Prawie rok temu Joe Biden odbył tę podróż do Arabii Saudyjskiej. Tę, podczas której infantylna obsesja amerykańskich mediów skupiała się na tym, czy Biden spotka się z saudyjskim następcą tronu Muhammadem bin Salmanem, lub choćby uściśnie mu dłoń. [1] Wyprawa miała na celu naprawienie nadszarpniętych relacji, ale też chodziło o ropę – Amerykanie chcieli, żeby Saudyjczycy pompowali więcej ropy i gazu. Ten sam komunikat został dostarczony do Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a Amerykanie starali się również podjąć kroki, aby pomóc zarówno Wenezueli, jak i Iranowi, niemal pariasom i zaciekłym amerykańskim przeciwnikom, w produkcji większej ilości paliw kopalnych do konsumpcji światowej. Oczywiście były powody. Celem była próba okiełznania niekontrolowanej wewnętrznej inflacji i próba zaszkodzenia Rosji, głównemu światowemu producentowi energii, w jej wojnie z Ukrainą.

Przeskoczmy do przodu: sześć miesięcy od tej podróży do Arabii Saudyjskiej w 2022 r. i 27 członków Kongresu USA (pięciu senatorów i 22 członków Izby Reprezentantów) wysłało list do amerykańskiego wysłannika ds. klimatu, Johna Kerry’ego, wzywając go, by naciskał na Zjednoczone Emiraty Arabskie, żeby usunęły wybranego przez siebie desygnowanego przewodniczącego Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu 28 (COP 28). [2] Jaki występek Sultana Al-Dżabera doprowadził do tego listu Kongresu, podpisanego tylko przez Demokratów, z których większość należała do skrajnie lewicowego spektrum tej partii? Al-Dżaber jest nie tylko wysłannikiem Zjednoczonych Emiratów Arabskich ds. klimatu w, ale także prezesem Abu Dhabi National Oil Company (ADNOC), jednej z największych firm naftowych na świecie. [3] Druga wersja listu została podpisana przez 99 posłów do Parlamentu Europejskiego na czele ze skrajnie lewicową francuską europosłanką Manon Aubry z partii La France Insoumise. [4]

COP28 to tegoroczna edycja Konferencji Klimatycznej ONZ, która jeszcze w tym roku odbędzie się w Dubaju. To nie pierwszy raz, gdy konferencja ta odbywa się w kraju członkowskim OPEC – COP18 odbył się w Katarze. Być może dlatego, że chcą się dobrze bawić i ciężko pracować, poprzednie szczyty klimatyczne odbywały się w nadmorskich miejscowościach wypoczynkowych na Bali, w Cancun i w Szarm El-Szejk.

Członkowie Kongresu uważali, że kierowanie konferencją przez dyrektora firmy naftowej „niesie ryzyko podważenia samej istoty tego, co próbuje się osiągnąć”. To ciekawa koncepcja, pochodząca od politycznych przedstawicieli największego na świecie producenta ropy naftowej i drugiego co do wielkości zanieczyszczającego świat, Stanów Zjednoczonych. Cynik może zauważyć głęboką hipokryzję amerykańskiego giganta paliwowego, który w lipcu 2022 r. błagał świat o więcej ropy i gazu, a sześć miesięcy później narzekał na (zagraniczne) paliwa kopalne.

Napięcie, które wykracza poza niesprawiedliwie atakowanego Sultana Al-Dżabera, a także bogate w ropę Zjednoczone Emiraty Arabskie, dotyczy tego, czy narody powinny całkowicie wycofać ropę, węgiel i gaz – o co apelował sekretarz generalny ONZ Guterres i inni – czy też należy skupić się na redukcji emisji, stanowisko państw produkujących ropę (oraz zachodnich koncernów naftowych). [5]

Jak to często bywa w wielostronnych spotkaniach, wydaje się, że istnieje rozdźwięk między retoryką i planem międzynarodowych biurokratów a sposobem, w jaki świat jest faktycznie zarządzany w terenie. Podczas gdy niektóre kraje europejskie agresywnie realizują zieloną agendę, pozbawiając rolników pracy i marząc o uboju stad bydła, inne wróciły w zimie 2022-2023 do spalania węgla. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby kraje zachodnie zamknęły własną produkcję paliw kopalnych i zanieczyszczający przemysł, nic oprócz wściekłości ich własnych obywateli. [6]

Jeśli chodzi o tę i podobne konferencje, istnieje silny element moralnej pychy i pozerstwa Zachodu. Artykuł redakcyjny „Financial Times” z 14 czerwca wezwał al-Dżabera/Zjednoczone Emiraty Arabskie do zapewnienia, że ​​„COP w Dubaju uczyni postępy, które umykały tak wielu jej poprzednikom”. [7] A więc nie poczyniono wystarczających postępów na poprzednich konferencjach odbywających się na plażach Bali czy Cancun?

Podejrzewam, że znaczna część wściekłości skierowanej na organizatorów COP28 to rodzaj projekcji. Nasze globalne elity muszą jeszcze przeprowadzić naprawdę trudną rozmowę ze swoimi obywatelami (inaczej „wyborcami”), że cele zrównoważonego rozwoju i mandaty klimatyczne będą oznaczać, że muszą – dla własnego dobra – być biedniejsi, pomniejszeni i ograniczeni w bardzo bliskiej przyszłości.

I chociaż nie ma większej świętej krowy dla rządzących niż zmiana klimatu (ideologia gender prawdopodobnie zajmuje drugie miejsce), rozeźlenie na COP28 jest w rzeczywistości podzbiorem znacznie szerszego zakresu moralnych narracji, które Zachód, zwłaszcza dominująca postępowo/ lewicowa klasa na Zachodzie, rozpętuje wobec obcych państw, które wydają się popełniać wykroczenia. Jak na ironię, na Bliskim Wschodzie zarówno Izrael, jak i kraje arabskie, takie jak Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie, padły ofiarą tego werbalnego chłostania.

Przynajmniej część oburzenia wynika z tego, że kraje te są naprawdę niezależne, mają własne programy i powstrzymują się od odgrywania roli klaszczącej gawiedzi, jaką Zachód preferuje u zagranicznej publiczności.

Ten sam Zachód, który zaprojektował dziesięciolecia sprzedaży broni do Zatoki Perskiej za miliardy dolarów, finansowanej z petrodolarów, teraz beszta członków OPEC za bogactwo i wpływy uzyskane z tego czarnego złota, które ten sam Zachód przez dziesięciolecia traktował priorytetowo. Jest tu także wymiar kulturowy. Jak śmią na przykład Saudyjczycy przejmować zawodowy golf [8], mówią ci sami ludzie, którzy milczą na temat chińskich wpływów w amerykańskim przemyśle filmowym (a także o chińskich i ukraińskich zapłatach dla wysoko postawionych Amerykanów). [9]

Zbyt często w dzisiejszych czasach, jeśli chodzi o propagandę reżimu wobec Innych, Zachód jest w stanie wygenerować tylko dwie twarze – oburzenie na tych, którzy ich zdaniem nie spełniają tych (ciągle zmieniających się) zachodnich standardów, i krokodyle łzy dla nieszczęsnych biedaków w rozwijającym się świecie.

Kiedyś arogancja i kolonizacja kulturowa wobec obcych krajów była postrzegana jako cecha polityczna prawicy. Dziś jest równie prawdopodobne, że pochodzi z zachodniej lewicy lub skrajnej lewicy. Cudzoziemcy spoza Zachodu (a nawet Europejczycy, tacy jak Viktor Orban), którzy stoją jak równi i którzy odmawiają przełknięcia najnowszych lekarstw na wszystko lub odgrywania roli suplikanta albo ofiary, bardzo niepokoją nasze elity, niezależnie od tego, czy jest to Najib Bukele w Salwadorze, czy Muhammad bin Salman i Muhammad bin Zajid na Bliskim Wschodzie.

*Alberto M. Fernandez jest wiceprezesem MEMRI.


[1] See MEMRI Daily Brief No. 396, Biden’s Saudi Close-Up, July 11, 2022.

[2] Commondreams.org/news/us-congress-john-kerry-uae-cop28, January 30, 2023.

[3] Abcnews.go.com/US/oil-executive-appointed-lead-cop28-climate-conference/story?id=96390139, January 12, 2023.

[4] Whitehouse.senate.gov/news/release/sen-whitehouse-mep-aubry-lead-transatlantic-letter-calling-for-climate-talks-free-of-fossil-fuel-industry-interference, May 23, 2023.

[5] Usnews.com/news/world/articles/2023-06-16/bonn-climate-talks-to-prepare-for-cop28-summit-end-with-little-to-show, June 16, 2023.

[6] Time.com/6201951/dutch-farmers-protests-climate-action, July 29, 2022.

[7] Ft.com/content/0a9a9b92-d947-4afc-8c88-a45c16206e82, accessed June 26, 2023.

[8] Nytimes.com/live/2023/06/06/sports/pga-liv-golf-merger#pga-liv-merger, June 6, 2023.

[9] Msn.com/en-us/news/politics/what-hunter-biden-whistleblower-testimony-reveals/ar-AA1cWdgW, June 22, 2023.