16 czerwca 2012 r. na kampusie uniwersytetu w Chartumie wybuchły protesty przeciwko pogarszającej się sytuacji ekonomicznej w Sudanie. Od tego czasu protesty rozprzestrzeniły się do dzielnic i przedmieść Chartumu oraz do innych miast w kraju, a to, co zaczęło się jako oburzenie przeciwko posunięciom oszczędnościowym rządu, przerodziło się w żądania obalenia reżimu Partii Kongresu Narodowego Omara Al-Baszira.

Poniżej podajemy przegląd wydarzeń:

Protesty przenoszą się z kampusów na ulice

16 czerwca 2012 r. studentki uniwersytetu rozpoczęły demonstracje na żeńskim kampusie w proteście przeciwko posunięciom ekonomicznym podjętym przez rząd, głównie wzrostowi cen komunikacji i podstawowych towarów oraz zniesieniu subsydiów na benzynę. Do protestów wkrótce dołączyli studenci, wychodząc na ulice poza kampus, gdzie wystąpiła przeciwko nim policja. W kolejnych dniach protesty studenckie rozszerzyły się na inne uniwersytety i uczelnie w Chartumie i innych miastach sudańskich. Policja starła się z protestującymi, dokonując masowych aresztowań i obficie używając gazów łzawiących [1] .

Od wybuchu demonstracji wydarzenia w Sudanie szły podobnym torem, jak ten widziany podczas „Wiosny Arabskiej” w krajach takich jak Tunezja, Egipt i Jemeny i odznaczały się następującymi cechami:

  • Sporadyczne demonstracje w rozmaitych miejscach z młodzieżą i studentami odgrywającymi główną rolę.
  • Powszechne posługiwanie się sieciami społecznościowymi przez grupy społeczne jako narzędzie mobilizacji działaczy, protestujących i sympatyków, chociaż te sieci w Sudanie są mniej rozwinięte niż na przykład w Egipcie. Największa grupa na Facebooku ma co najwyżej dziesiątki tysięcy członków, w porównaniu do członkostwa w Egipcie sięgającego setek tysięcy, a nawet milionów.
  • Poświęcenie piątków na skoncentrowanie wysiłku protestacyjne po modlitwach piątkowych w meczetach, przy czym każdy piątek otrzymuje nazwę (np. „Piątek burzy piaskowej”, „Piątek lizania własnego łokcia”, „Piątek cudzoziemca”).
  • Nocne protesty w dzielnicach i miastach.
  • Ataki na protestujących przez cywilne grupy zbirów pomagających siłom państwowym.

22 czerwca, o nazwie „Piątek burzy piaskowej”, do protestów, które wybuchły po modlitwie piątkowej dołączyły inne odłamy. Demonstracje odbyły się w wielu miejscach w Chartumie, jak również w wielu innych miastach i regionach [2] . Liczne klipy na YouTube pokazywały protesty z dziesiątkami uczestników skandujących slogany potępienia dla reżimu i protestując przeciwko sytuacji ekonomicznej w kraju oraz rządowym posunięciom oszczędnościowym.


Protesty w Nyala, 20 czerwca 2012. [3]


Protesty w Qadarif, 25 czerwca 2012. [4]


Protesty w Chartumie, 22 czerwca [5]

29 czerwca sudańskie grupy opozycyjne wezwały do dnia protestu, nazywając go „Piątkiem lizania własnego łokcia”. Nazwa została wybrana jako reakcja na oświadczenie jednej z czołowych postaci reżimu, Nafiego Alego Nafiego, który powiedział, że obalenie reżimu będzie równie niemożliwe jak polizanie własnego łokcia. Demonstracje przeprowadzone w wielu miejscach w całym Sudanie. Policja ostro rozprawiła się z protestami, aresztując podobno około tysiąca ludzi i używając gazów łzawiących do rozpędzenia demonstrantów. Według niektórych doniesień policja uprzedziła zgromadzenia w miejscach centralnie położonych, otaczając meczety po modlitwach piątkowych, a w niektórych wypadkach wręcz wpadając do meczetów i atakując zebranych gazem łzawiącym [6] .

W miarę trwania protestów grupy opozycyjne dokumentują rozwój wydarzeń w terenie. Na swoich stronach na Facebooku i Twitterze dostarczają informacji o miejscu protestu, liczbie demonstrantów oraz nazwiska i zdjęcia aresztowanych. Dokumentują również przemoc użytą przez jednostki policyjne i cywilne, wyprawione na pomoc rządowi.

Należy zanotować, że społeczności sudańskie za granicą także organizują protesty solidarności w dziesiątkach miejsc, włącznie z Nowym Jorkiem, Londynem, Paryżem, Toronto, Oslo i Kairem.


Studenci akademii medycznej protestują na uniwersytecie w Chartumie, 1 czerwca 2012. [7]

Rząd reaguje rozprawieniem się z protestującymi, studentami i działaczami politycznymi

Policja i siły bezpieczeństwa w Sudanie zareagowały na protesty z całą surowością, ścierając się z protestującymi, strzelając granatami z gazem łzawiącym i aresztując uczestników oraz skazując licznych działaczy i demonstrantów na publiczną chłostę. Niektóre sytuacje tego publicznego wymierzania kar zostały sfilmowane i umieszczone na YouTube [8] . Ponadto były masowe aresztowania działaczy politycznych z różnych partii i grup opozycyjnych. Rząd używał także jednostek składających się z cywilnych zbirów, znanych jako rabata, żeby rozprawić się z demonstracjami [9] .

Rząd zaaresztował także kilku sudańskich dziennikarzy i wydalił z kraju wielu dziennikarzy zagranicznych. Służby bezpieczeństwa wydały zakaz jakiejkolwiek działalności publicznej w kwaterze głównej partii Umma, jednej z głównych sił politycznych Sudanu, w odpowiedzi na to, że partia ta ogłosiła, iż sprzeciwi się zakazowi [10] . Policja i siły bezpieczeństwa przeprowadzały także rajdy i aresztowania w akademikach na różnych uniwersytetach, jak również w domach działaczy politycznych.


Chłosta protestującego w Aylafun, 26 czerwca 2012. [11]

Al-Baszir: Demonstranci są “cudzoziemcami”

Rzecznicy i przywódcy reżimu minimalizują protesty mówiąc, że doniesienia o ich zasięgu są przesadzone. Ponadto twierdzą, że protestujący nie reprezentują głównego nurtu opinii publicznej, często mówią o nich pogardliwie jako o „cudzoziemcach”, „nietoperzach”, „sabotażystach” i tak dalej i obwiniają USA i „syjonistów” za problemy kraju.

W przemówieniu do studentów z 24 czerwca 2012 r. prezydent sudański Omar Al-Baszir sam minimalizował protesty, mówiąc: „Ci, którzy mieli nadzieję na Wiosnę Arabską w Sudanie, rozczarowali się… Jeśli lud Sudanu zechce się zbuntować, to się zbuntuje”. Al-Baszir twierdził, że w piątek 22 czerwca jechał przez Chartum w otwartej limuzynie bez żadnego strachu i otrzymał gorące przyjęcie od tłumów. Nazwał protestujących „cudzoziemcami i bańkami, które wkrótce [pękną]” i powiedział, że obce elementy podżegały do protestów. Groził także, że sprowadzi „prawdziwych mudżahedinów”, żeby zdławić protesty [12] .

Minister finansów Sudanu, Ali Mahmoud, podkreślił, że rząd nie ma żadnego zamiaru złagodzenia pakietu oszczędnościowego, mimo protestów [13], podczas gdy Ali Nafi Ali, starszy doradca Baszira, oskarżył “grupy syjonistyczne w USA” o kolaborację z rebeliantami w Darfurze i Sudanie Południowym, w próbie zniszczenia gospodarki Sudanu [14] .

Jak dotąd sudańskie partie opozycyjne nie ogłosiły pełnego poparcia dla protestów i nie odegrały w nich znaczącej roli. Podczas gdy dwie główne partie, Partia Umma i Partia Kongresu Ludowego, dyskutują treść dokumentów, mających na celu administrowanie Sudanem po obaleniu Baszira, zatytułowanych Demokratyczna alternatywa i Deklaracjakonstytucyjna, te rozmowy jeszcze nie przyniosły owoców; a tymczasem rozmaite mniejsze grupy opozycyjne przejęły kierowanie demonstracjami.


Plakat rozprzestrzeniany na sieciach społecznościowych, wzywający do pokojowego strajku generalnego 30 czerwca i pokazujący logo grup opozycyjnych.

Przypisy (nie spolszczone):

[1] Alarabiya.net, June 19, 2012.

[2] http://bit.ly/KZSUHD .

[3] Algareda.com, June 21, 2012.

[4] Facebook.com/Girifna.

[5] Twitter.com/#!/sahmed164.

[6] Al-Sharq Al-Awsat (London), July 1, 2012.

[7] Facebook.com/SudanChangeNow.

[8] http://www.youtube.com/watch?v=0z3roHeIIuc and http://www.youtube.com/watch?v=vfV0k5ZyTrA .

[9] www.alarabiya.net, June 23, 2012.

[10] http://www.sudanile.com/2008-05-19-19-45-21/41789-2012-06-26-05-31-57.html .

[11] http://www.youtube.com/watch?v=0z3roHeIIuc .

[12] Alarabiya.net, June 25, 2012.

[13] Al-Sharq Al-Awsat (London), June 27, 2012. [14] Akhir Lahza (Sudan), July 2, 2012.