Reagując na tajne dokumenty wojskowe opublikowane przez witrynę internetową WikiLeaks, która oskarżyła pakistańską wojskową służbę wywiadowczą (ISI) o wspieranie talibów i Al-Kaidy w Afganistanie, rząd pakistański odrzucił te oskarżenia jako „bezpodstawne” i „nieuzasadnione” [1] . Abdul Basit, rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych w Islamabadzie podkreślił szczerość pakistańskich wysiłków anty-terrorystycznych w Afganistanie i stwierdził, że “roli Pakistanu w rozwiązaniu kwestii afgańskiej i jego wysiłkom na rzecz pokoju i stabilności nie można zaprzeczyć” [2] .
Raport z około 92 tysięcy dokumentów upublicznionych przez witrynę WikiLeaks, przekazany “The New York Times”, “The Guardian” z Londynu i niemieckiemu pismu “Der Spiegel” zauważa: “Niektóre z tych raportów opisują pakistański wywiad pracujący wraz z Al-Kaidą nad planami ataków [w Afganistanie] [3] .
Dokumenty ujawniają także po raz pierwszy, że emerytowany generał broni Hamid Gul – były szef ISI, który działał w latach 1980. w dżihadzie przeciwko Sowietom w Afganistanie i który opisuje siebie jako ideologa dżihadu – nadal odgrywa aktywną rolę w planowaniu i wykonywaniu ataków bojówkarskich przeciwko celom zachodnim w Afganistanie, w kooperacji z armią pakistańską.
Według relacji w mediach “ponad dwadzieścia lat później generał Gul nadal pracuje. Dokumenty [WikiLeaks] wskazują, że działa niezmordowanie na rzecz wskrzeszenia swoich starych siatek, zatrudniając znajomych takich jak… [Jalaluddin] Haqqani i Gulbuddin Hekmatytyar, których siatki tysięcy bojowników są odpowiedzialne za falę przemocy w Afganistanie… Stany Zjednoczone pchnęły Narody Zjednoczone do umieszczenia generała Gula na liście międzynarodowych terrorystów…” [4]
We wtorek 27 lipca 2010 r. rząd Afganistanu także zareagował na te dokumenty powtarzając oskarżenia, że źródło terroryzmu w Afganistanie leży na pakistańskim obszarze plemiennym. Według afgańskiej witryny internetowej afgański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, Rangin Dadfar Spanta, wydał oświadczenie stwierdzające, że Afganistan zawsze podkreślał, iż walka z terroryzmem musi być prowadzona w miejscu jego narodzenia i że trzeba celować w pierwotne źródła terroryzmu [5] .
Afgański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego: “Nasi sojusznicy nie zwracali wystarczającej uwagi na niedopuszczenie do wspierania międzynarodowego terroryzmu i na wyeliminowanie ich kryjówek [w Pakistanie]”
Zauważając, że “niepełna i niejasna polityka [USA] przeciwko tym siłom, które wspierają terroryzm jako narzędzie ingerencji i niszczenia innych krajów, ma katastrofalne konsekwencje” w Afganistanie, stwierdza on następnie:
„Ze smutkiem musimy wspomnieć, że nasi sojusznicy nie zwracali wystarczającej uwagi na niedopuszczenie do wspierania międzynarodowego terroryzmu i na wyeliminowanie jego kryjówek i ośrodków, które potrafią tworzyć wielkie zagrożenie dla bezpieczeństwa i stabilności regionu…’’ [6]
‘‘Treść tych dokumentów ujawnia, że stanowisko Afganistanu w sprawie powstania terroryzmu oraz sprzeczności politycznych i militarnych w walce przeciwko terroryzmowi było słuszne …’’ [7]
‘‘Ważne jest wyciągnięcie nauczki z naszych gorzkich doświadczeń w przeszłości. Tak więc musimy realizować zasadniczą i wyraźną politykę przeciwko terroryzmowi i zakończyć niejasności w polityce. Jest to jedyna droga do sukcesu i jest to jedyna droga do zjednoczenia Afgańczyków w wojnie przeciwko terroryzmowi…’’ [8]
Rzecznik prezydenta Afganistanu: “Zawsze mówiliśmy naszym międzynarodowym partnerom, że nie odniesiemy sukcesu… jeśli nie będziemy zwracali uwagi na miejsca, w których hoduje się terroryzm’’
Waheed Omer, rzecznik afgańskiego prezydenta Hamida Karzaia, także zareagował na dokumenty WikiLeaks, mówiąc:
‘‘Zawsze mówiliśmy naszym międzynarodowym partnerom, że nie odniesiemy sukcesu w Afganistanie, nie będziemy mieć stabilnego Afganistanu i nie będziemy w stanie pokonać terroryzmu we wsiach Afganistanu, jeśli nie będziemy zwracali uwagi na miejsca, w których hoduje się terroryzm, gdzie [terroryści] otrzymują sanktuarium i gdzie dostają motywację ideologiczną do przeprowadzania ataków w Afganistanie.
Uważam, że było to bardzo wyraźne stanowisko i mamy nadzieję, że te dokumenty, które przeczytaliśmy dotąd, pomogą nam wszystkim w lepszym zrozumieniu obu zjawisk wojny i terroru w Afganistanie…’’ [9]
‘‘Zarówno na prywatnych spotkaniach, jak w publicznych komentarzach utrzymywaliśmy, że wojna w Afganistanie nie odniesie sukcesu, jeśli nie zajmiemy się źródłowymi przyczynami, a kiedy mówimy o źródłowych przyczynach, chodzi o rolę sił poza granicami Afganistanu w działaniach destabilizujących tutaj, w Afganistanie…
Silnie to podkreślaliśmy; zabieraliśmy głos w tej kwestii i przez ostatnich kilka miesięcy nieustannie pojawiały się informacje wskazujące w tym kierunku oraz stałe informacje, które popierają te twierdzenia i informacje, które rząd afgański przekazywał naszym międzynarodowym partnerom o roli pewnych sił poza Afganistanem w destabilizowaniu Afganistanu i będziemy nadal poruszać tę kwestię, aż pojawi się bardziej realistyczne podejście do wojny z terrorem w Afganistanie, które wyraźnie zwróci się do przyczyn źródłowych niestabilności i terroru tutaj, w Afganistanie…’’ [10]
Hamid Gul: ‘‘Uważam siły amerykańskie i NATO za agresorów… i wierzę, że afgański opór narodowy [prowadzony przez talibów] jest w pełni uzasadniony”
Reagując na oskarżenia w dokumentach WikiLeaks o powiązania z bojówkarzami, były pakistański szef wywiadu Hamid Gul powiedział telewizji Al-Dżazira, że te oskarżenia są „stekiem kłamstw’’ [11] . Strona internetowa Al-Dżazira, która zamieściła wideo z Hamiden Gulem, cytuje jego słowa:
‘‘Nie mam w ogóle żadnych powiązań… Nie jestem zaangażowany, bo nie mam żadnych środków ani żadnych pieniędzy. To jest absolutnie, całkowicie błędne…
[Stwierdza, że USA chcą z niego uczynić] ‘wygodnego chłopca do bicia’ [i dodaje] Wzięli moją sprawę, żeby mnie ogłosić międzynarodowym terrorystą do Komitetu Sancji ONZ i zostało to zawetowane przez Chińczyków lub odroczone z przyczyn technicznych, ponieważ nie mogli pokazać żadnych dowodów…
Uważam siły amerykańskie i NATO za agresorów – realizujących swój brutalny plan dla regionu, szczególnie Pakistanu i wierzę, że afgański opór narodowy jest w pełni uzasadniony…’’ [12]
Z archiwów MEMRI – Były szef pakistańskiej służby wywiadowczej ISI, generał broni Hamid Gul: Jestem ideologiem dżihadu; jeśli chodzi o Al-Kaidę… pokażcie mi dowody na 11 września; nawet nie postawiliście Osamy bin Ladena w stan oskarżenia; jest bardzo wyraźne, że przemówienie o stanie państwa Obamy nie skupiało się na terroryzmie; po przemówieniu Obamy 1 grudnia… jest jasne, że talibowie są przyszłością Afganistanu – a Amerykanie jego przeszłością…
W lutym tego roku Hamid Gul, którego związki z organizacjami bojówkarskimi datują się wstecz do lat 1980., udzielił kilku wywiadów pakistańskiej gazecie w języku urdu “Roznama Ummat” oraz telewizji Al-Dżazira. W wywiadach tych mówił o dżihadzie i roli USA w Afganistanie. Kilka fragmentów tego wywiadu znajduje się poniżej:
(Żeby przeczytać pełen raport, kliknij tutaj: http://www2.memri.org/bin/polish/articles.cgi?Page=archives&Area=sd&ID=SP289510 )
„Nawet jeśli i talibowie, i Ameryka nalegają na Pakistan, żeby odegrał rolę, Pakistan nie powinien przystąpić do [takich rozmów]. [Powinien] po prostu powiedzieć: Możemy zająć się organizacją; ale wy rozmawiajcie. Tylko dwie strony [powinny uczestniczyć w rozmowach]: Ameryka i talibowie. Nikt inny. Oni powinni rozmawiać; my możemy być pośrednikiem, ale nie możemy odgrywać aktywnej roli, ani nie możemy być stroną w tych rozmowach. Amerykanie będą musieli rozmawiać z talibami mułły Omara; nie ma żadnych korzyści z rozmów tutaj i tam [jak wspominano w raportach w mediach]…
Amerykanie są pokonani. Niekoniecznie jest tak, że osłabła ich siła ognia i potęga, ale ponieważ ich ludzie mają całkowicie dosyć [wojny w Afganistanie]. Teraz… grozi im znużenie, a znużenie jest najgorszą rzeczą, na jaką może cierpieć naród. ..
Pakistańscy talibowie są sponsorowanie przez indyjski wywiad i przez Mossad, żeby przeprowadzali ataki w Pakistanie. Mossad jest bardzo aktywny w Pakistanie i dostarcza wszelkich porad i wsparcia technicznego indyjskiemu wywiadowi. Tak więc Pakistan musi chronić swoje tyły – żaden kraj nie może walczyć na dwa fronty…
Napisałem list do Zardariego [mówiąc], że jestem ideologiem dżihadu, co nas łączy. Jest on muzułmaninem tak jak ja i wierzy w Święty Koran. Terror to zupełnie inna rzecz. Wcale nie popieram terroru, ale dżihad jest naszym prawem, kiedy naród jest uciskany. Według Karty Narodów Zjednoczonych opór narodowy dla wyzwolenia jest prawem. Nazywamy to dżihad’’ [13] .
[1] “Daily Times”, Pakistan, 27 lipca 2010.
[2] “Daily Times”, Pakistan, 27 lipca 2010.
[3] “The New York Times”, U.S.A., 26 lipca 2010.
[4] “The New York Times”, U.S.A., 26 lipca 2010.
[5] www.tolonews.com, Afganistan, 27 lipca 2010.
[6] www.tolonews.com, Afganistan, 27 lipca 2010.
[7] www.tolonews.com, Afganistan, 27 lipca 2010.
[8] www.tolonews.com, Afganistan, 27 lipca 2010.
[9] www.president.gov.af, Afganistan, 26 lipca 2010.
[10] www.president.gov.af, Afganistan, 26 lipca 2010.
[11] www.aljazeera.net, Katar, 26 lipca 2010. Wideo z wywiadem Hamida Gula dla Al-Dżaziry jest dostępne na tej stronie http://english.aljazeera.net/news/asia/2010/07/201072691457502592.html
[12] www.aljazeera.net, Katar, 26 lipca 2010.
[13] MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 2895 – 8 kwietnia 2010
Były szef pakistańskiej służby wywiadowczej ISI, generał broni Hamid Gul: Jestem ideologiem dżihadu; jeśli chodzi o Al-Kaidę… pokażcie mi dowody na 11 września; nawet nie postawiliście Osamy bin Ladena w stan oskarżenia; jest bardzo wyraźne, że przemówienie o stanie państwa Obamy nie skupiało się na terroryzmie; po przemówieniu Obamy 1 grudnia… jest jasne, że talibowie są przyszłością Afganistanu – a Amerykanie jego przeszłością…