W cztery lata po rozpoczęciu się zamieszek w Syrii polityczna opozycja syryjska, a szczególnie Narodowa Koalicja Syryjskich Sił Rewolucyjnych i Opozycyjnych (dalej Narodowa Koalicja) jest słabsza niż kiedykolwiek. Od wybuchu rewolucji koalicja cierpiała z powodu znacznych konfliktów wewnętrznych i niedostatecznego wsparcia międzynarodowego, co hamowało jej zdolność działania. Pojawienie się Islamskiego Państwa Iraku i Syrii (ISIS), które zaszkodziło wizerunkowi rewolucji syryjskiej zarówno w kraju, jak za granicą, pogłębiło te problemy i przydało wiarygodności twierdzeniom reżimu i jego sojuszników, że walczą z terrorystami, którzy chcą zniszczyć Syrię, nie zaś z opozycją żądającą wolności i praw.

W wywiadzie opublikowanym w wychodzącej w Londynie gazecie katarskiej “Al-Quds Al-Arabi [1] jeden ze znanych przedstawicieli opozycji, Michel Kilo, wyraził frustrację koalicji z powodu tej sytuacji, a także skrytykował Zachód – szczególnie USA – za sposób reagowania na kryzys syryjski. Kilo twierdził, że USA działały świadomie, by wyeliminować siły umiarkowane i wzmocnić radykalne grupy terrorystyczne w celu rozszerzenia kryzysu, aby łatwiej było wyrównać rachunki z rywalami. Powiedział, że służyło to planom reżimu, który twierdzi, że walczy z terrorystami, nie zaś przeciwnikami politycznymi.

Kilo sprzeciwił się dawaniu najwyższego priorytetu walce z ISIS, wyjaśniając, że rozwiązanie kryzysu syryjskiego skróciłoby i ułatwiło walkę z tą organizacją. Przedłużanie wojny, powiedział, służy Iranowi, przez umożliwienie mu infiltracji krajów Zatoki. Sprzeciwił się także planom specjalnego wysłannika ONZ do Syrii, Staffana de Mistury, by zamrozić walki w Syrii, zaczynając od Aleppo. Powiedział, że ten plan jest stratą czasu i pozwala jedynie Assadowi na przedstawianie siebie jako człowieka popierającego zawieszenie broni, podczas gdy w praktyce nasila ataki. Kilo nie oszczędzał krytyki opozycji i samej Narodowej Koalicji mówiąc, że koalicja pozwala Assadowi i jego sojusznikom na igranie ze sobą i że Syryjczycy mogą dlatego próbować ją zastąpić. Mimo jednak trudności opozycji Kilo wierzy, że sojusznicy Assada nie będą w stanie go uratować i że zostanie wcześniej lub później usunięty.


Michel Kilo (zdjęcie:Alhadathnews.net)

Polityka USA jest częściowo odpowiedzialna za wzmocnienie terrorystów

Kilo rozpoczyna wywiad od krytyki Narodowej Koalicji i mówi, że jeśli nadal będzie prowadziła politykę opartą na improwizacji i braku zdecydowania, bez rozpoznania prawdziwej sytuacji, siły w kraju i w samej koalicji postarają się ją zastąpić. […]

O roli USA powiedział: “USA odegrały główną rolę w osłabieniu tego, co nazywają nurtem umiarkowanym w rewolucji syryjskiej. Raz twierdzą, że są tam ekstremiści i terroryści i dlatego nie mogą dostarczyć amunicji i wsparcia, a innym razem twierdzą, że istnieją spory międzynarodowe, które na to wpływają i nie mogą ich przezwyciężyć, by naciskać na kraje arabskie w celu dostarczenia niezbędnej pomocy. […] Amerykanie są głównym czynnikiem eliminującym umiarkowane siły w rewolucji syryjskiej i odgrywają główną rolę w osłabianiu ich, izolowaniu, usuwaniu z akcji i usuwaniu z areny. A teraz mówią, że szukają umiarkowanych sił i nie mogą ich znaleźć.

Wszystkie te miliony Syryjczyków, którzy żądali wolności, równości, sprawiedliwości i godności – czy to nie były siły umiarkowane? Czy amerykańska strategia odmawiania pomocy Wolnej Armii Syryjskiej była pomocna w położeniu kresu wyłonieniu się i wzrastaniu [w siłę] terrorystów? Czy zapobiegła wzrostowi terroryzmu, czy wypełniła główną rolę w ich wzroście, marginalizując równocześnie siły, które mogły z nimi walczyć i które [istotnie] skutecznie walczyły z nimi kilka miesięcy temu i usunęły ich z kilku regionów, jakie podbili między Idlib a Al-Rakka? Kieruję te wszystkie pytania do USA, ponieważ wierzę, że są bezpośrednio odpowiedzialne za zniszczenie obywatelskiego i demokratycznego charakteru rewolucji syryjskiej”.

[…]

Arabowie muszą dać pierwszeństwo sprawie syryjskiej, przed walką przeciwko terrorowi

Następnie w wywiadzie Michel Kilo mówił o stanowisku zajętym przez państwa arabskie, a szczególnie państwa Zatoki, w sprawie kryzysu w Syrii. Powiedział, że „coraz bardziej zdają sobie [one] sprawę, że Syryjczycy chronią ich przed Iranem i bronią przed wypadami, niebezpieczeństwami, szaleństwami i zachłannością [Iranu]. [Rozumieją także] obecnie, szczególnie od początku wojny z terrorem, że muszą trzymać się [polityki], która daje pierwszeństwo walce politycznej we wszystkim, co dotyczy sprawy syryjskiej – ponieważ traktowanie priorytetowo wojny przeciwko terrorowi przy zaniedbaniu sprawy syryjskiej da Iranowi dostęp do ich krajów na srebrnym półmisku…”

Plan De Mistury tylko nasili przemoc

Kilo skrytykował specjalnego wysłannika ONZ do Syrii, Staffana de Misturę, za marnowanie czasu, szukając rozwiązania kryzysu, podczas gdy Amerykanie mówią, że jest to pomniejsza sprawa w porównaniu z międzynarodową wojną z ISIS. Kilo powiedział: „Nie wiem, w jakich ramach de Mistura znajdzie rozwiązanie, Ponieważ nie ma żadnego rozwiązania, próbuje podzielić je na dziesiątki częściowych i mikro-rozwiązań, które w ostatecznym rachunku doprowadza tylko do nasilenia się przemocy… […] Po przybyciu de Mistury i po rozprzestrzenieniu kłamstwa, że reżim chce rozwiązania dyplomatycznego i zamrożenia walk etc. reżim przyjął [politykę] przeprowadzania 30-50 nalotów dziennie na jeden region…” […]

Baszar Al-Assad musi odejść; wszyscy igrają z opozycją z powodu jej słabości

Kilo powiedział następnie, że „Rosjanie i inni nie mogą uratować Baszara Al-Assada. Nie pozostanie on prezydentem Syrii na długą metę, a nawet na krótką metę. Dopóki Baszar Al-Assad nie zostanie zastąpiony przez innego prezydenta, będzie tu tylko wojna; musi odejść. Wyciągamy ręce [w przyjaźni] do każdego z reżimu, kto chce być częścią rządu tymczasowego w drodze do przejścia do demokracji w Syrii…”

[…]

Wojna z ISIS jest niepoważna i niecelna

Kilo powiedział o wojnie przeciwko ISIS, że nie jest poważna i jest prowadzona według błędnego planu. Jego zdaniem „jeśli pierwszeństwo dałoby się rozwiązaniu problemu syryjskiego, który jest źródłem innych problemów w regionie, sami Syryjczycy, po rozwiązaniu swoich problemów, wyeliminowaliby terroryzm w kilka miesięcy… “ […]

Jest tak, jakby naród syryjski został skreślony z listy narodów świata

W sprawie decyzji Światowego Programu Żywnościowego ONZ o zatrzymaniu pomocy dla ponad 1,7 miliona uchodźców syryjskich Kilo powiedział: „To jest godna pożałowania decyzja. Na szczycie Grupy Przyjaciół Ludu Syryjskiego w Kuwejcie kraje arabskie postanowiły pomóc [Syryjczykom], ale nie spełniły [swojej obietnicy]. Jak gdyby istniała międzynarodowa decyzja zniszczenia ludu syryjskiego bombami, głodem, emigracją, zimnem i zaniedbaniem… My, Syryjczycy, zaczynamy czuć się, jak gdyby świat skreślił nas z listy swoich narodów”.

Przypis:

[1] “Al-Quds Al-Arabi” (Londyn), 6 grudnia 2014.[Tekst jest nieco skrócony w stosunku do wersji angielskiej. Całość można przeczytać po angielsku tutaj: www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/0/8345.htm ]