Autorzy: A. Savyon i Yigal Carmon*

Wprowadzenie

Niedawno nastąpił znaczący rozwój sytuacji w konflikcie/rywalizacji między, z jednej strony, Arabią Saudyjską i osią sunnicką, jaką założyła, a z drugiej strony, Iranem i osią oporu. Ten rozwój dotyczy nie tylko sił w regionie, ale także USA i Rosji. Oba te obozy ubiegają się o poparcie USA, które na tym etapie starają się o porozumienie i negocjacje z Iranem i, według źródeł irańskich, już mają z nim tajne kontakty; dzieje się to, podczas gdy USA – chwilowo – godzą się z ekspansją Iranu w regionie. Wszystko to wpływa na przekształcenie Bliskiego Wschodu, jak również relacji sił między wiodącymi elementami w regionie. Obecny kryzys katarski jest nowym przejawem pokoleniowej walki geopolitycznej sunnicko-szyickiej saudyjsko-irańskiej oraz rezultatem polityki administracji USA, w której można wyróżnić dwa obozy. Jednym jest prezydent Trump i jego bliscy doradcy, który popiera Arabię Saudyjską i oś sunnicką, a drugim sekretarz stanu USA, Rex Tillerson i sekretarz obrony, James Mattis, którzy wykazują sympatię dla Kataru i działają na rzecz zachowania pro-irańskiego status quo z epoki Obamy.

Niniejsze opracowanie jest przeglądem rozwoju wypadków i ich ramifikacji:

Najnowszy rozwój wydarzeń w walce sił między Arabią Saudyjską a Iranem

Od kiedy prezydent Donald Trump objął urząd, było kilka głównych wydarzeń:

  • Inicjatywa saudyjska stworzenia bloku państw sunnickich przeciwko Iranowi pod przywództwem saudyjskim na szczycie w Rijadzie w dniach 20-21 maja, wraz z nieudaną próbą pozyskania wsparcia USA dla tego kroku. Nastąpiło to po latach wsparcia administracji Obamy dla Iranu i prób zmuszenia Arabii Saudyjskiej do “zrównoważonych stosunków” z szyickim Iranem oraz zaakceptowania regionalnej ekspansji Iranu jako części “eksportowania” przez ten kraj swojej rewolucji islamskiej.

 

  • Dyplomatyczne kontrposunięcie irańskie, mające na celu negocjacje z USA o zniesieniu pozostałych sankcji (dotyczących terroryzmu i łamania praw człowieka). Należy zauważyć, że z wypowiedzi oficjeli irańskich wydaje się wynikać, że tajne negocjacje już toczą się między administracją Trumpa a Iranem (patrz szczegóły poniżej). Są tego także inne wskazówki. Na przykład:

 

    • 28 lutego 2017 r. członek Narodowego Komitetu Bezpieczeństwa Madżlisu, Dżavad Karimi Kadousi, ujawnił, że irański minister spraw zagranicznych, Dżavad Zarif, wysłał list do sekretarza stanu USA, Rexa Tillersona, z czterema postulatami: by administracja USA nie działała w kierunku anulowania JCPOA; by „Departament Stanu USA mianował specjalnego przedstawiciela ds. JCPOA” i by były sekretarz stanu John Kerry otrzymał to stanowisko, ponieważ ma dobre i jasne stosunki z irańskim zespołem negocjacyjnym; by otworzyć tajny dwustronny kanał komunikacyjny Iran-USA; by zorganizować tajne spotkanie w Stambule.[1]

 

    • Mahmoud Nabavian, były członek Madżlisu z obozu ideologicznego, który był sekretarzem specjalnej komisji do analizowania JCPOA i członkiem głównej grupy organizującej kampanię wyborczą kandydata na prezydenta, Ebrahima Raisiego, który był rywalem prezydenta Hassana Rohaniego w wyborach w maju 2017 r., ujawnił 29 maja 2017 r., że USA uzależniły realizację Grupy Specjalnej ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy [Financial Action Task Force on Money Laundering (FATF)] i nawiązanie stosunków bankowych z Iranem od wydania USA dowódcy Siły Kuds Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Iranu (IRGC), Kassema Soleimaniego i wielu innych generałów oraz że minister spraw zagranicznych Zarif zgodził się to zrobić podczas swoich kontaktów z Amerykanami.[2]Przeciek tej informacji przez Nabaviana jest poparty faktem, że kilku oficjeli irańskich wyraziło niedawno pogląd, że USA muszą wycofać się ze swoich żądań związanych z IRGC. Na przykład, gazeta reżimu, “Kayhan”, wyjaśniła 28 czerwca 2017 r. w artykule redakcyjnym, że „Zachód chce wysłać komunikat do rządu i ludności Iranu, że ‘jeśli chcecie odnieść korzyści ze stosunków ze światem i nie natknąć się na nowe zagrożenia, musicie zdystansować się od IRGC’”. W poprzednim tygodniu, 20 czerwca 2017 r. groziła, że jeśli USA będą działały na rzecz określenia IRGC mianem grupy terrorystycznej i zaszkodzą ekonomicznej działalności IRGC sankcjami, region nie będzie bezpieczny ani dla USA, ani dla ich sojuszników: “Atak IRGC pociskami balistycznymi [18 czerwca 2017 r. w Syrii] wysyła wyraźny komunikat Ameryce i jej sojusznikom w Europie i w regionie, że jeśli region nie będzie bezpieczny dla irańskiej działalności ekonomicznej i handlowej [tj. prowadzonej przez IRGC], nie będzie powodu ani logiki w tym, by region był bezpieczny dla wyraźnych wrogów Iranu – ludzi Zachodu, Arabów i Hebrajczyków – i jest jasne, że ta niepewność musi zostać narzucona także wrogom Iranu”.[3]

      Sekretarz Rady Celowości, Mohsen Rezai, były dowódca IRGC, wyjaśnił, że Ameryka stoi przed “żądaniem, by zgodziła się, że IRGC broni honoru narodu irańskiego i [dlatego] nie jest możliwe wymierzanie sankcji przeciwko niemu. [Amerykanom] nie opłaca się obierać go [jako cel], żeby pokazać swoją siłę przeciwko niemu, ponieważ wynik spowoduje[że USA] pożałują [zrobienia tego]”.[4] Równocześnie oficjele irańscy podkreślili rolę IRGC w walce przeciwko Państwu Islamskiemu (ISIS) jako dodatkowy powód, dla którego USA muszą wycofać się ze swoich zamiarów przeciwko niemu.

 

    • Zapytany 29 maja 2017 r. o rozmowę Tillersona z Zarifem rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych, Bahram Kassemi, powiedział: „Nadal nie ma planu ani decyzji o tym, ale trzeba zwrócić uwagę na fakt, że dyplomacja jest bardzo rozległa i wszystko może stać się któregoś dnia”.[5]
    • 25 czerwca 2017 r. “Kayhan” wyjaśniła rządowi Rohaniego, że “przesłanie pocisków IRGC zostało najwyraźniej przyjęte [przez Zachód i dlatego] nie ma potrzeby, by oni [tj. rząd Rohaniego] siedział przy stole negocjacyjnym [z Amerykanami]  pełni strachu i niepokoili się o zniesienie napięcia. Jest nadzieja, że od teraz będą polegać na potędze [irańskich] sił zbrojnych i przyjdą do każdego stołu negocjacyjnego ze zwiększoną siłą”.[6
  • Na początku czerwca 2017 r. Saudyjczycy i Arabowie Zatoki (wraz ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Bahrajnem i Egiptem) i inne kraje sunnickie zdecydowały się izolować Katar. Dlaczego kryzys katarski zdarzył się w tym właśnie momencie, patrz niżej.

 

  • Podwójne posunięcia militarne Iranu, na lądzie i pociskami, na arenach irackiej i syryjskiej:Posunięcie na lądzie – nazwane “posunięciem strategicznym” przez irańskiego najwyższego przywódcę, Alego Chameneiego, i kierowane przez dowódcę Siły Kuds, Kassema Soleimaniego – zmobilizowało kontrolowane przez Iran milicje szyickie w Iraku i w Syrii do granicy iracko-syryjskiej, tworząc ciągłość terytorialną pod kontrolą irańską, która rozciąga się od Teheranu do Morza Śródziemnego. Stało się to w tym samym czasie, w którym Amerykanie zostali zepchnięci do regionu AlTanaf, gdzie w zasadzie poddali się. Patrz MEMRI Badania i analizy Nr 1320, http://www2.memri.org/polish/sily-osi-oporu-groza-bezposrednio-usa-jestesmy-na-krawedzi-wojny-na-granicy-syryjsko-irackiej-usa-drogo-zaplaca-jesli-podejma-akcje-przeciwko-nam/9029 , 14 czerwca 2017.

    Sprawa pocisków – wystrzelenie sześciu pocisków balistycznych średniego zasięgu na cele ISIS w Syrii – było, zdaniem oficjeli irańskich, skierowane przeciwko USA (i nazywane “policzkiem” wobec nich) i było przedstawiane jako strategiczne przesłanie do administracji Trumpa[7] w dzień po tym, jak Senat USA uchwalił dodatkowe sankcje na Iran z powodu jego programu rakietowego. To przesłanie należy rozumieć jako nacisk militarny w ramach tajnych negocjacji USA-Iran i w odpowiedzi na zamiar USA uznania IRGC za organizację terrorystyczną – co jest główną kwestią w tych negocjacjach.

    Do tego podwójnego posunięcia militarnego Iran dodał jawne groźby zaszkodzenia interesom amerykańskim oraz Europie. 25 czerwca 2017 r. “Kayhan” napisała, że Amerykanie “Muszą zrozumieć, że jeśli popełnią błąd, nawet najmniejszy, wszystkie interesy Ameryki na całym świecie doznają szkody, a Tel Awiw i Hajfa zostaną zrównane z ziemią… Amerykanie muszą wiedzieć i z pewnością wiedzą, że ten ‘policzek’ jest tylko małą częścią potęgi narodu irańskiego. Amerykanie wiedzą bardzo dobrze… [że] pociski Sedżil i Szahab mogą przenosić dwie tony materiału wybuchowego i mają zasięg od 2 do 5 tysięcy kilometrów… Nie tylko pokrywają całą okupowaną ziemię palestyńską, ale także część regionów Europy… [Wewnętrzne kręgi w Iranie] powinny już w pełni rozumieć, że to Iran może grozić wszystkim interesom Ameryki i Europy na całym świecie jedynie przez wystrzelenie kilku pocisków”.

    19 czerwca 2017 r. zastępca szefa sztabu armii irańskiej, Mohammad Reza Pourdestan, także mówił o zagrażającym potencjale pocisków Iranu: “Świat musi wiedzieć, że nasz palec jest na spuście i nasza stopa jest gotowa do marszu w celu obrony naszych celów i naszych wartości – obrony, która nie ogranicza się już do geograficznych granic Iranu. Każde miejsce, gdzie jest zagrożenie, jest naszą areną działań”[8].

    Należy podkreślić, że ta sytuacja, w której Iran i USA są bliskie konfliktu, nie została stworzona przez politykę USA zmierzającą do powstrzymania Iranu przed ekspansją na region. Chociaż pozycja sił USA w terenie istotnie częściowo przeszkadza tej ekspansji, nie było to intencjonalne ze strony USA; to Iran stworzył tę sytuację swoim strategicznym posunięciem ustanowienia korytarza lądowego, jak napisano powyżej.

Dlaczego kryzys katarski zdarzył się właśnie w tym czasie?

Należy wyjaśnić, że inicjatywy saudyjskie – utworzenie sunnickiego obozu antyirańskiego oraz izolowanie Kataru – przedstawia się jako głównie skierowane na walkę z terroryzmem, nie zaś przeciwko ekspansji Iranu w regionie. Jednak końcowe oświadczenie szczytu w Rijadzie poświęca specjalny dział, dział nr 3, Iranowi:

„Przywódcy krajów całkowicie odrzucają działania reżimu irańskiego, które podważają bezpieczeństwo i stabilność regionu i świata, i potępiają trwające poparcie reżimu irańskiego dla terroryzmu i ekstremizmu. Przywódcy odrzucają także wrogie stanowisko reżimu irańskiego i jego trwające ingerencje w sprawy wewnętrzne krajów regionu z poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego i [zasad] dobrych stosunków sąsiedzkich oraz podkreślają swoje zobowiązanie do przeciwstawiania się tej działalności Iranu. Przywódcy podejmują się nasilić swoje starania o pilnowanie bezpieczeństwa regionu i świata i zdecydowanie  blokować destrukcyjną działalność Iranu w swoich krajach i we wspólnej koordynacji. Przywódcy podkreślili niebezpieczeństwo nieodłączne od programu pocisków balistycznych Iranu i jego trwające pogwałcenia Konwencji Wiedeńskiej o Stosunkach Dyplomatycznych [1961]”.[9]

Obóz sunnicki przedstawił również Katarowi listę żądań, włącznie z żądaniem, by „ograniczył stosunki dyplomatyczne z Iranem i zamknął swoje misje dyplomatyczne [w Iranie].  Wydalił członków Korpusu Strażników Rewolucji Iranu i zerwał wszelką współpracę militarną z Iranem. Tylko handel z Iranem, który spełnia [warunki] sankcji USA i międzynarodowych, będzie dozwolony”.[10]

Należy zauważyć, że jeszcze przed szczytem w Rijadzie saudyjski minister obrony, Muhammad bin Salman, w obszernym wywiadzie dla telewizji Al-Thamna i MBC TV z 1 maja 2017 r. powiedział, że nie było możliwe dojście do porozumienia z Iranem, ponieważ reżim irański oparty jest na ideologii, która ma na celu kontrolowanie całego świata muzułmańskiego i szerzenia w nim szyizmu. Powiedział, że można dojść do porozumienia z Rosją, Syrią i Jemenem w oparciu o wspólne interesy, ale tak nie jest z Iranem, jak długo to pozostaje jego ideologią. Nie ma nic wspólnego z takim reżimem, którego ekstremistyczni przywódcy prowadzą politykę ekspansji irańskiej. Teraz to się kończy, powiedział, dodając, że „zostaliśmy raz zranieni, ale nie będziemy zranieni znowu. Wiemy, że jesteśmy głównym celem reżimu irańskiego, który chce sięgnąć do Mekki, muzułmańskiego kierunku modłów. Nie będziemy czekać, aż bitwa zdarzy się wewnątrz Arabii Saudyjskiej; będziemy działać tak, że ta bitwa odbędzie się zamiast tego w Iranie”.[11]

Na spotkaniu z dziennikarzem we Francji 6 maja 2017 r. saudyjski minister spraw zagranicznych, 'Adel Al-Dżubeir, powiedział, że saudyjska decyzja zerwania stosunków z Katarem była spowodowana tym, że Katar nie spełnił swoich zobowiązań z porozumienia, które podpisał z Arabią Saudyjską kilka lat wcześniej, zgodnie z którym miał powstrzymać się przed wspieraniem grup terrorystycznych, przed podżeganiem przeciwko innym krajom, wspieraniem wrogich mediów i szkodzeniem stabilności krajów w regionie. Powiedział, że ta decyzja została podjęta po kilku kumulujących się incydentach, nie zaś konkretnym stanowisku czy działaniu. Dodał, że Katar wspiera wrogie i podżegające media i że kraje bojkotujące Katar nie mają na celu zaszkodzenie mu ani jego obywatelom, ale Katar musi wybrać „czy zajmuje naszą stronę czy drugą stronę”. Dodał: „To zaszło zbyt daleko. Katar musi przestać finansować organizacje takie jak Hamas i Bractwo Muzułmańskie”. Powiedział następnie[12], że szkody spowodowane Katarowi w wyniku podjętych przeciwko niemu kroków są wystarczające, by skłonić go do zmiany polityki: „To są bardzo znaczące decyzje, które będą dużo kosztowały i wierzymy, że Katarczycy nie chcą ponosić tych kosztów”. W sprawie Iranu powiedział, że jest to największy na świecie pomocnik terroryzmu, ingeruje w sprawy swoich sąsiadów i wspiera organizacje terrorystyczne, a także gości na swojej ziemi przywódców Al-Kaidy i innych organizacji terrorystycznych. Powiedział, że przez minione 37 lat reżim irański zaatakował ponad 12 ambasad innych krajów i że Iran jest największym producentem materiałów wybuchowych, które doprowadziły do śmierci tysięcy ludzi. Incydenty, za które jest odpowiedzialny, powiedział, stanowią poważne niebezpieczeństwo dla regionu i jego bezpieczeństwa i Iran ponosi odpowiedzialność za incydenty w regionie i ich rezultaty. Iran, dodał, zabija dyplomatów i łamie prawo międzynarodowe. Podkreślił, że musi zostać ukarany za ingerencję w sprawy krajów w regionie i za popieranie organizacji ekstremistycznych i terrorystycznych.

Nacisk na kwestię terroryzmu spowodował dezorientację na Zachodzie, ponieważ Katar nie jest uważany za państwo sponsorujące terroryzm ani państwo, które należy do irańskiej osi oporu. Ale to nie jest rzeczywistość.

Istotnie, Katar nie jest częścią irańskiej osi oporu. Wypracował sobie mocny, niezależny status, zarówno jako część Rady Współpracy Zatoki (GCC), jak też w świecie arabskim i muzułmańskim oraz na Zachodzie dzięki swoim funduszom i kanałowi telewizyjnemu Al-Dżazira. Jednak ze swoją wieloletnią działalnością wywrotową przeciwko różnym reżimom arabskim, tak monarchiom, jak świeckim, włącznie z wspieraniem rewolucji Wiosny Arabskiej, ustawił się w istocie na pozycji wspierającego oś oporu, choć do niej nie należy. W ten sposób stanowi także twarde jądro oporu wobec starań saudyjskich skonsolidowania frontu przeciwko Iranowi.

Po szczycie w Rijadzie Katar posunął się jeszcze dalej w sprzeciwie wobec polityki saudyjskiej. Umożliwiło to Arabii Saudyjskiej na otwarte i frontalne starcie z nim – w konfrontacji, która mogła być przygotowana z góry, po tym jak poprzedni konflikt w 2014 r. zakończył się kompromisem[13].

Trwające ignorowanie przez USA działalności Kataru, by zradykalizować świat muzułmański i zachęcać do terroryzmu

Saudyjsko-sunnickie posunięcie przeciwko Katarowi demaskuje przede wszystkim USA, które przez lata ignorowały wywrotową, antyamerykańską działalność Kataru. MEMRI od lat monitoruje działalność Kataru przez państwowy kanał telewizyjny, Al-Dżazira, i zgromadził bardzo dużo informacji ujawniających działalność Kataru na rzecz radykalizowania świata arabskiego i muzułmańskiego oraz jego wsparcie dla szerokiego wachlarza organizacji terrorystycznych w regionie i na Zachodzie. Tę informację przedstawimy w osobnym opracowaniu.

Jako przykład wspomnimy tutaj program telewizyjny nadany 10 lipca 2001 r., na dwa miesiące przed 9/11, z pochwałą i zachętą dla Osamy bin Ladena, włącznie z jego działalnością antyamerykańską, oraz z otwartym podżeganiem świata arabskiego, by użyć działalności bin Ladena przeciwko USA i Zachodowi. Jak pamiętamy, to katarska Al-Dżazira była platformą dla komunikatów i przemówień bin Ladena do świata muzułmańskiego (patrz MEMRI Special Dispatch Nr 319, Terror in America (30) Retrospective: A bin Laden Special on Al-Jazeera Two Months Before September 11, 24 grudnia 2001; patrz także, oryginalny program po arabsku: Bin Laden, the Arab Despair, and the American Fear, 10 lipca 2001).

Korespondent Al-Dżaziry, Tayseer 'Alouni, z podwójnym hiszpańsko-syryjskim obywatelstwem, został nawet skazany w 2004 r. na siedem lat więzienia w Hiszpanii za służenie jako kurier przewożący pieniądze dla Al-Kaidy. Był korespondentem z wojny w Afganistanie od 2001 r. i przeprowadził wywiad z bin Ladenem w październiku 2001 r. 'Alouni został osadzony w więzieniu w 2005 r., ale od 2006 r. odsiadywał karę w areszcie domowym z powodu złego stanu zdrowia; został zwolniony na początku 2012 r. i wrócił do Kataru (patrz, na przykład, MEMRI TV Clip Nr 869, Al-Qaeda’s Internet News Broadcast Expresses Solidarity with Al-Jazeera Reporter Tayseer 'Alouni Who Was Sentenced to Seven Years in Jail by a „Crusader Infidel Spanish Court”, 28 września 2005 r. oraz wywiad Alouniego z dowódcą grupy odłamowej Al-Kaidy, Dżabhat Al-Nusra, MEMRI TV Clip Nr 4089, In Wide-Ranging Interview, Jabhat Al-Nusra Commander Al-Joulani Discusses Jihad in Syria, Declares: Our Conflict with ISIS Has Been Resolved, 1 stycznia 2014).

Innym przykładem jest przyjęcie urodzinowe urządzone przez Al-Dżazirę dla libańskiego terrorysty Hezbollahu, Samira Al-Kuntara, po jego zwolnieniu z więzienia izraelskiego. Al-Kuntar zamordował członków izraelskiej rodziny, w tym małą dziewczynkę, w Nahariya w Izraelu w 1979 r. Na przyjęciu był gigantyczny tort, orkiestra i ognie sztuczne (patrz MEMRI TV Clip Nr 1818, Al-Jazeera TV Throws A Birthday Party For Released Lebanese Terrorist Samir Al-Quntar , 18 lipca 2008).

Katar popierał także przez Al-Dżazirę i swoją politykę działalność talibów, jak też działalność Bractwa Muzułmańskiego, dając jednemu z jego przywódców, szejkowi Jousefowi Al-Karadhawiemu, program w najlepszym czasie oglądalności w Al-Dżazirze, znany na całym świecie arabskim – Szariat i życie. Popierał także Bractwo Muzułmańskie w Egipcie w jego wywrotowej działalności po tym, jak generał El-Sisi został prezydentem.

Należy także pamiętać antyamerykańskie programy Al-Dżaziry po tym, jak USA najechały Irak w 2003 r.; kontynuował je przez lata.

Kolejne administracje amerykańskie przez lata ignorowały działalność Kataru przez Al-Dżazirę, mające na celu zradykalizowanie całego świata arabskiego i muzułmańskiego, rzekomo dlatego, że Katar daje całkowicie za darmo USA bazę sił powietrznych Udeid, gdzie mieści się CENTCOM. Administracje i Kongres nigdy nie zrozumieli i nadal nie rozumieją dzisiaj, że Katar bardziej potrzebował i nadal potrzebuje obecności armii amerykańskiej dla obrony przed sąsiadami niż USA potrzebują Kataru. USA nigdy nawet nie żądały, by Katar zaprzestał swojej antyamerykańskiej polityki i podżegania islamizmu w całym świecie arabskim i muzułmańskim poprzez Al-Dżazirę, i pozwoliły mu na jedno i drugie: zachowanie bazy amerykańskiej na swojej ziemi i entuzjastyczne podżeganie przeciwko USA w regionie.

Ignorowanie przez USA Kataru jako państwa podbechtującego radykalizację i terroryzm trwa do dnia dzisiejszego, jak widać w upartej postawie sekretarza stanu Tillersona w obronie Kataru – na przykład, rzeczniczka departamentu stanu USA, Heather Nauert wydała 20 czerwca oświadczenie, stające po stronie Kataru i rzucające cień wątpliwości na motywy Arabii Saudyjskiej, oraz wypowiedzi Tillersona z 25 czerwca, w których mówił, że pewne z żądań obozu sunnickiego wobec Kataru „będzie Katarowi bardzo trudno spełnić” Wypowiedzi te brzmiały, jak gdyby byli rzecznikami Kataru.[14]

Ta sytuacja, w której są dwa sprzeczne stanowiska administracji amerykańskiej wobec obecnego kryzysu, wzmacnia Iran i jego oś oporu i powoduje brak zaufania do USA w obozie saudyjsko-sunnickim.

Przez lata Katarowi udało się stworzyć dla siebie silną pozycję polityczną przez kampanię zakupów i inwestycji w Europie i w USA, włącznie z aktywami, które wpływają na opinię publiczną, takimi jak słynna drużyna piłkarska, oraz przez próby maksymalizowania wpływu Al-Dżaziry przez stworzenie jej siostrzanego kanału po angielsku. W ten sposób udało mu się zwerbować elementy międzynarodowe do swojej obrony i w rzeczywistości doprowadził do sytuacji, w której ofiary jego radykalizacji i wsparcia dla terroryzmu – USA i Europa – pierwsze pędzą go bronić. Ponieważ Arabia Saudyjska i obóz sunnicki pozostają bez wsparcia europejskiego i amerykańskiego – setek miliardów dolarów ze sprzedaży broni amerykańskiej nie można uważać za wsparcie Arabii Saudyjskiej, ale wsparcie gospodarki amerykańskiej, co było celem wizyty prezydenta Trumpa w Arabii Saudyjskiej, nie zaś wyrażenie poparcia dla polityki saudyjskiej wobec Iranu – Arabia Saudyjska i jej sojusznicy w obozie sunnickim są zmuszeni działać sami, jak to powiedział im prezydent Trump w przemówieniu w Rijadzie:

„Ten przełomowy nowy ośrodek reprezentuje wyraźne oznajmienie, że kraje o muzułmańskiej większości muszą przejąć prowadzenie w walce z radykalizacją i chcę wyrazić wdzięczność wobec króla Salmana za to mocne okazanie przywództwa… Ameryka jest gotowa stać z wami – w dążeniu do wspólnych interesów i wspólnego bezpieczeństwa. Ale narody Bliskiego Wschodu nie mogą czekać na siłę amerykańską, by zmiażdżyła dla nich wroga. Narody Bliskiego Wschodu będą musiały zdecydować, jaki rodzaj przyszłości chcą dla siebie, dla swoich krajów i dla swoich dzieci. Jest to wybór między dwiema przyszłościami – i jest to wybór, którego Ameryka NIE MOŻE dokonać za was.

Lepsza przyszłość jest możliwa tylko, jeśli wasze narody wygnają terrorystów i ekstremistów. Wygnajcie. Ich. WYGNAJCIE ICH z waszych domów bożych. WYGNAJCIE ICH z waszych społeczności. WYGNAJCIE ICH z waszej świętej ziemi i WYGNAJCIE ICH Z TEJ ZIEMI… Narody muzułmańskie muszą być gotowe do podjęcia tego brzemienia, jeśli mamy pokonać terroryzm i wysłać tę nikczemną ideologię w nicość.

Pierwszym zadaniem w tym wspólnym wysiłku jest, by wasze narody odmówiły wszelkiego terytorium dla żołnierzy zła. Każdy kraj w regionie ma absolutny obowiązek zapewnić, że terroryści nie znajdą schronienia na ich ziemi…”[15]

Rozwój stosunków Iran-USA

Już w maju 2017, przez wyborami prezydenckimi w Iranie, Irańczycy mogli dostrzec, że rzeczywiste stanowisko administracji USA wobec nich nie odpowiada jej antyirańskim wypowiedziom. Na przykład, w kwietniu 2017 r. administracja poparła JCPOA w końcowym oświadczeniu rozmów G7 we Włoszech, opóźniła legislację Senatu przeciwko Iranowi i tak dalej (patrz MEMRI Badania i analizy Nr 1314, http://www2.memri.org/polish/iran-testuje-administracje-trumpa/8786 , 8 maja 2017).

Należy zauważyć, że w odróżnieniu od rozprzestrzenionego wyobrażenia w amerykańskich kręgach republikańskich, że chociaż administracja Trumpa musiała pogodzić się z istnieniem JCPOA, skupi swoje wysiłki na przeciwdziałaniu regionalnej ekspansji Iranu, prawda jest taka, że administracja skapitulowała obecnie także w tej sprawie. Poddała się także żądaniu Rosji i Iranu w maju 2017 r., by zaangażować siły irańskie w Syrii jako „gwarantów” w planie rosyjskim stworzenia w Syrii czterech stref de-eskalacji, co stanowi legitymizację ekspansji Iranu (patrz http://www2.memri.org/polish/iran-testuje-administracje-trumpa/8786  ).

Niedawno , pułkownik armii USA Ryan Dillon, rzecznik koalicji, powiedział z Bagdadu, że USA nie mają “absolutnie żadnego problemu” z rządem syryjskim i jego sojusznikami Iranem i Rosją, zwalczającymi ekstremistów w pustynnym regionie wschodniej Syrii. Ta wypowiedź znaczy, że USA pogodziły się i legitymizują militarną ekspansję Iranu w Syrii.[16]

Także w kwestii Jemenu USA wyjaśniły ustami sekretarza obrony, Jamesa Mattisa, podczas jego wizyty w kwietniu 2017 r. w Arabii Saudyjskiej, że spór w Jemenie musi zostać rozwiązany w ONZ – co jest stanowiskiem Iranu w tej sprawie.[17]

Te oznaki zachęciły reżim irański do ogłoszenia w ciągu maja, a szczególnie po szczycie w Rijadzie, swoją gotowość do rozpoczęcia negocjacji z administracją Trumpa.[18] Prezydent Rohani powiedział 12 maja 2017 r. w debacie telewizyjnej poprzedzającej jego ponowne wybranie: „Oświadczam, że jestem gotowy usunąć w dobry i potężny sposób poza sankcjami nuklearnymi, które usunęliśmy podczas czterech [lat mojej prezydentury], również resztę sankcji i że przywrócimy honor narodu irańskiego i interesy Iranu”.[19]

21 maja, podczas trwającego szczytu w Rijadzie, minister spraw zagranicznych Zarif wspomniał w wywiadzie dla gazety londyńskiej, “Al-Arabi Al-Jadid”, o gotowości Iranu do prowadzenia negocjacji z USA pod warunkiem, że będą działali przeciwko Arabii Saudyjskiej. Powiedział: Iran jest w pełni gotowy do współpracy z mocarstwami regionalnymi i poza-regionalnymi [tj. z USA] w kwestiach walki z terroryzmem i ekstremizmem oraz przywrócenia pokoju i spokoju w Syrii”[20].  

22 maja prezydent Rohani powiedział na konferencji prasowej z okazji swojego zwycięstwa wyborczego: „Jeśli chodzi o pozostałe sankcje, jeśli naród irański tego zażąda i jeśli dojdziemy do konsensusu narodowego we wszystkich aparatach władzy, i jeśli Przywódca [Ali Chamenei] podejmie się kierowania tą sprawą, pójdziemy za przywódcą i przeprowadzimy to. To jest ciężka praca, ale da się wykonać”[21].

30 maja 2017 r. minister spraw zagranicznych, Zarif, powtórzył w wywiadzie dla “Iran Diplomacy”, że Iran jest skłonny prowadzić negocjacje z USA: „Zawsze jest możliwość, że poprzez dyplomację pozostałe sankcje zostaną zniesione. To obejmuje negocjacje o pozostałych kwestiach [między USA a Iranem]. W 2015 r. Przywódca powiedział, że kwestia nuklearna jest kamieniem probierczym dla ustalenia, czy Ameryka, ta strona przeciwna, jest gotowa na poważne negocjacje, by osiągnąć rezultat i przeprowadzić wyniki rozmów. W rzeczywistości Amerykanie nie zrobili dobrego wrażenia. Ale w dyplomacji zawsze jest możliwość, że będziemy w stanie usunąć sankcje i jeśli Iran tego chce, może to być zrobione przy zachowaniu honoru, interesów i zasad Iranu”.[22]

4 czerwca, w rocznicę śmierci ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, założyciela rewolucji islamskiej w Iranie, najwyższy przywódca, Ali Chamanei, oznajmił, że autoryzuje negocjacje z USA, nazywając to “wyzwaniem” i mówiąc, że muszą być prowadzone mądrze i z pozycji siły. Było to skierowane na poradzenie sobie z konsolidacją osi saudyjsko-sunnicko-amerykańskiej w Rijadzie. Powiedział:  „We wszystkich doświadczeniach narodu irańskiego zinternalizował on fakt, że nie jest naprawdę możliwe ufanie Amerykanom… Krytykuję wszystkich tych, którzy mówią w imię rozsądku i twierdzą, że wyzwanie [tj. negocjacje] wobec mocarstw ma cenę. Wyzwanie istotnie ma cenę, ale kompromis jest zbyt wysoką ceną. Saudyjczycy podjęli inicjatywę i zapłacili setki miliardów dolarów pieniędzy swojej ludności, by zrealizować pragnienia i cele Ameryki. To jest cena kompromisu z Wielkim Szatanem. Jeśli ktoś podchodzi do wyzwania [tj. negocjacji z USA] z pewnością siebie i logiką rewolucyjną, cena [negocjacji] będzie dużo niższa niż droga kompromisu [z USA, jak to zrobiła Arabia Saudyjska]”.[23]

Następnego dnia, 5 czerwca, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Bahrajn ogłosiły, że zrywają stosunki z Katarem. Głównym katalizatorem dla tego posunięcia Saudyjczyków/Zatoki, by izolować Katar w tym właśnie czasie, była dwoista polityka USA wobec Iranu. Ta polityka USA wyraźnie ujawniła się na szczycie w Rijadzie – szczycie, który Saudyjczycy próbowali użyć jako antyirański nacisk z poparciem USA. Istotnie, nawet podczas próby saudyjskiej stworzenia sojuszu saudyjsko-amerykańskiego, sekretarz stanu Tillerson wyjaśnił na konferencji prasowej z Saudyjczykiem stojącym u jego boku, że USA nie wyklucza kontaktu telefonicznego z Iranem w przyszłości. W tej sytuacji Saudyjczycy przejęli inicjatywę i stworzyli jądro sunnicko-arabskie do działania przeciwko Katarowi. To jest, Arabia Saudyjska działała nie dlatego, że zdobyła poparcie amerykańskie dla takiego posunięcia, ale wręcz odwrotnie – bo mimo wizyty prezydenta Trumpa zrozumiała, że nie ma mocnego poparcia amerykańskiego i dlatego próbowała – przez izolowanie Kataru – zmusić zarówno USA, jak cały świat sunnicki do zajęcia stanowiska w konflikcie przeciwko Iranowi i przeciwko osi oporu.

Najwyższy przywódca Ali Chamenei w mowie z 12 czerwca 2017 r. z okazji Iftar z szefami rozmaitych aparatów reżimu i oficjelami powtórzył swoje wskazówki dla rządu irańskiego dotyczące sposobu prowadzenia negocjacji z USA. Wyznaczył także granice negocjacji: ma nie być rozmów o ekspansji Iranu w regionie, a tylko o zniesieniu sankcji dotyczących terroryzmu i praw człowieka w Iranie:

„Nie można pozwolić cudzoziemcom, by wmusili nam [swoje] interesy narodowe… Należy ustalić wyraźny dystans od zagranicznego wroga i jego elementów w Iranie… Nie wolno nam ufać wrogowi… Nie mogliśmy ufać wrogowi [w negocjacjach nuklearnych], ale w pewnych częściach, gdzie poszliśmy na kompromis, na przykład, żeby nie dać Amerykanom pretekstu, sam pretekst pozostał i my także doznaliśmy szkody. Należy zachować wielką ostrożność w kontaktach z cudzoziemcami. Nie wolno nam mówić tonem, który brzmi, jakbyśmy ufali wrogowi, ponieważ to wywrze zły efekt zarówno wewnątrz Iranu, jak na wrogach… Kiedy bezczelny wróg stoi przed tobą, ocenia każdy kompromis z twojej strony jako część twojej bezradności i staje się jeszcze bardziej bezczelny…

Jest naturalne, że Ameryka nienawidzi IRGC i Sił Kuds, ponieważ chce wyeliminować element siły Iranu. Dlatego stawia warunki, że IRGC ma nie istnieć, że Basidż nie będzie ingerować [i że Iran musi] zrobić to i tamto w kwestiach regionalnych. W odróżnieniu od wroga, oficjele w Iranie muszą wzmocnić elementy jego potęgi i honoru, włącznie z siłami zbrojnymi, IRGC i Basidż…

Są rzeczy, których w żaden sposób nie można uzgodnić z Ameryką, ponieważ problemem Ameryki nie jest nasza energia jądrowa ani nasze prawa człowieka.  Jej problemem jest zasada Rewolucji Islamskiej… Grabieżcze supermocarstwa nie chcą zrezygnować [z możliwości kontrolowania] Iranu, ale Iran nie pozwoli im na robienie tego [tj. kontrolowanie go]… [Kwestie praw człowieka, terroryzmu i niestabilności] są wszystkie pretekstami dla Ameryki przeciwko Iranowi… Dlatego nie wolno iść na kompromis z Ameryką.

Nie może być żadnych wieloznacznych wypowiedzi, żeby ich nie wykorzystali. Trzeba przedstawiać jasne stanowiska. Ameryka musi wiedzieć, że Iran nie zrezygnuje ze swojej wrogości wobec zła [widocznie chodzi o żądanie USA, by zaprzestać skandowania ‘Śmierć Ameryce’] i swojej obrony Palestyny [tj. zaprzestać działań anty-izraelskich] i prób zrealizowania praw swojego narodu”[24].

Wnioski

Chociaż kryzys katarski stworzył wrażenie wewnętrznego kryzysu saudyjsko-katarskiego w obozie sunnickiem, jest to błędne rozumienie, ponieważ konflikt w całym obozie sunnickim dotyczy Iranu i osi oporu.

Przez oznajmienie chęci prowadzenia negocjacji Iran stworzył strategiczne oszustwo, pozwalając USA wierzyć, że będą w stanie osiągnąć swoje cele przez negocjacje i dyplomację. W ten sposób Iran powoduje, że administracja USA waha się w sprawie decyzji, jak reagować na ekspansję Iranu w regionie.

Dialog USA-Iran będzie kontynuowany zarówno przez komunikaty dyplomatyczne, jak posunięcia militarne mające na celu wzmocnienie tych komunikatów. Amerykańskich bombardowań w Syrii lub wystrzeliwania pocisków przez Iran nie należy rozumieć jako szukania konfrontacji militarnej przez USA i Iran. Wręcz przeciwnie: obie strony używają tych posunięć militarnych jako środków nacisku, jak części szerszego ruchu dwustronnych negocjacji.

Iran wepchnął USA w trudny dylemat: czy wplątać się w wojnę przeciwko Iranowi i przeciwko osi oporu, którzy są popierani przez Rosję, czy kontynuować negocjacje z Iranem, godząc się z JCPOA i z dalszą agresywną ekspansją Iranu na całym Bliskim Wschodzie. Jak 14 czerwca 2017 r. wyjaśnił najwyższy doradca Chameneiego, Jahjah Rahim Safavi: „jeśli Ameryka chce rozpocząć wojnę przeciwko Iranowi, wszystkie jej bazy wojskowe w regionie będą niepewne, a Iran może pokonać swoim pociskami odległość do 2 tysięcy kilometrów od swoich granic”.[25] Należy wyjaśnić, że na tym etapie USA nie są także przygotowane militarnie do walki naziemnej z wspieranymi przez Rosję siłami irańskimi. Były doniesienia o spodziewanych posiłkach USA i intensywnych akcjach szpiegowskich w Syrii, ale sama polityka USA nie jest jeszcze jasna.

Można założyć, że w tym konflikcie bardziej zdeterminowana strona (Iran) osiągnie swoje cele i pokona stronę, która jest mniej zainteresowana w konflikcie (USA). Jest to sytuacja, w której sojusznicy USA, Arabia Saudyjska i Izrael, wiedzą, że nie mogą ufać USA, ponieważ USA widocznie zwróciły się ku osiągnięciu porozumienia z Iranem, nie zaś ku starciu z nim.

Na tym etapie administracja amerykańska nie jest skłonna do zapłacenia ceny zmiany sytuacji, jaką odziedziczyła od poprzedniej administracji i woli ignorować nie tylko rolę Kataru w zachęcaniu islamistycznej radykalizacji i terroryzmu, ale także sytuację w Syrii i Jemenie, fakt, że Irak jest marionetką irańską i że Iran ustanawia się jako globalne mocarstwo nuklearne i rakietowe.

W tej rzeczywistości, w której USA wolą nie przeciwstawiać się Iranowi popieranemu przez Rosję, Arabia Saudyjska i jej sojusznicy w świecie sunnickim oraz Izrael będą musieli ponieść ciężar samodzielnego przeciwstawienia się wyzwaniu szyicko-irańskiemu w regionie.  Kryzys katarski jest ostrożnym, pierwszym krokiem obozu saudyjsko-sunnickiego w działaniach przeciwko Iranowi i osi oporu, i wymaga, by wszystkie elementy, z USA na czele, ujawniły, czy są oddane antyirańskiemu obozowi sunnickiemu. W takiej sytuacji można oczekiwać dalszego zbliżenia między Arabią Saudyjską/obozem sunnickim a Izraelem.

* A. Savyon jest dyrektorką MEMRI Iran Studies Project; Y. Carmon jest prezesem MEMRI.

 

Przypisy (nie spolszczone):

[1] YJC, Iran, February 28, 2017.
[2] ISNA (Iran), May 29, 2017; Entekhab.ir (Iran), May 29, 2017.
[3] Kayhan (Iran), June 20, 2017.
[4] Tasnim (Iran), June 19, 2017.
[5] ISNA (Iran), May 29, 2017.
[6] Kayhan (Iran), June 25, 2017. 
[7] On June 18, 2017, a few hours before the missiles were launched, Expediency Council secretary Mohsen Rezai tweeted: „Mr. Trump, we respond to a smile with a smile and to a slap in the face with a slap in the face. Beware.” Fars, Iran, June 19, 2017. The same day, Iranian Armed Forces deputy commander Ja’fari noted the U.S. Senate’s sanctions on the IRGC and Iran’s missile program and warned, a few hours prior to the launch of the missiles, that if the U.S. did not change its behavior, Iran would force it to do so. Tasnim, Iran, June 18, 2017.
[8] Tasnim, Iran, June 19, 2017.
[9] Al-Hayat (London), May 21, 2017.
[10] AP, June 23, 2017.
[11] Al-Riyadh (Saudi Arabia), May 2, 2017.
[12] Al-Arabiya (Saudi Arabia), June 6, 2017.
[13] It should be noted that this is not the first time that there has been severe tension between Qatar and the GCC states on the matter of Qatar’s foreign policy on the issue of attitude towards the Muslim Brotherhood and Iran. In March 2014, after over six months of dispute with Saudi Arabia, the UA, and Bahrain, the latter three announced that they were recalling their ambassadors from Qatar in protest against Qatar’s failure to meet its obligations towards the countries (see MEMRI Inquiry and Analysis NO. 1075, Threatens To Break Up Gulf Cooperation Council, March 14, 2014). The relations among the countries were restored some six months later, apparently after Qatar promised to act according to the GCC states’ policies. See MEMRI Inquiry and Analysis No. 1075, Unprecedented Tension Between Qatar And Saudi Arabia/UAE/Bahrain Threatens To Break Up Gulf Cooperation Council, March 14, 2014.
[14] See, for example, State Department Spokesperson Heather Nauert’s June 20, 2017 statements on the matter: „…Now that it’s been more than two weeks since the embargo started, we are mystified that the Gulf states have not released to the public, nor to the Qataris, the details about the claims that they are making toward Qatar. The more that time goes by, the more doubt is raised about the actions taken by Saudi Arabia and the UAE. At this point, we are left with one simple question: Were the actions really about their concerns regarding Qatar’s alleged support for terrorism, or were they about the long simmering grievances between and among the GCC countries? The Secretary is determined to remain engaged as we monitor the situation. He has been delivering the same message to other diplomats overseas.” State.gov/r/pa/prs/dpb/2017/06/272056.htm. See also Tillerson’s June 25, 2017 statements: „Qatar has begun its careful review and consideration of a series of requests presented by Bahrain, Egypt, Saudi Arabia and UAE… While some of the elements will be very difficult for Qatar to meet, there are significant areas which provide a basis for ongoing dialogue leading to resolution.” State.gov/secretary/remarks/2017/06/272157.htm.
[15] Edition.cnn.com/2017/05/21/politics/trump-saudi-speech-transcript/index.html, May 21, 2017.
[16] ABCnews.go.com, June 23, 2017.
[17] Mattis said on April 18, 2017: „We will work with our allies, with our partners to try to get it to the U.N.-brokered negotiating table.” Reuters, April 18, 2017.
[18] It should be clarified that President Rohani and the pragmatic camp serve the Iranian revolutionary regime, by representing it before the U.S. and by supporting its policy of exporting the revolution to the region, and is not an opposition camp against the regime as many in the West think. See MEMRI Inquiry and Analysis NO. 1317, Iran’s Presidential Election And The Trump Administration’s Emerging Shift Towards The Iranian Regime, June 2, 2017. Regarding the Iranian regime’s double defrauding, that is, of both the Iranian people and the American administration/the West, it should be noted further that the JCPOA was achieved thanks to the Rohani camp, which serves the regime, not the people. See MEMRI Inquiry and Analysis No. 1306, Iran Will Not Cancel The JCPOA – Because It Grants Iran Nuclear State Status And Is A Western Guarantee For The Regime’s Survival, April 6, 2017.
[19] ILNA.ir (Iran), May 12, 2017.
[20] Fars (Iran), May 21, 2017.
[21] President.ir (Iran), May 22, 2015.
[22] Irdiplomacy.ir, May 30, 2017.
[23] Farsi.khamenei.ir (Iran), June 4, 2017.
[24] Farsi.khamenei.ir (Iran), June 12, 2017.
[25] Fars (Iran), June 14, 2017.

If you wish to reply, please send your email to memri@memrieurope.org.