W artykule w kuwejckiej gazecie “Al-Rai” zatytułowanym “Rozkład wśród saudyjskich liberałów” Nadine Al-Budair, saudyjska dziennikarka i prezenterka arabskojęzycznego, amerykańskiego kanału telewizyjnego Al-Hurra, skierowała ostrą krytykę pod adresem saudyjskich liberałów, których oskarżyła o hipokryzję i tchórzostwo.

Poniżej podajemy fragmenty [1] :

Liberałowie w Arabii Saudyjskiej drzemią i są tchórzami, niezdolnymi do przeciwstawienia się władcy. Nie odważają się krytykować [nawet] robaka. Są rozproszeni i zgubieni. Różnica między nimi a nurtem salafickim [w Arabii Saudyjskiej] jest taka, że ci ostatni są poważni i wystarczająco odważni, by krytykować wszystko, włącznie z [dawaniem wyrazu] krytyce politycznej. Odwaga [salafitów] może mieć coś wspólnego z polityczną pozycją duchownych i związkami między religią a państwem. Niemniej ich wiara we własne zasady jest silna, w odróżnieniu od liberałów, którzy dowodzą dzień za dniem, że więcej szczekają niż gryzą.

Liberałowie w Arabii Saudyjskiej są różni od liberałów [gdzie indziej] w świecie arabskim. Wszyscy zgadzają się, że nie mają oni konkretnego planu… i dlatego jak można od nich [oczekiwać], że staną przed rewolucją i gniewem na rzecz wolności… [Liberałowie saudyjscy] są zakłamani, hipokratyczni i kapryśni… Choć nawołują do wolności i otwartości, twierdząc, że w ich interesie jest zmiana i reforma, niszczą kraj i pchają go wstecz bardziej nawet niż ekstremiści…

[Saudyjscy liberałowie] sieją hipokryzję i wypaczenia. Są obecni na każdym forum dającym analizy i interpretacje i nikt nie mówi więcej o wolności niż oni. Ale to jest fałszywa wolność [o której mówią]. Wymachują bronią liberalizmu w celu pokazania, że są cywilizowani i nowocześni, podczas gdy są [w rzeczywistości] konserwatywni do kości. Większość ich żon nadal nosi abaje i nie pokazuje [żadnej części ciała] żadnemu mężczyźnie… Kobieta, która [naprawdę] wierzy, nie nosi zasłony; mężczyzna, który [naprawdę] wierzy kontaktuje się z kobietami [bez strachu]; mężczyzna, który [naprawdę] wierzy wyraża swoje opinie jak chce i stawia pytania… [Wśród liberałów] nie istnieją te naturalne instynkty… a umiarkowane i proste życie jest potępione…

[Saudyjski liberał] boi się, że informacja, iż jest liberałem, dosięgnie uszu islamistów lub przedstawicieli [reżimu], którzy wpiszą go na czarną listę. Najodważniejszą rzeczą [jaką Saudyjczyk jest skłonny] zrobić, jest napisanie noweli z opisem fizycznych stosunków… między mężczyzną a kobietą lub ze zmysłowymi szczegółami stosunków gejowskich-lesbijskich, stworzonych w wyniku ekstremizmu i konserwatyzmu. Jest aż nazbyt chętny do krytykowania społeczeństwa przy pomocy tez seksualnych – to jest szczyt jego patriotyzmu…

Ten artykuł nie zdenerwuje ani jednego liberała w Arabii Saudyjskiej, ponieważ boją się oni także gniewu. [Boją się] wyrażać i bronić swoich poglądów, żeby nie zostało odkryte ku ich niesławie, że są liberałami. Jest to wystarczający powód, by pisać o kręgu rozkładu, który rozszerza się z każdym dniem wraz z rosnącym rozziewem w [naszej] ojczyźnie, która nie może powściągnąć ani religijnego ekstremizmu, ani liberalnego strachu. Pozostaje jedna nadzieja – młode pokolenie, którego natura nie jest jeszcze zdeterminowana. Czy jest ekstremistyczne, czy trzęsie się ze strachu? Czy pod wpływem rewolucyjnej atmosfery arabskiej doprowadzi do przebudzenia, które przyniesie przyszłość rozsądniejszą niż nasza szalona rzeczywistość saudyjska?


[1] “Al-Rai” (Kuwejt), 9 kwietnia 2011. Al-Budair pisała poprzednio artykuły, krytykujące saudyjskich liberałów za ukrywanie swoich poglądów ze strachu przed władzami saudyjskimi i frakcjami ekstremistów. Jeden z nich, patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 2952 – 13 maja 2010
Saudyjska dziennikarka: saudyjscy liberałowie obawiają się głoszenia swoich poglądów