W ciągu ostatniego miesiąca prasa saudyjska zamieściła szereg bardzo niezwykłych artykułów, ostro krytykujących antysemicki dyskurs w społeczeństwie arabskim i muzułmańskim i wzywający do unikania generalizacji wobec Żydów. Autorzy argumentowali, że wersety koraniczne przeciwko Żydom stosowały się jedynie do konkretnych grup podczas specjalnego okresu czasu i nie powinny być stosowane ogólnie do Żydów. Pisali, że ślepa nienawiść do Żydów, jaka panuje wszędzie, przeszkodziła Arabom i muzułmanom w uczeniu się od żydowskiego doświadczenia i nowoczesności.

Należy wspomnieć, że te artykuły pojawiły się na tle gorącej debaty w Arabii Saudyjskiej w sprawie normalizacji stosunków z Izraelem, która wybuchła po wizycie w Izraelu w lipcu 2016 r. delegacji saudyjskiej pod przewodnictwem emerytowanego generała Anwara Eszkiego, przewodniczącego Ośrodka Badań Strategicznych i Prawniczych Bliskiego Wschodu w Dżudda, oraz publikacji zdjęć tej delegacji z politykami izraelskimi. Choć Eszki twierdził, że reprezentował tylko siebie i że „oficjalne czynniki saudyjskie nie wiedziały z góry o tym spotkaniu, ponieważ miało ono naturę osobistą” i było wynikiem zaproszenie przez Autonomię Palestyńską, podkreślił, że królestwo „nie zabrania nikomu takich wizyt”. Nie wykluczył także pośredniej współpracy wywiadów izraelskiego i saudyjskiego jako części wysiłków w walce z terroryzmem [1].

Wizyta, którą widziano jako krok saudyjski ku normalizacji stosunków z Izraelem, wywołała ostrą krytykę w królestwie i poza jego granicami. Rozpoczęto kilku hashtagów w mediach społecznościowych, włącznie z „Saudyjczycy Przeciwko Normalizacji” [2]. Przypuszczalnie w reakcji na tę krytykę saudyjskie ministerstwo spraw zagranicznych zdystansowało się od Eszkiego, twierdząc, że “ludzie tacy jak Anwar Eszki nie reprezentują nas, nie mają żadnych związków z czynnikami rządowymi i nie odzwierciedlają stanowiska rządu saudyjskiego” [3].

Mimo tego oświadczenia jednak i mimo zaprzeczenia reżimu saudyjskiego, że wizyta zapowiada normalizację stosunków z Izraelem, publikacja artykułów w prasie saudyjskiej, atakujących dyskurs antysemicki, szczególnie w tym czasie, nie jest przypadkiem i może znaczyć tworzenie podstaw pod publiczną akceptację w kraju myśli o normalizacji stosunków z Izraelem.

Poniżej podajemy fragmenty artykułów w prasie saudyjskiej, atakujących dyskurs antysemicki:



Anwar Eszki (pośrodku w krawacie w paski) z członkami izraelskiego Knesetu (Zdjęcie: Haaretz.com, 23 lipca 2016)

Publicystka saudyjska Al-Kahtani: Koraniczny opis Żydów nie stosuje się do wszystkich Żydów

Publicystka saudyjska, Siham Al-Kahtani, odrzuciła generalizacje dotyczące natury Żydów. Twierdziła, że koraniczne opisy Żydów – jako morderców proroków, niewiernych, podżegaczy wojennych i lichwiarzy – stosują się do konkretnej grupy, która żyła w konkretnym czasie, i że tradycyjny pogląd, obwiniający spiski żydowskie za wszystkie katastrofy w ciągu całej historii, wypływa z bezradności Arabów, którzy szukają kozłów ofiarny do obwinienia za własne niepowodzenia. Al-Kahtani dodała, że nie wierzy w istnienie „spisku żydowskiego przeciwko Arabom”, ale podkreśliła, że taki spisek nie mógłby zostać zrealizowany bez ignorancji Arabów. Napisała: “[Kolektywna] pamięć kultury arabskiej nadal zachowuje do dnia dzisiejszego stereotypowy wizerunek Żydów. Niektórzy widzą ten stereotyp jako produkt tekstów koranicznych, [które przedstawiają Żydów] jako morderców proroków, niewiernych, podżegaczy wojennych i lichwiarzy. Jest jednak niewłaściwe obwinianie Koranu za stworzenie stereotypów Żydów. Kiedy Koran prezentuje pewnych ludzi, robi to zgodnie z zachowaniem [tych ludzi] w konkretnym okresie czasu. Ten opis jest słuszny w kontekście [tych konkretnych] okoliczności i [tego konkretnego] zachowania i nie odnosi się do wyjątkowej i trwałej cechy. Dowodem tego jest [fakt], że wśród Żydów [wspomnianych w Koranie] tak samo jak są tam mordercy i podżegacze, są także prorocy i ludzie prawi. [Dalszym dowodem jest] fakt, że islam w owym czasie pozwalał na małżeństwo muzułmanina z Żydówką. Gdyby ‘rasa żydowska’ posiadała jakieś wyjątkowe i trwałe wady, to islam zakazałby takich małżeństw w celu zachowania prawości i dobrego zachowania mężczyzn muzułmańskich.

Jeśli zaś chodzi o to, jak pojedyncze wydarzenia stały się stereotypami, to jest to wynikiem subiektywnej oceny starożytnych komentatorów [koranicznych], którzy – czy to świadomie, czy nieświadomie – przekształcili te okoliczności w wyjątkowe i trwałe cechy i w ten sposób ustanowili stereotypowe [postrzeganie] Żyda w pamięci arabskiej. Wpływy tych wczesnych twórców filozofii religijnej zostały wzmocnione przez historię, geografię i politykę.

W [kolektywnej] pamięci arabskiego dziedzictwa kulturowego historia żydowska kojarzona jest ze ‘spiskiem’. Za każdą katastrofą w historii arabskiej – od dni ‘wydarzenia w Sahafah [4] do zabicia [Trzeciego Kalifa] 'Usmana bin 'Affana, do upadku kalifatów islamskich, do okupacji Palestyny – tam są ukryte ręce żydowskie! W ten sposób fundamentalizm arabski dotyczący stosunków arabsko-żydowskich nauczył nas wiązać [Żydów ze spiskami].

W pamięci arabskiej ta formuła stała się sztuczką obronną, używaną [przez Arabów], by uniewinnić się, przedstawiać się jako ofiary i unikać odpowiedzialności i kary. Nie odrzucam [z miejsca] tezy o ‘żydowskim spisku przeciwko Arabom’, ponieważ wierzę, że taki spisek istnieje, ale takie spiski nie mogą być zrealizowane bez ignorancji Arabów, ich niewłaściwej postawy i podziałów w ich szeregach. Głównym wrogiem Arabów są [sami] Arabowie” [5].

Publicysta saudyjski Jasser Hidżazi: Musimy porzucić nienawiść i wrogość wobec Żydów

Publicysta Jasser Hidżazi napisał dwa artykuły wzywające do porzucenia nienawiści i wrogości wobec Żydów w arabskim dyskursie kulturalnym i instytucjonalnym, który maluje Żyda jako postać szatańską. Wezwał także Arabów, by przyjęli aktywną rolę w walce przeciwko „judeofobii”: „Od dzieciństwa – podobnie jak inne dzieci arabskie – byłem wychowywany w nienawiści i wrogości do Żydów. Uzasadnienie tego nie sprowadzało się tylko do konfliktu arabsko-izraelskiego i twierdzenia, że ‘oni okupują naszą ziemię’, ale raczej, że ‘Żydzi są wrogami Arabów i ludzkości; posiadają wszystkie złe cechy ludzkie [1] zostali stworzeni, by być zdeprawowani, źli, kłamiący, zdradzieccy, oszukujący i robić wszystko, co może zaszkodzić całej ludzkości, a muzułmanom arabskim szczególnie’… Kto jest odpowiedzialny za tę generalizację?… Do jakiego stopnia ta generalizacja obrabowała umysł arabski ze zdolności do widzenia spraw w realistycznej perspektywie, która nie obwinia [całego] narodu za grzechy jednostek lub za epizody historyczne?…

W szkole, w telewizji, w miejscach gdzie zbierają się mężczyźni i kobiety i w kazaniach piątkowych Żydzi byli przeklinani, a oni i ich potomkowie szkalowani. Ich opis religijny według ludzkich komentarzy i interpretacji brzmi: ‘ci, którzy wywołali gniew [Allaha’ [6]. Nigdy nie zastanawialiśmy się na tą generalizacją ani nie rozumieliśmy powagi uważania całego narodu za odpowiedzialny za grzechy całej ludzkości. Jeśli poświęcimy temu nieco poważnych rozmyślań, odkryjemy, że to postrzeganie oznacza, że ostateczne zbawienie jednego narodu przychodzi kosztem innego, [który służy jako] kozioł ofiarny. A to dlatego, że grzechy są przypisywane Żydom, którzy są kozłem ofiarnym całej ludzkości. [Żydzi] są zrównywani z szatanem w kulturze muzułmanów arabskich, ponieważ szatan jest postacią metafizyczną, która wymaga cielesnego przedstawiania przez coś lub przez kogoś. Tak więc, w spojrzeniu arabskim i islamskim, Żyd jest naturalnym przedstawieniem nadnaturalnej istoty [szatana].

Edukacja religijna jest nieustępliwa w swoim rasizmie i nienawiści, szczególnie wobec judaizmu i Żydów. Niestety, edukacja narodowa także nie była wolna od rasizmu religijnego i etnicznego. [Tak więc twierdzi się, że] święta księga [żydowska] jest fałszerstwem; ich uczeni i rabini są skorumpowani i nauczają zła i spisków; ich bogaci są lichwiarzami; ich biedni są zdradzieckimi szpiegami; ich naukowcy są mordercami, którzy wynajdują i tworzą wszelkie rodzaje metod unicestwienia. [To dziwne] nikt nie ujawnił tego spisku żydowskiego poza muzułmańskimi Arabami, którzy są w szponach tych strachów… Czy ta nienawiść miała powód przed okupacją Palestyny? Czy te wypaczenia wynikają z [tego, że] silny zwycięzca uciska słabego pokonanego? Czy to nienawiść Arabów muzułmańskich wobec mniejszości religijnych i etnicznych doprowadziła do tego?

Według arabsko-islamskiego poglądu… Żydzi na zawsze pozostaną w piekle, podczas gdy inne narody mają szansę uzyskania przebaczenia od Allaha. Jak może ten rodzaj edukacji być widziany za porządną, cywilizowaną edukację w ramach postrzegania i terminologii współczesnego świata? Jak można uważać to za cywilizowaną edukację, skoro źródłem autorytetu dla jego standardów dotyczących [różnych] nauk, historii i kultur jest interpretacja starożytnych tekstów religijnych?…

Z pewnością możemy znaleźć Izraelczyków i Żydów, jak również instytucje żydowskie, którzy występują w obronie praw Palestyńczyków i przeciwko Izraelowi… ale z drugiej strony, nie możemy znaleźć Araba, który uniewinnia Żydów – którzy są ludźmi… jak wszyscy inni ludzie – z wszystkich nieludzko negatywnych określeń, jakie wobec nich stosujemy, a żaden naród na ziemi nie może być oskarżony o to, o co oskarżani są Żydzi. Kto [wśród nas] żąda zakończenia judeofobii…? Kto otwarcie żąda, by Żydów traktowano jak wszystkie inne narody, wśród których jedni są dobrzy a inni źli? Czy istnieje islamska instytucja arabska, która broni Żydów – z wszystkimi ich sektami i pochodzeniem etnicznym – i pracuje na rzecz zakończenia podżegania przeciwko nim i ich marginalizacji z powodu ich wizerunku jako wcielenia szatana?

Kto zacznie akceptować humanitarną koncepcję uwalniania ludzi i ich instytucji od odpowiedzialności za walkę religijno-historyczną? Kto zacznie uznawać błędy [popełnione] w sprawie praw innych? Kto wyeliminuje marginalizację, rasizm i egoizm z ziemskich rozważań?… Świat nigdy nie zaakceptuje ani nie będzie tolerował marginalizacji narodu. Musimy wymazać pozostałości rasizmu i walk religijno-etnicznych z naszego dyskursu kulturalnego, religijnego i instytucjonalnego. Będzie to krok na drodze ku koegzystencji ze światem i zamknie olbrzymią lukę, którą wykorzystuje ekstremizm zachodni [przeciwko nam]. Naszą jedyną reakcją na ten [ekstremizm] powinno być zdystansowanie się od [tego dyskursu] i zamiast tego eksportowanie oficjalnego, pluralistycznego, cywilizowanego dyskursu; takiego, który akceptuje świat, zarówno w interpretacji tekstów, jak w czynach” [7].

Hidżazi w innym artykule: Zmiana dyskursu antysemickiego jest krokiem ku koegzystencji

W innym artykule Hidżazi napisał, że wyeliminowanie antysemickiego dyskursu jest krokiem ku wysuszeniu źródeł terroryzmu, jak również zachodnich argumentów przeciwko islamowi: „Tak samo jak sprzeciwiamy się dyskursowi [Donalda] Trumpa i rasistów zachodnich i europejskich takich jak on, kiedy przypisują terroryzm wszystkim muzułmanom z powodu działań mniejszości naszych ludzi, tak nie możemy przypisywać ohydnych cech wszystkim członkom [innych] religii jedynie z powodu istnienia wrogości i walki z niektórymi z nich, a nawet z większością spośród nich, którzy zasługują na wymierzenie sprawiedliwości przez międzynarodowe trybunały karne, takich jak premier Izraela i jego minister obrony. Netanjahu nie reprezentuje judaizmu… ani trochę bardziej niż [przywódca ISIS] Abu Bakr Al-Baghdadi reprezentuje islam…

Co nasze programy szkolne, kanały satelitarne i meczety mówią ogólnie o Innym/Żydzie…? Czy w ogóle rozróżniamy między Żydem a Izraelczykiem?…

Nie możemy walczyć przeciwko światu, który kieruje na nas oskarżenia, ani zmienić go, ale możemy zmienić siebie lub przynajmniej zacząć dystansować się od tych poglądów, które kojarzą wszystkich wyznawców [pewnej] religii z każdą [negatywną cechą], która szkodzi [ich wizerunkowi] i ich honorowi i człowieczeństwu. Znaczeniem [tego] nie jest normalizacja, złagodzenie [stanowiska] lub rezygnacja z negocjacji dla ustanowienia państwa palestyńskiego w granicach uznanych międzynarodowo… Dwie religie nie mogą rozwiązać swojego konfliktu w polu… Konflikt nie zachodzi między islamem a judaizmem – nawet jeśli nasz izraelski wróg stara się to tak przedstawić – ale raczej między [prawowitymi] właścicielami ziemi i praw, a okupantami i zbrodniarzami wojennymi…

Czy my lub jakakolwiek oficjalna instytucja arabska potrafimy porzucić generalizujący dyskurs, który oczernia Innego…? [To powinno] zacząć się od wyeliminowania resztek rasizmu z istniejącego prawa i z programów szkolnych, kazań w meczetach i kanałów [telewizyjnych]… by z czasem stworzyć inny dyskurs oparty na zasadach stosunków międzynarodowych i praw człowieka… który doprowadzi do twórczego i profesjonalnego dyskursu, mówiącego o Innym/Żydzie w sposób pozbawiony rasizmu; sposób, który szanuje jego człowieczeństwo i prawo do życia bez stania się symbolem zdrady, zła i oszustwa.

Jest to krok na drodze do koegzystencji, której pragniemy; krok [na drodze] do wysuszenia źródeł terroryzmu, jeśli tego pragniemy; krok [na drodze] do powstrzymania europejskiej prawicy i ludzi takich jak Trump, którzy karmią się własnym rasizmem i rasizmem szerzonym przez (popularny) dyskurs arabski i islamski w przebraniu religijnym, których świat dłużej nie akceptuje lub nie musi akceptować. Świat będzie szanował twoją kulturę, jeśli [ta kultura] nie jest wobec niego wroga” [8].

Saudyjski pisarz Ibrahim Al-Matroudi: Powinniśmy korzystać z żydowskich doświadczeń i ich sukcesu

21 lipca 2016, w artykule na łamach dziennika „Al-Riyadh” dr Ibrahim Al-Matroudi wezwał do przezwyciężenia wrogości wobec Żydów i skorzystania z ich doświadczeń i sukcesu, nawet jeśli są naszymi wrogami. Pisał, że chociaż byli “odizolowani i zdystansowani od życia” naród żydowski pozostał „żywy i czujny oraz kontynuował budowanie swojej przyszłości, a jego synowie osiągnęli szczyty piramidy społecznej w nauce, filozofii i ekonomii.” Autor stwierdza:

„…Nienawiść oślepia i gubi jednostkę. Kiedy sięga ona do pamięci, znajduje tylko wady i winy swojego rywala… Ci, którzy nienawidzą zbierają gorzkie owoce utraty zdolności uczenia się od swoich rywali i dostrzegania ich cnót i tym samym tracą najcenniejszy [zasób] – mądrość i zdolność przystosowania się do nowych czasów, ponieważ kto nie korzysta [z doświadczeń] swojego wroga na tym świecie ostatecznie będzie zmuszony do rezygnacji z nich, do pozostawania na marginesie i nostalgicznego patrzenia na ruiny przeszłości.

Ci inni, o których doświadczeniach chciałbym tu powiedzieć, i na których najnowszą historię chciałbym spojrzeć, to Żydzi… [Badając] dziś naszą kulturę, znajdujemy w niej wyłącznie przekleństwa i inwektywy pod adresem Żydów, nieustanne potępienia i listy złych rzeczy. Nigdy nie czytałem o muzułmaninie wzywającym nas do zmiany [naszego spojrzenia] na kroniki tego narodu w nowoczesnych czasach i zapoznania się z metodami, które Żydzi zastosowali, aby wyrwać się ze swojej izolacji, tak, że stali się w oczach wielu z nas, narodem przewodzącym światu przez swoje instytucje, i wymuszającym na nim swoją wolę.

Wyobraźcie sobie, że niektórzy z waszych ludzi, których mieliście pod kontrolą, w kilka dekad później zostają przywódcami świata. Co byście o tym pomyśleli? Czy powiedzielibyście: ‘To są diabły, szatany’ – czy też przyglądalibyście się ich życiu i badali ich obyczaje, aby nauczyć się jak dotarli tam gdzie dotarli i stali się przywódcami, chociaż kiedyś żyli jako dhimmi, a [teraz] zmienili narody świata w dhimmi, jak to niektórzy z nas określają?

Ostrzeżenia niektórych ojców założycieli Ameryki dotyczące Żydów i wpuszczenia ich do USA[9] nie powstrzymały ich przed zyskaniem tam sławy. Zazdrościmy im z tego powodu i mówimy o tym bez zachwytu – co powoduje, że zapominamy o wysiłkach, które w to włożyli. To [godna pożałowania] postawa, nie myślimy nawet o uczeniu się od nich, o przyglądaniu się i badaniu sposobów [dzięki którym to osiągnęli]. My lingwiści podziwialiśmy ich zdolność przywrócenia do życia niemal wymarłego języka hebrajskiego. Jesteśmy zdumieni jak stworzyli [nowoczesny hebrajski] język, jesteśmy zdumieni w jeszcze większym stopniu, jak zdobyli status, który skłonił świat do działania zgodnie [z ich] wolą, a nie zgodnie z naszą.

To jest naród, który był prawie wymarły, ponieważ ich język wymierał, a jednak [zdołał] on zachować swoje dziedzictwo, wartości i ideały. Jest tu powiązanie między wymarciem języka i wymarciem narodu. Potem jednak został wskrzeszony, budząc nadzieję w sercach swojego ludu. Czy nie mamy tu niczego do nauczenia się i uważnego spojrzenia na najnowszą historię [tego narodu]?”

Żydzi są bardziej zdumiewający niż Japończycy

Krytykując Arabów, którzy wybrali się do dalekiej Japonii, aby uczyć się o doświadczeniach tego kraju, o możliwościach i rozwoju, zamiast patrzeć na Żydów, znacznie bliższych geograficznie i kulturowo – Al-Matroudi pisze dalej: „Żydzi w nowoczesnych czasach, by nie wspomnieć o przeszłości, poznali prześladowania we wszystkich krajach świata, gdzie umieszczano ich w osobnych dzielnicach [to jest gettach]. Ludzie domagali się wyrzucenia ich i znalezienia dla nich miejsca, żeby ich osiedlić. To jest naród, który był odizolowany i zdystansowany od życia, ale pozostał żywy i czujny oraz kontynuował budowanie swojej przyszłości, a jego synowie osiągnęli szczyty piramidy społecznej w nauce, filozofii i ekonomii…

Jeśli tak jest, dlaczego synowie tego narodu – nawet jeśli są naszymi wrogami – nie byli przedmiotem badań [by dowiedzieć się jak] wydobyli się z mrocznego tunelu, w którym świat chciał ich zatrzymać? Dlaczego zajmowaliśmy się Japończykami, podczas gdy Żydzi są bliżej nas? Ich sytuacja była podobna do naszej w chwili obecnej. Byłoby bardziej właściwe [niż oglądanie historii Japończyków] przyjrzeć się ich najnowszej historii, ponieważ oni są naszymi wrogami w przeszłości i obecnie…

[Koncentracja uwagi na japońskim odrodzeniu] oddaliła nas od podziwiania żydowskiego narodu, którego obecność w religijnym i kulturowym dyskursie przerażała nas. Jest to naród uważany za naszego straszliwego wroga tak w przeszłości, jak i obecnie i dlatego to jest [naród], który może wyrwać nas z uśpienia przez rywalizację z tym co jest blisko, jest większym priorytetem, gdyż jego wpływ jest większy. Czy możemy otworzyć oczy i dostrzec jego drogę w dzisiejszej erze?

Czy możemy być neutralni i zapomnieć o wrogości, tak byśmy odnieśli korzyści z mapy drogowej Żydów, która początkowo była niefortunna, ale która zmieniła [Żydów] w naród, o którym ciągle myślimy i który przeraża nas przez cały czas? Jedną z zasad mądrości jest interesowanie się źródłem niebezpieczeństwa, aby zrozumieć jak to źródło zostało stworzone i jak się stało spędzającym sen z oczu koszmarem. Będzie to możliwe [jeśli idzie o Żydów] tylko jeśli będziemy otwarci na sukces tego narodu, który będąc rozrzuconą mniejszością, brał udział w kształtowaniu globalnej opinii publicznej, aż stał się modelem zdolności podważenia każdej decyzji, która nie wzmacniała ich egzystencji lub ich wpływów…

Naród żydowski jest bardziej zdumiewający niż Japończycy. Zdobył sławę przez rzetelne wysiłki, planowanie i administrację. Dzisiejszy świat nie wierzy, w co wielu z nas chciałoby [wierzyć], w rządy religii, ale wierzy w swoje interesy i w uczestniczenie w kształtowaniu życia. To jest logika życia, która dziś rządzi i im bardziej ktoś się tego trzyma, tym bardziej rosną jego wpływy. Przywiązanie Żydów do tej logiki przyczyniło się do sukcesu w budowaniu ich sławy, która szokuje nas i wzbudza zazdrość w wielu z nas. Dzisiejszy świat nie daje nic nikomu, o ile nie zapłacisz lub nie zainwestujesz wysiłku [aby to osiągnąć].

Sytuacja żydowskiego narodu zawstydza nas bardziej [niż sytuacja] jakiegokolwiek innego narodu. Ignorujemy fakt, że ten naród żyje w dobrobycie i rozwija się i że uczestniczy w kształtowaniu globalnej kultury. Rozmawiamy o tym między sobą, zajęci ostrzeganiem o ich czynach, źle i jadzie, którym zatruwają globalną myśl. Ale to jest obyczaj tchórzy i sposób postępowania z tymi, którzy nie zgadzają się z nimi we wszystkim…

Jak Żydzi – kiedy świat działał przeciwko nim – zdołali wydobyć się z izolacji i przemienić w naród, który [zarówno] zawstydza nas najbardziej i wpływa na nas najbardziej? Jak ten naród osiągnął to, czego my nie możemy osiągnąć, mimo wielkich różnic między nami i nimi we wszystkim – w liczebności, obszarze geograficznym i narodowych zasobach…[?]

W odróżnieniu od Arabów, Żydzi rozumieją logikę i ducha [naszych] czasów

Żydzi są ludźmi konkurencji, a życie to konkurencja. Różnica między nami i nimi nie polega na tym, że świat kocha ich religię i nienawidzi naszej, ale raczej [polega na] ich zrozumieniu logiki i ducha czasu w odróżnieniu od naszej ignorancji, jeśli idzie o logikę i ducha czasu, ponieważ my jesteśmy pod przewodem grupy kaznodziejów, którzy patrzą na wszystko co się dzieje na świecie przez pryzmat religii i zastanawiają się jak przeciwko temu spiskować… Wielu kaznodziejów nie może pojąć, że konkurencja toczy się między narodami, a nie między religiami.

Nasza obecna sytuacja będzie trwała, póki nie pojawi się pokolenie działające tak jak inne narody, korzystające z doświadczenia innych, zamiast od niego stronić; pokolenie w którym religia i wiara nie powstrzymują cię przed kontaktami z innymi i ufania im i przed pozytywnym myśleniem o ich ideach, wizjach i teoriach; pokolenie, które konkuruje z innymi narodami na polu ich głównego przemysłu – przemysłu życia. Wielu kaznodziejów zobaczy [wtedy], że inne narody zmieniają swoje poglądy o nas i pożałują… czasu poświęconego na pranie ludziom umysłów, by wierzyli, że te narody miały problem z naszą religią – religią, o której mówi się, że jest religią [traktującą o] ludzkiej naturze umyśle i logice…”[10]


Przypisy (nie spolszczone):


[1] Eshki said: „I do not believe we can have direct security cooperation, but it could be possible via cooperation with American security apparatuses.” Shorouknews.com, July 26, 2016.

[2] The advisor of Abu Dhabi’s Crown Prince condemned the visit on Twitter, writing that he expected both official and popular Saudi reactions against it. Twitter.com/Abdulkhaleq_UAE, July 22, 2016. The Palestinian factions protested the visit and called on Saudi Arabia to reject all forms of normalization with Israel. Al-Quds Al-Arabi (London), July 24, 2016. Saudi journalist Jamal Khashoggi also condemned the visit, arguing that Saudi Arabia did not need it. Al-Quds Al-Arabi (London), July 25, 2016. Official Saudi press rejected the claim that the visit was officially sanctioned by the regime, calling Eshki an „opportunist” that does not represent Saudi Arabia. See for example an article by 'Abdallah bin Yahya Al-Mu’allami in Al-Madina (Saudi Arabia), August 8, 2016. Other articles stated that Saudi Arabia believes the struggle against Israel to be „critical” and „existential,” and that normalization is impossible so long as the occupation continues. See for example Hamed Al-Mane’ in Al-Watan (Saudi Arabia), August 9, 2016.

[3] Al-Hayat (London), July 27, 2016.

[4] Referring to the debate over the succession of the Prophet Muhammad prior to the selection of Abu Bakr as Caliph.

[5] Al-Jazirah (Saudi Arabia), July 23, 2016.

[6] This phrase appears in Koran 1:7, and is traditionally interpreted as a reference to the Jews.

[7] Al-Jazirah (Saudi Arabia), July 30, 2016.

[8] Al-Jazirah (Saudi Arabia), August 6, 2016.

[9] This apparently refers to an allegation that Benjamin Franklin made comments warning against Jewish immigration to the United States during a recess in the Constitutional Convention in Philadelphia. The Franklin document is a piece of Nazi propaganda from 1935 that appeared in the Nazi „Handbook on the Jewish Question”; for more on this see MEMRI Special Dispatch 175, „On Antisemitic Statements Attributed to America’s Founding Fathers,” January 12, 2001, http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/0/411.htm.

[10] Al-Riyadh (Saudi Arabia), July 21, 2016.


Visit the MEMRI site in Polish: http://www2.memri.org/polish/

If you wish to reply, please send your email to memri@memrieurope.org .