Znany dziennikarz saudyjski, Muhammad Aal Al-Sheikh, opublikował serię artykułów przeciwko fali terroryzmu Państwa Islamskiego (ISIS) w regionie i walki arabskich reżimów z ideami ekstremistów w saudyjskim dzienniku rządowym „Al-Jazira”. Napisał w nich, że Koran wyraźnie zabrania akcji samobójczych. Twierdzi też, że pozwolenie na nie, wydane przez duchownych Bractwa Muzułmańskiego (BM), którzy określają je jako akcje męczennicze, to bid’a – innowacja zabroniona w tej religii – która łamie nakazy Koranu.

Aal Al-Sheikh pisze, że ta innowacja poprowadziła islam w niebezpiecznym kierunku. Mówi, że to ona zapoczątkowała szalejący dziś terroryzm ISIS, i że to ona zachęca młodych ludzi do przeprowadzania takich akcji pomimo wyraźnego zakazu Koranu.

Twierdzi też, że rozpowszechnianie się zjawiska ataków samobójczych wymaga, by umiarkowani muzułmańscy duchowni podjęli zdecydowaną akcję zapobieżenia temu odchyłowi [od Koranu] oraz walczyli ze zmyślonymi fatwami, które określają akcje samobójcze jako męczeństwo.

Poniżej zamieszczamy przetłumaczone fragmenty niektórych artykułów Aala Al-Sheikha:



Muhammad Aal Al-Sheikh (zdjęcie: kn19.com)

Bractwo Muzułmańskie wykorzystuje młodych ludzi mających problemy do przeprowadzania akcji samobójczych

Salaficcy duchowni, którzy nie popierają Bractwa Muzułmańskiego, podkreślają, że samobójstwa zabrania prawo religijne, a więc jakiekolwiek „działania samobójcze” są [również] zabronione. Ktokolwiek ich dokonuje, nie tylko nie jest męczennikiem, ale też trafi do Piekła.

Wśród tych znamienitych, „czysto salafickich” szejków, którzy nie popierają BM, zabraniają akcji samobójczych i postrzegają je jako zbrodnię, są [saudyjski wielki mufti], szejk 'Abd Al-’Aziz bin Baz [zmarł w 1999 r.], [znamienity saudyjski] szejk Muhammad bin 'Uthaymin [zmarł w 2001 r.] oraz saudyjski szejk salaficki, autorytet w naszych czasach – Saleh Al-Fawzan. Ci trzej wybitni salafici zgadzają się jednogłośnie, że samobójstwo jest zakazane, opierając się na [oświadczeniu] Allaha [w Koranie, 4:29]: „I nie zabijajcie się wzajemnie. Zaprawdę, Allah jest dla was Litościwy”.

Tak więc gdy zarówno BM i duchowni, którzy je wspierają, pozwalają na samobójstwo, działają w niezgodzie z wyraźnym i bezspornym tekstem Koranu. W dodatku łamią żelazną regułę [islamskiej] nauki religijnej, zgodnie z którą zabrania się tworzyć [samowolnie] zasady religijne, co do których istnieje wyraźnie sprecyzowany tekst [w Koranie lub Hadis].

Państwo Islamskie, które wywodzi się z Al-Kaidy, która to wywodzi się ideologicznie z Bractwa Muzułmańskiego, wspierającego [Sayyida] Qutba, jest bez wątpienia jawnym mubtabi. W religijnym prawoznawstwie oznacza to, że tworzy lub wymyśla [w islamie] coś bez precedensu w poprzednich pokoleniach… Całkowicie odnosi się to do stwierdzenia, że samobójstwo jest dozwolone, gdyż nie przekazano żadnej [tradycji], która przypisywałaby je jakiemuś religijnemu uczonemu. Nie ma takiej tradycji nawet w innych religijnych szkołach filozoficznych [czyli szkołach innych niż szkoła hanbalicka, która dominuje w Arabii Saudyjskiej], z wyjątkiem bardzo nielicznej grupy, która nie była salaficka, a która zalecała alegoryczną interpretację Koranu. Powstała ona w Persji [i istniała] krótko, a potem zniknęła zupełnie i [dziś] nie ma już żadnych zwolenników. Nazywała się Nizari Ismailiyya, … a na Zachodzie nazywano [jej członków] Hashishiyyoun [zabójcami]. Miała pozostać na kartach historii, ale [kiedy pojawiło się] BM i jego salafici, przywrócili [prawo pozwalające na samobójstwo] i połączyli je z Sunną. [Co więcej], nazwali takie działanie „dżihadem”. Każdy, kto czyta i jest dociekliwy, łatwo odkryje, że nie jest to część dziedzictwa wczesnych muzułmanów.

Ta religijna innowacja rozwinęła się w szczególnym kierunku i dotarła do punktu, w którym BM wabi naiwnych młodych ludzi z problemami psychologicznymi, udając pobożność i przedstawiając samobójstwo jako oczyszczający duszę z grzechu [akt] męczeństwa, który zostaje nagradzany wiecznymi rozkoszami Raju. Musimy podjąć zdecydowane działania przeciwko tej innowacji i całkowicie ją wykorzenić…

Musimy walczyć z fatwami, które pozwalają na akcje samobójcze i całkowicie wykorzenić to zjawisko

Boski zakaz samobójstwa jest absolutny i nie ma od niego wyjątków, a tym, którzy go pogwałcą, grożą surowe kary, albowiem powiedziano [w Koranie, 4:29-30]: „I nie zabijajcie się wzajemnie. Zaprawdę, Allah jest dla was Litościwy. A jeżeli ktoś dopuści się tego na drodze grzechu lub niesprawiedliwości, wrzucimy go do Ognia; a jest to dla Allaha łatwe”. Nie rozumiem, jak niektórzy z nowatorów BM mogą być tak zuchwali, że wolą niejednoznaczne historie i tradycje od jasnego i wyraźnie napisanego tekstu, który jest religijnym dowodem dla [tworzących] zasady, a co dopiero [tak zuchwali, że] rządzą w sposób zaprzeczający dekretom Stworzyciela, utożsamiając samobójstwo z dżihadem.

Rozszerzanie się tego zakazanego zjawiska [akcji samobójczych] w ruchach politycznego islamu i jego ukazanie jako [akt] wyraźnie dozwolony przez religię wymaga, by umiarkowani duchowni muzułmańscy podjęli zdecydowaną akcję zapobieżenia temu odchyłowi [od Koranu] oraz walczyli ze zmyślonymi i bezpodstawnymi fatwami z całą swoją mocą. [Te fatwy] stoją w sprzeczności z Koranem do takiego stopnia, że tylko religijny uczony mający serce chore z nienawiści może [w taki sposób] zmieniać słowa i pozbawiać [je] kontekstu.

Jeśli uczeni religijni z królestwa Arabii Saudyjskiej podejmą inicjatywę realizacji tego szlachetnego celu w zgodzie z [ideami] Al-Azhar i innych autorytetów religijnych oraz pozwolą władcom świata muzułmańskiego na monitorowanie, karanie i powstrzymywanie każdego, kto sankcjonuje akcje samobójcze, wtedy nie tylko zwiążemy ręce ISIS i Al-Kaidzie, ale też będziemy chronić islam przed tymi, którzy z nim igrają i go nie szanują. Nie osiągnęliśmy tego poprzez wygłaszanie kazań [przeciwko] terrorowi i potępianie go. Jedynym rozwiązaniem jest więc opowiedzenie się przeciwko religijnej strukturze organizacyjnej używanej przez tych, który udają pobożnych, politycznych muzułmanów i zwalczanie ich przez ściganie i traktowanie jako przestępców.[1]

BM są dziś oni źródłem całego zła, które udaje, że jest muzułmańskie

W innym artykule Aal Al-Sheik oskarża Jusufa Al-Karadhawiego i całe Bractwo Muzułmańskie o wydawanie bezpodstawnych fatw sankcjonujących terror, co ostatecznie doprowadziło do terroryzmu Państwa Islamskiego. Napisał on: „Jusuf Al-Karadhawi, kłamca z Bractwa Muzułmańskiego, to jeden z najwybitniejszych uczonych, który usankcjonował religijną innowację [polegającą na zezwoleniu na] samobójstwo… i w zwodniczy sposób przedstawił ją jako istishhad [dążenie do męczeństwa]. Ich zbrodnia [polegająca na wydawaniu] bezpodstawnych, zmyślonych fatw, doprowadziła do wybuchów i rozrzuconych wszędzie części ciała. [A dopuszczają się tego] młodzi ludzie, z których większość nie jest zdrowa psychicznie, a których celem jest dostanie się do Raju, by zaspokoić swoje wynaturzone pragnienia seksualne z Dziewicami…

W historii islamskiego szariatu nie ma tak naprawdę precedensu dla tego, co nazywamy istishhad, aż do pojawienia się Al-Karadhawiego i jego towarzyszy, którzy wymyślili to, by służyło im jako narzędzie polityczne. [Chcieli oni] zaspokoić swoje zachcianki i otworzyć [sobie] drogę do morderstwa, zrzucania bomb i pogwałcania honoru kobiet. To samo tyczy się pojęcia „działania istishhad”, które używane jest przez nich do opisania swoich akcji i przedstawienia ich jako rodzaju dżihadu, podczas gdy tak naprawdę są rodzajem morderstwa zabronionym przez szariat… W czasach współczesnych to Bractwo Muzułmańskie jako pierwsze określiło te akty morderstwa jako dżihad. Dokładniej [mówiąc], była to „sekretna organizacja” BM. Mahdi Akef, były najwyższy przywódca [egipskiego] BM, przyznał, że ta organizacja istnieje, mówiąc: „Zbliżyliśmy się do Allaha dzięki akcjom tej sekretnej organizacji”… BM jest odpowiedzialne za [zjawisko] politycznego morderstwa [w świecie muzułmańskim], za jego następstwa i terror, jaki spowodowało, począwszy od zamordowania [egipskiego] prezydenta Mahmouda Fahmiego Al-Nuqarshiego [w 1948 r.]… aż do bombardowań meczetów, których [dziś] dopuszczają się zamachowcy-samobójcy z ISIS, którzy [też] są owocami ideologii BM i szkoły Sayyida Qutba. Ta organizacja jest źródłem wszelkiego zła, które udaje, że [reprezentuje] pobożny islam naszych czasów”.[2]

Przywódcy ISIS troszczą się o własne życie, wysyłając innych na misje samobójcze

W trzecim artykule Aal Al-Sheikh oskarżył przywódców ISIS o wysyłanie młodych ludzi na misje samobójcze i jednoczesne troszczenie się o własne życie, dodając, że każdy, kto kwestionuje słuszność zakazu samobójstwa przez Koran, jest podobny do ISIS: „Przywódcy ISIS, jego ideologowie i szejkowie troszczą się o własne życie, ukrywają się i stosują daleko idące środki ostrożności. Sami nie wykazują takiej odwagi jak młodzi [wojownicy] ISIS, którzy przeprowadzają akcje samobójcze. Moim zdaniem każdy kto twierdzi, że samobójstwo jest dozwolone, kto kłamliwie [zaprzecza istnieniu] absolutnego zakazu samobójstwa jednogłośnie akceptowanego przez wszystkie szkoły islamu… musi być podobny do ISIS. A to dlatego, że żaden uczeń [islamu], a co dopiero muzułmański duchowny, nie może przeczytać wersetu [4:30, który zabrania samobójstwa] i powiedzieć ‘nie, śmiało, zabijajcie się i zapomnijcie o tym wersecie, chociaż jest jednoznaczny’ – chyba, że ma cechy wspólne z członkami Państwa Islamskiego”.[3]


Przypisy (nie spolszczone):

[1] Al-Jazirah (Saudi Arabia), June 5, 2015.

[2] Al-Jazirah (Saudi Arabia), June 30, 2015.

[3] Al-Jazirah (Saudi Arabia), July 10, 2015.


Visit the MEMRI site in Polish: http://www2.memri.org/polish/

If you wish to reply, please send your email to memri@memrieurope.org .