niż jest codzienną koniecznością dla Palestyńczyków. To właśnie jest przewidziane w dwuletnim planie zainicjowanym przez PLO w sierpniu 2009 r. pod tytułem ‘Palestyna: zakończenie okupacji i ustanowienie państwa'” [10] .
Abbas: Nie ustępuję, ale nie będę startował w następnych wyborach
Odpowiadając na pogłoski, że ma zamiar ustąpić, Abbas wyjaśnił: „[Nigdy] nie mówiłem, że mam zamiar ustąpić. Określiłem zasadę i jestem zdecydowany postępować zgodnie z nią: jeśli zostanie osiągnięte pojednanie narodowe i będą wybory, nie przedstawię mojej kandydatury” [11] . W wywiadzie dla niezależnej palestyńskiej agencji informacyjnej Maan palestyński negocjator Saeb Ereqat podkreślił, że pogłoski o rozwiązaniu PLO i ustąpieniu Abbasa są bezpodstawne [12] .
Powrót do drogi walki
Mówiąc o opcji nasilenia powszechnej walki bez stosowania przemocy, Talal Ukal, publicysta gazety Autonomii Palestyńskiej “Al-Hayat Al-Jadida”, powiedział, że PLO musi ponownie ocenić sytuację bez wykluczania negocjacji, ale także bez „pozostawiania [negocjacji] jako jedynej opcji osiągnięcia pokoju…” Dodał: „[Posiadanie] licznych alternatywnych strategii niekoniecznie znaczy optowanie [tylko] za oporem, który czasami ograniczany jest tylko do działalności zbrojnej, chociaż to także jest realna opcja… PLO i fakcje powinny były używać wszystkich opcji od początku – negocjować przy akompaniamencie nasilenia walki narodowej, politycznej, bitewnej i prawnej, a równocześnie prowadzić kampanię dyplomatyczną w ONZ” [13] .
Publicysta Makram Muhammad Ahmad, przewodniczący Egipskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy napisał, że: „Wraz z apelem do Rady Bezpieczeństwa [ONZ] o uznanie ogłoszenia państwa palestyńskiego, mamy [także] możliwość ponownej oceny [palestyńskiej] polityki pokojowej. Nie zaszkodziłoby Palestyńczykom zgodzenie się na nowe przedsięwzięcie oporu – skierowanego na osadników i żołnierzy, które nie zwróciłoby świata przeciwko nim” [14] .
Wycofanie arabskiej inicjatywy pokojowej
Khaled Al-Dahil, saudyjski pracownik naukowy i publicysta gazety Zjednoczonych Emiratów Arabskich “Al-Ittihad”, napisał: “Apelowanie do ONZ nie zmieni ani na jotę równowagi [sił], biorąc pod uwagę obecne i dające się przewidzieć okoliczności. Nie ma innej alternatywy: chociaż wojna jako [wspólna polityka] arabska nie jest opcją, niemądrze jest trzymać się opcji negocjacji i pozwalać Izraelowi na używanie jej jako przykrywki dla ekspansji i osiedli. Właściwym [działaniem] byłoby poważne rozważenie wycofania arabskiej inicjatywy [pokojowej], wymuszenie [wewnętrznego] pojednania między Palestyńczykami i [dostarczenie] arabskiego wsparcia dla alternatywy oporu – jeśli Palestyńczycy zgodzą się na to i będą mieli wyraźny plan polityczny, który jest uzgodniony i nie jest podporządkowany temu czy tamtemu reżimowi arabskiemu” [15] .
Rozłam wewnątrz-palestyński – przeszkodą do znalezienia alternatywy dla negocjacji
Wysocy przedstawiciele Fatahu i PLO twierdzili, że rozłam Fatah-Hamas przeszkadzał próbom proponowania alternatywnych strategii do negocjacji. Hani Al-Masri, wysoki urzędnik w ministerstwie informacji Autonomii Palestyńskiej i publicysta gazety „Al-Ayyam”, twierdził, że „nikt nie może traktować poważnie palestyńskich słów dotyczących alternatywy wobec bezpośrednich negocjacji, jeśli u sedna tych słów nie ma żadnego poważnego działania [na rzecz] zakończenia rozłamu i przywrócenia jedności narodowej – ponieważ te [kwestie] są na szczycie priorytetów narodowych, bez których nie można [realizować] żadnej prawdziwej alternatywy. Zwracanie się do Rady Bezpieczeństwa ONZ lub Zgromadzenia Ogólnego, albo próba zdobycia amerykańskiego i międzynarodowego uznania państwa palestyńskiego – wszystko to nie ma sensu, kiedy jesteśmy podzieleni. To są fikcyjne alternatywy, które nie spoczywają w naszych rękach, ale w rękach innych” [16] . Ahmad Qurei, przewodniczący Wydziału Jerozolimy Fatahu, powiedział, że niezależnie od alternatywnych strategii wspomnianych przez Abbasa, pierwszą opcją jest wewnętrzne pojednanie i zjednoczenie Palestyńczyków [17] . Podobne były wypowiedzi funkcjonariusza Fatahu Qadury Faresa [18] .
*C. Jacob jest pracownikiem naukowym w MEMRI.
[1] “Al-Hayat” (Londyn), 3 października 2010.
[2] www.maannews.net, 9 października 2010.
[3] “Al-Anba” (Kuwejt), 4 listopada 2010.
[4] “Al-Hayat Al-Jadida” (Autonomia Palestyńska), 10 października 2010.
[5] “Al-Quds” (Jerozolima), 31 października 2010.
[6] Rezolucja 377(V) Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, Rezolucja “Zjednoczenie dla pokoju”, postanawia, że w wypadkach, kiedy Rada Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych nie może działać w celu utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa z powodu weto nałożonego przez jednego z jej członków, sprawa będzie rozpatrzona przez Zgromadzenie Ogólne w ciągu 24 godzin, przy użyciu mechanizmów nadzwyczajnej sesji specjalnej. Zgromadzenie Ogólne rozpatrzy sprawę w celu uczynienia właściwych rekomendacji do podjęcia wspólnych środków, a jeśli zostaną one zatwierdzone przez większość członków, rekomendacje te mogą być zrealizowane, włącznie z ustanowieniem międzynarodowej siły militarnej. (http://www.un-documents.net/a5r377.htm ).
Znaczenie tej rezolucji polega na tym, że Zgromadzenie Ogólne może nie tylko zalecać wspólne środki, ale także je zatwierdzić – co daje mu władzę pominięcia weta w Radzie Bezpieczeństwa.
[7] “Al-Ayyam” (Autonomia Palestyńska), 2 października 2010. Podobny pogląd wyraża główny negocjator Palestyńczyków, Saeb Ereqat.
[8] “Al-Quds” (Jerozolima), 5 października 2010.
[9] “Al-Hayat Al-Jadida” (Autonomia Palestyńska), 24 października 2010.
[10] “Al-Hayat” (Londyn), 29 października 2010.
[11] “Al-Anba” (Kuwejt), 4 listopada 2010.
[12] www.maannews.net, 1 listopada 2010.
[13] “Al-Ayyam” (Autonomia Palestyńska), 7 października 2010.
[14] “Al-Quds” (Jerozolima), 10 października 2010.
[15] “Al-Quds” (Jerozolima), 5 października 2010.
[16] “Al-Ayyam” (Autonomia Palestyńska), 26 października 2010.
[17] WAFA (Autonomia Palestyńska), 18 października 2010.
[18] „Al-Quds” (Jerozolima), 19 października 2010.