Ogłoszenie przez USA, że popiera kampanię rządu irackiego przeciwko związanemu z Al-Kaidą Islamskiemu Państwu Iraku i Syrii (ISIS) w prowincji Al-Anbar w zachodnim Iraku oraz, że dostarczy Irakowi pocisków i dronów w tym celu, wywołało ostrą krytykę publicystów i redaktorów gazet w Zatoce [1] .

Według tych autorów iracki premier, szyita Nouri Al-Maliki, prowadzi wojnę nie tylko przeciwko Al-Kaidzie, ale przeciwko sunnitom ogólnie – i dlatego poparcie USA dla niego stanowi poparcie osi szyickiej, dowodzonej przez Iran, która obejmuje także reżim Assada w Syrii i Hezbollah w Libanie, wszystko to kosztem sunnitów.

Ta krytyka jest kolejnym wyrazem rozczarowania w krajach arabskich, a szczególnie w krajach Zatoki, polityką USA w regionie w ostatnich miesiącach oraz ich uczucia, że zostały opuszczone i oddane w ręce Iranu. To uczucie nasiliło się po porozumieniu USA-Rosja o demontażu syryjskiej broni chemicznej oraz po umowie między supermocarstwami i Iranem w sprawie dossier nuklearnego Iranu [2] .

Poniżej podajemy fragmenty artykułów opublikowanych w prasie Zatoki w ostatnim tygodniu, twierdzących, że USA stanęły po stronie osi szyickiej.



Prezydent USA Barack Obama i premier Iraku Nouri Al-Maliki

“Al-Quds Al-Arabi”: Al-Maliki masakruje sunnitów ze wsparciem międzynarodowym

Gazeta “Al-Quds Al-Arabi”, która jest finansowana przez Katar i publikowana w Londynie, twierdziła, że podczas gdy USA, Iran, Francja i Rosja popierają walkę przeciwko ISIS, świadomie ignorują fakt, że Al-Maliki używa ISIS, by prowadzić wojnę sekciarską przeciwko sunnitom. W artykule redakcyjnym zatytułowanym „Masakra sekciarska z poparciem USA!” gazeta twierdzi, że ISIS jest reakcją na porozumienie między Iranem a USA i jest odbiciem lustrzanym „dzikiego zwierzęcia”, Al-Malikiego: „…Irak zamierza przeprowadzić nowe wybory parlamentarne, podczas gdy jego armia posuwa się ku miastom Al-Ramadi i Falludża w celu otoczenia ich i przypuszczenia szturmu. Jeden z oficerów służb bezpieczeństwa oświadczył, że dziesięć tysięcy wolontariuszy jest gotowych do walki wraz z armią iracką, by oswobodzić miasta Al-Anbar od ISIS. Jest to przepis na totalną wojnę sekciarską między sunnitami i szyitami – sytuację, która podnieca USA.

USA, które nie widzą niczego w świecie islamskim poza niebezpieczeństwem, jakie stanowi Al-Kaida oraz potrzebą chronienia bezpieczeństwa Izraela, szybko zaopatrzyły [Irak] w wyposażenie militarne i broń, taką jak pociski Hellfire i drony Eagle i Raven [Boeing Insitu ScanEagle i AeroVironment RQ-11 Raven]. Amerykański wiceprezydent zadzwonił do premiera irackiego Nouriego Al-Maliki i wyraził ‘poparcie wysiłków Iraku w wojnie z Al-Kaidą’. Ponadto ich ambasada w Bagdadzie współpracuje z siłami bezpieczeństwa i armią Iraku.

Międzynarodowy parasol poparcia dla militarnych akcji Iraku obejmuje także Rosję, Iran i Francję, których rządy wyraziły poparcie dla walk z ‘terrorystami’. Nikt jednak nie zadaje pytania: ‘Jakimi terrorystami?’…

Aparat propagandy Al-Malikiego wykorzystuje wojnę przeciwko Al-Kaidzie, by usprawiedliwić ataki na gubernatorstwa irackie, które żądają uzasadnionych praw i walczą w obywatelski sposób bez przemocy. Rząd Al-Malikiego, jak i jego siostry arabskie, zaciska uchwyt na walce obywatelskiej i bez przemocy, i próbuje zamienić ją w przemoc w każdy możliwy sposób, żeby uzasadnić uciskanie mieszkańców i kontynuowanie naturalną dla siebie drogą korupcji, tyranii i kolaboracji z zagranicznymi elementami.

Gra Nuriego Al-Malikiego dołącza się do działań w regionie i na świecie, [które mają na celu] rozwiązanie kryzysu syryjskiego i które wygnały ISIS z Syrii i spowodowały jego koncentrację w Iraku w celu uderzenia go w Iraku. Kraje świata i regionu świadomie ignorują fakt, że Al-Maliki przyczynił się do stworzenia okoliczności, które dały początek [ISIS i że zrobił to], by wywołać konflikt sekciarski w Iraku. Jest to narkotyk, który podtrzymuje rząd Al-Malikiego i jego skorumpowanych wspólników.

Świat ignoruje rolę Al-Malikiego i jego [kumpli] w powodowaniu poważnych szkód w sytuacji w Iraku, które nie byłyby możliwe bez tego małżeństwa z rozsądku między USA a Iranem, którego celem jest zaszkodzenie nietykalności ludu irackiego przez narażenie go na codzienne morderstwa, rzezie i dyskryminację sekciarską.

ISIS jest dziką i irracjonalną reakcją na to amerykańsko-irańskie porozumienie [w sprawie] złamania kręgosłupa Iraku, zrujnowania go i pozbawienia go jego umysłów i wiedzy, i jego arabskiego ducha. ISIS jest także lustrzanym odbiciem tego dzikiego zwierzęcia [Al-Malikiego]. Prowadzi nas to do zrozumienia, że plan Al-Malikiego i jego wspólników nie może zostać zrealizowany bez trwających ataków terrorystycznych, morderstw, bomb i sekciarstwa. Jedynym wnioskiem jest, że jedynym sposobem ludu irackiego na pozbycie się tego lustrzanego odbicia [ISIS] jest wyeliminowanie samego dzikusa [tj. Al-Malikiego].

Al-Maliki prowadzi swoją armię i tak zwanych ‘wolontariuszy’… ku masakrze podsycanej przez zarówno sunnitów, jak szyitów. Ta masakra, podobnie jak masowa eksterminacja przez Assada w Syrii, jest teraz popierana przez oba supermocarstwa globalne – Rosję i USA – podczas gdy Izrael i Iran radośnie obserwują zniszczenie Arabów” [3] .

Publicysta “Al-Sharq Al-Awsat”: USA wspierają wojnę szyitów przeciwko sunnitom

Huda Al-Husseini, publicystka wychodzącej w Londynie gazety saudyjskiej “Al-Sharq Al-Awsat”, twierdziła w artykule, że walka w Iraku jest walką sekciarską i że popierając Al-Malikiego USA popierają ekstremizm szyicki. Al-Husseini napisała następnie, że USA łudzą ekstremistów szyickich, iż mogą oni pokonać sunnitów, którzy stanowią większość w świecie muzułmańskim, żeby przygotować grunt pod krwawą wojnę. Robią to zamiast wzywać Al-Malikiego, by rozmawiał z sunnitami, tak samo jak wezwali armię egipską do rozmów z Bractwem Muzułmańskim.

Napisała ona: “…W Iraku jest rewolucja sunnicka przeciwko dyktaturze Al-Malikiego. To jest znany i udokumentowany fakt. Zaskakującą rzeczą jest to, że USA wyposażyły rząd Al-Malikiego w pociski Hellfire i drony, które przybędą do Iraku w marcu w celu walki z Al-Kaidą i ISIS. Także Iran wyraził gotowość wysłania żołnierzy – przypuszczalnie z Sił Kuds Basidż – żeby wesprzeć Al-Malikiego w starciu z sunnitami w Al-Anbar, a premier turecki Recep Tayyip Erdogan powiedział, że jeśli Iran wyśle wojsko, jego kraj zrobi to samo…

Sunnici w Iraku buntują się przeciwko dyskryminacji Al-Malikiego [wobec nich]. Także [przywódcy szyitów] Ijad Allawi [świecki szyita i były tymczasowy premier] i Muqtada Al-Sadr [wpływowy duchowny szyicki i polityk] wzywają Al-Malikiego do spełnienia żądań sunnitów. Wódz plemienia Al-Dulaim, Ali Hatem Al-Suleiman, powiedział: 'ani ISIS, ani im podobni – to my walczymy z Al-Malikim. Wszyscy politycy sunniccy w Iraku tworzą jeden front przeciwko sekciarskiemu, dyskryminującemu reżimowi Al-Malikiego’. Rząd iracki jest pogardzany na obszarach sunnickich i tak samo [pogardzana jest] Al-Kaida. Szejk Abd Al-Malik Al-Saadi, wpływowy duchowny sunnicki. oskarżył Al-Malikiego o wniesienie do Iraku sekciarstwa i biedy i wezwał przywódców plemiennych do walki z nim.

Żaden element w regionie nie jest neutralny. Decyzja USA dozbrojenia rządu Al-Malikiego, który [z kolei] zbroi reżim syryjski i milicje, i umożliwia samolotom irańskim załadowanym bronią [dla reżimu syryjskiego] przelatywać przez swoją przestrzeń powietrzna, oznacza, że [USA] postanowiły popierać ekstremizm sekciarski, który w tym wypadku jest szyicki…

Amerykanie powinni byli powiedzieć Al-Malikiemu to, co powiedzieli armii egipskiej: rozmawiajcie z sunnitami, sformułujcie politykę, która włącza wszystkie sekty w społeczeństwie i przyznajcie im ich prawa. To właśnie Amerykanie mówią wszystkim krajom. W Egipcie zawiesili pomoc militarną [po obaleniu Bractwa Muzułmańskiego przez armię], podczas gdy w Iraku uzbroili Al-Malikiego. Departament Stanu nie wydał ani jednego wezwania do Al-Malikiego, by zmienił swoją polityke. Wręcz przeciwnie, sekretarz stanu John Kerry powiedział, że jego kraj pomoże Al-Malikiemu zwalczać Al-Kaidę. Jak jednak wielu jest [aktywistów] Al-Kaidy w stosunku do wielkości populacji Al-Anbar? Al-Maliki mówi, że [walczy z ] Al-Kaidą i Amerykanie wierzą mu, ale w rzeczywistości [walczy] z Arabami sunnitami.

Wszyscy ostrzegają przed wojną sunnicko-szyicką. W swoim zagorzałym poparciu Al-Malikiego USA popierają ekstremizm szyicki i biorą udział w tej wojnie. Łudzą ekstremistów szyickich, że mogą zetrzeć się z wieloma sunnitami w sposób, który tworzy niebezpieczeństwo i ryzyko ostrej, krwawej wojny – bo nie jest możliwe [dla szyitów, którzy stanowią] 10% [świata muzułmańskiego] postawienie wyzwania [sunnitom, którzy stanowią] 90%, jeśli włączymy Indonezję, Pakistan, Indie, Afganistan itd.

USA chcą przypodobać się Iranowi, ponieważ wierzą, że doprowadzi to do stabilności na Bliskim Wschodzie [przez spowodowanie], że Iran przestanie pracować nad bombą nuklearną. Problemem [jednak] nie jest bomba sama w sobie, ale kontrola i wpływy, do zdobycia których dąży Iran.

Niektórzy mówią, że USA wkrótce odwrócą się tyłem do Bliskiego Wschodu. [Ale] odwrócą się tyłem [tylko] do sunnickiej części regionu. Ropa Zatoki Arabskiej zostanie zastąpiona ropą irańską. Wydaje się, że Obama chce, by USA dzisiejsze różniły się od USA z przeszłości…

USA wyciągnęły rękę do Bractwa Muzułmańskiego pod pretekstem, że są lepsi od Al-Kaidy. Wyciągnęły rękę do trwającej rewolucji Chomeiniego i odwróciły się tyłem do rewolucji Zielonego Ruchu w 2009 r., mimo faktu, że większość buntowników [w Zielonym Ruchu] to była liberalna młodzież, która chciała wyzwolić się z plątaniny rewolucji i religii. Według poglądu administracji USA, naród irański [reprezentuje] Najwyższy Przywódca [Chamenei], nie zaś Zielony Ruch. W ich oczach naród egipski [reprezentuje] Bractwo Muzułmańskie, nie zaś armia i sekularyści. Na tej drodze USA rezygnują ze swoich sojuszników, którzy chronili Zachodnie interesy. Nie zyskają jednak niczego: kierownictwo irańskie nigdy nie będzie przyjacielem USA, ponieważ jest to sprzeczne z samymi podstawami ich rewolucji. Administracja USA uparcie wierzy, że może zdobyć nowych sojuszników, by pomogli w Afganistanie, Iraku i Syrii i wierzy, że przyniesie to stabilność. Odwrócenie się jednak plecami do starych sojuszników [wyłącznie] pchnie Al-Kaidę i ISIS do większej przemocy… Irańczycy wierzą, że Amerykanie nie pozwolą sunnickim Arabom na konfrontację [z nimi] i dlatego kontynuują ataki i pomoc dla Houthi w Jemenie, Al-Malikiego w Iraku i Assada w Syrii… Sunniccy ekstremiści odpowiedzą przez dokonywanie potwornych czynów, które wywołają długą, trudną wojnę, ponieważ logika polityczna dyktuje, że jest niemożliwe dla 10% [szyitów] panowanie nad 90% [sunnitów]” [4] .

Publicysta saudyjski: Cały świat popiera walkę sekciarską

Mutlaq Al-Mutairi, publicysta saudyjski, napisał artykuł w oficjalnej gazecie saudyjskiej “Al-Riyadh”, że przez popieranie walki Iraku przeciwko terroryzmowi USA w rzeczywistości autoryzowały transformację walk irackich i regionalnych w walki sekciarskie: „Po tym, jak rząd Al-Malikiego otrzymał zielone światło z Waszyngtonu na uderzenie grup terrorystycznych w Iraku, użył on tego międzynarodowego pozwolenia w walkach przeciwko [sunnickim] rywalom politycznym i rozpoczął eliminowanie ich bronią i aresztami. [Oznacza to] początek sojuszu sekciarskiego i międzynarodowego, by oczyścić arenę arabską z wszelkich głosów opozycyjnych, wzywających do konsolidacji uczuć narodowych, by zatriumfowały one nad uczuciami sekciarskimi…

Nie tylko świat arabski został przekształcony w grupy sekciarskiej, które się wzajem zabijają. [Cały] świat rozpoczął popieranie sekciarstwa i bronienie go bronią i podejmowanymi decyzjami, ponieważ Waszyngton wyposaża rząd Al-Malikiego w odrzutowce, by wyeliminować terroryzm i nie-sekciarskich rywali politycznych, i to samo robi Rosja” [5] .


Przypisy (nie spolszczone):

[1] Nytimes.com, December 25, 2013.

[2] See MEMRI Special Dispatch No. 5536, Reactions In The Arab Press To The Geneva Agreement: Some Call It An Historic Agreement Leading To Greater Security And Stability – While Others Claim It’s A Bad Agreement Leading To Regional Arms Race, November 25, 2013; MEMRI Inquiry & Analysis Series Report No. 1032, Saudis Infuriated, Insulted By U.S. Efforts At Rapprochement With Iran, November 1, 2013; and MEMRI Special Dispatch No. 5462, Editorials In Gulf Press Criticize American-Russian Deal, U.N. Resolution On Syria’s Chemical Weapons: A Defeat For U.S.; Assad Can Continue Slaughtering Syrians Using Conventional Weapons, October 1, 2013.

[3] Al-Quds Al-Arabi(London), January 7, 2014.

[4] Al-Sharq Al-Awsat(London), January 9, 2014. [5] Al-Riyadh(Saudi Arabia), December 30, 2013.