Wprowadzenie

„Trudna sytuacja chrześcijan irackich” tak brzmiał tytuł dokumentu MEMRI opublikowanego ponad pięć lat temu. Dokument ten został opublikowany podczas okresu intensywnej przemocy sekciarskiej, która miała wpływ na wiele sektorów społeczeństwa irackiego, ale, jak podkreślaliśmy wtedy, chrześcijanie „są specjalnie wybierani za cel przez islamistów, którzy albo oskarżają ich o kolaborację z ‘najeźdźczą armią krzyżowców’, albo określają ich mianem niewiernych. W miarę wzrostu islamistycznych nacisków w Iraku… chrześcijańskie firmy są niszczone, chrześcijańscy studenci uniwersyteccy nękani, a chrześcijańskie kobiety zmuszane do noszenia zasłony”. W tym samym dokumencie cytowaliśmy chrześcijanina: „Niektórzy muzułmanie uważają nas za niewiernych. Zostaliśmy obrani za cel. Zjedzą nas żywcem” [1] . Jego przeczucie okazało się tragicznie poprawne.

Atak na kościół w Bagdadzie i masakra jego parafian

W ostatnią niedzielę października 2010 r. grupa terrorystów, którzy przedstawili się jako członkowie stowarzyszonej z Al-Kaidą organizacji Islamskie Państwo Iraku (ISI), przeprowadziła morderczy atak na kościół Matki Bożej w dzielnicy Karrada w Bagdadzie, jednej z najlepiej strzeżonych okolic stolicy. W kościele było w tym czasie około 140 parafian, przygotowujących się do rozpoczęcia mszy niedzielnej.

Specjalna iracka jednostka antyterrorystyczna, o dumnej nazwie “Złote Siły” (al-quwwat al-dhahabiyya) otrzymała rozkaz uwolnienia zakładników. Podczas walki zabitych zostało 52 parafian, włącznie z dwoma księżmi, a 75 innych zostało rannych – co oznacza, że 80 procent parafian było albo rannych albo zabitych.

Grupa terrorystyczna, która napadła na kościół, składała się podobno z 10 uzbrojonych bandytów, kilku w przebraniu policjantów. Dwóch zabili snajperzy, a trzej wysadzili się w powietrze; pozostałych pięciu, wszyscy podobno nie-iraccy Arabowie, zostali aresztowani [2] . Według jednego z doniesień wśród zabitych terrorystów był zięć Osamy bin Ladena, ale nie było żadnego oficjalnego potwierdzenia tej informacji [3] .

Ocaleni opowiadają przerażające historie o morderczym okrucieństwie napastników: zastrzelili ciężarną kobietę po tym, jak jej ciężko ranny mąż próbował chronić ją i nienarodzone dziecko. Inny młody mężczyzna otrzymał rozkaz nawrócenia się na islam, bo i tak umrze, poczym strzelono mu w głowę. Po zastrzeleniu jednego księdza, Thaira Saada, drugi ksiądz, Wasim Sabih, zapytał terrorystów, dlaczego zabili spokojnego człowieka Boga. Jeden z terrorystów odpowiedział: „A czego od nas oczekiwałeś?” i zastrzelił również drugiego księdza. Większość zabitych parafian zmarła, kiedy terroryści wysadzili się w powietrze podczas rajdu sił irackich. Krytycy twierdzili, że członkowie sił specjalnych nie byli wystarczająco wyszkoleni i że gdyby byli roztropniejsi, można byłoby uniknąć tak wysokiej liczby ofiar.

Podczas ataku na kościół Al-Kaida przedstawiła ultimatum Kościołowi Koptyjskiemu w Egipcie: dała temu kościołowi 48 godzin na uwolnienie dwóch koptyjskich kobiet, które rzekomo przeszły na islam i są uwięzione przez Kościół Koptyjski – w innym wypadku mudżahedini wezmą odwet na chrześcijanach w Iraku i gdzie indziej [4] . Komentując to żądanie, publicysta Mustafa Zein wskazał, że jest ono nieco ironiczne, jako że dla Al-Kaidy kobieta, niezależnie czy muzułmanka, czy nie, „nie jest istotą ludzką z uczuciami, emocjami, ambicjami i prawami. Jest ona pochwą, która trzeba zakryć”. Zein sugeruje, że ultimatum może wskazywać na zamiar Al-Kaidy rozpoczęcia operacji dżihadu w Egipcie. „Islamiści – pisze on – wymazali chrześcijan z annałów historii, a teraz próbują wymazać ich z mapy”.

Komunikat Al-Kaidy wydany podczas ataku opisuje kościół jako „skorumpowaną melinę politeizmu”, której „chrześcijanie w Iraku od dawna używają jako kwatery głównej w walce z islamem”.

Mimo wysokiej liczby ofiar śmiertelnych minister obrony Iraku Abd Al-Qadir Muhammad Al-Obeidi ogłosił, że akcja ratunkowa była „wielkim sukcesem”. Dodał, że terroryści byli „Arabami” i że mówili z zakładnikami klasycznym arabskim, nie zaś irackim dialektem – wskazując na to, że nie byli Irakijczykami [5] . Powiedział następnie, że w reakcji na informacje, iż zbrojne grupy planują ataki ma muzułmańskie i chrześcijańskie domy modlitw w całym kraju, siły bezpieczeństwa otrzymały rozkaz chronienia kościołów w niedziele i meczetów w piątki. Szef bezpieczeństwa okręgu Karrada został aresztowany na rozkaz premiera za zaniedbanie obowiązków [6] .

Potępienia ataku na całym świecie

Masakra w kościele w Bagdadzie wywołała potępienie całego świata, włącznie z papieżem, sekretarzem generalnym ONZ-u, szejkiem Al-Azhar i politycznym i religijnym establishmentem w Iraku [7] . Najbardziej być może znacząca była reakcja licznych wiodących liberałów arabskich, którzy nie tylko potępili atak, ale starali się go powiązać z tym, co opisali jako systematyczne złe traktowanie mniejszości przez muzułmanów na przestrzeni wieków, od samego początku islamu. Poniżej podajemy fragmenty niektórych wypowiedzi.

Traktowanie mniejszości przez islam na przestrzeni wieków

Liberalny autor dr Abd Al-Khaliq Hussein pisał o cierpieniach chrześcijan na Bliskim Wschodzie, umieszczając to w szerszym kontekście traktowania mniejszości przez islam, szczególnie chrześcijan i Żydów, od czasów Mahometa. Hussein podkreśla, że podczas gdy arabscy autorzy często chełpią się tolerancyjnym traktowaniem chrześcijan, Żydów i sabian w świecie muzułmańskim, rzeczywistość była zupełnie inna. Pokazuje, że choć pewne partie Koranu i hadisów opowiadają się za tolerancją wobec nie-muzułmanów, inne tego nie robią. Na przykład, Koran 3:85 stwierdza, że „od tego, kto poszukuje innej religii niż islam, nie będzie ona przyjęta; i on w życiu ostatecznym będzie jednym z przegranych”.

Dr Hussein pokazuje dalej, że w ciągu całej historii arabskiej i islamskiej, stosunki między muzułmanami i nie-muzułmanami nie były tak ciepłe, jak twierdzą niektórzy; w rzeczywistości bardzo często były tragiczne. Zapisane są słowa Mahometa, że żadne dwie religie nie będą żyć obok siebie na Półwyspie Arabskim, a Drugi Kalif, Omar, rozkazał, by chrześcijanie i Żydzi byli traktowani surowo i wygnani z Półwyspu Arabskiego. Znany uczony średniowieczny Ibn Tajmijja, czczony dzisiaj przez wahabitów, opisał kościoły jako świątynie politeistyczne i powiedział, że tylko meczety są domami Allaha. To tło historyczne, powiada dr Hussein, zostalo wykorzystane przez wahabickich duchownych Arabii Saudyjskiej do prześladowania nie-muzułmanów i określenie przez Al-Kaidę kościoła w Bagdadzie jako „skorumpowanej meliny politeistów” powtarza nauczanie Ibn Tajmijjego.

Dr Hussein przypomina czytelnikom, że masakra w kościele w Bagdadzie nie jest pierwszym atakiem na chrześcijan w Iraku i nawet nie jest najgorszym atakiem. Wspomina atak armii irackiej w 1936 r. na chrześcijan asyryjskich, w którym zabito przynajmniej 3 tysiące ludzi. Wspomina także niesławny „farhoud” z 1941 r., morderczy atak na Żydów w Iraku, w którym setki zostały zabite i ranne i który w końcu doprowadził do emigracji społeczności żydowskiej z Iraku, która była tam starsza niż islam o przynajmniej tysiąc lat. Dr Hussein utrzymuje, że terroryści, wspomagani przez Arabię Saudyjską, Syrie i Iran, starają się oczyścić Irak z chrześcijan [8] .

W 2003 r. chrześcijanie stanowili 3 procent populacji Iraku (licząc 1,25-1,5 miliona). Od tego czasu ich liczba ciągle spadała i według jednego ze źródeł irackich chrześcijańscy duchowni oceniają obecnie ich liczbę na nie więcej niż 400 tysięcy [9] .

Bliski Wschód jest w niebezpieczeństwie utraty swoich chrześcijan

Inny komentator iracki, Aziz Al-Hajj, dowodzi, że doświadczenie chrześcijan irackich nie różni się od innych chrześcijan na Bliskim Wschodzie, którzy wszyscy cierpią z powodu jawnej dyskryminacji, agresji, gwałcenia praw i nacisków, by emigrowali. Wskazuje, że od 2003 r. w Iraku spalono lub zniszczono ponad 50 kościołów; porwano kardynała, zamordowano trzech księży i zabito ponad 800 chrześcijan. Emigrację chrześcijan powoduje świadomość, że jeśli zostaną, to w najlepszym razie będą obywatelami drugiej kategorii. Według Al-Hajja kurczy się także liczba palestyńskich chrześcijan: na terytoriach okupowanych pozostaje ich nie więcej jak 50 tysięcy, z czego tylko tysiąc w Gazie. Nawet w Betlejem, miejscu narodzenia Chrystusa, większość populacji stanowią obecnie muzułmanie.

Prawda o islamofobii

Al-Hajj podkreśla różnicę między reakcjami muzułmanów na islamofobię, a ich reakcjami na dyskryminację nie-muzułmanów we własnych krajach: kiedy polityk zachodni robi islamofobiczną uwagę lub kiedy gazeta zachodnia publikuje karykatury Proroka, uznane za obraźliwe, muzułmanie drą się wniebogłosy. Niemniej bardzo niewielu zabiera głos w obronie chrześcijańskich Arabów lub wzywa do równego traktowania chrześcijan i innych nie-muzułmańskich mniejszości w krajach muzułmańskich.

Artykuł wskazuje także, że relacjonując z niedawnego Synodu Katolickiego Kościołów Wschodnich, prasa arabska skupiła się na jednym punkcie – okupacji izraelskiej – ale zignorowała inne, takie jak wezwanie Synodu do wolności religijnej i równości przed prawem. Al-Hajj wspomina, że także piszący w londyńskiej gazecie „Al-Hayat”, która uważana jest za liberalną i fair w porównaniu do wielu innych gazet arabskich, opisali pogarszającą się sytuację chrześcijan na Bliskim Wschodzie jako część ogólnego problemu dotyczącego tak muzułmanów, jak chrześcijan w tym regionie. A niektórzy po prostu opisali chrześcijan i muzułmanów tak samo jako „ofiary Izraela”.

Al-Hajj naświetla różnicę między położeniem mniejszości religijnych na Zachodzie i w krajach arabskich. Na Zachodzie, mówi on, muzułmanie swobodnie praktykują swoją religię i utrzymują tysiące meczetów. Ponadto mają wolność szerzenia swojej religii i otwartego świętowania z powodu każdego nowego nawróconego. Natomiast w świecie muzułmańskim chrześcijanie są aresztowani za rzekome próby szerzenia chrześcijaństwa, a muzułmanom, którzy nawracają się na chrześcijaństwo, grozi kara śmierci. W Zatoce chrześcijanie zmuszeni są modlić się po kryjomu w swoich domach, w hotelach lub w domach dyplomatów, a także to stanowi wielkie ryzyko [10] .

Emigracja mniejszości odzwierciedla nietolerancję społeczeństw na Bliskim Wschodzie

Pisząc w “Al-Hayat” publicysta Houssam Itani opisuje zbrodnie popełnione przeciwko irackim chrześcijanom jako część szerszego problemu społeczeństwa arabskiego, które staje się coraz bardziej monolityczne pod względem religii i przynależności etnicznej, niszcząc ostatnie resztki różnorodności kulturowej.

Itani mówi, że jeśli weźmie się pod uwagę groźby Al-Kaidy wobec egipskich Koptów, naciski islamistów na chrześcijan w Libanie, by dokonali gorzkich i niebezpiecznych wyborów, oraz agresję przeciwko chrześcijanom w Iraku, jedynym możliwym sposobem dla chrześcijan, by uniknąć tego „mrocznego środowiska”, jest emigracja.

Itani ekstrapoluje los chrześcijan na los wszystkich ludów w tym regionie. Utrzymuje, że w rzeczywistości chrześcijan czeka jaśniejsza przyszłość niż muzułmańską większość – ci ostatni bowiem mogą spodziewać się gwałtownie zmniejszającej się tolerancji politycznej, etnicznej i religijnej oraz mniejszej otwartości na opinie innych. Mówi on, że zniszczenie monumentów Buddy w Bamjan w Afganistanie jest uderzającym przykładem religijnej i kulturalnej nietolerancji, jak ich czeka [11] .

Itani wskazuje, że emigracja chrześcijan w ostatnich latach oraz “innych mniejszości”, które opuściły Bliski Wschód w ostatnim stuleciu (najprawdopodobniej chodzi tu o Żydów), zbiegła się z emigracją wielu wykształconych muzułmanów wolnych zawodów – co jest kolejną wskazówką na odrzucenie pluralizmu w świecie arabskim i muzułmańskim [12] .

Potrzeba obrony chrześcijan Bliskiego Wschodu

Szereg publicystów i funkcjonariuszy państwowych podkreśliło potrzebę obrony chrześcijan w Iraku i na całym Bliskim Wschodzie. Publicystka „Al-Hayat”, Renda Taqi Al-Din napisała, że choć potępienie ataku przez duchownych muzułmańskich w Arabii Saudyjskiej i w Libanie było pozytywne i niezbędne, istnieje potrzeba wyraźniej polityki ochrony życia chrześcijan w tym regionie. Dodała, że przymusowa emigracja chrześcijan na Zachód jest niepokojącym zjawiskiem, ponieważ ci emigranci są “dziećmi naszego regionu i ich obecność.. jest zasadnicza dla stabilności ich ojczyzn”. Zakończyła stwierdzeniem, że “sekciarstwo jest zabójcą przyszłości każdego kraju. Jest przerażające i podważa bezpieczeństwo… ponieważ otwiera drzwi dla ślepego ekstremizmu dzieciom [tego kraju], umożliwiając im łatwiejsze stawanie się ludzkimi bombami” [13] .

W tym samym duchu redaktor naczelny gazety “Al-Sharq Al-Awsat”, Tariq Alhomayed, napisał artykuł redakcyjny zatytułowany “Chronić chrześcijan Iraku”, w którym mówi: „Jest koniecznością dla wszystkich Irakijczyków, nie tylko dla rządu, obrona irackich chrześcijan przed zabijaniem, deportacją i wszystkimi innymi rodzajami prześladowań, których doświadczają – szczególnie biorąc pod uwagę, że nigdy nie biorą udziału w sojuszach anty-irackich…” Alhomayed opłakuje fakt, że rząd Iraku nie obronił irackich chrześcijan w roku 2003, 2008 i dzisiaj i ostrzega, że branie za cel mniejszości „podzieli Irak i zniszczy jego kulturalną i polityczną tkankę”. Jako Saudyjczyk Alhomayed wyraźnie niepokoi się o bezpieczeństwo dużej mniejszości sunnickiej w Iraku [14] .

Najaf Marja’iya przyłącza się do wezwania

Przywódcy Najaf Marja’iya, największego na świecie ośrodka nauczania szyickiego, wraz z ajatollahami Alim Al-Sistanim, Baszirem Al-Najafim, Sajjedem Sadeqem Al-Husseini Al-Szirazim i Sajjedem Muhammadem Taqim Al-Muddarasim, także wezwali rząd iracki do obrony społeczności chrześcijańskiej w Iraku [15] .

Także Muqtada Al-Sadr, którego milicja, Jajsz Al-Mahdi, była głęboko zaangażowana w wojnę sekciarską 2006-2007 w Iraku, włącznie z obieraniem chrześcijan za cel, wezwał rząd iracki do ustanowienia specjalnych sił, chroniących miejsca modlitw, poczynając od kościołów i klasztorów [16] .

Francja żąda spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ-u

Francja podjęła inicjatywę zwołania spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ-u, zaplanowanego na czwartek, 9 listopada, żeby przedyskutować warunki międzynarodowej ochrony dla chrześcijan irackich.

W odpowiedzi kardynał Emanuel Dali, głowa Chaldejskiego Kościoła Katolickiego w Iraku, lamentował nad latami zaniedbań, szczególnie przez wielkie mocarstwa, które ignorowały sytuację chrześcijan irackich i ataki, na jakie byli narażeni [17] .

Wnioski

Chrześcijanie w Iraku są w panice [18] . Arcybiskup Szlajmon Wardani, asystent kardynała Daliego, wyraził wątpliwości czy tylko Al-Kaida powinna zostać uznana za odpowiedzialną za atak na kościół w Bagdadzie i przepowiedział, że chrześcijanie będą uciekać – nie tylko na północ kraju, gdzie chrześcijanie historycznie mieli swoje największe społeczności, ale w ogóle z kraju. Dodał: „Za każdym razem, kiedy znajdujemy poczucie nadziei, zdarzają się gorsze rzeczy, które powodują, że znowu pogrążamy się w rozpaczy” [19] .

Publicysta Jaber Habib Jaber napisał, że atak w Bagdadzie “nie był tylko jeszcze jedną tragedią w Bagdadzie, ale dzwonkiem alarmowym, żeby ostrzec nas przed narastającą w regionie [kampanią] oczyszczenia Iraku z chrześcijan. Taki rozwój oznacza zamianę Iraku w coś innego – [społeczeństwo] religijnie homogeniczne, ale z wysokim stopniem fanatyzmu i gotowością do większego rozlewu krwi” [20] .

* Dr Nimrod Raphaeli jest starszym analitykiem w MEMRI.



[1] Patrz MEMRI Inquiry and Analysis No. 213, „The Plight of Iraqi Christians,” 22 marca 2005, http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/0/1342.htm .

[2] www.alsumariyanews.com, 2 listopada 2010.

[3] www.nakhelnews.com 7 listopada 2010.

[4] “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 6 listopada 2010. Patrz także MEMRI JTTM report: „ISI Attacks Baghdad Church, Threatens to Attack Christians, Churches Throughout Middle East,” 1 listopada 2010, http://www.memrijttm.org/content/en/blog_personal.htm?id=3967¶m=APT .

[5] www.alsumaria.tv, 1 listopadfa 2010; www.alrafidayn.com, 1,3 listopada 2010; “Al-Zaman, Al-Mada” (Irak), “Al-Hayat” (Londyn), 2 listopada 2010.

[6] www.sotaliraq.com, 2 listopada 2010.

[7] “Al-Ahram” (Egipt), “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 3 listopada 2010.

Niektórzy ludzie w Iranie, Hezbollah oraz Hamas potępiając atak jako niezgodny z wartościami islamskimi, oskarżyli “syjonistów”, że za tym stoją. Na przykład, pismo online Falasteen, które jest identyfikowane z Hamasem, stwierdziło, że była to część szerokiej kampanii Żydów i Zachodu obierania za cel kościołów i obwiniania muzułmanów – w celu przedstawienia islamu jako religii terrorystycznej” i wzbudzania nienawiści wobec jej wyznawców. www.falasteen.ps/printoutpages/sectionsPrintout.php?nid=12942 3 listopada 2010.

[8] www.abdulkhaliqhussein.com/news/416.html, 2 listopada 2010.

[9] www.babnews.com, 3 listopada 2010

[10] www.elaph.com, 1 listopada 2010.

[11] “Al-Watan” (Kuwejt), 2 listopada 2010.

[12] “Al-Hayat” (Londyn), 5 listopada 2010.

[13] “Al-Hayat” (Londyn), 3 listopada 2010.

[14] “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 2 listopada 2010.

[15] “Al-Hayat” (Londyn), 5 listopada 2010.

[16] “Al-Sharq al-Awsat”, (Londyn), 6 listopada 2010.

[17] “Al-Zaman” (Irak), 6 listopada 2010.

[18] “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 2 listopada 2010.

[19] www.babnews.com, 3 listopada 2010.

[20] “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 7 listopada 2010.