W artykule opublikowanym 26 maja 2025 r. na saudyjskim portalu informacyjnym Elaph palestyński dziennikarz Hamid Karman, mieszkający w Ammanie w Jordanii, wezwał kraje arabskie do nałożenia sankcji na przywódców Hamasu za granicą. Takie działanie doprowadzi do zmiany oblicza konfrontacji i zakończenia wojny między Gazą a Izraelem.
Karman ostro krytykuje przywódców Hamasu za granicą i pisze o tym, że mieszkają w luksusowych hotelach w Dosze, Stambule i Teheranie i gromadzą pieniądze, podczas gdy mieszkańcy Gazy sami dźwigają ciężar wojny. W tej sytuacji, napisał Karman, ci przywódcy są odporni na wezwania do realistycznego rozwiązania. Istnieje pilna potrzeba, stwierdził, wywarcia presji arabskiej na Hamas za pomocą sankcji – które, jak powiedział, powinny obejmować ograniczenie możliwości przemieszczania się jego wyższych funkcjonariuszy i odcięcie im funduszy oraz dostępu do zbiórek funduszy – aby zmusić organizację do zmiany kierunku i zakończenia wojny. Twierdził, że taki krok nie tylko pomógłby zakończyć walki i cierpienie w Strefie Gazy, ale także przyspieszyłby rozwiązanie dodatkowych kryzysów regionalnych, takich jak rozbrojenie organizacji palestyńskich w Libanie, i uniemożliwiłby Hamasowi blokowanie arabskich i międzynarodowych planów mających na celu osiągnięcie kompleksowego rozwiązania dla stabilizacji na Bliskim Wschodzie.

Poniżej znajduje się tłumaczenie artykułu Karmana z 26 maja 2025 r. na portalu Elaph:
Wiadomo, że wynik wojny w Strefie Gazy zależy od dalszego [istnienia] dwóch stron – izraelskiej prawicy pod przywództwem Benjamina Netanjahu i jego rządu oraz palestyńskiej prawicy, reprezentowanej przez ruch Hamas – i wojna nie zakończy się, dopóki jedna ze stron nie podda się…
Wojna nie skończy się, jak długo przywódcy Hamasu za granicą będą cieszyć się wszystkimi wygodami w luksusowych hotelach w Dosze, Stambule i Teheranie, gromadzić pieniądze, które będą rozdzielać między siebie, udzielać wywiadów telewizyjnych i wygłaszać demagogiczne oświadczenia, które ukazują bankructwo ruchu w obliczu cierpienia nieuzbrojonego narodu palestyńskiego…
Wysocy rangą funkcjonariusze Hamasu zatykają uszy na wrzawę wielu głosów wzywających do zajęcia realistycznego [stanowiska] do radzenia sobie ze skutkami walki, poprzez znalezienie politycznej formuły narzucenia rozwiązania, które przyczyni się do powstrzymania planów prawicowego rządu Izraela. Dzieje się tak, ponieważ cena płacona przez Palestyńczyków, w postaci ich dzieci i infrastruktury, jest wyższa niż jakakolwiek kwota, jaką ruch może zyskać na przetrzymywaniu izraelskich zakładników. Prawda jest taka, że Hamas nie ma już żadnych opcji ani pola manewru politycznego…
Obecnie próżnia w przywództwie wojskowym [Hamasu] w Gazie, po serii zabójstw dokonanych przez Izrael, doprowadziła do zamrożenia stanowiska Hamasu w negocjacjach. Wymaga to nałożenia sankcji przez [kraje] arabskie na przywódców ruchu za granicą, aby sprawy posunęły się naprzód. Sankcje te [muszą] obejmować zapobieganie i ograniczanie ich [przywódców Hamasu] przemieszczania się między krajami arabskimi lub przez ich przestrzeń powietrzną i lotniska, i [muszą] ograniczyć wysiłki ruchu w celu uzyskania funduszy poprzez [nałożenie] embarga, odcięcie [jego] sieci wsparcia finansowego i zatrzymanie zbiórki funduszy, na której polega za pośrednictwem firm-wydmuszek…
Istnieje pilna potrzeba zaciśnięcia politycznej i finansowej pętli na przywódcach Hamasu za granicą. To nie tylko zakończy wojnę w Strefie Gazy i tragedię jej mieszkańców, którzy mają już dość konfliktu i pragną zakończenia trwających 18 miesięcy i więcej przemocy i braków – doprowadzi to również do rozwiązania kryzysów, jakie widzimy na horyzoncie dla kilku krajów Bliskiego Wschodu, a w szczególności kwestii broni frakcji w obozach dla uchodźców palestyńskich w Libanie. W tym kontekście prezydent Palestyny Mahmud Abbas wykazał się bezprecedensową reakcją na oficjalne żądania Libanu w celu zakończenia tej skomplikowanej kwestii. Wymaga to wywarcia szybkiej presji na Hamas i frakcje, które go wspierają, takie jak Palestyński Islamski Dżihad i Osbat Al-Ansar [działające z obozu dla uchodźców Ain Al-Hilweh w Libanie], aby oddali broń bez zbrojnej konfrontacji z libańskimi siłami zbrojnymi. Pozwoli to libańskiemu prezydentowi, Josephowi Aounowi i jego rządowi pod przewodnictwem [premiera] Nawafa Salama położyć podwaliny pod państwo narodowe z jedną władzą, jednym prawem i jedną bronią [tj. będącą w posiadaniu tylko jednego organu], jako wstęp do faktycznego zajęcia się kwestią rozbrojenia Hezbollahu.
[Nałożenie] sankcji arabskich jest kluczowe dla ustawienia [naszych] relacji z milicją Hamasu – która po 7 października łudzi się, że może narzucić regionowi swoje równania i zmienić międzynarodową równowagę sił. Hamas stawia również na obalenie rządu Benjamina Netanjahu przez izraelską ulicę, a zatem nie waha się przeciągać [negocjacji] w oczekiwaniu, że okoliczności obrócą się na jego korzyść jako de facto rządu w Gazie. Oznacza to, że nadal będzie stanowić przeszkodę dla powstających planów arabskich i międzynarodowych w celu osiągnięcia kompleksowego rozwiązania, które doprowadzi do stabilizacji Bliskiego Wschodu… [1]
[1] Elaph.com, May 26, 2025; Al-Arab (London) May 28, 2025.