W artykule zatytułowanym „9/11 jeszcze się nie zdarzył!” w wychodzącej w Londynie gazecie saudyjskiej “Al-Sharq Al-Awsat”, Hashem Saleh, intelektualista syryjski mieszkający w Maroku, argumentował, że muzułmanie niczego się nie nauczyli z tych wydarzeń. Twierdząc, że 9/11 nie spowodował żadnej zmiany mentalności muzułmańskiej, która dałaby początek odrodzeniu, powiedział, że pojawienie się i działalność ISIS (Islamskiego Państwa Iraku i Syrii) było bezpośrednią kontynuacją terroryzmu z 9/11. Jedno i drugie, pisze, są produktem muzułmańskiej myśli religijnej i programów szkolnych w krajach muzułmańskich – które uczą, że każdy, którego myśl odchyla się od zaakceptowanej normy, jest niewiernym. Ubolewał nad faktem, że terrorystyczna ideologia takfiri – tj. praktyka oskarżania innych o herezję – która zrodziła 9/11, nadal jest żywa i ma się dobrze w społeczeństwie arabskim i muzułmańskim, podczas gdy myśl oświecona uważana jest za margines.
Poniżej podajemy fragment artykuły Saleha [1]:
Hashem Saleh (zdjęcie: Al-Sharq Al-Awsat)
Wydarzenia 9/11 nie doprowadziły do odrodzenia myśli muzułmańskiej
Może powiecie: strategią tego człowieka jest niezgadzanie się z innymi, żeby go zapamiętano. Ma tylko obsesję na punkcie dogmatów i sporów. Chce tylko przyciągnąć uwagę. Jeśli nie, to co znaczy to idiotyczne stwierdzenie [w tytule artykułu]? Czy jest logiczne [powiedzenie], że 9/11 jeszcze nie miał miejsca? Jaki jest cel tej sofistyki?
Powiem wam, że byłem bardzo poważny w wyborze tego tytułu i nie zajmuję się rozrywką ani dowcipami. Upieram się przy stwierdzeniu, że 9/11 jeszcze nie miał miejsca na poziomie intelektualnym – to jest, że nie było wstrząsu na poziomach percepcyjnym i filozoficznym w całym świecie arabskim i muzułmańskim, który można porównać [do zamachów 9/11] – i jest to coś, co mówiłem już wiele razy.
Nie ulega wątpliwości, że wstrząsające i epokowe wydarzenia 9/11 zdarzyły się i że pochłonęły 3 tysiące istnień. Widzieliśmy ludzi wyskakujących z najwyższych pięter. To, co zdarzyło się, było trzęsieniem ziemi. Wszyscy to wiedzą.
Jednak “9/11” jako wstrząsające i budzące wydarzenie w postrzeganiu, o tej samej randze i wpływie jak [rzeczywiste] 9/11, nadal jest tylko głębokim pragnieniem. Niewątpliwie [9/11] przekroczyło wyobraźnię i wszystko inne; przekroczyło wszystkie rzeczy, zarówno logiczne jak i nielogiczne… Ale gdzie jest innowacja myśli? Gdzie jest oświecenie islamskie tej samej rangi jak [9/11], które dałoby nam odczuć, że to [wydarzenie] nie było daremne? To jest centralne pytanie. Wszystko inne to tylko detale.
Jeśli którykolwiek z wysoko postawionych szejków i nowych konserwatystów arabskich wierzy, że unikną odpowiedzialności po tym, co się zdarzyło, bardzo się myli. Cały świat żąda od nich odpowiedzialności!
ISIS – bezpośrednia kontynuacja 9/11
Najlepszym dowodem, że konsekwencje 9/11 jeszcze nie minęły lub że ich rozdziały nadal otwierają się, jest to, co właśnie teraz wybucha nam przed oczyma – największa z katastrof. Chodzi mi o ISIS i inne, podobne organizacje. Gdybyśmy wyciągnęli wnioski i nauczyli się lekcji z katastrofy 9/11, nie bylibyśmy teraz z powrotem w punkcie wyjścia i nie dostalibyśmy podarunku tego ponurego i oburzającego kalifatu. Gdyby [muzułmanie] potraktowali poważnie nie tylko 9/11, ale także wszystkie inne zbrodnie i eksplozje, jakie miały miejsce w imię i pod egidą religii, to ISIS nigdy nie byłby możliwe. Przeszlibyśmy poza to i zostawilibyśmy to za sobą.
Niektórzy mówią: “ISIS to tylko garść szalonych ludzi, którzy nie reprezentują islamu. Jest to grupa ekstremistow, która mówi tylko za siebie”. Nie mamy problemu. Wszystko jest w porzadku”. O jakiej “garści” mówicie? To jest rak, to jest zalew podnoszący się z otchłani! Jest zawstydzające, że lekceważy się tak poważną sprawę i zaprzecza faktom.
Czy myślicie, że Zachód jest głupi? Mają ekspertów, którzy wiedzą więcej o nas niż my wiemy o sobie. Kogo więc próbujecie oszukać? W żaden sposób nie lekceważę wysiłków intelektualistów arabskich, którzy minęli stadium ideologicznej paplaniny i zaczęli nazywać rzeczy ich prawdziwym imieniem. [Ci intelektualiści] są nadzieją na przyszłość. Oni są uśmiechniętymi twarzami Maszrik [kraje arabskie we wschodnim basenie Morza Śródziemnego]; niemniej nadal są oni w mniejszości.
Ci, którzy przeciwstawiają się zmianom w myśli religijnej i w programach szkolnych, są nadal wśród nas większością
Aroganccy ludzi, którzy wprowadzają w błąd i którzy zamieniają wszystko w ideologię, są nadal liczebną większością; są oni najbardziej pewnym wskaźnikiem skłonności ulicy ku demagogii i populizmowi. Nie widzą oni potrzeby żadnej zmiany w myśli religijnej ani w programach szkół [religijnych], które doprowadziły bezpośrednio do 9/11 i następującego po nim [wyłonienia się] ISIS. Ta [myśl religijna] nadal nazywa niewiernym każdego, kto myśli inaczej niż jej wyznawcy – nie mówiąc już o sekularystach, liberałach i uczniach filozofii oświecenia, których jestem pełnoprawnym członkiem. To jest sedno sprawy. To, czego oni uczą małe dzieci, jest przerażające – nie mówiąc o tym, że nikt nie ruszył palcem, [by zmienić to] ani przed 9/11, ani po 9/11. Czego więc można oczekiwać?
Na szczęście jednak są wyjątki, wśród którym głównym jest przemówienie księcia [jordańskiego] Zeida bin Raada Al-Husseina. Jest on nowo mianowanym Wysokim Komisarzem [ONZ] ds. Praw Człowieka i pierwszym arabskim muzułmaninem zajmującym tak wyniosłe stanowisko. W niedawnym przemówieniu w Genewie ten książę haszymidzki nazwał ISIS organizacją barbarzyńską, która stara się stworzyć krwawy i dziki świat, i które sieje terror i strach w całym regionie. Następnie omawiał on kwestie, jaki rodzaj państwa oskarża innych o bycie niewiernymi; odpowiedzią jest krwiożercze, nikczemne państwo, w którym nie ma miejsca dla tych, którzy nie są takfirystami, bezlitosne, bez współczucia państwo heretyckie, w którym każdy o poglądach innych niż ono jest skazany. Poglądy [ISIS] są ciasne i pochopne i nie ma z nimi debaty albo dyskusji.
Poparcie dla ISIS i takfir jest rozprzestrzenione – z powodu naszej zacofanej edukacji
Ideologia takfir stała się globalna; nie jest ograniczona do regionu Syrii i Iraku, dotkniętych niedawno tą katastrofą… Można ją znaleźć u Boko Haram w Nigerii, u talibów i resztek Al-Kaidy w Afganistanie i Pakistanie, nie wspominając już Jemenu, Kenii, Somalii, Mali, Libii i tak dalej. To jest wszędzie ta sama ideologia.
Z absolutnym barbarzyństwem przypuszczają wszędzie niespodziewane [ataki] przeciwko niewinnym; mordują wszystkich, którzy nie zgadzają się z nimi, bez rozróżniania między muzułmanami i nie-muzułmanami. Twierdzenia niektórych gazet arabskich – tj., że pozwalają ci na wybór między [przejściem] na islam a zostaniem zamordowanym – jest fałszywe i jest zupełnym kłamstwem. Nikt z Jazydów nie sprzeciwiłby się wyrecytowaniu Szahady [deklaracja wiary islamskiej] – niemniej zostali napadnięci niespodziewanie i zamordowani z zimna krwią… Wydają na ciebie wyrok: jesteś niewiernym z samej swojej natury i dlatego musisz zostać zabity według szariatu.
Problem polega na tym, że duża liczba muzułmanów wierzy w sekrecie w to, co ci [takfiryści] mówią otwarcie. Rezultaty badań opinii publicznej są przerażające – niektóre pokazują nawet, że 90% [popiera tę ideologię]! A wynikiem czego jest to wszystko? Programów szkolnych; książek popielato żółtych lub czarnych. Wszystko to jest produktem zacofanej edukacji i uświęconej ignorancji! Tutaj, panowie, jest sedno sprawy. Musimy przyznać prawdę, nie zaś chować głowy w piachu.
Dlatego mówię, że jak dotąd nie zdarzyło się nic, by zrównoważyć 9/11. Rozumiem przez to, że myśl, która jest oświecona i powoduje wstrząs o sile i wpływie porównywalnym ze zbrodnią 9/11, pozostaje na marginesach areny arabskiej i muzułmańskiej – podczas gdy zacofana, terrorystyczna myśl ISIS, która zrodziła 9/11, nadal jest żywa i w świetnej formie, jak gdyby nic się nie zdarzyło.
To samo w sobie jest bardziej niebezpieczne niż wybuchy [w rodzaju] 9/11!
Przypis:
[1] “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 13 września 2014.