Fala aresztowań funkcjonariuszy Bractwa Muzułmańskiego

W pierwszych dniach lutego 2010 r., kilka dni po tym, jak Bractwo Muzułmańskie przetasowało swoje kierownictwo, wybierając dra Muhammada Badiego na Przewodnika Generalnego i zastąpiło kilku członków w Biurze Przewodnika Generalnego, nastąpiła fala aresztowań funkcjonariuszy tego ruchu. Wśród aresztowanych jest zastępca Przewodnika Generalnego dr Mahmoud Izzat, członkowie biura dr Issam Al-Arian, dr Abd Al-Rahman Al-Barr, dr Muhyi Hamed i dr Osama Nasr, kilku członków Rady Szura, szefowie gałęzi prowincjonalnych i dziesiątki działaczy [1] .

Wobec zatrzymanych wysunięto wiele oskarżeń:

a) Państwowy Prokurator ds. Bezpieczeństwa Egiptu twierdził, że zastępca przewodnika, Izzat, jest w rzeczywistości tajnym przewodnikiem generalnym organizacji międzynarodowego Bractwa Muzułmańskiego, zdobywszy w tajemnicy bayaa (deklarację lojalności) przywódców ruchu za granicą – mimo że oficjalnym przewodnikiem generalnym jest Badi.

b) Członkowie Biura Najwyższego Przewodnika, którzy zostali aresztowani, są oskarżeni o planowanie założenia tajnych komórek w różnych prowincjach, których celem jest zmiana reżimu i ustanowienie państwa islamskiego. Dochodzenie stwierdziło, że Izza założył komórkę terrorystyczną, która obejmowała osoby propagujące przemoc dla zmiany reżimu [2] ; że Abd Al-Rahman Al-Barr kierował założeniem komórki w prowincji Al-Daqahliya i że Muhyi Hamed kierował założeniem takiej komórki w prowincji Al-Sharqiyya.

c) Izzat jest oskarżony o kierowanie specjalną organizacją kobiecą, podobną do organizacji kierowanej przez działaczkę Bractwa Muzułmańskiego Zainab Al-Ghazali w latach 1960. Według prokuratora aresztowani członkowie Biura Najwyższego Przewodnika próbowali werbować do tej organizacji kobiety, które wykonywałyby rozkazy kierownictwa w terenie, żeby uniknąć wykrycia przez aparaty bezpieczeństwa [3] .

Bractwo Muzułmańskie: “Te aresztowania są kontynuacją przemocy i korupcji obecnego reżimu”

W oficjalnej reakcji na te aresztowania i oskarżenia Bractwo Muzułmańskie oświadczyło: „[Te aresztowania] podkreślają, jak reżim i jego siły bezpieczeństwa [nie dopuszczają] szeroko rozprzestrzenionych sił ludowych i politycznych, które są głęboko zakorzenione w narodzie [egipskim] do uczestniczenia [w polityce], a szczególnie w następnych wyborach parlamentarnych. Te aresztowania są kontynuacją [polityki] przemocy i korupcji obecnego reżimu, [którą prowadzi, zamiast] uporania się z wielkimi wyzwaniami stojącymi przed krajem od środka i z zewnątrz… Aresztowania nastąpiły po wyborach wewnętrznych ruchu, które były honorowane i respektowane przez [obiektywnych] obserwatorów w Egipcie i za granicą, i które pokazały dojrzałość ruchów społecznych i politycznych i oparcie przez nie swojej działalności na środkach pokojowych. Nie podoba się to grupie rządzącej, która dąży do wzbudzenia napięcia i niestabilności i do utrwalenia naruszania wolności…

Wydaje się, że ktoś dąży do udaremnienia i obalenia każdego silnego elementu, który popiera naród palestyński, opór wobec syjonizmu i wyzwolenie Palestyny i meczetu Al-Aqsa… Trwające aresztowania i fałszywe oskarżenia przeciwko Bractwu Muzułmańskiemu, niszczenie rodzin i ich możliwości utrzymania się i używanie barbarzyńskich metod odzwierciedlających terror państwowy – nic [z tego] nie służy ojczyźnie. Te aresztowania mają na celu uciszenie głosów wszystkich godnych szacunku opozycjonistów, którzy są częścią narodu…” [4]

Przedstawiciel Bractwa Muzułmańskiego: zamrozić aktywność polityczną Bractwa Muzułmańskiego

Po aresztowaniach przedstawiciel Bractwa Muzułmańskiego dr Abd Al-Munim Abu Al-Futouh zaproponował, by Bractwo Muzułmańskie ogłosiło, że nie będzie brało udziału w wyborach w Egipcie przez następnych dwadzieścia lat, żeby reżim przestał je prześladować, aż do ustanowienia demokracji w kraju. Ta inicjatywa nie została jednak zaakceptowana, a nawet wywołała oburzone reakcje wewnątrz ruchu.

Najwyższy Przewodnik Badi powiedział w cotygodniowym kazaniu, że Bractwo Muzułmańskie nie zrezygnuje z udziału w wyborach, mówiąc, że nawet gdyby to zrobiło, prześladowania i aresztowania nie ustałyby: “Nie walczą z nami, żeby nas odsunąć od polityki lub zdobyć [monopol] w parlamencie, związkach zawodowych i stowarzyszeniach…” [5]

Przewodniczący frakcji parlamentarnej Bractwa Muzułmańskiego dr Saad Al-Katatni wyjaśnił, że propozycja Al-Munima jest sprzeczna ze strategią ruchu i nie leży w planach [6] .

Natomiast dr Gamal Hishmat, działacz ruchu, poparł propozycję zbojkotowania wyborów Abu Al-Futouha, ale dodał, że ruch nie powinien dawać żadnych ram czasowych. Hishmat ocenił, że w nadchodzących wyborach parlamentarnych Bractwo Muzułmańskie miałoby tylko symboliczną reprezentację [7] .

W wywiadzie dla CNN egipski premier Ahmad Nazif powiedział, że Bractwo Muzułmańskie albo powinno zdystansować się od polityki i trzymać się daawa, albo zdystansować od religii i trzymać się polityki [8] . W odpowiedzi rzecznik Bractwa Muzułmańskiego dr Muhammad Mursi powiedział, że premier musi wiedzieć, iż droga islamu jest integracyjna i łączy działalność społeczną, ludową i polityczną.

Członek Biura Przewodnika Generalnego Saad Al-Husseini zareagował na oświadczenie Nazifa oskarżając go o wykorzystywanie religii do celów politycznych, używając fatw Al-Azhar do wspierania politycznych celów rządu [9] .


[1] www.ikhwanonline.com, 8 lutego 2010, 8 marca 2010; “Al-Masri Al-Yawm” (Egipt), 12 lutego 2010; www.alarabiya.net, 19 lutego 2010.

[2] “Al-Masri Al-Yawm” (Egipt), 10-11 lutego 2010.

[3] “Al-Masri Al-Yawm” (Egipt), 13 lutego 2010.

[4] Ikhwanonline.com, 10 lutego 2010.

[5] Ikhwanonline.com, 18 lutego 2010.

[6] “Al-Misriyoun” (Egipt), 18 lutego 2010.

[7] “Al-Masri Al-Yawm” (Egipt), 19 lutego 2010.

[8] “Al-Masri Al-Yawm” (Egipt), 21 lutego 2010

[9] “Al-Misriyoun” (Egipt), 22 lutego 2010