Poniżej podajemy fragmenty wywiadu z byłym parlamentarzystą jordańskim Muhammadem Abd Al-Qaderem, nadanego przez hamasowską Al-Aqsa TV 13 czerwca 2012 r.

Muhammad Abd Al-Qader: Najlepszą metodą były operacje męczeńskie. Jak te twarze zmieniły się przygnębieniem i upokorzeniem… […]

Kiedy Żydzi czują bezpieczeństwo i stabilność, których dostarczają rządzące reżimy wokół nich, [inicjują] bezpieczeństwo, przedsięwzięcia ekonomiczne i polityczne. Budują wieżowce. Tym razem [ich kara] będzie gorsza i [ich wrogowie] „nawiedzą ich zniszczeniem wszystkiego co wpadło w ich moc”. Innymi słowy, muzułmanie zniszczą to bezpieczeństwo i przedsięwzięcia ekonomiczne, jak również te budynki, aż ani jeden Żyd nie będzie mógł mieć nadziei na pozostanie na tej świętej ziemi i aż ani jeden Żyd, żyjący poza tą świętą ziemią, nie będzie mieć nadziei na przybycie tutaj.

To jest droga – droga walki i szukania męczeństwa…

Dziennikarz: Wielebny szejku, czy sądzi pan, że to zdarzy się w niedalekiej przyszłości?

Muhammad Abd Al-Qader: Myślę, że to zdarzy się wkrótce, bowiem kiedy analizujesz stan narodu islamskiego, widzisz, że był poskramiany przez ciemiężących władców przez 70 lat, którzy grozili ludziom, więzili ich, zabijali ich i tak dalej, ale te ludy islamskie zaczęły rozumieć swój obowiązek wobec tej ziemi.

Spójrz na te ruchy dżihadystyczne, jak Hamas i inne. Słyszeliśmy brata Abu Abeda [Ismaila Haniję] mówiącego: „Nigdy nie uznamy Izraela i będziemy pracować na rzecz wyzwolenia całej Palestyny, od Rzeki [Jordan] do Morza [Śródziemnego]”.

Oto co zdarzyło się, kiedy sprawa Palestyny ożyła w duszach jej ludu. Sprawę w duszach ludzi podtrzymuje krew. Tak samo jak roślina czerpie życie z wody i im bardziej ją podlewasz, tym głębiej zapuszcza korzenie w ziemię i strzela gałęziami do nieba, tak ludzie Palestyny rozlewają krew, a kiedy ta krew gotuje się i eksploduje w żyłach, ludzie są bardziej zainspirowani i umotywowani do walki.

Dlatego to jest droga. Operacje dżihadystyczne i operacje męczeńskie stanowią drogę, na którą kieruje nas Allah. […]