Zwracając się do irańskiego parlamentu, posłanka Parvaneh Salahshouri protestowała przeciwko ingerencji sił zbrojnych w sprawy państwa, przeciwko korupcji i “niesprawiedliwemu sądownictwu” i przeciwko duchownym, którzy zamiast zajmować się biedą, korupcją i innymi kwestiami społecznymi, są bardziej zajęci wyglądem kobiet. Krytykowała prezydenta Rouhaniego za twierdzenie, że nie ma kryzysu w czasie, kiedy irańska waluta gwałtownie spada, a szaleją bezrobocie, korupcja i bieda. Salahshouri ostrzegła, że „uciszanie krytyków nie pozostawiło śladu z naszej republiki” i że „zawiedliśmy w tworzeniu idealnego islamskiego społeczeństwa”. Jej wypowiedź została zamieszczona na stronie internetowej irańskiej agencji informacyjnej ICANA 4 września 2018 r.

Żeby zobaczyć klip z Parvaneh Salahshouri w MEMRI TV, kliknij tutaj lub poniżej.

„Prezydent [Rouhani] mówi, że nie ma kryzysu – panie Prezydencie, mamy teraz wielki kryzys, jak to wiedzą wszyscy”.

Parvaneh Salahshouri: Sytuacja w naszej gospodarce dzisiaj jest taka, że nasza waluta jest bezwartościowa w porównaniu do innych walut na świecie. Koszt życia, czarny rynek i korupcja krzyczą. Ze społecznej perspektywy codziennie widzimy bezrobocie, biedę, prostytucję i brak swobód obywatelskich, włącznie z aresztowaniami działaczy obywatelskich i związkowych. Studenci, działacze praw kobiet i ochrony środowiska są internowani lub uwięzieni. Nie przestrzega się praw, nie ma bezpieczeństwa społecznego i jesteśmy świadkami szeroko rozprzestrzenionej przemocy, kryzysów i zanieczyszczenia.

Siły militarne ingerują w politykę, w ekonomię i w sprawy kultury.

[…]

Prezydent [Rouhani] mówi, że nie ma kryzysu. Panie Prezydencie, mamy teraz do czynienia z wielkim kryzysem, jak wszyscy wiedzą.

[…]

Uciszanie krytyków nie pozostawiło śladu z naszej republiki. W wyniku korupcji i niesprawiedliwego sądownictwa zawiedliśmy w stworzeniu idealnej islamskiej społeczności. Chciałabym skrytykować sądownictwo i wspomnieć jego niezdolność do wykonania swojego zadania. Chciałabym krytykować sądownictwo, ale nikt nie słucha. Chciałabym krytykować prezydenta i rząd i przekazać im skargi i niezadowolenie ludzi. Widziałam, że sam prezydent spotyka się z krytyką. Tutaj, w Madżlisie przedstawiał wymówki i nie dawał odpowiedzi ludziom i ich przedstawicielom, przypisując to rekomendacjom Przywódcy [Chameiniego].

„Siły wojskowe muszą wrócić do swoich baz i zająć się własną misją, żebyśmy mieli spokój w naszej gospodarce i kulturze”

[…]

Chciałabym krytykować siły zbrojne i ich ingerencję w sprawy państwa, ale jak możliwe jest krytykowanie grupy, która opiera się na trzech elementach: władzy, bogactwa i potęgi militarnej?

[…]

Chciałabym krytykować urząd radia i telewizji, ale zauważyłam, że uważają oni, że są tak wielcy i możni, że nie sądzą, iż są odpowiedzialni przed swoim narodem lub jego reprezentantami. Chciałabym zwrócić się do duchownych w sprawie przemocy w społeczeństwie i przekazać im skargi ludzi.

Niestety jednak, niektórzy z naszych duchownych mniej dbają o biedę, o korupcję, o młodzież porzucającą islam, lub o defraudację funduszy publicznych niż o włosy kobiet lub o kobiety jeżdżące na rowerach. Szukam ucieczki u Boga i zwracam się do Przywódcy [Chameneiego], ponieważ wierzę, że tego kryzysu nie można przezwyciężyć bez jego interwencji .

[…]

Siły wojskowe muszą wrócić do swoich baz i zająć się własną misją, żebyśmy mieli spokój w naszej gospodarce i kulturze.

W celu powstrzymania gwałtownego spadku naszej waluty potrzebujemy planów dla mieszkań, zatrudnienia i płac, by umożliwić ludziom życie w godności.

Internowani Mousawi, Karroubi i Zahra Rahnavard muszą zostać zwolnieni. Polityczni działacze muszą zostać zwolnieni i musi być ogólna amnestia.