Reagując na decyzję prezydenta USA, Donalda Trumpa o wycofaniu sił USA z północnowschodniej Syrii, po której Turcja rozpoczęła militarną operację przeciwko Kurdom, którzy byli sojusznikami USA w walce przeciwko ISIS, kurdyjski autor, Sarbast Bamarni, napisał zjadliwy atak na prezydenta Trumpa i jego decyzję. W artykule na reformistycznej witrynie internetowej, Elaph.com, Bamarni oskarżył prezydenta o „niezrównoważone” zachowanie, które zamieniło USA w papierowego tygrysa. Ostrzegając, że nie tylko naród kurdyjski zostanie zraniony przez tę decyzję, ale również cały świat, powiedział, że „ponownie otwiera to drzwi do powrotu globalnego terroru”, pozwalając mu znowu na „wysyłanie samobójczych oddziałów do Europy”.  

Naród turecki, powiedział, zapłaci cenę za marzenie tureckiego prezydenta Erdogana o wymazaniu z powierzchni ziemi narodu kurdyjskiego i odtworzeniu Imperium Osmańskiego, a USA całkowicie utracą globalną wiarygodność. Podkreślił następnie, że naród kurdyjski będzie „walczył zażarcie, by bronić swojego istnienia i swojego kraju”[1]

Sarbast Bamarni (Zdjęcie: Kurdistan24.net/ar.  13 kwietnia 2016)

Poniżej podajemy fragmenty z artykułu Bamarniego:

„Każdy, kto sądzi, że ludzie w Kurdystanie będą jedynymi przegranymi z powodu miałkiej decyzji amerykańskiego prezydenta o wycofaniu się z zachodniego Kurdystanu i przekazania go tureckiemu prezydentowi, Erdoganowi, jest w błędzie. Przegranymi z powodu jego głupiej decyzji będzie cały cywilizowany świat i międzynarodowa koalicja antyterrorystyczna, bowiem otwiera to ponownie drzwi do powrotu globalnego terroru, który odzyska siły i powróci do akcji, i raz jeszcze narzuci swoją hegemonię na region, i wyprawi oddziały samobójcze do Europy. Największym przegranym będą same Stany Zjednoczone, ponieważ przez samo podjęcie tej decyzji straciły ostatni listek figowy ze swojej wiarygodności… i od teraz nikt nie będzie liczył na nich i na ich fałszywe twierdzenia o wadze demokracji i praw człowieka.

Inną [stroną], która straci, jest naród turecki, osaczony przez katastrofę w postaci Erdogana, który dąży do wepchnięcia swojego narodu w grzęzawisko niekończącej się wojny przeciwko narodowi kurdyjskiemu. [Robi to] w celu umknięcia przed krajowymi problemami, które osłabiają jego rządy absolutystyczne, by spełnić swoje rasistowskie, fantazyjne i chore marzenia o wymazaniu narodu kurdyjskiego z powierzchni ziemi i zmienieniu narodowej rzeczywistości przez osiedlenie [tam] trzech milionów syryjskich uchodźców oraz dokonaniu regionalnej ekspansji, odtworzeniu Osmańskiego Sułtanatu i zatrzymaniu demokratycznego doświadczenia w kurdyjskim regionie Iraku, zanim oni [Turcy] się go pozbędą. Ten człowiek [Erdogan] nie ukrywa faktu, że jest wrogiem Kurdów gdziekolwiek oni są, w czasie, kiedy tureckie społeczeństwo cierpi pod jego [absolutnymi] rządami i dyktaturą, [podczas gdy on] z najwyższym okrucieństwem eliminuje swoich przeciwników, a kraj pogrąża się coraz głębiej w ruchomych piaskach nadchodzącej katastrofy gospodarczej.

Niewątpliwie, naród kurdyjski – świadomy, że od czasu przeklętego Traktatu Sykes-Picot [że jest] uprawnionym celem morderstw i eksterminacji przez okupantów jego kraju, [naród], który poświęcił tysiące ofiar i prawych męczenników w południowym i zachodnim Kurdystanie i który uratował świat przed najstraszliwszym terrorem – będzie walczył zażarcie, by bronić swojego istnienia i swojego kraju. Jest prawdopodobne, że Kurdystan stanie się drugim Wietnamem dla sił najeźdźczego agresora… Każdy rasistowski atak będzie drogo kosztował [Turków], ale [także] zagrozi regionalnemu pokojowi i bezpieczeństwu i zniszczy międzynarodowe wysiłki rozwiązania problemów [regionu].

Najbardziej przygnębiające jest to, że USA są kierowane przez prezydenta takiego jak Trump, chciwego handlarza, który nie zna historii, który myśli, że narodowy problem czterech milionów Kurdów składa się z walki między ich plemionami a Turkami i z niczego więcej. Ten człowiek celuje jako megaloman – [wyraża] sprzeczne i nieprzemyślane stanowiska, poświęca sojuszników swojego kraju na ołtarzu jego niekończących się, dążących do zysku ambicji i z niebywałą bezczelnością rzuca infantylne oskarżenia na Kurdów, którzy walczą z terrorem… [Robi to] zamiast wyrazić szacunek dla ich bohaterskiej i głównej roli w walce przeciwko globalnemu terrorowi. Wszystkie [te] stanowiska amerykańskiego prezydenta i innych jak on, zamieniły USA w prawdziwego papierowego tygrysa, mimo jego nuklearnych pazurów…

Kurdystan ma ludzi doświadczonych w walkach przeciwko szalonym falom eksterminacji i będą oni bronić swojego kraju. Będzie korzystne dla wszystkich, jeśli sprawy nie rozwiną się w pełną wojnę – bo wojna przeciwko ludziom Kurdystanu to nie piknik.


[1] Elaph.com, October 10, 2019.