Poniżej podajemy fragmenty wideo kuwejckiej działaczki politycznej, Salwy Al-Mteiri, które zostało umieszczone w Internecie 25 maja 2011 r.:
Salwa Al-Mteiri: Zapytałam [saudyjskiego muftiego]: co mówi prawo w sprawie niewolnic? Mufti powiedział mi, że prawo wymaga, by był kraj muzułmański najeżdżający kraj chrześcijański – przepraszam, kraj nie-muzułmański – i biorący jeńców wojennych. Zapytałam go, czy jest zabronione [zamienianie ich w niewolników] i powiedział, że islam nie zabrania trzymania niewolnic – wręcz przeciwnie.
Prawo dotyczące niewolnic nie jest takie samo jak prawo dotyczące wolnych kobiet. Wolne kobiety muszą zakrywać swoje ciała, poza rękami i twarzą. Niewolnica musi być zakryta od pępka w dół.
Jest wielka różnica między niewolnicą a wolną kobietą. Z wolną kobietą mężczyzna musi mieć kontrakt małżeński, ale z niewolnicą – wszystko, co musi zrobić, to kupić ją. To jest jakby się z nią ożenił. Jest więc różnica między niewolnicą a wolną kobietą.
Także tutaj, w Kuwejcie, pytałam uczonych w religii i ekspertów o to i powiedzieli, że dla przeciętnego, religijnego mężczyzny jedynym sposobem uniknięcia zabronionych stosunków z kobietami jest kupienie niewolnic.
[…]
Mam wielką nadzieję, że takie prawo zostanie uchwalone. Tak samo jak pozwalają na służących, powinni pozwolić na niewolnice i uchwalić właściwe prawo w tej sprawie. Nie chcemy, żeby nasze dzieci wpadły w otchłań cudzołóstwa i podobnego brudu, Boże broń. Z wolą Allaha sprawy się ułożą.
Są takie kraje jak Czeczenia, która jest w stanie wojny z innym krajem. W takim razie muszą tam być jeńcy wojenni, dlaczego więc nie pójść tam i ich nie kupić? Czy dla nich jest lepiej, żeby ich tam wymordowano? Trzeba pójść i ich kupić, i sprzedać kupcom tutaj, w Kuwejcie. […]