Poniżej podajemy fragmenty wypowiedzi byłego członka parlamentu jordańskiego Ahmada Uweidiego Abadiego zamieszczane w Internecie w latach 2011 i 2012.
18 stycznia 2012:
Ahmad Uweidi Abadi: Republikański reżim w Jordanii musi nadejść. Nie sądzę, żeby zabrało to więcej niż najwyżej dwa lata. Reżim republikański ucieleśnia wolę ludzi poprzez wybory, podczas gdy reżim monarchiczny stał się rzeczą z przeszłości, która nie odzwierciedla woli ludzi. Król nie dochodzi do władzy z woli ludzi, ale z własnej woli i dlatego traktuje ludzi jak trzodę poddanych. Chcemy mieć prezydenta republiki, który będzie traktował ludzi jako tych, którzy go wybrali, i którzy wynieśli go na jego stanowisko. […]
Król zawiązał sojusze z wrogami wewnętrznymi i zagranicznymi Jordanii przeciwko Jordańczykom.
Prowadzący wywiad: Jak? Z kim?
Ahmad Uweidi Abadi: Nie chcę mówić o konkretach – wewnętrznych i zagranicznych wrogach Jordańczyków, bo jeśli on odejdzie lub ucieknie – można to nazwać, jak się chce – wybuchnie wojna domowa. […]
Nie chcemy wojny domowej. Chcemy, żeby życie w naszym kraju było dobre i honorowe. Dlatego król musi opamiętać się i zrozumieć, że wola ludzi w Jordanii, a szczególnie plemion i weteranów armii, nie jest taka jak była. Nie jesteśmy bydłem w zagrodzie. Nie jesteśmy stadem owiec. Jesteśmy kulturalnymi i wykształconymi ludźmi, którzy zdobyli wysokie dyplomy. […]
Monarchia konstytucyjna jest całkowicie nie do przyjęcia. Załóżmy, że [król Abdallah] staje się monarchą konstytucyjnym – gdzie są miliardy, które on, jego żona i jego bracia zabrali? Czy to znaczy, że pieniądze ludu jordańskiego pójdą do jego kufrów? […]
My, Jordańczycy, jesteśmy ludźmi honoru, ale on traktuje nas z najwyższą pogardą. Co za monarchia konstytucyjna?! Kto ustanowił go królem ponad nami?! Kto ustanowił [Haszymidów] królami ponad nami? Pierwszy król Abdallah powiedział: Przyjechałem do Jordanii, by ją okupować. Zgodnie z ich logiką są naszymi okupantami. Sam nazywa się okupantem, ale chce, żebyśmy nazywali go królem? Jest okupantem i Jordania musi zostać wyzwolona od tej rodziny Haszymidów. […]
Prowadzący wywiad: Wnioskiem z tego, co pan mówi, jest, że król nie jest kompetentny do rządzenia tym krajem.
Ahmad Uweidi Abadi: Cała rodzina Haszymidów, włącznie z królem, nie jest kompetentna. […]
Ktoś przyszedł do mnie w imieniu króla wynegocjować [kompromis]. Zapytałem go: Czy jest wśród was poeta? Odpowiedział: Nie. Zapytałem go, czy jest między nimi filozof, inżynier, lekarz lub historyk i on odpowiedział: nie. Powiedziałem: moi bracia i ja sami mamy wszystkie te tytuły, to jak to jest, że wy rządzicie nami? Co kwalifikuje was do rządzenia mną?
Prowadzący wywiad: Co sądzi pan o mentalności księcia Hassana?
Ahmad Uweidi Abadi: Zapomnij o tym, oni wszyscy są tacy sami. […]
Jarash, Jordan
29 czerwca 2011:
Gdybym był w sytuacji króla albo Ranii, albo agencji wywiadu, albo rządu, nie traciłbym snu z powodu wszystkich tych zgromadzeń i marszów, ponieważ żadne z tych zgromadzeń nie obiera za cel mózgu stojącego za korupcją. […]
Ktoś, kto sprzedaje nasza ojczyznę, sprzedaje nasz lud, grabi nasz kraj, poniża i degraduje nas i w ciągu dziesięciu lat przyznaje obywatelstwo jordańskie dwóm milionom ludzi, z pogwałceniem prawa i konstytucji – czy nie jest przestępcą, oszustem i zabójcą? […]
Oznajmiamy: Rania, zniszczyłaś ten kraj. Rania, ty i twoi kumple splądrowali ten kraj. Jeśli to powiesz, jestem z tobą, ale jeśli nie, nie będę z tobą. […]
Są ludzie w tym kraju, którzy tworzą [prywatne] armie i planują walkę z nami. Nie planujemy walki, ale, na Allaha, bracia, jeśli… Węża trucizna jest w głowie. Moi bracia, albo nazwiemy rzecz po imieniu, albo będzie to tylko gadanie. Na Allaha, lud jordański ma dosyć. […]
Mogą przyjść i mnie zastrzelić, ale nie będę ich prosił o pozwolenie. Dlaczego miałbym?! To jest mój kraj. Nie przybyłem do tego kraju wczoraj. Byłem tu od milionów lat. To ja nadaję im legitymację, a nie odwrotnie. Patrzcie, oni mówią, że nasza legitymacja jest czymś, co oni uprzejmie nam przyznają. Nasza edukacja – oni ją nam przyznają. Nasza demokracja – oni ją nam przyznają. Do diabła z tym całym przyznawaniem. Co, wszystko jest przyznane nam przez nich? Także spanie z naszymi żonami?! Jaki to bezwstyd? To nie do pojęcia. […]
23 września 2011:
Mówię w imieniu jordańskiego ruchu narodowego. Nie mamy żadnego problem z rządem, tajną służbą, Ameryką ani Izraelem. Nie mamy też żadnego problemu z kwestią palestyńską. Mamy problem z rodziną Haszymidów, z politycznym tworem Haszymidów. Poza tym nie mamy żadnego problemu. […]
Mówimy do króla: wysłuchaj nas, zanim przestaniemy słuchać ciebie, bądź posłuszny naszym ideom, zanim przestaniemy być posłuszni twoim, i współpracuj z nami, zanim odmówimy współpracy z tobą. Koran powiada: „A w tych dniach zamieniamy się z ludźmi”. […]
Żądamy, by król oddał całą własność i ziemie, które skonfiskował. Żądamy, by żona króla i jej rodzina oddali całą własność. […]
Obecna konstytucja jest niekonstytucyjna. Przede wszystkim deifikuje króla. […] Jak to możliwe, że deifikuje króla? Jest on taką samą osobą jak my. Inną rzeczą, której żądamy od króla… Ten kraj nie jest prywatną własnością królów, królowych, książąt, księżniczek i potomków proroka Mahometa. Ten kraj należy do nas. To jest Jordania. Nie mamy niczego takiego jak książęta, księżniczki lub potomkowie Proroka. [W konstytucji] jest tylko król i następca tronu. […]