13 lipca 2010 r. parlamentarzyści z libańskiej opozycji (pod przewodnictwem Hezbollahu i obejmującej także Amal i Wolny Ruch Patriotyczny Michela Aouna) przeszkodzili parlamentowi w zatwierdzeniu francusko-libańskiego porozumienia o współpracy w dziedzinach bezpieczeństwa wewnętrznego, społecznego i administracyjnego – mimo że porozumienie zostało już faktycznie zatwierdzone przez zarówno rząd, jak libańskiego prezydenta Michela Suleimana.

Podczas sesji parlamentarnej, która miała zatwierdzić ostateczną autoryzację dla rządu do podpisania porozumienia, wybuchła gorąca kłótnia między parlamentarzystami opozycji i Sojuszu 14 Marca o kilka paragrafów tego porozumienia. Kłótnia, która trwała około dwie godziny, zakończyła się wymaszerowaniem z sali członków opozycji – skutecznie nie dopuszczając do jego zatwierdzenia [1] .

Kłótnia wybuchła po tym, jak parlamentarzyści opozycyjni odrzucili pierwszy paragraf porozumienia, który wzywa do francusko-libańskiej współpracy w “walce przeciwko terroryzmowi”, ponieważ, jak mówili, francuska definicja „terroryzmu” jest niezmiernie różna od libańskiej i arabskiej definicji. Opozycyjni parlamentarzyści zażądali, by porozumienie zostało poprawione i zawierało definicję terroryzmu z „Porozumienia o Walce z Terroryzmem” Ligi Arabskiej, podpisanego w 1998 r. przez państwa członkowskie Ligi. To porozumienie rozróżnia między „terroryzmem” a „oporem” i stwierdza, że „walka wszelkimi środkami, włącznie z walką zbrojną przeciwko obcej okupacji” nie jest uważana za terroryzm [2] .

Rozwścieczeni żądaniami opozycji parlamentarzyści Sojuszu 14 Marca argumentowali, że porozumienie zostało zatwierdzone jednogłośnie w lutym 2010 r. przez wszystkich ministrów w rządzie, włącznie z ministrami opozycji, takimi jak członek partii Amal, minister spraw zagranicznych Ali Al-Szami. Tak więc, powiedzieli, jest nie do przyjęcia, by opozycyjni parlamentarzyści zmieniali decyzję w tej sprawie [3] .

W próbie zakończenia kłótni i uspokojenia Hezbollahu i jego sojuszników parlamentarzyści Sojuszu 14 Marca potwierdzili, że Liban istotnie trzyma się definicji „terroryzmu” z porozumienia Ligi Arabskiej, ale stwierdzili, że jakiekolwiek poprawki porozumienia spowodowałyby konieczność nowych negocjacji z Francja, opóźniając w ten sposób realizację [4] . Dodali, że porozumienie przyznaje Libanowi prawo odrzucenia każdej propozycji francuskiej, jeśli uzna, że zagraża to suwerenności, bezpieczeństwu lub interesom Libanu, jak również prawo anulowania porozumienia w każdym momencie [5] .

Libański minister spraw wewnętrznych, Ziad Baroud, także próbował zaproponować rozwiązanie, zgodnie z którym porozumienie byłoby podpisane w swej obecnej formie, ale Liban dołączyłby dokument definiujący „terroryzm” według porozumienia Ligi Arabskiej.

Mimo wielu prób osiągnięcia kompromisu, opozycyjni parlamentarzyści stali twardo przy swoich żądaniach, a w końcu wymaszerowali – nie dopuszczając w ten sposób do ostatecznego zatwierdzenia porozumienia [6] .

Poniżej podajemy wypowiedzi o tej kontrowersji:

Hezbollah i jego sojusznicy odrzucają paragrafy anty-terrorystyczne

Parlamentarzyści Hezbollahu powiedzieli, że jednym z ich problemów z francuską definicją określenia “terroryzm” jest to, że Francja uważa Hamas i palestyński Islamski Dżihad za organizacje terrorystyczne i w wyniku uważa wielu Palestyńczyków mieszkających w Libanie za terrorystów.

Podczas sesji parlamentarnej 13 lipca parlamentarzysta Hezbollahu Nawwaf Al-Moussawi powiedział: “Czy Liban zgodzi się na francuską definicję, według której 100 tysięcy Palestyńczyków w Libanie należy do organizacji terrorystycznej?” [7] W wywiadzie dla libańskiej LBC TV w dzień po sesji parlamentarnej Al-Moussawi powiedział: “Dyskusja o porozumieniu w sprawach bezpieczeństwa z Francją skupiała się na definicji [określenia] “terroryzm” w świetle różnic między tym, jak my i [Liga] Arabska definiujemy je i jak definiuje je Francja… Jest to centralna i ważna kwestia, ponieważ Liban [jest domem] 400 tysięcy palestyńskich [uchodźców], z których dziesiątki tysięcy jest terrorystami według definicji francuskiej… Dlatego zgodzono się, że istnieje potrzeba wstawienia [naszej] definicji [tego określenia] do tekstu porozumienia…” Dodał on: „… Strona libańska musi być wyraźna wobec strony francuskiej, ponieważ jeśli któregoś dnia Francuzi zażądają czegoś, co może szkodzić Palestyńczykom, jako część współpracy [określonej porozumieniem], możemy stanąć przed konfrontacją…” [8]

Przy innej okazji Moussawi powiedział: “Hezbollah sprzeciwia się [porozumieniu], ponieważ nie wyjaśnia ono definicji terroryzmu i ignoruje arabski konsensus wyrażony w porozumieniu [Ligi] Arabskiej z 1998 r., które zostało podpisane w Kairze, a którego drugi paragraf stwierdza, że ‘walka wszelkimi środkami, włącznie z walką zbrojną przeciwko obcej okupacji, nie jest uważana za przestępstwo’…” Dodał on, że celem Hezbollahu w sprzeciwie wobec tego porozumienia jest obrona prawa narodu palestyńskiego do oporu wobec okupacji i do uważania tego oporu za legalny, nie zaś za terroryzm. Zażądał także „poprawienia pierwszego paragrafu porozumienia, tak żeby pokazywał trwanie Libanu przy wyżej wspomnianym porozumieniu [Ligi] Arabskiej oraz zapewnienia, że libańska definicja jest wyraźna i rozróżnia między legalnym oporem a terroryzmem” [9] .

Libański minister rolnictwa Hussein Al-Hajj Hassan z Hezbollahu także powiedział, że samo porozumienie musi rozróżniać między “terroryzmem” i “oporem”, tak by “potem nie można było powiedzieć, że Hezbollah, Hamas lub [Islamski] Dżihad są ruchami terrorystycznymi”. Dodał: „Twierdzimy, że administracja amerykańska jest terrorystą; czy rząd francuski będzie z nami współpracował w walce z amerykańskim terrorem w Libanie?…” [10]

Libański przewodniczący parlamentu i przywódca ruchu Amal, Nabih Berri, zażądał, by paragraf porozumienia, który omawia walkę przeciwko terroryzmowi, albo został pominięty, albo poprawiony, żeby uczynić jasnym, iż użycie określenia „terroryzm” jest zgodne z definicją libańską. Zapewnił, że „w obecnej wersji porozumienie z Francją w sprawach bezpieczeństwa nie zostanie zaaprobowane” [11] .

Sojusz 14 Marca: Hezbollah bierze odwet na Francji za jej poparcie sankcji wobec Iranu

Parlamentarzyści Sojuszu 14 Marca twierdzili, że niedawna rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ, wzywająca do dodatkowych sankcji wobec Iranu, spowodowała, że Hezbollah i jego sojusznicy zmienili stanowisko w sprawie porozumienia z Francją, która odegrała główną rolę w napisaniu tej rezolucji. Innym powodem sprzeciwu Hezbollahu wobec tego porozumienia, według Sojuszu 14 Marca, jest niepokój, że niektóre kraje europejskie, włącznie z Francją, zdecydują się dodać Hezbollah do swoich list organizacji terrorystycznych [12] .

Ziad Al-Qadri, członek frakcji Al-Mustaqbal, twierdził, że „stanowisko Hezbollahu i Amalu ma tło polityczne, które jest związane ze stanowiskiem Francji wobec sankcji przeciwko Iranowi”. Według Al-Qadriego „ich sprzeciw wobec porozumienia równał się przesłaniu dla Francji jako części sporu między Zachodem a Iranem wokół nuklearnego dossier [Iranu] i miał na celu powstrzymanie przyszłych [takich] działań [przez Francję]…” [13]

Samir Geagea, przywódca partii Siły Libańskie, wygłosił podobne twierdzenia, krytykując opozycję libańską za “ataki przeciwko Francji przez ostatnie dwa tygodnie, poczynając od ataku na francuską jednostkę UNIFIL [14] i kontynuowane w takiej lub innej formie w mediach i w polityce. Ostatnia rzecz, jaką słyszeliśmy [w tej sprawie], dotyczy porozumienia w sprawach bezpieczeństwa miedzy Francją a Libanem”. Dodał on: „Celem tego wszystkiego jest zaszkodzenie Francji, ponieważ przewodziła propozycji rezolucji Rady Bezpieczeństwa, która narzuciła sankcje na Iran”. Geagea powiedział także: „Nie wolno zniszczyć historycznych więzi między Libanem a Francją na rzecz nuklearnych interesów Iranu…” [15]

Elias Dairy, publicysta libańskiej gazety “Al-Nahar”, twierdził, że Hezbollah bierze odwet na Francji w imieniu Iranu za jej rolę w rezolucji o sankcjach Rady Bezpieczeństwa wobec Iranu: „Jest jasne, że z góry zaplanowany, ślepy atak na porozumienie z Paryżem w sprawie bezpieczeństwa był bezpośrednim i bezczelnym atakiem na Francję, [która] zaprawdę jest najbardziej miłosierną matka [Libanu] i jedyną podporą, jak pozostała Libanowi, kiedy uderza weń nieszczęście… [Ten atak] nie jest prowadzony na rzecz Libanu, żeby chronić jego interesy ani ze względu na niepokój o jego bezpieczeństwo lub stabilność, ale na rzecz Iranu i żeby wziąć odwet na Francji w jego imieniu – szczególnie po tym, jak [Francja] zgodziła się na nowe sankcje – za [jej] entuzjastyczne i oczywiste [działania] przeciwko ‘nuklearnym aspiracjom’ Iranu…” [16]

Rajeh Al-Khouri, inny publicysta “Al-Nahar”, pisał w podobnym duchu: „Gdzie byli ministrowie Amalu i Hezbollahu, kiedy rząd analizował paragrafy porozumienia o bezpieczeństwie między Francją a Libanem, zanim zostało przesłane do zaaprobowania przez parlament? Dlaczego ci ministrowie zgodzili się na te paragrafy a potem zaskoczyli nas na połączonej sesji komitetów parlamentarnych?… [Hezbollah] chce wyjaśnić Paryżowi, że ktoś w Libanie wyrównuje z nim rachunki za sankcje [irańskie]. Zasadniczo nie ma żadnego sporu [w Libanie] o definicję [określenia ‘terroryzm’]. Jest jednak jasne [że celem Hezbollahu] jest obecnie, po stanowczym stanowisku Francji wobec sankcji przeciwko Iranowi, pokazanie Francuzom, że polityczna awantura w libańskim parlamencie jest przedłużeniem [niedawnych] potyczek z francuskimi żołnierzami UNIFIL-u w Libanie Południowym. [Hezbollah chce także], by Francja, która stara się odgrywać aktywną rolę w regionie, zrozumiała… że jeśli ktoś stuka do drzwi Iranu, usłyszy odpowiedź z Libanu!…” [17]


[1] “Al-Safir”, “Al-Mustaqbal” (Liban), 14 lipca 2010.

[2] “Al-Safir” (Liban), 13 lipca 2010; “Al-Mustaqbal”, “Al-Safir” (Liban), 14 lipca 2010; “Al-Hayat” (Londyn), 14 lipca 2010. Gazeta “Al-Liwa” informowała, że “źródła ministerialne” wyraziły zdziwienie wobec entuzjazmu libańskiego premiera Saada Al-Haririego wobec pospiesznego podpisania porozumienia o bezpieczeństwie z Francją i USA, podczas gdy podobne porozumienie z Syrią jest opóźniane. „Al-Liwa” (Liban), 15 lipca 2010. W sprawie „Porozumienia o Walce z Terroryzmem” Ligii Arabskiej patrz http://www.arableagueonline.org/lasimages/picture_gallery/arab8-3-2010.PDF .

[3] “Al-Mustaqbal” (Liban), 14 lipca 2010, 16 lipca 2010.

[4] “Al-Safir”, “Al-Mustaqbal” (Liban), 14 lipca 2010; “Al-Hayat” (Londyn), 14 lipca 2010; “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 17 lipca 2010.

[5] “Al-Mustaqbal” (Liban), 14 lipca 2010, 15 lipca 2010.

[6] “Al-Safir”, “Al-Mustaqbal” (Liban), 14 lipca 2010.Następnego dnia “Al-Nahar” i “Al-Liwa” doniosły, że na zebraniu rządu premier Al-Hariri, wściekły na parlamentarzystów opozycji za przeszkodzenie w zatwierdzeniu porozumienia przez parlament, nazwał ich obstrukcję “zamachem”. „Al-Nahar”, “Al-Liwa” (Liban), 15 lipca 2010.

[7] “Al-Safir” (Liban), 14 lipca 2010.

[8] “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 15 lipca 2010. “Al-Safir” (Liban), 15 lipca 2010. Gazeta “Al-Safir”, która jest związana z opozycją, pisała podobnie: “…Chociaż Francja nie klasyfikuje Hezbollahu [jako organizacji terrorystycznej], widzi takie organizacje palestyńskie jak Hamas i Islamski Dżihad jako organizacje terrorystyczne. Oznacza to, że prawdopodobnie powstanie nowy problem, kiedy porozumienie będzie wprowadzone w życie, jak długo definicja Francji różni się od definicji Libanu. Co stanie się, jeśli Francja poprosi [Liban] o informacje o tych organizacjach?…”. „Al-Safir” (Liban), 14 lipca 2010.

[9] www.alintiqad.com, 19 lipca 2010.

[10] www.alintiqad.com, 15 lipca 2010.

[11] “Al-Safir” (Liban), 14 lipca 2010.

[12] “Al-Hayat” (Londyn), 15 lipca 2010.

[13] “Al-Mustaqbal” (Liban), 15 lipca 2010.

[14] Pod koniec czerwca i na początku lipca 2010 mieszkańcy miast i wsi w Libanie Południowym atakowali UNIFIL, szczególnie Brygadę Francuską, zamykając drogi i rzucając kamienie na nich i zranili kilku żołnierzy. Mieszkańcy twierdzili, że protestują przeciwko manewrom wojskowym prowadzonym przez UNIFIL w Libanie Południowym, które, jak mówili, wymierzone są przeciwko Hezbollahowi. Libańskie źródła w siłach bezpieczeństwa informowały, że armia libańska odmówiła współpracy z UNIFIL, twierdząc, że jego szkolenie skupiało się na nie dopuszczeniu do ataków rakietowych na Izrael, ale nie obejmowało planu działania wobec możliwej ofensywy Izraela na Liban.

[15] “Al-Mustaqbal”, “Al-Nahar” (Liban), 14 lipca 2010.

[16] “Al-Nahar” (Liban), 16 lipca 2010.

[17] “Al-Nahar” (Liban), 15 lipca 2010.