Po zamachu w Nicei 14 lipca 2016 r., w którym zginęły 84 osoby, syryjska prasa rządowa opublikowała wiele artykułów, w których winą za atak obarczała zachodnich przywódców, ponieważ według artykułów wspierają oni terroryzm i zwalczają reżim Assada, który sam walczy z ISIS. Autorzy twierdzą też, że zamiast walczyć z saudyjskim wahhabizmem, który inspiruje terroryzm, Zachód woli prowadzić z Arabią Saudyjską interesy. Dodają, że jeśli ta polityka będzie trwać, to doprowadzi tylko do dalszych ataków na Zachodzie.

Poniżej zamieszczamy fragmenty kilku artykułów:





Kwiaty złożone ku pamięci ofiarom w Nicei (zdjęcie: Ajlazeera.net, 15 lipca 2016 r.)

Zachód nie powinien ignorować ostrzeżeń Assada

17 lipca 2016 r. w artykule od redakcji w dzienniku „Teshreen” napisano: „W swoich wypowiedziach dotyczących terroryzmu w Syrii prezydent Assad od dawna ostrzegał Zachód przed niebezpieczeństwem wspierania terroryzmu i wykorzystywania go do osiągania celów politycznych. Ostrzegał, że Zachód może boleśnie odczuć tego skutki. Szczególnie [warte uwagi jest następujące] ostrzeżenie: ‘Powiedziałem zachodnim przywódcom: nie igrajcie z terroryzmem, bo uderzy on w wasze własne kraje’. Należy powtórzyć te słowa Assada, ponieważ Zachód zdaje się być kompletnie nieświadomy ogromu niebezpieczeństwa, jakie stanowi terroryzm, który teraz wraca, by zadać mu cios. [Zachód] wciąż oszukuje sam siebie, i nie jest świadom skutków swoich słów i czynów…

Głupcy z Zachodu, nie ignorujcie rad i ostrzeżeń, bo w przeciwnym razie [w końcu] staniecie się [jak] komórka rakowa, którą należy wyciąć i wymazać z mapy. Jeśli nie przebudzicie się i nie zrozumiecie znaczenia walki z terroryzmem w Syrii i współpracy z jej rządem ‒ rządem kraju, który wybraliście jako arenę waszej walki ‒ wasze ambicje obrócą się przeciwko wam [i odkryjecie], że w waszej kieszeni jest skorpion. Więc przygotujcie się dobrze! Europejczycy, którzy płacą krwią, bezpieczeństwem i stabilizacją za hipokryzję swoich przywódców i krajów oraz za błędną politykę, muszą [powstać i] powiedzieć, że nie da się wspierać terroryzmu w jednym miejscu i walczyć z nim w innym. Każdy terroryzm jest taki sam, i nie ma on granic”. [1]

Zachodni przywódcy winni są ataku w Nicei, ponieważ nie wspierali reżimu w Syrii

Tahsin Halabi, dziennikarz syryjskiego prorządowego dziennika Al-Watan, również stwierdził, że zachodni przywódcy są odpowiedzialni zarówno za zamach w Nicei, jak i za każdy atak, który w ostatnich latach miał miejsce na Bliskim Wschodzie, a to dlatego, że nie wspierali reżimu w Syrii, który walczy z ISIS. Napisał: „Nieważne, czy zakładamy, że terrorysta, który dokonał zamachu w Nicei zrobił to samodzielnie, czy pod sztandarem ISIS, Dżabhatu an-Nusry czyAl-Kaidy ‒ istnieją fakty i czynniki, które jednoznacznie wskazują, kto jest odpowiedzialny za ten atak terrorystyczny i za wszystkie inne, które przez lata miały miejsce w Syrii, Iraku, Tunezji, Libanie, Libii i Algierii. Winę za to ponoszą przede wszystkim ci, którzy rozpowszechniali w mediach fałszywy obraz ‒ przedstawienie terroryzmu, który toczy Syrię od początku 2011 r. jako ‘heroizmu’ i ‘rewolucji’, jednocześnie oskarżając syryjski rząd i wojsko o ‘mordowanie cywilów i protestujących’. [Odpowiedzialność] ponoszą też wszyscy ci, którzy uzbroili i sfinansowali rekrutację grup bojówkarzy, co spowodowało mnożenie się tych grup, aż w samej Syrii było ich ponad 300. Dlatego za cały terror, którzy uderza we Francję, odpowiedzialni są przede wszystkim zachodni przywódcy, którzy nie wsparli walki z ISIS [czyli syryjskiego reżimu], a opowiedzieli się przeciwko tym, którzy walczą z ISIS w Syrii”. [2]

Zamiast walczyć z Arabią Saudyjską, która jest źródłem terroryzmu, Zachód prowadzi z nią interesy

Dib Ali Hassan, dziennikarz rządowego dziennika „Al-Thawra”, napisał, że zamach w Nicei nie będzie ostatnim aktem terroru na Zachodzie, bo Zachód prowadzi z Arabią Saudyjską interesy, zamiast wypleniać saudyjską ideologię, która jest inspiracją dla terrorystów, i odcinać terrorystom fundusze. Napisał: „To, co stało się przedwczoraj we Francji, nie wydarzyło się w próżni, i z pewnością nie będzie to ostatni [akt terroru] na Zachodzie. Ziarno terroru, które kiełkowało i rosło ‒ wszyscy wiemy, w jakiej glebie ‒ pozostanie silne i gotowe do działania na całym Zachodzie, ponieważ [wciąż] zmienia swoje metody i środki. Pozostanie [silne] tak długo, jak długo Zachód będzie zajęty interesami z rodziną królewską Al Saud, jej bogactwem i królestwami piasku [czyli państwami Zatoki Perskiej] i tak długo, jak Zachód i USA nie kiwną palcem, by usunąć pierwotne źródło terroru i ziemię, która wydała na świat ISIS i Dżabhat an-Nusrę, a także zgniłą, wrogą ideologię salafistów.

Terroru nie da się zwalczać decyzjami lub atramentem na papierze, a wyłącznie walką zbrojną, której obecnie nikt oprócz syryjskiej armii i jej sojuszników nie podejmuje. Mówię o poważnych działaniach [mających na celu] wykorzenienie [terroru] wahhabitów i odcięcia ich od źródeł [pieniężnych]. [Umiejscowienie źródła terroru] jest powszechnie znane, i nie jest daleko [od Syrii]. Co więcej, nie można twierdzić, że wojna z terrorem przyniesie rezultaty, bez zajęcia się ideologią [terrorystyczną] i usunięcia jej pierwotnego [źródła]. To decyzja międzynarodowa, za którą głównie odpowiedzialny jest Zachód. Groźby i ostrzeżenia [prezydenta] Hollande’a nie wystarczą, dopóki będzie on trzymał się blisko tych, którzy finansują terror i prowadził z nimi handel bronią. [3]

Noty końcowe:


[1] Teshreen (Syria), 17 lipca 2016 r.

[2] Al-Watan (Syria), 17 lipca 2016 r.

[3] Al-Thawra (Syria), 17 lipca 2016 r.



Visit the MEMRI site in Polish: http://www2.memri.org/polish/

If you wish to reply, please send your email to memri@memrieurope.org .