Steven Stalinsky
Na całym Bliskim Wschodzie upadłe państwa i terytoria są zależne od ogromnych ilości pomocy humanitarnej z Zachodu, która ma na celu wyżywienie ludności i opiekę nad nią. Wiele z nich jest de facto prowadzonych przez Iran za pośrednictwem pełnomocników. Jednym z takich pełnomocników jest Ansar Allah, powszechnie znana jako Huti, organizacja kontrolująca znaczną część kraju, w tym stolicę Sanę i 70–80% populacji, która przez ostatnią dekadę zaopatrywana była przez Iran w zaawansowaną i wyrafinowaną broń.
Jednak podczas gdy Jemen, którego 32 miliony mieszkańców należy do najbiedniejszych i najbardziej głodnych na świecie, otrzymuje co roku miliardy dolarów pomocy humanitarnej, Huti utrzymują ogromną armię wyposażoną w arsenały najnowszej broni i sprzętu, w tym rakiety i drony, które są, opierając się na obserwacji, warte dziesiątki milionów, a nawet miliardy dolarów. Są one gromadzone pod nosem zachodnich organów i organizacji na miejscu – tak jak miało to miejsce w Gazie z Hamasem i w Libanie z Hezbollahem.
Według admirała Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych Brada Coopera, zastępcy dowódcy Centralnego Dowództwa Stanów Zjednoczonych, Huti są „pierwszą jednostką w historii świata, która kiedykolwiek użyła przeciwokrętowych rakiet balistycznych… z pewnością przeciwko żegludze komercyjnej, a tym bardziej przeciwko okrętom Marynarki Wojennej USA” Dodał, że „nierozsądne byłoby uważać ich” za grupę obdartych terrorystów.
Huti – których oficjalne motto brzmi: „Bóg jest wielki, śmierć Ameryce, śmierć Izraelowi, przekleństwo na Żydów, zwycięstwo dla islamu” – są całkowicie skupieni na budowaniu potęgi militarnej i przeprowadzaniu ataków na statki na Morzu Czerwonym – do tego stopnia, że 21 lutego Departament Stanu potępił ich za „dalsze okazywanie lekceważenia narodu jemeńskiego” za „ryzykowanie wycieku nawozów i paliwa do morza i zagrożenie dla jemeńskiego przemysłu rybnego” oraz dla ”transportu kukurydzy i innych dostaw żywności dla narodu jemeńskiego”. Dodał, że „uniemożliwiają dostawy żywności i podstawowych artykułów, na których opiera się naród jemeński, oraz utrudniają organizacjom humanitarnym wykonywanie ich podstawowej pracy, zagrażając i tak już niestabilnej sytuacji humanitarnej”.
Ponad dwie trzecie populacji Jemenu – około 21,6 miliona ludzi – jest zależne od żywności i pomocy humanitarnej organizacji międzynarodowych, by uniknąć głodu. Poważne niedożywienie matek i ograniczenia mahram nałożone na kobiety, uniemożliwiające im wyjazd gdziekolwiek bez męskiego członka rodziny, pogarszają sytuację.
Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzegała już w 2017 r. , że Jemen stoi w obliczu „największego głodu, jaki świat widział od wielu dziesięcioleci, który pochłonął miliony ofiar” oraz że „Jemeńczycy nie są głodni, ich się głodzi na śmierć”. Światowa Organizacja Zdrowia zauważyła, że system opieki zdrowotnej w Jemenie jest bliski załamania się; urzędnik WHO powiedział w kwietniu 2023 r., że 540 tysiące dzieci poniżej piątego roku życia cierpi na poważne, ostre niedożywienie „bezpośrednio zagrażające śmiercią”. Lekarze i pielęgniarki opisują dzieci, które są „tylko skórą i kośćmi”, nieruchome na szpitalnych łóżkach, z ciałami pokrytymi wrzodami i mające zaledwie tyle energii, by oddychać lub otwierać oczy.
Niedożywione dziecko w jemeńskim szpitalu
Od lat wiadomo, że Huti kradną pomoc przeznaczoną dla ludności Jemenu i zjawisko to trwa. Według raportu Światowego Programu Żywnościowego ONZ, a także mediów i samego rządu Jemenu, od 2018 do 2019 roku pomoc żywnościowa była kradziona, wstrzymywana i sprzeniewierzana przez Huti. W raporcie dotyczącym praw człowieka z 2020 r. stwierdzono również, że Huti przekierowują i blokują pomoc. Wiadomo, że organizacja Huti, Najwyższa Rada ds. Zarządzania i Koordynacji Spraw Humanitarnych i Współpracy Międzynarodowej, sprawuje pełny nadzór nad całą pracą w zakresie pomocy humanitarnej na terytoriach znajdujących się pod ich kontrolą.
Według danych Pentagonu z 18 lutego 2024 r. od listopada Huti zaatakowali co najmniej 45 statków na Morzu Czerwonym, a także wystrzelili rakiety i drony w kierunku Izraela. Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych zestrzeliła prawie 100 dronów i rakiet Huti, a jej okręty zaangażowały się w walkę w sposób, jakiego nie robiły od II wojny światowej. Wszyscy najwięksi na świecie armatorzy kontenerowców okrążają teraz Przylądek Dobrej Nadziei, co daje dodatkowy miesiąc podróży i milion dolarów więcej w kosztach paliwa – a według przewodniczącego Rezerwy Federalnej USA Jerome’a Powella stwarza zagrożenie dla światowej gospodarki.
17 stycznia administracja Bidena uznała Huti za Specjalnie Wyznaczoną Globalną Grupę Terrorystyczną, ze skutkiem od 16 lutego. To od dawna oczekiwane posunięcie następuje trzy lata po tym, jak prezydent Biden skreślił Huti z listy Zagranicznych Organizacji Terrorystycznych, kiedy ONZ i grupy pomocowe stwierdziły, utrudnia to pomoc humanitarną dla Jemenu. ONZ również wyraziła podobne obawy w związku z tym nowym oznaczeniem.
Niemal codzienne oświadczenia i komunikaty medialne biura politycznego Huti, a także liczne parady wojskowe tej organizacji mają na celu pokazanie, że ugrupowanie to stanowi wielką siłę militarną w regionie. Pociski i drony, które zaprezentowano podczas ogromnej wrześniowej parady wojskowej, o zasięgu od 400 do 1900 kilometrów, są wersjami i odmianami irańskiej broni. Ich ostatni „uzbrojony ludowy pokaz siły” – masowa parada 20 grudnia – miał „wysłać sygnał gotowości do stawienia czoła siłom hegemonii i arogancji” – tj. Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom w regionie.
Te same „siły hegemonii”, które są celem Huti – USA i inne kraje zachodnie – wysyłają wielomilionową pomoc humanitarną do Jemenu, aby pomóc nakarmić jego głodującą populację. Od 2015 r. UE przekazała Jemenowi pomoc o wartości ponad 1,4 mld euro; Stany Zjednoczone przekazały prawie połowę całej pomocy – łącznie 5,4 miliarda dolarów. W lutym 2023 r. Stany Zjednoczone przekazały prawie 450 mln dolarów. Kolejnym głównym darczyńcą dla Jemenu jest Arabia Saudyjska, która w 2019 roku przekazała 500 mln dolarów, podobnie jak Zjednoczone Emiraty Arabskie. Ponadto Światowy Program Żywnościowy podał w 2023 r., że planuje w tym roku zapewnić nadzwyczajną pomoc żywnościową 15 milionom ludzi.
Organizacje humanitarne i pozarządowe w dużej mierze milczą na temat korupcji i kradzieży tak potrzebnej żywności i zapasów. W miarę jak coraz więcej wiadomo o Huti, staje się również jasne, że są to złodzieje kradnący pomoc przeznaczoną dla ich dzieci i kobiet, bezlitośnie pozwalając im dosłownie umierać z głodu. Prawie nikt na Bliskim Wschodzie ani grupy na Zachodzie, które twierdzą, że dbają o prawa człowieka w regionie, nie mówią o tym ani słowa.
W miarę jak Huti zyskują na znaczeniu na Bliskim Wschodzie, a obecnie na Zachodzie, za ich działania przeciwko Izraelowi i Stanom Zjednoczonym, lewica wychwala ich „długą tradycję solidarności z narodem palestyńskim” i ich rolę jako antyimperialistycznego ruchu oporu. Począwszy od grudnia w Nowym Jorku, protesty obejmują tłumy skandujące „Jemen, Jemen, spraw, abyśmy byli dumni, zawróć kolejny statek!” i „Ręce precz od Jemenu”. Kontynuowano marsze zwolenników Huti, w tym wiec zorganizowany 12 stycznia pod hasłem „Ręce precz od Jemenu” przed jemeńską misją do ONZ w Nowym Jorku. Skandowano także podczas 200-tysięcznego protestu w Londynie 13 stycznia. Tymczasem w Jemenie Huti w dalszym ciągu narzucają swoją wolę kontrolowanej przez siebie ludności – w tym wydając wyroki śmierci na studentów uniwersytetów, a także kary takie jak chłosta i ukamienowanie za „czyny niemoralne” oraz golenie głów chłopców za przestępstwo polegające na noszeniu „zachodnich fryzur”.
Uznanie przez administrację Bidena w styczniu 2024 r. ruchu Huti za Specjalnie Wyznaczoną Globalną Grupę Terrorystyczną – po tym, jak formalnie skreślono go z listy Zagranicznych Organizacji Terrorystycznych i Specjalnie Wyznaczonych Globalnych Grup Terrorystycznych wkrótce po przejęciu władzy w styczniu 2021 r. – jest dobrym krokiem, choć już wykazano, że jeszcze bardziej rozwścieczyło to protestujących. Kolejnym pozytywnym wydarzeniem jest misja Unii Europejskiej polegająca na ochronie statków na Morzu Czerwonym przed Huti. Ponadto Departament Stanu podkreślił, że „my i nasi partnerzy będziemy w dalszym ciągu podejmować odpowiednie działania, jeśli zajdzie taka potrzeba, aby chronić wolność żeglugi przed atakami Huti”. Jednak wpływ tych posunięć na ataki Huti na żeglugę na Morzu Czerwonym, łącznie z operacjami Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, wydaje się jak dotąd ograniczony, ponieważ w dalszym ciągu prowadzą oni znaczące operacje wojskowe przeciwko statkom morskim i amerykańskim dronom.
W świetle wezwania Huti z połowy stycznia do rozszerzenia regionalnego konfliktu przeciwko Stanom Zjednoczonym i zawartego w nim ostrzeżenia, że ich główną ofiarą będzie Europa, może być konieczna silniejsza reakcja militarna, aby powstrzymać ich ataki.
* Steven Stalinsky jest dyrektorem wykonawczym Middle East Media Research Institute (MEMRI)