„Jak mocno powiedziałem wcześniej i tylko, żeby powtórzyć, jeśli Turcja zrobi cokolwiek, co Ja w mojej wielkiej i niezrównanej mądrości uznam za przekroczenie dozwolonych granic, całkowicie zniszczę i unicestwię gospodarkę Turcji (zrobiłem to wcześniej! )….”

-Prezydent Donald Trump, 7 października 2019[1]

Wobec ostrzeżenia prezydenta Trumpa do Turcji, że jeśli „zrobi cokolwiek” co on „uzna za przekroczenie dozwolonych granic”, on „całkowicie zniszczy i unicestwi gospodarkę Turcji”, warto zastanowić się nad analizą poniżej z wyjaśnieniem, dlaczego w rzeczywistości prezydent nie jest w stanie tego zrobić.

Poniżej zamieszczamy analizę opublikowaną przez MEMRI 15 stycznia 2019 r.[2] w czasie poprzedniego kryzysu między USA a Turcją:

Od kilku lat na Bliskim Wschodzie zachodzą niewytłumaczalne zjawiska. Każda próba logicznego ich wyjaśnienia kończy  się w ślepym zaułku i ustępuje teoriom spiskowym. Jak można logicznie wytłumaczyć płaszczenie się zarówno USA, jak Izraela wobec Kataru? Teorie rozciągają się od spiskowych, takich jak infiltracja przez Katar obu tych rządów, do na pozór nieprawdopodobnego założenia, że oba te rządy i ich agencje są po prostu naiwne lub tragicznie niepoinformowane.

Wyliczmy kilka przykładów: USA są jedynym krajem, który przewyższa Izrael w płaszczeniu się przed Katarem, mimo nieustannego  antyamerykańskiego podżegania przez Katar, szczególnie przeciwko obecnej administracji USA. Jeśli chodzi o telewizję Al-Dżazira, której właścicielem jest emir Kataru, Demokraci są  dla niej  jedyną prawomocną partią w USA, a kilkoma Republikanami godnymi wzmianki są senator Rand Paul – przedstawiany jako polityczna gruba ryba – oraz były senator Bob Corker, którego decyzja niestarania się o reelekcję w 2018 r. została ukryta przed widzami, jak gdyby była błahostką.

Przez lata USA uważały się za dłużnika Kataru za goszczenie bazy lotniczej Al-Udeid i kwatery głównej CENTCOM. Szefowie Pentagonu i amerykańscy przywódcy polityczni przychodzą i odchodzą, i nikt nie pamięta, że to Katar jest dłużnikiem USA za utrzymywanie tej bazy. Katar pierwotnie zbudował ją kosztem dwóch miliardów dolarów, by zagwarantować amerykańską obecność, ponieważ bez tej obecności reżim katarski zostałby pożarty dawno temu. Dzisiaj, w obliczu groźby ze strony oferty saudyjskiej lub Emiratów wobec USA, która przebija Katar, Katar kupuje dobrą wolę Pentagonu przez budowanie całego miasta, by gościć rodziny amerykańskich żołnierzy, oraz rozbudowuje Al-Udeid. Ten układ jednak, który zapewnia przeżycie Katarowi, wymusza ogromną cenę od USA. Amerykańskie bombowce zajmują się syzyfową pracą startowania z Al-Udeid, żeby uderzać w islamskich terrorystów hodowanych przez katarską propagandę – propagandę, która hoduje nowe pokolenia dżihadystów do bombardowania przez Amerykanów – i ten cykl trwa.

Katarska telewizja nie szczędzi przyjaznego wizerunku Iranowi i Turcji, mimo że Iran jest zadeklarowanym celem politycznym amerykańskiej polityki, a Turcja pod rządami obecnego prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana, bez przerwy szerzy propagandę demonizującą USA i przedstawiającą Amerykę jako przysięgłego wroga. Nikt jednak nie powiedział o tym sekretarzowi stanu USA Mike’owi Pompeo. Podczas obecnej podróży Pompeo po Bliskim Wschodzie, wychwalał on Katar jako „wielkiego przyjaciela”[1]. Nalegał na promowanie daremnej polityki jedności Rady Współpracy Zatoki (GCC)– włącznie z Katarem – przeciwko Iranowi, podczas gdy telewizja, która jest własnością katarskiego reżimu, pracuje niestrudzenie, by obalić władzę innych krajów GCC, takich jak Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie. O jakiej więc jedności mówi Sekretarz Pompeo i jak może on uważać Katar za sojusznika? Podczas gdy próbuje sklecić antyirański front, by zahamować ekspansję Iranu, jego „wielki przyjaciel” Katar twierdzi uparcie, ze „Iran, jak każdy inny kraj, ma uprawnione interesy” w Syrii, jak długo nie lekceważy to interesów narodu syryjskiego[2]. Co ciekawe, telewizja Al-Dżazira tego „wielkiego przyjaciela podpisała umowę o współpracy z oficjalną agencją informacyjną Iranu, IRNA – której dyrektor wykonawczy, Mohammad Choddadi, odwiedził Doha latem na zaproszenie Katarskiej Komisji Praw Człowieka, uczestnicząc w konferencji o wolności słowa, gdzie Iran, kraj nagminnie łamiący prawa człowieka, odgrywał rolę gwiazdy[3].

Ponadto prezydent USA, Trump, chce odstraszyć Turcję od uderzenia Kurdów i ostrzega, że zniszczy jej gospodarkę. Erdogan zadzwonił do niego w próbie udobruchania go – ale gdyby sprawy stanęły na ostrzu noża, Trump odkryje, że nie jest w stanie zmusić go do posłuszeństwa. Jest tak dlatego, że fałszywy sojusznik USA, Katar, raz jeszcze uratuje Turcję przed sankcjami Trumpa, jak to zrobił w 2018 roku, kiedy podrzucił Erdoganowi 18 miliardów dolarów, zatrzymując katastrofalny spadek tureckiej liry, zapewniając Erdoganowi fundusze na rozdawnictwo przed wyborami lokalnymi i przedłużając cierpienia uwięzionego pastora Brunsona. Kolejnym problemem, który ignorują Trump i Pompeo, jest pakt wojskowy  Doha-Ankara, zgodnie z którym Turcja może budować bazy w Katarze i może swobodnie używać katarskiej przestrzeni powietrznej. Ponieważ ten pakt daje Turcji prawo swobodnego działania w przestrzeni powietrznej Kataru, swoboda sił lotniczych USA w Al-Udeid jest ograniczona. Czy jednak jest to zachowanie „wielkiego przyjaciela”, który zależy od USA dla własnego przetrwania?

Turecki prezydent Erdoğan z katarskim Tamim Al-Thani (Źródło: atimes.com)

Wspieranie terroryzmu przez Katar przy jego równoczesnym udawaniu, że sprzeciwia się terroryzmowi, było fundamentalnym elementem polityki Kataru od kiedy klan Al-Thani przejął władzę w Katarze. MEMRI w wielu raportach demaskowała tę dwulicowość. Poniżej jest tylko kilka przykładów: w nadawanym na żywo programie w listopadzie 2014 r. Al-Dżazira TV pozwoliła islamskiemu uczonemu, Husseinowi Muhammad Husseinowi na złożenie przysięgi wierności przywódcy ISIS, Abu Bakr Al-Baghdadiemu (Islamic Scholar Pledges Allegiance to ISIS Emir Abu Bakr Al-Baghdadi Live on Al-Jazeera TV). Dziesięć lat wcześniej, Al-Dżazira pozwoliła związanemu z Iranem terrorystycznemu agentowi, Anisowi Al-Nakkaszowi na wezwanie do atakowania instalacji naftowych USA, także w audycji nadawanej na żywo (Terrorist Anis Al-Naqqash Calls on Al-Jazeera TV for Strikes against U.S. Oil Facilities).

We wrześniu 2017 r. Oman deportował indyjskiego duchownego i zwolennika ISIS, Salmana Al-Nadwiego za podżeganie przeciwko prezydentowi USA Trumpowi i przeciwko saudyjskiemu królowi Salmanowi, a Katar go przyjął. Następnego poranka spotkał się on w Katarze z antysemickim i antyamerykańskim ideologiem Bractwa Muzułmańskiego, szejkiem Jousuf Al-Karadawim, który od dawna cieszy się tam bezpiecznym schronieniem i ma swobodę szerzenia swojego jadu na cały świat muzułmański w telewizji Al-Dżazira (patrz Oman Deports Indian Cleric Salman Al-Nadwi to Qatar after He Lambasted Saudi King and U.S. President; patrz także In Letter, Leading Indian Islamic Scholar Maulana Salman Al-Nadwi Congratulates Abu Bakr Al-Baghdadi On Assuming Role Of Caliph: „You Are Bravely Standing As A Rock).

Dwa miesiące przed 9/11, Al-Dżazira nadała program, w którym traktowano Osamę bin Ladena jak znakomitość i wychwalano Al-Kaidę[4] (Terror in America (30) Retrospective: A bin Laden Special on Al-Jazeera Two Months Before 9/11), telefon od rzekomo przypadkowego widza był w rzeczywistości telefonem od rzecznika Al-Kaidy, Suleimana Abu-Gheita, który wygłosił mowę rekrutacyjną. Lata później, w 2014 r. Al-Dżazira opublikowała długi i życzliwy wywiad z Abu Muhammad Al-Dżoulanim, dowódcą Dżabhat Al-Nusra, oddziału Al-Kaidy w Syrii (patrz In Wide-Ranging Interview, Jabhat Al-Nusra Commander Al-Joulani Discusses Jihad in Syria, Declares: Our Conflict with ISIS Has Been Resolved). Ta lista ciagnie się (patrz Qatar, The Emirate That Fools Them All, And Its Enablers).

Płaszczenie się USA przed Katarem było zrozumiałe, choć nie do usprawiedliwienia, za kadencji Sekretarza Stanu Rexa Tillersona, ponieważ był on znany jako człowiek Kataru. Podobno, kiedy był dyrektorem generalnym Exxon-Mobil, promował katarski projekt LNG, który przekształcił lilipuci Katar w gazowego Guliwera, jakim jest dzisiaj. Teraz jednak, kiedy zastąpił go Sekretarz Pompeo, kontynuowanie tej pro-katarskiej polityki jest równie niewytłumaczalne, jak zaloty izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu wobec Kataru.

Zmowa Izraela z Katarem pozwala Katarowi na obejście prawa USA, zabraniającego transferów bankowych do Hamasu – organizacji uznanej za terrorystyczną tak przez USA, jak Izrael – przez wysyłanie gotówki w walizkach do Gazy. Przedstawiciele Izraela usprawiedliwiają to twierdzeniem, że to Izrael określa odbiorców tych pieniędzy i że Katar podporządkowuje się instrukcjom izraelskim. To jest bardziej niż żałosne. Gaza w całości jest w żelaznym uścisku Hamasu i gotówka Kataru może iść tylko do odbiorców wyznaczonych przez Hamas – i pośrednio do samego Hamasu[5]. Zaledwie kilka dni temu, 11 stycznia 2019 r. Hamas zaoferował milion dolarów każdemu, kto ujawni tożsamość izraelskich żołnierzy, którzy w listopadzie 2018 r. uczestniczyli w przerwanej operacji na południe od miasta Gaza. Skąd pochodzi ten milion dolarów? Naiwność rządu Netanjahu przekracza nawet łatwowierność rządu Partii Pracy, który był jego poprzednikiem – i wierzył Jaserowi Arafatowi. Dzisiaj nawet polityczne centrum w Izraelu przyznaje, ze Arafat oszukiwał Izrael od pierwszego dnia.

Ponadto, rząd izraelski pozwala katarskiemu dyplomacie, Muhammadowi Al-Imadiemu na swobodne poruszanie się między Izraelem a Gazą, bez żadnego żądania dyplomatycznej wzajemności – mimo że była kiedyś dyplomatyczna delegacja izraelska w Doha, którą Katarczycy zamknęli.  Izrael nie tylko pozwala Al-Dżazirze działać zarówno w Izraelu, jak na Zachodnim Brzegu – przyznaje jej specjalne przywileje, takie jak wchodzenie do baz izraelskiej armii i prowadzenie wywiadów z dowódcami, także bez żadnych żądań wzajemności. A wszystko to dzieje się podczas gdy Al-Dżazira, katarski kanał propagandy, kontynuuje nieustanne podżeganie i demonizację Izraela i bluzga jadem na próby USA doprowadzenia do pojednania między Izraelem a państwami Zatoki[6].

Jest niewyobrażalne, że w walce przeciwko antysemityzmowi sam Izrael faworyzuje emirat (i jego kanał telewizyjny), który dał schronienie i nieustannie lansuje jednego z najbardziej notorycznych przywódców duchowych Bractwa Muzułmańskiego, który nazwał Holocaust bożą karą dla Żydów i dodał: „Z wolą Allaha, następny raz będzie z rąk wiernych” – tj. muzułmanów. (Sheikh Yousuf Al-Qaradhawi: Allah Imposed Hitler upon the Jews to Punish Them – „Allah Willing, the Next Time Will Be at the Hand of the Believers”).

To zjawisko nielogicznych działań ze strony zarówno USA, jak Izraela wobec Kataru musi powodować powstawanie teorii opartych na reputacji Kataru jako kraju, który może kupić każdego i wszystko – włącznie, podobno, z FIFA[7]. Warto zauważyć, że Katar obiecał zainwestować 45 miliardów dolarów w USA w ciągu następnych dwóch lat[8]. Czy może to skłaniać USA do ignorowania własnych strategicznych interesów?

Czy to z powodu ignorancji, czy korupcji, Stany Zjednoczone trzymają się Kataru, mimo że jego antyamerykańskie działania skazują bliskowschodnią politykę administracji Trumpa na porażkę – tak samo, jak obsesja z Iranem skazała politykę administracji Obamy. Podobnie, Netanjahu odkryje to, co jest jasne jak dzień dla wszystkich innych – że jego umożliwienie pomocy Kataru dla Hamasu obróci się przeciwko niemu w następnej wojnie w Gazie – kosztem życia wielu Izraelczyków.

*Yigal Carmon jest prezesem MEMRI.


[1] Twitter.com/realdonaldtrump/status/1181232249821388801, October 7, 2019.

[2] MEMRI Daily Brief, Dear Mr. President: You Are Unable To Devastate The Turkish Economy, As You Warned – Because Your Bogus Ally Qatar Will Save Turkey Yet Again From Your Sanctions, January 15, 2019.

[3] The New Arab, January 13, 2019.

[4] Interfax.com, January 5, 2019.

[5] IRNA, July 25, 2018.

[6] The Qatari claim that this was simply professional journalism CNN-style is devoid of truth. There is a critical difference between concise Western media coverage of bin Laden’s speeches for Western audiences and Qatar’s showcasing of bin Laden’s videos that were aimed at winning Muslim support for Al-Qaeda and at promoting jihad.

[7] Israel peddles the line that its support for Hamas is a Machiavellian stroke aimed at reinforcing the schism between Gaza and the Palestinian Authority, thereby indirectly preventing an agreement involving Israeli withdrawals. This argument merely shows that the Likud government has, like its predecessors, failed to realize that no agreement is possible because the Palestinians are unwilling to renounce the right of Palestinian return that is rejected even by the Israeli left. Thus, the schism will remain without Israeli intervention.

[8] Israeli government representatives’ argument that Israel is using Al-Jazeera as a conduit for Israeli messages and thus serve Israel’s interests is nonsensical. The final product show that Al-Jazeera is taking advantage of this privilege to produce yet another anti-Israel, specifically anti-Netanyahu, propaganda piece.

[9] Theguardian.com/football/2017/nov/14/fifa-bribery-corruption-trial-qatar-2022-world-cup , November 14, 2017.

[10] Alaraby.co.uk, January 13, 2019. Also according to this source, the Qatari sovereign wealth fund has purchased major stakes in Deutsche Bank, Credit Suisse, the London Stock Exchange, and Volkswagen.