W artykule z 26 sierpnia 2022 r. w popierającej Hezbollah libańskiej gazecie „Al-Akhbar”, redaktor dziennika, Ibrahim Al-Amin, przedstawia oświadczenia „wysokiego rangą dowódcy dżihadu” w Hezbollahu. Al-Amin opisuje tego dowódcę jako członka pokolenia założycieli organizacji, który pracował ze wszystkimi przywódcami Hezbollahu od jego powstania i jest kluczową postacią w przeprowadzaniu ocen i przygotowaniu do następnej wojny z Izraelem. Dowódca wypowiada wiele gróźb o losie Izraela w następnej wojnie z Hezbollahem, stwierdzając, że ta wojna będzie niszczycielska dla Izraela, ponieważ Hezbollah zniszczy jego infrastrukturę i zamieni życie Izraelczyków w piekło nie do zniesienia. W tej wojnie, mówi, Izraelczycy „będą wyciągać ciała spod ruin”. Ponadto nie będą w stanie bronić swoich wód terytorialnych, granicy lądowej, niezbędnych instalacji a także tyłów i po raz pierwszy w historii Izrael znajdzie się w defensywie.

Dowódca dodaje, że Izrael wie, że Hezbollah przewyższa go teraz w wielu dziedzinach, zarówno wojskowych, jak i wywiadowczych. Zdaje sobie sprawę z tego, że Hezbollah wie, „co robi teraz, co robił w przeszłości i co będzie robił w przyszłości” i dlatego czyni wielkie wysiłki, aby uniknąć wojny, mówi. Radzi Izraelowi, aby założył, że Hezbollah posiada każdą broń posiadaną przez Iran, w tym drony, i twierdzi, że Hezbollah posiada nawet zdolności, których Iran nie posiada. Ostrzega, że ​​jeśli wybuchnie wojna na szeroką skalę, frakcje palestyńskie i naród palestyński, w tym obywatele Izraela arabskiego pochodzenia, wezmą w niej udział, a Hezbollah będzie wiedział, co zrobić, nawet jeśli Izraelowi pomogą inne kraje, zwłaszcza USA. Dowódca grozi, że Izrael otrzyma „poważny cios” za każdy błąd, jaki popełni, włącznie z kwestią wytyczenia granic wód terytorialnych z Libanem.  

Artykułowi towarzyszy mapa pokazująca, że ​​całe terytorium Izraela znajduje się teraz w zasięgu pocisków Hezbollahu. Mapa przedstawia potencjalne cele ataku Hezbollahu na lądzie i morzu, a także listę pocisków tej organizacji i ich zasięg. Artykułowi towarzyszą również zdjęcia różnych dronów wyprodukowanych w Iranie.  

Mapa towarzysząca artykułowi

Poniżej znajdują się przetłumaczone fragmenty wypowiedzi dowódcy przedstawione w artykule Al-Amina. [1]

W ciągu [ostatnich] 16 lat ruch oporu [tj. Hezbollah] osiągnął nową fazę, znacznie różniącą się od [jego sytuacji podczas wojny między Izraelem a Hezbollahem w] 2006 roku. Wielu jego członków i bojowników wzięło udział w konfrontacji z takfiris w Syrii i Iraku, zdobywając tym samym spore doświadczenie… W tej kampanii zapoznali się z nowymi technologiami i rodzajami broni. [Ruch oporu] pozyskał również wiele wysokiej jakości broni, która została włączona do jego planów. Kolejnym godnym uwagi osiągnięciem jest… nowy poziom bezpieczeństwa i aktywności wywiadowczej, podobny do tego, jaki ma duże państwo. Właściwie osiągnęliśmy punkt, w którym ruch oporu wie znacznie więcej o wrogu niż wróg wie o ruchu oporu. To kamień milowy, który będzie miał wpływ na każdą przyszłą wojnę z Izraelem. Być może nadejdzie dzień, kiedy z góry im powiemy, co znajdziemy na Balkonie Gołdy w Dimonie. [2]

Ruch oporu jest w ciągłym wyścigu z wrogiem, od zawieszenia broni 14 sierpnia 2006 roku do dnia dzisiejszego. Nowa misja, którą otrzymaliśmy po wojnie, skupiała się na budowaniu jakościowych zdolności, które mogą zniszczyć armię izraelską – a nie tylko uniemożliwić jej osiągnięcie jej celów. Od końca wojny lipcowej [2006] do dnia dzisiejszego wiemy z całą pewnością, że zgodnie ze wszystkimi ocenami wroga, wyprzedzamy go w obszarach, w których nigdy nie sądził, że osiągniemy tak zaawansowane stadium. Od publikacji raportu Winograda [3] przez wszystkie [izraelskie] duże manewry [wojskowe] do manewrów Rydwany Ognia [w maju 2022 r.], nieprzyjaciel doszedł do wniosku, że go wyprzedzamy, mimo jego nieustannych wysiłków, by zniwelować różnicę.

Często wróg zachowuje się tak, jakby rozpoznał nasz zaawansowany poziom uzbrojenia, ale potem odkrywa, że ​​nasz poziom jest [w rzeczywistości] wyższy. Wiemy, że są rzeczy, które wróg odkrył dzięki swoim wysiłkom wywiadowczym. Ale są też inne rzeczy, które zostały ujawnione z naszej inicjatywy, a dzieje się to na różne sposoby…

Ostatnio wróg odkrył, że precyzyjna broń dostępna dla [ruchu] oporu [tj. Hezbollahu] nie dotarła do nas wtedy, kiedy wróg ją odkrył, ale dużo wcześniej. Wróg ma wszelkie powody do niepokoju z powodu tego, co wie [o naszej broni], więc zdecydowanie powinien niepokoić się o to, o czym nie wie. W przeszłości, kiedy wróg groził, że nie pozostanie w milczeniu, ale będzie działać w momencie, kiedy Hezbollah będzie miał 20 precyzyjnie sterowanych pocisków, już mieliśmy ich setki. Kiedy odkryli je, zachowali milczenie. Wycofali się i ukryli. Kiedy wróg odkrył i zweryfikował, że mamy setki celnych pocisków, powinien był zrozumieć, że [już] mamy ich ponad tysiąc. Kiedy wróg ujawnił swój plan przeszkodzenia, by broń dotarła do Hezbollahu, Sajjed [Nasrallah, sekretarz generalny Hezbollahu], powiedział szczerze, że umowa została zawarta i że broń już dotarła. To samo stało się, gdy [wróg] mówił o planie powstrzymania ruchu oporu przed rozwinięciem jego potencjału. Wtedy też pojawił się Sajjed [Nasrallah] i powiedział, że [już] produkujemy nasze [własne] uzbrojenie i jesteśmy [nawet] gotowi sprzedawać wysokiej jakości uzbrojenie, w tym pociski i drony, co jest dowodem naszych możliwości produkcyjnych.

Wróg ma rację sądząc, że ruch oporu ma wszystko, co ma Iran, na przykład w dziedzinie dronów. Ale prawda jest taka, że ​​ruch oporu w Libanie ma możliwości odpowiednie do jego potrzeb – i są to możliwości, które nawet Republika Islamska [ Iranu] nie posiada. Walka z wrogiem nie ustała mimo okoliczności i nigdy nie ustanie. Wróg to rozumie i stara się uniknąć wojny, ponieważ [wie, że], jeśli przyjdzie wojna, będziemy prowadzić ją potężnie i będzie dla niego niszczycielska w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie może przeciwstawić się Hezbollahowi na wszystkich polach bitew [naraz]. Jeśli grozi nam zniszczeniem, jak to zwykle robi, obiecujemy, że zniszczenie [jego] tworu będzie większe, niż może sobie wyobrazić. Wróg musi wiedzieć, że tym razem wojna z Hezbollahem oznacza zniszczenie infrastruktury wroga izraelskiego, co zmieni życie osadników[4]  w prawdziwe piekło, [i] nie będą mogli żyć w ogniu i zniszczeniu. Wiemy na pewno, że w czasie tej wojny wróg będzie wyciągał ciała spod ruin. To jest coś, czego on i jego ludność jeszcze nie doświadczyli.

Armia izraelska nie może bronić swojego morza i nie może bronić swoich podstawowych instalacji ani granicy lądowej. Nie może obronić swoich tyłów przed ostrzałem. Nie może również bronić się sama. Wnioskiem jest, że [armia] wroga straciła swoje zdolności obronne, mimo swojej nazwy „[Izraelskie] Siły Obronne”. Oznacza to, że straciła rację bytu. Kiedy traci zdolność defensywną, traci również motywację do ataku – czyli staje się bezwartościową armią i można jej rzucić wyzwanie. Dlatego mówimy, że na wojnie to z pewnością nadejdzie, armia izraelska na pewno dowie się, że nie może bronić statków, które muszą wejść do portów Palestyny ​​[tj. Izraela], nie mówiąc już o własnych okrętach wojennych. W momencie rozpoczęcia wojny odkryje, że nie będziemy prowadzić wojny obronnej. Po raz pierwszy w historii Izraela będzie musiała bronić się na terytoriach 1948 roku. Wiemy, że nieprzyjaciel [już] planuje ewakuację obszarów przygranicznych głębokich na pięć kilometrów, a to samo w sobie jest uważane za wycofywanie się z góry, jeśli o nas chodzi. Więc [wyobraźcie sobie, co się stanie], gdy wróg wie na pewno, że wszystkie jego placówki i pozycje znajdują się w zasięgu ostrzału ruchu oporu.

Sama armia izraelska jest stroną, która najmniej chce wojny, ponieważ izraelskie szczeble wojskowe wiedzą, że [dotychczas] czerpali siłę z rozłamów w swoim otoczeniu i ze swojej zdolności do oddzielenia frontów i [zmierzenia się z każdym z nich] osobno. Ale dzisiaj sytuacja się odwróciła. Przywódcy Izraela, a w szczególności jego armia, wiedzą, że Izrael jest sztucznym tworem, ​​który wyłonił się w momencie [arabskiej] słabości i zdrady i został narzucony narodowi palestyńskiemu, który został sam [na placu boju]. Ten twór próbował przetrwać, pozostać i rozwijać się w iluzji [że ma] niezwyciężoną armię i przy pomocy różnych zagranicznych środków ochrony. Dziś sytuacja przedstawia się na odwrót. Dzisiaj Izrael stoi w obliczu oporu, który narzucił mu swoją wolę. Dzisiaj [kilka] sił oporu i narodów zjednoczyło się z narodem palestyńskim w celu walki z Izraelem. Dzisiaj Izrael boi się ruchu oporu i doświadcza wewnętrznej schizmy, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczył, jednocześnie stawiając czoła zdecydowanemu ruchowi oporowi z potężną wolą walki. Izrael działa według planu samoobrony i jest wystawiony na opór, który planuje go zaatakować.

Szlachetny męczennik 'Abbas Musawi [były sekretarz generalny Hezbollahu zabity przez Izrael w 1992] powiedział, że Izrael upadł. Wielu przyjaciół, a także wrogów nie zdawało sobie sprawy, co miał na myśli, dopóki Izrael nie wycofał się [z Libanu w 2000]… Dziś mówimy z pełnym przekonaniem, że Izrael się rozpadł i zmierza ku upadkowi. Tylko czas i wojna stoją między nami a tym [wynikiem] i nic nie powstrzyma upadku Izraela. Każdy, kto związał się z Izraelem, upadnie wraz z nim, ponieważ przesunęła się cała równowaga.

Będzie to wynikiem każdej wojny przeciwko nam, a tym bardziej, jeśli nie będziemy sami. Jeśli wybuchnie powszechna wojna, frakcje palestyńskie wezmą udział w bitwie, a wraz z nimi naród palestyński, w tym ci z terytoriów 1948 r. Będzie to katastrofa dla wroga, który stanie przed dwiema możliwościami: zapłacić wysoką, krwawą cenę i zakończyć wojnę porażką – której nie może znieść – albo powstrzymać wojnę od samego początku pod ogniem ruchu oporu.

W ramach ocen wojskowych niektórzy mówią o możliwości, że Izrael otrzyma specjalną pomoc od USA i innych krajów, i mówią, że tak jak siły oporu przygotowują się do [walki] na jednym froncie, Izrael również nie pozostanie sam w walce. [Ale] ruch oporu jest gotowy na wszelkie możliwości, w tym radzenie sobie z tymi, którzy pomagają Izraelowi. Każdy, kto brał udział w wojnie z wrogiem, wie, że w ciągu ostatnich 10 dni wojny z lipca 2006 roku przeciwnik otrzymał od USA nie tylko więcej amunicji, ale także ekspertów. Doszło do tego, że Izraelowi pomagali amerykańscy piloci, którzy pomagali jego siłom powietrznym i pilotom, którzy byli wyczerpani nieudaną wojną – [to fakt, że Izraelowi] udało się ukrywać to przed [izraelską] opinią publiczną, ale nie przed nami. Dziś sytuacja jest inna. Uważamy, że USA nie odważą się walczyć bezpośrednio u boku wroga, bo dobrze pamiętają, co się z nimi stało w 1983 [bombardowanie ambasady USA w Bejrucie, a później koszar US Marines] i 1984 [bombardowanie budynku ambasady USA w Bejrucie].

Rozumowanie ruchu oporu jest zgodne z ustalonymi regułami, a jego przywódcy kierują się zasadami, które mogą być niejasne dla wroga lub innych, którzy nas nie znają. Każdy musi znać pewne fakty, które ujawniają prawdę o nas, nie tylko pod względem naszych możliwości ale także pod względem naszej ideologii i faktu, że kłaniamy się rządom Allaha od czasów proroka Mahometa. Jest to fundamentalna koncepcja w naszym sposobie myślenia i postępowania, która czyni nas biegłymi we wdrażaniu hasła „my nigdy się nie poddamy”.

Monitorujemy twór [wroga] i wszystko w nim i znamy go. Izraelczycy myślą, że wiedzą o nas wszystko i wyprzedzają nas pod względem wywiadu. Jak często pozostawialiśmy wroga pochłoniętego własną informacją i koncepcjami! Z każdym osiągnięciem [jakie czynimy] wróg odkrywa, że nie wie nic o na i o tym, co mamy. Aby dać prosty przykład: między [wycofaniem się Izraela z południowego Libanu] w 2000 r. a 2006 r. było sześć lat, podczas których wydarzenia z wojny lipcowej [2006 r.] były okazją do dojrzewania i [wróg] wie, co zdarzyło się [w tej wojnie]. Jest to tym bardziej prawdą dla 16 lat, jakie minęły od wojny w lipcu [2006 r.]. [Wróg] z pewnością wie, że wynik [następnej wojny] będzie zupełnie inny. Wróg zdaje sobie sprawę, że dysponujemy zdolnościami wywiadowczymi, które pozwalają nam wiedzieć, co robi teraz, co robił w przeszłości i co zrobi w przyszłości. Bo wiemy bardzo dobrze, jak myślą Izraelczycy.

 

Wróg wie, że wykorzystamy każdą okazję i że każdy błąd, jaki popełni, spowoduje, że zadamy mu ciężki cios, który powstrzyma go od choćby myślenia o zaatakowaniu Libanu. Kwestia granicy morskiej jest, być może, taką okazją. Jeśli wróg rozważa reakcję, uderzymy w niego bezpośrednio i to będzie dla niego problemem. Oni pamietają, że kiedy [były zastępoca sekretarza stanu ds. Bkliskiego Wschodu], David Satterfield, ostrzegł, że jedna z naszych pozycji w Beka’a może zostać zaatakowana, otrzymaliśmy instrukcje od Sajjeda Hassana [Nasrallaha] uzbrojenia pocisków i jesli usłyszymy – tylko usłyszymy – o izraelskim ataku nan as, mamy natychmiast uderzyć w cele z góry, nie czekając na pozwolenie od dowództwa. Gdyby wróg przeprowadził taki atak, miałby dziesiątki ofiar śmiertelnych. Izrael odkrył to później. W niedawnej operacji dronów również podjęliśmy celowe działania, które spowodowały, że wróg odkrył nasze drony. Jesteśmy w stanie wejść i istnieć [w izraelskiej przestrzeni powietrznej] po cichu, bez wykrycia, jak to często robiliśmy w przeszłości, [ale tym razem świadomie postanowiliśmy tego nie robić].

Dzisiaj rozmawialiśmy o przeszłości, o doświadczeniach wroga z nami i o obecnej sytuacji. Ale wróg nie oczekuje tego, co się faktycznie wydarzy…


[1] Al-Akhbar (Lebanon), August 26, 2022.

[2] „Golda’s Balcony” is allegedly an area inside Israel’s Dimona nuclear weapons facility from which visitors can observe some of the activity taking place in the facility.

[3] Israel’s Winograd Commission investigated the 2006 Lebanon War. Its final report was released in January 2008.

[4] „Settlers” here refers to all Israeli citizens.