29 maja 2025 r. uznany za terrorystę obywatel Kanady, Khaled Barakat, opublikował artykuł na stronie internetowej organizacji Masar Badil, w którym pochwalił Eliasa Rodrigueza, propalestyńskiego aktywistę, który w Waszyngtonie po spotkaniu młodych żydowskich profesjonalistów w Capital Jewish Museum, strzelił wielokrotnie do wychodzących, w wyniku czego zginęła młoda para pracowników ambasady Izraela.

W artykule, który opublikowano również w języku arabskim w libańskiej gazecie „Al-Akhbar”, Barakat pochwalił Rodrigueza za jego „bohaterską operację”, podkreślając, że „dzisiejsza bitwa nie ogranicza się do Gazy ani Zachodniego Brzegu, ale obejmuje również diasporę” i wzywając „siły oporu i ich sojuszników” do „budowania na tym momencie”, dodając: „bitwa jest długa i otwarta na wszystkie możliwości, ale jasność wizji i kierunku – jak pokazał Rodriguez – jest pierwszym warunkiem zwycięstwa”.

Khaled Barakat (zobacz klip MEMRI TV nr 11905. Canadian-Palestinian PFLP Senior Official Khaled Barakat: The Problem Is Not Israel, It Is America; Israel Is Merely Guarding American Interests In The Region; 'America Is The Plague’, 19 marca 2025 r.)

Khaled Barakat jest założycielem Samidoun i Masar Badil, Palestyńskiego Ruchu Alternatywnej Drogi Rewolucyjnej, a także członkiem komitetu wykonawczego tego ostatniego. Został zidentyfikowany przez rząd USA jako wysoki rangą członek LFWP. Został również uznany za terrorystę przez USA i Kanadę. [1] Barakat, obywatel Kanady, mieszka w Bejrucie od kilku miesięcy po tym, jak w październiku 2024 r. został uznany w Kanadzie za terrorystę.

Artykuł Khaleda Barakata na stronie internetowej Masara Badila (Masarbadil.org/en/2025/05/5860)
Artykuł Khaleda Barakata na stronie internetowej Masara Badila (Masarbadil.org/en/2025/05/5860)

Barakat już wcześniej wyraził poparcie dla ataku na swoich kontach w mediach społecznościowych, podobnie jak zrobiła to jego żona i międzynarodowa koordynatorka Samidoun, Charlotte Kates.

Poniżej znajduje się tekst artykułu Barakata, w którym chwali zamachowca z Waszyngtonu i nawołuje do dalszych ataków.

„Operacja przeprowadzona przez fedaina [bojownika] Eliasa Rodrigueza nie była wydarzeniem przejściowym… [To] była naturalna i uzasadniona reakcja”

Operacja przeprowadzona przez fedaina Eliasa Rodrigueza nie była wydarzeniem przejściowym ani aktem oderwanym od obecnego kontekstu politycznego i strategicznego. Stanowiła kluczowy moment w wyjaśnianiu stanowisk i ujawnianiu sprzeczności — szczególnie na arenie międzynarodowej, gdzie działają ruchy solidarności z narodem palestyńskim. Przeprowadzona w trakcie jednej z najzacieklejszych faz ludobójczej wojny prowadzonej przez twór syjonistyczny przeciwko Strefie Gazy przez ponad dwadzieścia miesięcy, operacja była naturalną i uzasadnioną odpowiedzią na tę brutalną agresję oraz echem głosu oporu, który pozostaje żywy i głęboko zakorzeniony w sumieniu wolnych narodów.

Rewolucyjny intelektualista i męczennik Ghassan Kanafani (1936–1972) był czołowym teoretykiem rewolucyjnej przemocy w konfrontacji z imperializmem i syjonizmem. Związek Kanafaniego z walką zbrojną nie był romantyczny, ale ściśle związany z jego myślą polityczną, przekonaniami i podejściem, którego logicznej i moralnej spójności bronił aż do momentu męczeństwa. To praktyczne, organiczne powiązanie było jednym z głównych powodów zamachu na niego.

Kanafani prowadził również nieustępliwą intelektualną walkę z tymi — czy to Palestyńczykami, Arabami czy innymi — którzy sprzeciwiali się „operacjom zewnętrznym”. Autor maksymy „za wrogiem wszędzie”, nieustannie, aż do momentu swojej śmierci, potwierdzał, że nie ma ani rozdziału, ani sprzeczności między działaniami fedainów w Palestynie i poza jej granicami a „operacjami zewnętrznymi”, jak długo strategia polityczna jest zjednoczona, a wróg jest jeden. Czy obóz wroga zmienił się dzisiaj? Czy jego polityka kolonialna uległa zmianie, czy też stała się jeszcze bardziej barbarzyńska?

„Bohaterska operacja” Rodrigueza ujawniła „Kto naprawdę stoi po stronie ruchu oporu, a kto kryje się za ogólnymi hasłami”

Bohaterska operacja Rodrigueza wyjaśniła, że ​​„ruch solidarności” z narodem palestyńskim nie jest pojedynczym prądem ani zjednoczoną wizją, ale raczej mieszanką różnych sił: niektórzy wierzą w ścieżkę oporu i wyzwolenia Palestyny ​​od rzeki do morza, podczas gdy inni umieścili się w liberalnych ramach, które ograniczają konflikt do dyskursu praw człowieka i areny dyplomatycznej, i praktycznie wzywają do tego, co nazywa się „rozwiązaniem w postaci dwóch państw” jako jedynym realnym horyzontem dla konfliktu arabsko-syjonistycznego. Ta rozbieżność nie jest nowa. Odzwierciedla ona sprzeczności polityczne i ideologiczne, które zawsze towarzyszyły międzynarodowym ruchom solidarnościowym, od rewolucji algierskiej po ruchy wsparcia dla walk w Wietnamie, RPA, Irlandii i innych. W rzeczywistości ujawnia również wewnętrzne sprzeczności palestyńskie — ale to dłuższa dyskusja…

U sedna tego złożonego obrazu leży znaczenie operacji Rodrigueza. Nie było to tylko wyzwanie dla amerykańskiego aparatu bezpieczeństwa, ale także lustro odbijające rzeczywistość stanowisk: kto naprawdę stoi po stronie oporu, a kto kryje się za ogólnymi hasłami, aby promować wizję oscylującą między nihilizmem a poddaniem się. Wielu mówi o „prawie narodu palestyńskiego do oporu”, ale odrzucają jakiekolwiek rzeczywiste, świadome praktykowanie tego prawa, jeśli wykracza ono poza granice dyskursu akceptowalnego na Zachodzie, dyskursu, który często przekłada się na wezwania do kompromisów i ustępstw politycznych, a przede wszystkim promowanie „rozwiązania w postaci dwóch państw” i „pokoju”, co pociąga za sobą uznanie prawowitości tworu syjonistycznego i poddanie się Palestyny ​​— a także naszych umysłów.

„Są tacy, którzy zdecydowanie i wyraźnie stawiają opór, nie tylko jako koncepcję teoretyczną, ale jako praktyczne działanie”

Z drugiej strony są tacy, którzy stanowczo i wyraźnie stanęli po stronie oporu, nie tylko jako teoretycznej koncepcji, ale jako praktycznego działania opartego na zasadach wyzwolenia, powrotu i odrzucenia legitymacji okupacji. Są oni naturalnym przedłużeniem palestyńskich ruchów wyzwoleńczych na całym świecie i postrzegają palestyńską walkę jako część globalnego frontu przeciwko kolonializmowi, rasizmowi oraz drapieżnemu i brutalnemu kapitalizmowi. Z tego powodu jesteśmy świadkami postępu radykalnych sił robotniczych, młodzieżowych, studenckich i kobiecych, podczas gdy trend „warunkowej solidarności” jest w odwrocie.

Operacja Rodrigueza nie tylko ujawniła ograniczenia liberalnego dyskursu; przywróciła również wartość akcji bezpośredniej jako narzędzia mobilizującego i agitacyjnego, pokazując każdemu jego odpowiedzialność.  Szeroka reakcja społeczeństwa na tę operację, szczególnie wśród młodzieży oraz w społecznościach palestyńskich, arabskich i muzułmańskich, ujawnia, że ​​nastroje społeczne pozostają zgodne z walką zbrojną i rewolucyjnym stanowiskiem w sprawie Palestyny. Walka prowadzona przez ludność palestyńską nie ogranicza się do Zachodniego Brzegu i Gazy, ale rozprzestrzenia się i rozszerza globalnie w ramach rewolucyjnej walki z imperializmem, syjonizmem oraz reakcyjnymi i faszystowskimi reżimami.

Te różnice, mimo swojej ostrości, nie mogą stać się źródłem nihilistycznego rozdźwięku; raczej powinny być rozumiane jako część naturalnej różnorodności w globalnych ruchach wyzwoleńczych. Historycznie rzecz biorąc, ruchy solidarnościowe o słusznych celach były świadkami podobnych rozbieżności, czy to w popieraniu rewolucji kubańskiej, zmagań Ameryki Łacińskiej, czy nawet stanowisk w sprawie oporu w Iraku i Libanie. Istnieje jednak pilna potrzeba uniemożliwienia wrogowi wykorzystania tej „różnorodności”, zwłaszcza podczas [trwającego] ludobójstwa. Syjoniści, poprzez kampanie propagandowe oraz naciski polityczne i prawne, starają się demonizować wszystkich, którzy popierają opór i jego zwolenników, oraz siać wątpliwości i nieufność w szeregach aktywistów solidarnościowych ogólnie.

Naszym zdaniem większość Palestyńczyków — w ojczyźnie i w diasporze — zwłaszcza w świetle masakr w Gazie, postrzega odrodzenie się działań fedainów jako rewolucyjną konieczność. Wzywają do szerszego udziału społeczeństwa we wspieraniu oporu, czy to politycznego, finansowego, medialnego, czy kulturalnego, czy też poprzez bezpośrednie zaangażowanie. To jest kolebka ludu i rewolucyjna siła napędowa potrzebna do powstrzymania agresji, zmiany równowagi sił i osiągnięcia wyzwolenia. Im większe zbrodnie okupanta, tym głębsze przekonanie, że nie ma miejsca na neutralność i że konfrontacja z wrogiem stała się obowiązkiem, a nie wyborem.

„Dzisiejsza bitwa nie ogranicza się do Gazy ani Zachodniego Brzegu, ale obejmuje również diasporę… Siły ruchu oporu i ich sojusznicy muszą budować na tym momencie”

Dzisiejsza bitwa nie ogranicza się do Gazy ani Zachodniego Brzegu, ale obejmuje również diasporę. Dlatego operacja Rodrigueza stanowi krzyk prosto w twarz amerykańskiemu systemowi i przesłanie, że opór nie jest ograniczony przez geografię, rasę ani kolor, ale jest przynależnością, tożsamością oraz postawą etyczną i polityczną, która nie dopuszcza kompromisów.

Podsumowując, siły oporu i ich sojusznicy muszą budować na tym momencie, poszerzać kręgi dialogu rewolucyjnego z ruchami wyzwoleńczymi na poziomie międzynarodowym i chronić swoje szeregi przed kampaniami syjonistycznymi, które mają na celu izolację i zniesławienie opornych. Bitwa jest długa i otwarta na wszystkie możliwości, ale jasność wizji i kierunku — jak pokazał Rodriguez — jest pierwszym warunkiem zwycięstwa.

 

 

[1] Home.treasury.gov/news/press-releases/jy2646, October 15, 2024;