„Siedm razy wilk powiedział owcom stop.

I dopiero wtedy je pożarł”. 

– Natan Zach, „Failure”

Irański minister spraw zagranicznych, Dżavad Zarif w dzień sfinalizowania JCPOA, 14 lipca 2015. (Źródło: Babak Taghvaee, Iran, 14 lipca 2015)

Kilka dni temu, 14 grudnia, dwupartyjna grupa około 50 osób, wszyscy byli wysocy rangą pracownicy służb bezpieczeństwa i spraw zagranicznych w poprzednich administracjach USA, publicznie wezwali prezydenta-elekta, Joe’go Bidena, by działał szybko w sprawie Iranu: “Pierwszego dnia [prezydent Biden] może ogłosić swój zamiar powtórnego przystąpienia do porozumienia [2015 JCPOA], proponując proces krok za krokiem do pełnego zniesienia sankcji, który byłby zsynchronizowany z powrotem Iranu do pełnego stosowania się [do porozumienia]…”

Choć przyznają, że “wyścig konwencjonalnych zbrojeń, włącznie z pociskami balistycznymi i samosterującymi oraz dronami, podnosi napięcia i niestabilność w regionie i podważa odstraszanie”, ta grupa argumentowała, że “z JCPOA ożywionym przez Iran i USA może rozpocząć się trudna praca o regionalnym ograniczeniu broni i o dostarczeniu podstawy do rozwiązania regionalnych różnic i badania regionalnej kooperacji”.

To śmiałe wezwanie do działania przychodzi w sytuacji narastającej europejskiej nieufności wobec Iranu i świadomości niebezpiecznego pominięcia przez JCPOA spraw agresywnej działalności Iranu na całym Bliskim Wschodzie, włącznie ze zbrojeniem jego marionetek w rakiety i pociski. Tej działalności nie można oddzielić od dążenia Iranu do broni jądrowej – ponieważ bomba jądrowa wymaga systemu jej dostarczenia. Niedawny sukces irański wysłania kosmicznego pojazdu dowiódł, że Iran jest zdolny do budowania rakiet o bardzo dużym zasięgu.

Propozycja, żeby najpierw zdjąć sankcje z Iranu, a potem oczekiwać że ograniczy swoją produkcję rakiet, może być ciekawym tematem na seminarium spraw zagranicznych, ale żeby zrozumieć rzeczywistość zawsze dobrze jest najpierw posłuchać irańskiego ministra spraw zagranicznych, Mohammada Dżavada Zarifa, który w wywiadzie z 9 grudnia 2020 r. mówił bardzo wyraźnie:[1]

„… Pracownicy rządu pana Bidena wiedzą, że sprawy, które nie pojawiają się w JCPOA [tj. rakiety i działalność regionalna Iranu] nie są tam nieobecne przez przypadek, ale przez decyzję. To znaczy, że dyskutowaliśmy sprawę pocisków balistycznych. Kiedy oni podnieśli sprawę naszych pocisków, powiedzieliśmy: „Co macie do powiedzenia o broni, którą posiada Izrael lub Arabia Saudyjska? Czy mówicie, że Iranowi należy odmówić jego potencjału obronnego? Czy macie prawo to zrobić?” Kiedy podnieśli sprawę naszego regionalnego [zaangażowania], powiedzieliśmy: “Co macie do powiedzenia o Izraelu?” A oni odpowiedzieli: “Chcemy naprawić wasze stosunki”. Powiedzieliśmy: “Naprawcie wasze stosunki z regionem’”.

I dalej: ” Ameryka nie może wysuwać warunków dla swojego powrotu [do JCPOA], ani dla przywrócenia swoich praw, jeśli chodzi o realizację JCPOA… Jeśli więc [pociski i regionalne interwencje] nie pojawiają się w JCPOA, to jest tak dlatego, że poszli na kompromis w tych sprawach. Nie udało im się wstawić ich do JCPOA. Nie mają tej opcji. To oni są tymi, którzy mają wobec nas dług z powodu ich polityki zbrojenia [innych] i ich polityki w regionie”.

Gra jest zawsze taka sama. Agresor przekonuje stronę, której zagraża, argumentami, które nadają mu wyższość moralną. Jawnie ekspansjonistyczna ideologia Iranu – jego przywódcy oznajmiają, że Iran jest obecnie na “drugim etapie Islamskiej Rewolucji „[2] – została zastąpiona przez twierdzenia tych przywódców, że w rzeczywistości Iran jest owieczką na Bliskim Wschodzie i musi działać w samoobronie.

Niedawne ujawnienie przez Zarifa moralnej słabości zachodnich demokracji w negocjacjach o JCPOA jest dzwonem alarmowym. Dla USA przyjęcie rady tej grupy i zniesienie sankcji na Iran, ignorując regionalna agresję Iranu i rozwój pocisków, byłoby niebezpieczną lekkomyślnością.

Wysoka przedstawicielka Unii Europejskiej, Federica Mogherini, irański minister spraw zagranicznych, Mohammad Javad Zarif, szef irańskiej Organizacji Energii Atomowej, Ali Akbar Salehi, rosyjski minister spraw zagranicznych, Siergiej Ławrow, brytyjski minister spraw zagranicznych, Philip Hammond i sekretarz stanu USA, John Kerry pozują do grupowego zdjęcia przy budynku Narodów Zjednoczonych w Wiedniu w dzień sfinalizowania JCPOA, 14 lipca 2015. Źródło: Telegraph.co.uk, 14 lipca 2020.

 

* A. Savyon is Director of the MEMRI Iran Media Project; Yigal Carmon is MEMRI President and Founder; Ze’ev B. Begin is a MEMRI Senior Fellow.


[1] MEMRI Special Dispatch No. 9093, Iranian Foreign Minister Zarif In Response To MEMRI TV Clip Of His Statements Calling Jews 'Kikes’: „MEMRI Has Sunk To A New Low In Taking My Prejorative [sic] … To Accuse Me Of Antisemitism”, December 16, 2020.

[2] See MEMRI series on Iranian Supreme Leader Ali Khamenei’s goals for „The Second Phase Of The Islamic Revolution” in Iran, as outlined at an event marking the 40th anniversary of the Islamic Revolution: MEMRI Special Dispatch No. 8020, The Goals Of 'The Second Phase Of The Islamic Revolution’ In Iran For The Next 40 Years – Part Three: IRGC Commanders Speak On The Achievements And Goals Of The Revolution, April 24, 2019; MEMRI Special Dispatch No. 7981, Iranian Supreme Leader Ali Khamenei Announces The Goals Of 'The Second Phase Of The Islamic Revolution’ For The Next 40 Years – Part Two: 'You Must Preserve Your Revolution… And Bring It Ever Closer To Its Great Aspiration – The Creation Of A New Islamic Civilization, And Preparations For The Rise Of The Sun Of The Mahdi’, April 3, 2019, and MEMRI Inquiry & Analysis No. 1441, Iranian Supreme Leader Ali Khamenei Announces The Goals Of 'The Second Phase Of The Islamic Revolution’ For The Next 40 Years: 'The Challenge Is Mighty Iran’s Presence At The Borders Of The Zionist Regime’, February 13, 2019.