10 maj 2012 r. Algierczycy zostali wezwani do głosowania do organów ustawodawczych kraju. Jak oczekiwano, rządząca partia Narodowy Front Wyzwolenia (FLN), która rządzi Algierią od czasu uzyskania niepodległości od Francji 50 lat temu, wygrała wybory i uzyskała 220 miejsc, wywołując szeroko rozprzestrzenione podejrzenia o oszustwo, czemu dały wyraz rozmaite media [1] .

Na przykład, antyreżimowe online “Le Matin DZ” szydziło z wyników i sugerowało, że FLN wypchała urny wyborcze głosami zmarłych wyborców. Drwiąc z trzeciego miejsca Sojuszu Islamistów i Zielonych i mówiąc, że członkowie tego ruchu gotowi byli sprzedać się oferującemu najwięcej, zauważa, że niezależnie od wyników wyborów w kraju pozostaje tylko jeden decydent – Departament Wywiadu i Bezpieczeństwa (DRS) armii, który jest nazywany „jedyną rzeczywistą partią algierską”. Tak więc, powiada „Le Matin DZ” z wynikiem nowych wyborów „komedia rozpoczęła się na nowo na następnych pięć lat kadencji parlamentarnej” [2] .

Przed wyborami algierscy demokraci rozpoczęli kampanię na rzecz ich bojkotowania, jako próbę delegitymizacji reżimu. Kampanię bojkotu najsilniej poparto w regionie Kabylia wśród populacji Amazigh. Znani po angielsku jako Berberzy, lud Amazigh jest rdzenny w Afryce Północnej i zamieszkiwał ten region przed inwazją arabską w siódmym wieku. Jego poparcie dla bojkotu nie było niespodzianką, biorąc pod uwagę długie lata dyskryminacji ze strony rządu, który prowadził politykę „arabizacji” Algierii.

Władze odpowiedziały na wezwania do bojkotu kampanią zastraszania, obawiając się, że taki bojkot, jeśli będzie udany, istotnie może zdelegitymizować reżim w społeczności międzynarodowej. Jego obawy, jak się wydaje, były dobrze uzasadnione, jak widać z informacji o 80% wyborców, którzy wstrzymali się od głosowania w prowincji Kabylii Tizi Ouzou Wilaya [3] .

9 maja 2012 r. Kamel Daoud,autor i publicysta gazety algierskiej “Quotidien d’Oran” opublikował artykuł na portalu internetowym francuskojęzycznego pisma “Slate Afrique [4] , powtarzający wezwanie do bojkotu wyborów; artykuł podchwyciło również wiele stron internetowych w Kabylii [5] . Artykuł nazywał FLN partią skrajnie prawicową, która stosuje przemoc wobec nie-Arabów w Algierii (tj. Amazigh) oraz w celu uciszenia liberalnych głosów w kraju. Według Daouda dzisiejsza FLN nie ma nic wspólnego z FLN, która w latach 1945 – 1962 walczyła o niezależność Algierii od Francji. Twierdzi ponadto, że wybory w Algierii nie były przejawem demokracji, a jedynie środkiem dla reżimu kierowanego przez FLN, by na nowo ustanowić w kraju dyktaturę.

Poniże podajemy ten artykuł:


Algieria tylko dla Arabów

Czy w Algierii istnieje skrajna prawica?… Niektórzy z naszych polityków powtarzają: „Jesteśmy Arabami, jesteśmy Arabami, jesteśmy Arabami”. [Pierwszy prezydent Algierii] Ahmed Ben Bella [6] mówił to już w 1962 r. [7] [Teraz] nie żyje. [Ale algierscy politycy] nadal to powtarzają. A więc, tak jak francuska polityk] Marine Le Pen, która marzy o Francji [tylko] Gaulois [francuscy potomkowie Gallów], tutaj mamy marzenie o Algierii [tylko] dla “Arabów”… zamiast Algierii dla [wszystkich] Algierczyków.

Członkowie reżimu nie kochają też harragas [Afrykanie północni, którzy próbują nielegalnie emigrować do Europy] [8] . Jest to odwrotność sprawy pani Le Pen, ale problem jest identyczny. Ci, którzy przybywają do [Francji], nie są Francuzami, mówi Le Pen, podczas gdy pewni [algierscy] ministrowie mówią, że ci, którzy uciekają [z Algierii do Europy], nie są Algierczykami. Stosuje się to do [każdego], poza własnymi dziećmi [ministrów].


Algierski minister ds. religijnych: Bojkotujący wybory są “tchórzami i hipokrytami”; przewodniczący Algierskiej Komisji Praw Człowieka: posłać ich do więzienia



Kampania bojkotu wyborów w Kabylia, „Bojkotuj wybory, bojkotuj”. Napis na urnie wyborczej: „Demokracja” [9]


W każdym razie skrajna prawica jest okrutna: postrzega „innego” jako zagrożenie, inwazję [i związanie z] uzurpacją, kolonizacją, lenistwem i pasożytnictwem. Tak pewni ludzie z reżimu algierskiego mówią o postępowcach, demokratach i tych wszystkich, którzy pragną swobodnie oddychać, [swobodnie] żyć we własnym kraju i [nadzorować] wydatki publiczne. Ci, którzy nie głosują, są „syjonistami” i „ludźmi NATO”; to mniej więcej powiedział [premier Algierii] Ahmed Ouyahia… [10]



Graffiti w Algierii wzywające do bojkotu wyborów: „Bojkotuj wybory, bojkotuj”



Palenie karty do głosowania “obywatelskim czynem!” [11]

[Algierski] minister ds. religijnych [i dziedzictwa, Abu 'Abdallah Ghulam Allah], który nie został wybrany ani przez Algierczyków, ani przez niebiosa, powiedział niedawno, że ci, którzy nie głosują, są tchórzami i hipokrytami.

[Ponadto] ci, którzy nie głosują, idą do więzienia. To właśnie zdarzyło się w rzeczywistości młodemu blogerowi Tarekowi Mameriemu [12] . Ci, którzy nie głosują, są aresztowani i uwięzieni, albo muszą płacić grzywnę, według opinii [przewodniczącego Narodowej Komisji Doradczej Ochrony i Promowania Praw Człowieka, Farouka] Kessentiniego… [13]


Z głosowania zrobiono obowiązek religijny



Kaznodzieja w meczecie wzywa Algierczyków do głosowania: „Boutef [tj. prezydent Abd Al-Aziz Bouteflika] żąda, byście głosowali w wyborach!” Wierny: „W której surze [rozdziale Koranu] to jest?” [14]


Skrajna prawica zachowuje się jak [Maurice] Papon podczas [Masakry Paryskiej] w październiku [1961 r.]: [15] Algier, zamknięta stolica; policja na posterunkach, przeszukiwania hoteli, aresztowania w oparciu o wygląd [ludzi]; walenie pałami i przemoc… Skrajna prawica jest także rodzajem solidnej więzi konserwatywnej między duchowieństwem a “polityką” monarchistyczną, czyli fanatycznymi zwolennikami [Prezydenta] Boutefliki. Wszystko to można zobaczyć w naszym kraju: [Na przykład, minister spraw religijnych i dziedzictwa] Ghulam Allah zamienił głosowanie w obowiązek religijny…” [16]


FLN rządzi według „klanowego eliotyzmu”


„Nowe zwycięstwo FLN w wyborach” Napis na plakacie: „Wydłużenie [rządów FLN] jest teraz” [17] , parodia sloganu prezydenta francuskiego François Hollande’a w francuskich wyborach prezydenckich „Zmiana jest teraz”


Algierska skrajna prawica [tj. rządząca FLN] jest przekonana, że pochodzi bezpośrednio od męczenników wojny o wyzwolenie [przeciwko Francji], wbrew temu, w co [wierzymy] my, pokolenie które nastąpiło… To jest [źródłem] klanowego eliotyzmu, więzi krwi między członkami reżimu, ministrami z regionów, krewnymi itd… To jest [źródło] populizmu, nienawiści do wolnych elit, brutalności policji [itd.]…

Algierska skrajna prawica także ma swoje plakaty, swoje gwiazdy futbolowe – którym finansuje kampanie i wystąpienia w telewizji – swoich piosenkarzy, swoich dziennikarzy, swoje gazety, swoje farmy, swoje ziemie i swoje intratne zasoby, i swoje sieci.

Skrajna prawica naprawdę istnieje w Algierii. Ale, w odróżnieniu od pani Le Pen i Frontu Narodowego [we Francji], skrajna prawica [nie tylko istnieje] ale już rządzi Algierią.

Przypisy (nie spolszczone):

[1] It was reported that in the municipalityof El-Khenk, in Laghouat Wilaya governorate, 10 deceased people were among candidates in an electoral list. See: http://www.kabyle-fm.com/index.php?option=com_content&view=article&id=1489:a-laghouat-meme-les-morts-ont-vote-&catid=37:news .

[2] Le Matin DZ (Algeria), May 13, 2012.

[3] El-Watan (Algeria), May 12, 2012.

[4] Slate Afrique (Paris), May 9, 2012.

[5] See for instance http://www.kabyle-fm.com/index.php?option=com_content&view=article&id=1484:lalgerie-un-pays-ou-lextreme-droite-est-deja-au-pouvoir&catid=37:news .

[6] Ahmed Ben Bella (1918-2012) was the first president of Algeria, in office from 1963 to 1965.

[7] Algeriagained independence from Francein 1962.

[8] Harraga literally mean „the burners,” referring to illegal emigrants who burn their identity papers while en route to Europeif they fear capture by the authorities. The word can also be interpreted as burner of frontiers.

[9] https://www.facebook.com/pages/-Ulac-Lvot-Ulac-/284347644965666 . This page is one of the many created on Facebook to promote the campaign to boycott the Algerian elections.

[10] Algerian Prime Minister Ahmed Ouyahia declared the Arab Spring a Zionist and NATO plot. El Watan (Algeria), May 7, 2012

[11] The above images were posted on the Facebook page „Campaign To Boycott The Elections In Kabylia,” https://www.facebook.com/events/390714747610610 .

[12] Tarek Mamari, 23, was held for three days by the Algerian authorities for posting videos (See http://www.youtube.com/watch?v=wAy-4gKSjHc ) calling for a boycott of the elections. Mameri was also accused of „destroying property, setting administrative documents on fire, and inciting illegal gatherings.” He reportedly told the state prosecutor, who ordered his release pending trial on May 30, „Yes, I destroyed electoral placards and burned my voter’s card.” DohaCenterfor Media Freedom (dc4mf.org).

[13] Farouk Kessentini, also spelled Ksentini, is head of the Algerian government’s human rights commission, the Commission nationale consultative de promotion et de protection des droits de l’homme (CNCPPDH). In April, he stated that voting should be mandatory, and suggested penalties for elections boycotters. Tsa-algerie.com.

[14] Liberté (Algeria), April 29, 2012.

[15] Maurice Papon (1910–2007) was a prominent French functionary who served the Vichygovernment as senior police official during WWII and later served as prefect of the Parispolice from 1958-1967. On October 17, 1961, during the Algerian War (1954–62), the FLN Federation of France organized a demonstration against the curfew Papon had ordered early that month on the Algerian population living in Paris. Algerian men, women, and children took to the streets of Paris, where they were violently repressed by members of the Parispolice force. Over 11,000 Algerians were arrested and taken to detention centers around Paris. Between 200 and 300 Algerians were either beaten to death or shot by the Parispolice; many of the bodies were dumped into the River Seine. See http://www.port.ac.uk/special/france1815to2003/chapter8/interviews/filetodownload,35748,en.pdf . In 1998, Papon was convicted of complicity in Nazi crimes against humanity during the German occupation of France.

[16] Algeria’s Minister of Religious Affairs and Endowment Abu 'Abdallah Ghulam Allah, also spelled Bouabdallah Ghoulamallah, stated: „Voting is a duty before it is a right, and it falls under [the duty of] obeying the ruler [ta’at wali al-amr, a religious obligation dictated in the Koran]”. Algerie-express.com.

[17] Liberté (Algeria), May 12, 2012.