Wprowadzenie

W artykule redakcyjnym z 21 lipca 2012 r. gazeta irańska “Kayhan”, tuba reżimu irańskiego z bliskimi związkami z Najwyższym Przywódcą Alim Chameneim, wezwała reżim syryjskiego prezydenta Baszara Al-Assada do walki z Izraelem – z poparciem Teheranu – z uzasadnieniem, że Izrael jest odpowiedzialny za zamach samobójczy 18 lipca 2012 r. w Damaszku, w którym zginęło kilku najwyższych funkcjonariuszy bezpieczeństwa Syrii. Gazeta stwierdziła następnie, że rozlokowanie armii Izraela wzdłuż granicy syryjskiej przed tym zamachem jest dalszym dowodem jego odpowiedzialności za zamach, oraz, że Izrael zorganizował również zamach 18 lipca w Bułgarii na, jak to określiła, izraelskich „dyplomatów” w celu zrzucenia winy na Iran.

“Kayhan” przedstawiła dwie opcje syryjskiej wojny przeciwko Izraelowi: “ograniczona wojna”, prowadzona przez Syrię „aby wyzwolić okupowane terytoria syryjskie” lub „powszechna wojna bez ograniczenia w czasie” prowadzona przez całą oś oporu. Gazeta namawia reżim Assada, by uczynił jawne posunięcia militarne przeciwko powstaniu w kraju, a także przeciwko Izraelowi, który, jak mówi, jest obecnie nieprzygotowany na wojnę. Taka inicjatywa syryjska służyłaby zarówno Syrii i osi oporu, jak zaszkodziłaby frontowi syjonistyczno-amerykańskiemu i jego sojusznikom Turcji, Arabii Saudyjskiej i Katarowi.

Teheran, który znajduje się obecnie pod narastającą presją polityczną i ekonomiczną, nie jest w stanie rozpocząć bezpośredniej konfrontacji militarnej z Zachodem lub sojusznikami Zachodu: Arabią Saudyjską i państwami Zatoki, i dlatego namawia swoich zastępców do podjęcia działań militarnych przeciwko Izraelowi. Ten modus operandi jest typowy i służy odciągnięciu uwagi świata od kryzysu nuklearnego, jak również jest pośrednim odwetem przeciwko Zachodowi za ostre sankcje. (Patrz także MEMRI 19 lipca 2012 IA# 859 – Upadek reżimu Assada – konsekwencje regionalne: Część I – Irańska groźba rozpoczęcia wojny z Izraelem ).

Poniżej podajemy fragmenty artykułu redakcyjnego z “Kayhan”[1] :

“Kayhan” wzywa Assada do rozpoczęcia wojny regionalnej

Kilka dni przed [zamachem w Damaszku 18 lipca] reżim syjonistyczny rozlokował wojsko na okupowanych terenach Wzgórz Golan i na Górze Hermon i podniósł na najwyższy poziom stan gotowości bojowej. W czwartek [19 lipca] twierdzono nawet, że przeciwnicy Izraela strzelali na tych terenach. Te posunięcia same w sobie wskazują na zaawansowane planowanie zamachu w Damaszku przez ciemiężący reżim [izraelski] i tym samym można ocenić, że sam [Izrael] zorganizował zamach na dyplomatów izraelskich w Bułgarii, obwiniając o to Iran już tego samego dnia…

Ważną sprawą dotyczącą zmian [zachodzących] w Syrii jest, że atmosfera zachowywania bezpieczeństwa zmienia się stopniowo w atmosferę wojskową. Niedawne wydarzenia w Damaszku – a mianowicie zamach w [budynku Narodowej] Rady Bezpieczeństwa i eliminacja sił terrorystycznych w dzielnicy Al-Midan – podkreślają rolę armii w rozwiązaniu [konfliktu]. Przez oczyszczenie dzielnicy [Al-Midan] w jeden dzień armia syryjska pokazała, że chociaż od 16 miesięcy jest uwikłana w ten kryzys, jest całkowicie zdolna [do podjęcia tej roli]. Przejście od atmosfery bezpieczeństwa do atmosfery wojskowej jest niewątpliwie niebezpieczne dla reżimu syjonistycznego, jak również dla Turcji, ponieważ oznacza początek wojny między Syrią a Izraelem. Na większą skalę niewątpliwie oznacza wspólną wojnę Syrii, Iranu, Hezbollahu i innych przeciwko reżimowi syjonistycznemu. Taka konfrontacja może przybrać postać powszechnej wojny bez ograniczeń czasowych lub ograniczonej wojny dla wyzwolenia części okupowanego terytorium syryjskiego.

Turcja i Izrael będą zmuszone drogo zapłacić za każde działanie przeciwko Syrii

W każdym razie wejście Syrii do konfrontacji militarnej, powszechnej albo ograniczonej, definitywnie zmieni atmosferę [w regionie]. Jest oczywiście jasne, że Izrael jest obecnie całkowicie nieprzygotowany do konfrontacji militarnej – wręcz odwrotnie, najgorszym możliwym scenariuszem dla niego byłaby obecnie konfrontacja z Syrią. Taka konfrontacja zwróciłaby atmosferę w regionie przeciwko reżimowi syjonistycznemu, Turcji, Arabii Saudyjskiej i Katarowi oraz przeciwko całemu frontowi amerykańsko-syjonistycznemu – jednocząc w ten sposób front oporu i czyniąc go operacyjnym.

Przejście Syrii od atmosfery bezpieczeństwa do [atmosfery] militarnej da jej swobodę zdecydowanego rozprawienia się z uzbrojonymi elementami działającymi na rzecz stron trzecich, tak jak w ostatnich kilku dniach. W Syrii jest co najwyżej 5 tysięcy uzbrojonych terrorystów, którzy działają w jednym miejscu, znikają i przechodzą do innego. Kiedy Syria działała w atmosferze bezpieczeństwa, było jej trudno działać przeciwko tej liczbie [terrorystów] – ale w atmosferze wojskowej zadanie będzie łatwiejsze; Syria ma więcej doświadczenia w tej dziedzinie. Przejście do atmosfery wojskowej zmusi [także] Turcję i Izrael do zapłacenia wysokiej ceny za każde działanie przeciwko Syrii oraz za ich udział w [stworzeniu] atmosfery niestabilności w Syrii…

Wejście [Syrii] w dziedzinę militarną oznacza wejście w dziedzinę nieprzewidywalnych konsekwencji… W atmosferze militarnej kraj broniący [tj. Syria] ma przewagę, podczas gdy kraje atakujące są narażone. Stworzenie [sytuacji niestabilności] bezpieczeństwa w Syrii uzasadnia przeniesienie tej [niestabilności] do krajów, które ją wywołały – co ułatwi Syrii opanowanie areny [konfliktu].

* A. Savyon jest dyrektorką Iranian Media Project; Y. Mansharof pracownikiem badawczym w MEMRI.


[1] „Kayhan” (Iran), 21 lipca 2012.