7 lipca rząd indyjski rozmieścił jednostki wojskowe w stanie Jammu i Kaszmir, by stłumić falę protestów ze strony młodzieży Kaszmiru przeciw pogwałceniom praw człowieka przez indyjskie siły bezpieczeństwa. Jest to pierwszy przypadek od 20 lat, kiedy indyjskie jednostki zostały rozmieszczone w stolicy tego stanu Srinagar. Podczas trwających ponad sześć tygodni protestów dwanaście osób (głównie rzucających kamieniami nastolatków) zostało zabitych przez siły bezpieczeństwa.

Stan Jammu i Kaszmir, przez który przebiega linia demarkacyjna między Pakistanem i Indiami, był miejscem, gdzie w 1989 roku, po zakończeniu zimnej wojny, rozpoczęły się popierane przez Pakistan rozruchy. Na przestrzeni ostatnich dekad szereg zbrojnych organizacji w tym Laszkar-e-Taiba, Jaisz-e-Muhammad oraz Hizbul Mujahideen było aktywnych w dolnie Kaszmiru. W ostatnich latach zbrojna działalność w tym stanie osłabła. Ostatnio minister spraw wewnętrznych P. Chidambaram oskarżył Laszkar-e-Taiba o organizowanie protestów młodzieży. [1] Komentatorzy w Indiach sądzą jednak, że obecne protesty są organizowane przez samą młodzież, w szczególności przez tych, którzy wyrastali w atmosferze przemocy po 1989 roku.

W opublikowanym ostatnio artykule pod tytułem “Buntownicy wierni sprawie”, znany indyjski publicysta Amitabh Mattoo przekonuje, że rząd Indii nie powinien patrzeć na te protesty jako na protesty zorganizowane przez grupy mające swoje korzenie w Pakistanie. Mattoo, który jest profesorem spraw międzynarodowych na Uniwersytecie Jawaharlala Nehru w New Delhi wezwał rząd, aby podjął natychmiastowe działania zmierzające do zaangażowania wyalienowanej młodzieży Kaszmiru.

Poniżej podajemy kilka fragmentów tego artykułu: [2]

„Chociaż kusi sprowadzenie tych protestów do indoktrynacji przez ekstremistyczne grupy muzułmańskie … w rzeczywistości radykalizacja została spowodowana przez … poczucie beznadziei [wśród młodzieży].

Rozmieszczenie indyjskich wojsk mających wprowadzić godzinę policyjną na ulicach Srinagar jest okrutnym przypomnieniem, że ten stan ponownie osunął się w głęboki kryzys. W odróżnieniu od przeszłości, nakazy władz państwowych zostały zakwestionowane nie przez ludowych rebeliantów ani przez organizacje ekstremistyczne, ani nawet ugrupowanie separatystyczne. Ale przez gniew młodego pokolenia mężczyzn i kobiet, które wyrosło podczas tych dwóch dekad konfliktu, co się przekłada na poważny protest w wielu miejscach doliny Kaszmiru.

Tragedią jest, że wielu zabitych w ostatnich tygodniach, to młodzi ludzie w kwiecie wieku. Jak na ironię, Pakistan jest w centrum międzynarodowego zamieszania, a jego kierownictwo nadal niechętne jest do podejmowania rzeczowych rozmów na temat Kaszmiru, a nasza własna głupota raz jeszcze spowodowała wykolejenie procesu stabilizacji stanu Jammu i Kaszmiru. Tak czy inaczej, to co jest dziś natychmiast konieczne ze strony tak New Delhi, jak i Srinagaru, to pełne zrozumienie anatomii tych niepokojów i zdecydowana polityka, która może powstrzymać tę wściekłość.

Cztery ważne cechy tych protestów muszą być naświetlone. Po pierwsze, podczas gdy iskra buntu mogła być spowodowana przez określone przypadki przemocy i zabójstw, jest on wyrazem szerszego gniewu, rozgoryczenia i frustracji. Chociaż kusi sprowadzanie tych protestów do indoktrynacji przez islamskie grupy ekstremistyczne, machinacje Pakistanu lub wpływy grup interesu, w rzeczywistości radykalizacja została spowodowana przez wiele czynników, ale przede wszystkim przez poczucie beznadziei. To jest pokolenie, które widziało cierpienia, mordy, polityczną niepewność i przez długi czas było skazane na siedzenie w domu. Jest to pokolenie, które było codziennie świadkiem tragedii i nie widziało żadnego światła w tunelu, byli często narażeni na szykany i nieufność ze strony indyjskiego establishmentu, w efekcie kipi rozgoryczeniem i gniewem. A przecież nie są oni jeszcze w wieku, w którym człowiek umie przeprowadzić introspekcję i spojrzeć na sprawy w dłuższej perspektywie.

„Nie ma tam… przywódcy, którego w sposób uzasadniony można winić (lub który szczyciłby się), że zorganizował uliczne protesty. Gniew młodych wspiera się na szerszym i dłużej trwającym poczuciu bycia ofiarą, niesprawiedliwości i niepewności w kwestii ich tożsamości.”

Po drugie, paradoksalnie, jest to również pokolenie, które stało się silne technologią. Jak wiemy, internet jest potężnym instrumentem społecznej komunikacji. Jednak jest to również silne narzędzie radykalizacji i politycznej mobilizacji. Wystarczy zrobić sobie prosty przegląd stron z Kaszmiru, powiedzmy na Facebooku, aby zobaczyć gniew, apele do rzucających kamieniami, jak i zbiorowy wyraz buntu.

Po trzecie, nie wydaje się, aby był tam jakiś przywódca lub przywódcy, który by podżegał do tych protestów lub kierował nimi. Mogą być jacyś ideologiczni lub logistyczni przewodnicy protestów. Nie ma jednak głównego [islamistycznego] lub separatystycznego przywódcy, który mógłby być zasadnie obwiniany (lub szczycić się), że zorganizował protesty. Ostatecznie ten gniew młodych wspiera się na szerszym i dłużej trwającym poczuciu bycia ofiarą, niesprawiedliwości i niepewności w kwestii ich tożsamości.

„[Indie] Muszą ogłosić Nowy Plan Upodmiotowienia Młodzieży stanu Jammu i Kaszmiru, który będzie… starał się zapewnić, aby wszyscy młodzi mężczyźni i kobiety mieli jakieś… szanse.”

Dlatego też, obok długoterminowych zaleceń, trzy natychmiastowe inicjatywy powinny być podjęte.

Po pierwsze, jest istotne aby przerwać cykl protest-przemoc-protest. W XXI wieku powinny istnieć możliwości kontroli uzbrojonych tylko w kamienie demonstrantów, bez zabijania młodych mężczyzn i kobiet. Trudno się dziwić, że przeciętny mieszkaniec Kaszmiru jest zaniepokojony, że ich protesty pociągają ofiary śmiertelne, natomiast na przykład podczas Bharat bandh [strajków i demonstracji głównie związków zawodowych] nie dochodzi do takich gwałtów. Hasło zero tolerancji dla łamiących prawa człowieka nie może być tylko sloganem; musi zostać przełożone na rzeczywiste i natychmiastowe działanie.

Po drugie, ważne jest, aby zaangażować tych młodych ludzi, a przynajmniej część z nich. Musi to być dokonane nie tylko przez rząd, ale we współpracy ze społeczeństwem. Władze lokalne muszą zjednoczyć [wokół tego celu] wszystkie strony, w tym partie opozycyjne. Są również mężczyźni i kobiety o niekwestionowanym autorytecie, z których można utworzyć Radę Starszych, która mogłaby współpracować z Mohalla i starszyzną wioskową oraz z imamami z lokalnych meczetów w celu przywrócenia pokoju…

Po trzecie, oczywiście Kaszmir miał wiele planów i projektów, ale nadszedł czas na jeszcze jeden plan. Premier musi ogłosić Nowy Plan Upodmiotowienia Młodzieży Jammu i Kaszmiru, który w partnerstwie i współdziałaniu z rządem lokalnym będzie dążył do zapewnienia wszystkim młodym mężczyznom i kobietom w Kaszmirze szans, co zapewniałoby, że on czy ona stanie się pełnoprawnym współtwórcą przyszłości stanu. Ten projekt powinien interweniować gdzie trzeba, aby umożliwić dostęp do odpowiedniego treningu, doradztwa i pomocy w najlepszej jakości jaka jest możliwa w kraju. Ten projekt powinien robić wszystko co konieczne aby zapewnić, że każdy młody mieszkaniec Kaszmiru będzie miał zapewnioną przyszłość.


[1] “Daily Times”, Pakistan, 1 lipca 2010.

[2] “Hindustan Times” (www.hindustantimes.com ), Indie, 7 lipca 2010. Tekst artykułu został nieznacznie przeredagowany dla większej jasności.