Po zrealizowaniu JCPOA i zniesieniu sankcji na Iran saudyjska gazeta rządowa “Al-Riyadh” opublikowała artykuł redakcyjny zatytułowany “Co zdarzy się za 15 lat?”, w którym wyraża obawy o przyszły rozwój programu nuklearnego Iranu. W artykule redakcyjnym napisano, że do 2031 r. większość restrykcji, jakie JCPOA narzuca Iranowi, zostanie zniesiona, pozostawiając temu krajowi swobodę w rozwijaniu swojego programu nuklearnego według własnego uznania. Dlatego namawia do przyłączenia się do klubu nuklearnego i wytyczenia „mapy drogowej” zbudowania saudyjskich reaktorów nuklearnych dla celów pokojowych, które byłyby gotowe przed 2031 r.
Należy wspomnieć, że od 15 lipca 2015 r., czyli od ogłoszenia JCPOA, opublikowano w prasie saudyjskiej wiele artykułów z wezwaniami do Arabii Saudyjskiej i innych krajów Zatoki, by wykorzystały następne dziesięciolecie do rozwinięcia własnych militarnych programów nuklearnych jako kontrposunięcie wobec irańskiego zagrożenia nuklearnego, które wyłoni się po wygaśnięciu porozumienia [1].
Poniżej podajemy fragmenty [2]:
Irański minister spraw zagranicznych, Mohammad Dżavad Zarif, powiedział wczoraj [16 stycznia 2016 r.], że sankcje nałożone na jego kraj zostaną zniesione natychmiast po wydaniu raportu przez MAEA [oznajmiającego], że Iran spełnił swoje zobowiązania według porozumienia nuklearnego, które zostało podpisane z supermocarstwami w lipcu zeszłego roku [2015]. Nawet jeśli zignorujemy polityczne i ekonomiczne implikacje tego porozumienia dla regionu w bliskiej i odległej przyszłości, istnieje [niemniej] jeden aspekt tego porozumienia, który musi zostać wzięty pod uwagę. W 2031 r. [to] porozumienie nuklearne zostanie przekazane do archiwów ONZ i Iran będzie miał swobodę robienia co zechce ze swoim programem nuklearnym. Będzie tak, ponieważ większość restrykcji narzuconych na Iran przez paragrafy tego porozumienia wygasa po 15 latach. Iran będzie wzbogacał uran do poziomu nie wyższego niż 3,67 procenta, co jest poziomem bezpiecznym. Ale co zdarzy się po 15 latach…?
Prezydent USA, Barack Obama, liczy na to, że w ciągu tego okresu [15 lat] nastąpi zmiana w zachowaniu Iranu, które [obecnie] jest szkodliwe dla jego sąsiadów. [Ta] filozofia prezydenta wypływa z jego przekonania, że w momencie, kiedy ludność Iranu dostanie pozwolenie zakosztowania wolnego od sankcji [życia], z pewnością stanie się kochająca pokój. [Wierzy on, że] w tej sytuacji politycy irańscy nie będą myśleć o dążeniu do wyprodukowania bomby jądrowej, [ponieważ] spowodowałoby to kłopoty irańskiemu reżimowi i irańskiej ludności, która odmówiłaby powrotu do epoki sankcji po zakosztowaniu wolności od sankcji. Faktem jest, że prezydent amerykański rzucił reżimowi irańskiemu linę ratunkową, która zapewni jego przetrwanie, a Korea Północna jest przykładem, jak siła nuklearna może stanowić tarczę dla chorego reżimu… Ta filozofia [Obamy] zupełnie nie powinna nas interesować…
Co musimy zrobić, już dzisiaj, to rozpocząć przygotowania programu nuklearnego dla celów pokojowych, aby zdobyć niezbędną wiedzę o cyklu paliwa jądrowego i zbudować reaktory nuklearne do produkcji elektryczności i odsalania wody, różnicując [w ten sposób] nasze źródła energii. W końcu, królestwo [saudyjskie] rozwija się nieustannie i według danych spala ponad cztery miliony baryłek ropy dziennie dla produkcji elektryczności, a w 2035 r. liczba ta osiągnie dziesięć milionów baryłek [dziennie]. Utrata tego zasobu naturalnego i zysku, jaki mógłby generować, szacuje się więc na miliony dolarów dziennie.
Ponadto królestwo ma prawo wzbogacania uranu do dozwolonego międzynarodowo poziomu, to jest, 3,75 procent. Konstruktywne zachowanie Arabii Saudyjskiej, która stara się o pokój z krajami w regionie, pomaga jej posuwać się w tym kierunku, jak to robi również [fakt, że] wystrzega się ona cech pewnych krajów, które [już] posiadają tę technologię. [Taka technologia] nadaje prestiż międzynarodowy i jest to niezaprzeczalny fakt – bowiem klub nuklearny jest klubem krajów elity, nawet jeśli niektóre z nich są opisane jako mylące się, popierające terror i członkowie Osi Zła.
Krótki przegląd programów nuklearnych w regionie daje nam zaufanie [co do] zdolności Arabii Saudyjskiej zbudowania reaktorów nuklearnych i ukończenia ich przed rokiem 2031. Zjednoczone Emiraty Arabskie, które zamierzają zbudować cztery reaktory, ogłosiły w 2008 r. swoją wszechstronną politykę rozwinięcia energii nuklearnej dla celów cywilnych. Kopanie [fundamentów] rozpoczęło się w 2012 r., a teraz pracują, by pierwszy z nich działał w roku 2017. Inne uruchomią stopniowo do 2020 r.
Egipt, który także doświadcza trudności w zaspokojeniu swoich potrzeb energetycznych, ogłosił w zeszłym roku, że Rosja podpisała porozumienie o zbudowaniu czterech reaktorów nuklearnych [w Egipcie], z których pierwszy zacznie działać w 2024 r.
Te informacje skłaniają nas do ustalenia harmonogramu lub wyraźnej mapy drogowej dla cywilnego programu nuklearnego, by spełnić cele Arabii Saudyjskiej. Miasto Króla Abdallaha dla Energii Nuklearnej i Odnawialnej będzie naturalnie nadzorować program [nuklearny] dzięki swojej ekspertyzie. Rok 2030 powinien zostać ustalony jako data uruchomienia pierwszego reaktora nuklearnego.
Przypisy (nie spolszczone):
[1] See MEMRI Special Dispatch No. 6112, Saudi Press: We Must Have A Military Nuclear Program Within A Decade, July 22, 2015. [2] Al-Riyadh (Saudi Arabia), January 17, 2016.