Marokański duchowny, Abdallah Al-Nhari, zaproszony mówca w Amerykańskim Centrum Muzułmańskim w Massachusetts, sankcjonował niedawno zabicie marokańskiego dziennikarza, który popiera prawo do stosunków seksualnych poza małżeństwem. W wywiadzie z 22 czerwca 2012 r. udzielonym Mayadeen TV, Mokhtar Laghzioui, redaktor naczelny gazety “Al-Ahdath”, powiedział, że: „Wolność każdej istoty na powierzchni Ziemi powinna być szanowana” i dodał: “Akceptuję, że moja siostra, moja matka lub moja córka mogą korzystać z wolności według własnego uznania”.

Kilka dni później w wideo umieszczonym na Internecie Al-Nhari szydził z tego wywiadu mówiąc: „Ktokolwiek nie ma żarliwości – zabij go. Dayouth [ten, który nie jest zazdrosny o swoje kobiety] ma odmowę wejścia do raju”. 1 lipca władze marokańskie rozpoczęły dochodzenie w sprawie tego oświadczenia i zakazały mu wyjazdu z Maroka.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Al-Nhari ogłasza radykalne stwierdzenia. 2 września 2005 r. Al-Nhari przypuścił jadowity atak na USA, wzywając Allaha do „pokonania tyrańskich i uciskających żołnierzy Ameryki i jej sojuszników… [1] utopienia ich w Kraju Dwóch Rzek [Iraku]…” Modlił się do Allaha, by „zatopił ich jeszcze bardziej w trzęsawisku Iraku” oraz „zamienił Irak w gwóźdź do trumny tyranii amerykańskiej”.

Al-Nhari został zaproszony do spędzenia miesiąca ramadanu w Everett w Massachusetts, gdzie będzie przemawiał w Amerykańskim Centrum Muzułmańskim.

Ogłoszenie w Amerykańskim Centrum Muzułmańskim zapowiadające wystąpienia Al-Nahriego podczas ramadanu[1]

Żeby zobaczyć wywiad telewizyjny z Laghzioui oraz odpowiedź Al-Nahriego w Internecie, odwiedź MEMRI TV: http://www.memritv.org/clip/en/3503.htm .

Żeby zobaczyć wideo z września 2005 r., odwiedź MEMRI TV: http://www.memritv.org/clip/en/3502.htm .

Marokański dziennikarz Mokhtar Laghzioui: hipokryzja jest postawą wobec “przestępstwa miłości”

Poniżej podajemy fragmenty wywiadu z 22 czerwca przeprowadzonego przez Mayadeen TV z dziennikarzem Mokhtarem Laghziouim:

Dziennikarka: Kiedy NGO i działacze w arabskim kraju muzułmańskim domagają się legalizacji związków seksualnych między mężczyznami i kobietami w stanie wolnym, którzy osiągnęli wiek, w którym prawo dopuszcza zawarcie małżeństwa – czy nie gwałci to tabu i zakazów?

Mokhtar Laghzioui: Dzień dobry pani i wszystkim widzom Mayadeen TV. Sądzę, że chodzi tu o właściwe, rozsądne i normalne rozumienie korzystania ze swobód indywidualnych.

W społeczeństwie marokańskim osiągnęliśmy pewien poziom dojrzałości, który wymaga, by ludzie decydowali co robić w prywatnych momentach. Stało się to zasadnicze.

Otwarta atmosfera znana społeczeństwu marokańskiemu we wszystkich aspektach wymaga, byśmy znaleźli rozwiązanie dla tej hipokryzji. Wszyscy Marokańczycy wiedza, że istnieją przedmałżeńskie stosunki seksualne, ale kiedy dochodzi do punktu, w którym policja lub funkcjonariusze państwowi identyfikują miejsce, gdzie dzieje się takie „przestępstwo miłości” – bo wydaje mi się, że miłość stała się przestępstwem w krajach arabskich i muzułmańskich…

Dziennikarka: Jak pan jednak wie, nie wszystko dzieje się z miłości. Więc może powinniśmy uważać także burdele za część swobód indywidualnych…

Mokhtar Laghzioui: Nie, nie. To jest wielka różnica.

Dziennikarka: Dlaczego nie, jeśli wszystko jest robione za zgodą wszystkich stron?

Mokhtar Laghzioui: Nie, jest wielka różnica między burdelem a aresztowaniem dwojga zgadzających się dorosłych, zaangażowanych w osobiste akty intymne.

W Maroku istnieje absurdalna i żałosna sprzeczność między surowością prawa wobec każdego, przyłapanego na popełnianiu tzw. “przestępstwa miłości”, a łagodnością wobec gwałciciela, któremu prawo pozwala ożenić się z kobietą, którą zgwałcił.

[…]

Laghzioui: „Moja siostra, moja matka lub moja córka mogą korzystać ze swoich swobód według własnego uznania”

Mokhtar Laghzioui: Szanuję wolność każdego, kto wybiera instytucję małżeństwa, ale wolność kogoś, kto chce mieć stosunki seksualne bez małżeństwa musi także być respektowana…

Dziennikarka: Czy to stosuje się do wszystkich – pana siostry, pana córki, pana matki?

Mokhtar Laghzioui: To stosuje się do całego świata. Nawet gdybym tego nie akceptował, to istnieje…

Dziennikarka: Chcemy wiedzieć, czy pan to akceptuje?

Mokhtar Laghzioui: Akceptuję, że wolność każdej istoty na powierzchni Ziemi powinna być respektowana.

Dziennikarka: I pana siostra cieszy się także taką wolnością?

Mokhtar Laghzioui: Akceptuję, że moja siostra, moja matka lub moja córka mogą korzystać z wolności według własnego uznania. Powinniśmy mieć odwagę.

[…]

Duchowny marokański Abdallah Al-Nhari: „Ktokolwiek nie ma żarliwości – zabij go”

Poniżej podajemy fragmenty z odpowiedzi Abdallaha Al-Nhariego na wywiad telewizyjny Mokhtara Laghziouiego. Odpowiedź ta została umieszczona na Internecie 28 czerwca 2012 r.:

Abdallah Al-Nhari: Powiedziała do niego: „Jeśli domagasz się, by młodzi ludzie obu płci mieli prawo popełniać przestępstwo cudzołóstwa, to co robisz w kraju muzułmańskim?” Odpowiedział: „To są kraje hipokratyczne. To zjawisko istnieje i oni je ukrywają. Dlaczego nie pozostawić tego chłopcu i dziewczynie? Jeśli zgadzają się na to – to nie jest gwałt… To jest prywatna intymność, dlaczego więc społeczeństwo, religia lub prawo ingerują i zabraniają im przyjemności cieszenia się swoimi ciałami w momentach intymnych?”

Chwała Allahowi! Zapytała go: “A co, jeśli twoja siostra albo twoja córka zechcą to robić?” Odpowiedział: “Respektuję ich wolność”. Innymi słowy, respektuje wolność swojej, siostry, żony i córki.

[…]

Ktoś, kto akceptuje takie rzeczy u swojej żony lub siostry – jak jest nazywany? Dayouth [ten, który nie jest zazdrosny o swoje kobiety]. Jak jest kara dla dayouth w prawie islamskim? Ktokolwiek nie ma żarliwości – zabij go. Dayouth ma odmowę wejścia do raju.

[…]

Al-Nhari: Niechaj Allah „zamieni Irak w gwóźdź do trumny amerykańskiej tyranii”

Poniżej podajemy fragmenty wystąpienia duchownego Al-Nhariego w Internecie z 2 września 2005 r.:

Abdallah Al-Nhari: O Allahu, wesprzyj islam i muzułmanów. O Allahu, wesprzyj ich w Palestynie, w Iraku, w Czeczenii, w Afganistanie, W Kaszmirze, na Filipinach i wszędzie.

O Allahu, rozpędź przeklętych syjonistów, pokonaj tyrańskich i uciskających żołnierzy Ameryki i jej sojuszników. Pokaż im cuda Twojej siły, bowiem nie mogą przeciwstawić Ci się.

O Allahu, utop ich w Kraju Dwóch Rzek [Iraku], aż będą krzyczeć o Twoją pomoc, ale jej nie dostaną. O Allahu, uczyń, by krzyczeli o Twoją pomoc, ale jej nie udziel.

O Allahu, uczyń, by szukali drogi wyjścia [z Iraku], ale jej nie znaleźli. O Allahu, modlimy się, byś zatopił ich jeszcze bardziej w grzęzawisku Iraku. O Allahu, modlimy się, byś zamienił Irak w gwóźdź do trumny amerykańskiej tyranii.

O Allahu, prosimy, zamień Irak w wyrzutnię odrodzenia świadomości narodu islamskiego.


[1] http://www.americanmuslimcenter.net/, wyszukany 23 lipca 2012.