Dyrektor generalny Al-Arabiya TV, Abd Al-Rahman Al-Raszed, wyraził niedawno niepokój i rozczarowanie faktem, że muzułmanie nie potępili powszechnie Inicjatywy Cordoba, zbudowania islamskiego ośrodka w pobliżu Ground Zero. W artykule opublikowanym w gazecie londyńskiej „Al-Sharq Al-Awsat” 19 września 2010 r. Al-Raszed, były redaktor naczelny tej gazety, napisał, że chociaż lokalizacja meczetu nigdy nie stanowiła sprawy dla większości muzułmanów, milczenie muzułmańskiej elity pozwoliło zwolennikom tego planu „fabrykować kłamstwa” i twierdzić, że muzułmanie na całym świecie sprzeciwiają się przesunięciu budowy meczetu w inne miejsce. To milczenie, mówi Al-Raszed, wywołuje nienawiść wobec muzułmanów. Wystąpił przeciwko podwójnym standardom muzułmanów, którzy potępiają palenie Koranu, ale ignorują „poniżenie Amerykanów budowaniem meczetu obok miejsca zbrodni popełnionej przez muzułmanów przeciwko innym”.

Al-Raszed napisał już kilka artykułów o kontrowersji wokół tego planu [1]

Poniżej podajemy fragmenty angielskiej wersji tego artykułu, który został opublikowany 21 września pod tytułem “Imam, pastor i więzień” [2]:

Przywódca dżihadystów, dr Fadl odważnie potępił budowę meczetu “Ground Zero”; haniebne, że jest tylko jednym z nielicznych

To haniebne, że więzień egipskiego więzienia Tora był jednym z niewielu, którzy wydali oświadczenie potępiające budowę meczetu „Ground Zero”, podczas gdy inni, którzy zostali zwolnieni z więzienia, zadowolili się obserwowaniem szkód czynionych islamowi przez muzułmanów w Nowym Jorku. Dr Fadl, założyciel i przywódca egipskiej grupy dżihadu, odważnie oświadczył, że jest przeciwny budowie meczetu w tym konkretnym miejscu, byłby on bowiem celem niepokojów społecznych, zraniłby uczucia rodzin 3 tysięcy ofiar i wzbudziłby nienawiść do muzułmanów. Oświadczenie uwięzionego przywódcy dżihadystów ani nie przysporzy mu popularności, ani nie zmniejszy jego wyroku więzienia, bowiem ten meczet jest kwestią daleką od jego arabskiego lub egipskiego otoczenia. Jednakże dr Fadl wydał to oświadczenie, ponieważ jest świadomy natury terrorystów – swoich byłych kolegów – których celem jest wywołanie rozruchów i przeprowadzanie ataków wobec cywilów w imię islamu.

Jeśli chodzi o pozostałych przywódców, o instytucje religijne i intelektualne i rozmaite elity muzułmańskie, wszyscy oni woleli zachować milczenie. Pozwoliło to zwolennikom projektu meczetu Ground Zero na fabrykowanie kłamstw i twierdzenie, że muzułmanie na całym świecie będą rozwścieczeni, jeśli meczet zostanie zbudowany gdzie indziej, co z pewnością nie jest prawdą.

„Powinno być jedno stanowisko etyczne dotyczące poniżania muzułmanów… i poniżania Amerykanów”

Stoimy teraz w obliczu kłopotliwej [sytuacji]. Po tym jak amerykański pastor [Terry Jones] sprowokował uczucia muzułmanów, przysięgając spalić egzemplarze Koranu, elita społeczeństwa amerykańskiego i najwybitniejsze symbole tego kraju – a mianowicie prezydent Barack Obama, sekretarz stanu, wysocy rangą prawnicy, autorzy, przedstawiciele mediów, ekonomiści i duchowni – wszyscy stanęli przeciwko niemu. Potępili i napiętnowali jego działanie i wezwali pastora do ponownego rozważenia swojej postawy; [tak więc] wyraźnie bronili uczuć muzułmanów. Tak było pomimo faktu, że podstawowe prawa USA pozwalają jednostce na wyrażanie się w każdy sposób, jaki wybierze, włącznie z paleniem lub darciem flagi lub ksiąg religijnych. W istocie (potępiając tego pastora) elita amerykańska [pokazała] moralny wzgląd na uczucia muzułmanów.

Kiedy jednak imam Feisal Abdul Rauf [przewodniczący Inicjatywy Cordoba] upierał się przy swoim projekcie zbudowania meczetu … w pobliżu miejsca zniszczenia, które nadal stanowi grobowiec masakry 11 września dokonanej przez ludzi w imię islamu, tylko mniejszość muzułmanów zaprotestowała i zgłosiła sprzeciw wobec tego projektu [ze] względu na uczucia Amerykanów. Powinno być jedno stanowisko etyczne dotyczące poniżania muzułmanów przez [palenie] egzemplarzy ich świętej księgi i poniżania Amerykanów budową meczetu w pobliżu miejsca zbrodni popełnionej przez muzułmanów przeciwko innym.

Wielu z tych, którzy sprzeciwiali się budowie meczetu, powiedzieli, że są przeciwni tylko lokalizacji. Powiedzieli, że muzułmanie mają prawo budować meczety i oddawać nabożną cześć tak, jak sobie życzą, ale nie może to kolidować z wolą większości mieszkańców.

„Wydaje się, że pastor stał się życzliwszy od imama”

Imam tego meczetu, któremu niestety nie brakuje elokwencji, posunął się zbyt daleko i upierał się przy swoim projekcie do tego stopnia, że pastor zaczął niemal wydawać się wiarygodny, kiedy wycofał się ze swojego zamiaru spalenia egzemplarzy Koranu. Niestety, wydaje się, że pastor stał się życzliwszy od imama! Ponadto imam twierdził w mediach USA, że zmiana lokalizacji meczetu rozpali jeszcze bardziej ekstremizm w świecie islamskim i narazi na ryzyko życie Amerykanów. To twierdzenie nie jest prawdziwe, ponieważ ten meczet nigdy nie stanowił żadnej sprawy (dla muzułmanów)… Muzułmanie nie będą zirytowani czy ten meczet zostanie zbudowany na Manhattanie, w Brooklynie, czy gdzie indziej w Nowym Jorku; raczej będą zadowoleni. Zabawne jest to, że imam powiedział, iż jego projekt – który ma kosztować 100 milionów dolarów i już spowodował wielki niepokój w USA – ma na celu wzmocnienie zrozumienia i dialogu między muzułmanami a innymi wiarami. Czy to jest dowcip?


[1] Patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 3172 – 17 sierpnia 2010
Dyrektor Al-Arabiya: Większość muzułmanów nie chce ani nie potrzebuje meczetu w pobliżu Ground Zero; MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 3198 – 30 sierpnia 2010
Dyrektor Al-Arabiya TV: “Czy muzułmanie naprawdę są rozgniewani, bo meczet nie zostanie zbudowany” w pobliżu Ground Zero? „Moim zdaniem nie”

[2] “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 21 września 2010.