W konferencji w Wiedniu 30 października 2015, poświęconej znalezieniu rozwiązania kryzysu syryjskiego, uczestniczyło 17 państw, w tym USA, Rosja, Turcja i Arabia Saudyjska. Konferencja zakończyła się wydaniem wspólnego oświadczenia. Po konferencji oficjalna prasa reżimu syryjskiego, jak również popierająca Assada prasa libańska opublikowały doniesienia i artykuły przedstawiające ich spojrzenie na to, co zaszło podczas rozmów i na nieporozumienia, które się podczas nich ujawniły. Utrzymują w tych artykułach, że Rosja i USA przedstawiły na konferencji podobne stanowiska i że sekretarz stanu USA, John Kerry, działał jako mediator, zamiast stanąć po stronie ministrów spraw zagranicznych saudyjskiego i tureckiego, jego domniemanych sojuszników, a nawet uciszał ich przy kilku okazjach. Twierdzą także, że Kerry dokonywał starań, by złagodzić różnice między stronami i nie dopuścić do dyskusji o usunięciu Assada i akcji militarnej dla osiągnięcia tego celu.

Według tych doniesień przedstawiciele Arabii Saudyjskiej i Turcji byli sfrustrowani rozmowami i stanowiskiem Kerry’ego; i odwrotnie, Irańczycy wydawali się zadowoleni, a przedstawiciel Iranu był “dominującym uczestnikiem” na konferencji.

W artykułach twierdzono, że głównym punktem spornym na konferencji była kwestia przyszłości Assada. Informują, że były w tej sprawie ostre wymiany zdań między przedstawicielami saudyjskim i irańskim, i że irański minister spraw zagranicznych blokował każdą próbę ustanowienia harmonogramu odejścia Assada od władzy, a nawet rzucił uwagę, że Assad – w odróżnieniu od króla saudyjskiego – został wybrany przez swój naród.

Poniżej podajemy fragmenty niektórych relacji z konferencji w oficjalnej prasie syryjskiej i prosyryjskiej prasie libańskiej..


Konferencja w Wiedniu (zdjęcie: „Al-Quds Al-Arabi”, Londyn, 31 października 2015)

Kerry działał jak mediator i uciszał przedstawicieli Turcji i Arabii Saudyjskiej; przedstawiciel turecki dostał szału

W artykule z 31 października 2015 r. w gazecie libańskiej “Al-Akbar” dziennikarz Jean Aziz podkreślił, że strona amerykańska funkcjonowała jak mediator na konferencji, nie zaś jako strona w debacie: „Amerykański sekretarz stanu, John Kerry, przez cały dzień starannie odgrywał rolę mediatora i niczego więcej. Ani przez minutę nie stanął po stronie jastrzębich przeciwników reżimu w Damaszku. Tak więc Arabia Saudyjska i Turcja pozostały niemal same w swojej nieugiętości… Podczas gdy Kerry wygładzał różnice i budował mosty między opiniami…”

Aziz twierdził, że przy wielu okazjach Kerry wręcz uciszał swoich saudyjskich i tureckich odpowiedników i nie dopuszczał ich do zainicjowania dyskusji o obaleniu Assada. Na przykład, kiedy dyskusja doszła do problematycznej kwestii etapu przejściowego i wyborów, Kerry „wydawał się nadzorować stanowisko swoich sojuszników [Arabii Saudyjskiej i Turcji]. W kwestii losu Assada zadowolił się prostym podsumowaniem: To jest kwestia, co do której zgodziliśmy się, że się nie zgadzamy, przejdźmy więc do kolejnej sprawy!”

Aziz dodał, że kiedy rozpoczęła się dyskusja o sytuacji militarnej w terenie, przepaść między Kerrym a „jego domniemanymi sojusznikami”, ministrami spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej i Turcji, rozszerzyła się jeszcze bardziej. Przedstawiciel Turcji wydawał się bardzo zdenerwowany, a nawet „częściowo stracił głowę”, kiedy próbował przekonać innych, że działalność militarna w Syrii musi być także skierowana przeciwko reżimowi Assada. Jednak „stanowisko Kerry’ego było jasne: ‘Walczymy w Syrii tylko przeciwko ISIS’…”

Aziz ocenił, że przedstawiciel Turcji wydaje się być największym przegranym tej konferencji, a po nim przedstawiciel Arabii Saudyjskiej “których program, ograniczony do obalenia Assada, wydawał się izolowany i jałowy… Tak więc godzinami saudyjski [minister spraw zagranicznych] zadowalał się nieustannym powtarzaniem nudnego i nużącego refrenu o obaleniu Assada…”

Irańczycy siedzieli uśmiechnięci i spokojni

Aziz dodał: “Naprzeciwko amerykańskiego mediatora i zdenerwowanych przedstawicieli Turcji i Arabii Saudyjskiej [siedział] irański [minister spraw zagranicznych], uśmiechnięty i spokojny, jak gdyby mówił wszystkim: ‘Nie ma substytutu dla mojej obecności przy tym stole’… [Przedstawiciel] irański po raz pierwszy uczestniczył [w rozmowach o Syrii], niemniej wydawał się być najsilniejszym graczem… Kiedy proponowano [rozmaite] opcje [rozwiązania w Syrii], był przygotowany na każdą z nich, a nawet kwestionował je: Chcecie etapu przejściowego? Przejdźmy natychmiast do etapu przejściowego, uwieńczonego wolnymi, sprawiedliwymi wyborami według wszelkiej zachodniej lub międzynarodowej logiki demokratycznej. Wydawał się pewien zwycięstwa swojego sojusznika [tj. Assada]. Chcecie wojny z terrorem? Jesteśmy na to także gotowi, więc współpracujmy w tej sprawie, bo kwestia terroru i terrorystów jest znana i znajoma: jest jedna strona, która zwalcza [terror] i wiele stron, które [go] finansują i zbroją… Chcecie wojny tylko przeciwko Assadowi? Na to także jesteśmy przygotowani, jak byliśmy już cztery i pół roku temu [kiedy rozpoczął się kryzys syryjski]. Niech każda strona [przyjmie] na siebie odpowiedzialność i niech zwycięży najsilniejszy!” [1]

Gazeta “Al-Safir” informowała, powołując się na zachodnie źródła dyplomatyczne w Bejrucie, że na konferencji w Wiedniu “panowała harmonia między stronami rosyjską i amerykańską, do tego stopnia, że Amerykanie byli zmuszeni przy więcej niż jednej okazji do ucinania przedstawicieli strony arabskiej, przeciwstawiającej się Damaszkowi, wzywając ich, by nie cofali się do przestarzałych warunków z 2011 r.” [2]

Irański minister spraw zagranicznych do swojego saudyjskiego odpowiednika: “Prezydent Assad został wybrany przez większość narodu syryjskiego. Kto wybrał waszego króla?”

Gazety informowały także o ostrych wymianach zdań między przedstawicielami Arabii Saudyjskiej i Iranu. Artykuł w gazecie syryjskiej „Al-Watan”, która jest bliska reżimowi Assada, stwierdza, że „bezpośrednie starcie słowne między irańskim ministrem spraw zagranicznych Mohamadem Dżavadem Zarifem a saudyjskim ministrem spraw zagranicznych Adelem Al-Dżubeirem podczas konferencji w Wiedniu stanowiło punkt kulminacyjny ostrego napięcia politycznego między stronami”. W opisie tego starcia twierdzono, że w odpowiedzi na słowa saudyjskiego ministra spraw zagranicznych o konieczności ustalenia harmonogramu dla etapu przejściowego, którego zakończeniem będzie odejście Assada, irański minister spraw zagranicznych powiedział, że zadaniem konferencji nie jest ustalanie harmonogramów ani decydowanie o przyszłości Assada, ponieważ jest to wyłączne prawo narodu syryjskiego do zdecydowania tego poprzez wybory. Zarif zwrócił się do Saudyjczyka: “Prezydent Assad został wybrany przez większość narodu syryjskiego. Kto wybrał waszego króla?” [3]

Irański wiceminister spraw zagranicznych ds. arabskich i afrykańskich, Hossein Amir-Abdollahian, opisał tę ostrą wymianę słów między saudyjskim a irańskim ministrem spraw zagranicznych: „Na konferencji w Wiedniu delegacja irańska starała się nie prowokować Arabii Saudyjskiej i koncentrować na [znalezieniu] rozwiązania dyplomatycznego kwestii syryjskiej, ale saudyjski minister spraw zagranicznych Adel Al-Dżubeir wypowiedział niezrównoważoną i bezpodstawną uwagę, co spowodowało, że minister Zarif odpowiedział ostro” [4].

Konferencja przeciągnęła się z powodu długich debat o ustalenie harmonogramu odejścia Assada i podziału prerogatyw

Gazeta “Al-Safir” donosiła, że spory o przyszłość Assada spowodowały przedłużenie konferencji o kilka godzin. Informowała ponadto, że „próby przeciwników Assada ustanowienia harmonogramu odejścia Assada spotkały się ze stanowczym sprzeciwem sojuszników Damaszku”. Powoływano się na wysokiego rangą uczestnika konferencji, który powiedział, że „przeciwnicy Damaszku sugerowali sześciomiesięczny okres na sformułowanie konstytucji i 18-miesięczny okres do wyborów”, ale sojusznicy Assada odrzucili to od ręki, ponieważ uważali to za nie do przyjęcia próbę ustalenia „ostatecznego limitu czasowego dla reżimu [Assada]. Według tego doniesienia powstała także niezgoda dotycząca proponowanego rządu jedności i jego prerogatyw w stosunku do prerogatyw prezydenta Assada.

Ponadto “Al-Safir” notuje, że delegacja katarska pod przewodnictwem ministra spraw Zagranicznych Chalida Al-Attijaha “opuściła hotel podczas obrad, najwyraźniej na konsultacje z Doha… i wróciła po pół godzinie [5].

Przypisy (nie spolszczone):

[1] Al-Akhbar (Lebanon) October 31, 2015.
[2] Al-Safir (Lebanon), November 4, 2015
[3] Al-Watan (Syria), November 3, 2015.
[4] Champress.net, November 1, 2015. The London-based Qatari daily Al-Quds Al-Arabi reported that Saudi Foreign Minister Al-Jubeir sat as far as possible from his counterpart Zarif. Al-Quds Al-Arabi (London), October 30, 2015.
[5] Al-Safir (Syria), November 2, 2015.

Visit the MEMRI site in Polish: http://www2.memri.org/polish/

If you wish to reply, please send your email to memri@memrieurope.org .