Irańscy rzecznicy odrzucili twierdzenia przedstawicieli USA, że Iran stał za atakiem na dużą skalę z 14 września 2019 r. na infrastrukturę naftową firmy naftowej Aramco Arabii Saudyjskiej. Według amerykańskich źródeł atak został dokonany przez pociski samosterujące i samobójcze drony wystrzelone z Iranu, nie zaś przez milicję Huti w Jemenie, Ansar Allah, która działa pod irańskim kierownictwem i której funkcjonariusze przyjęli odpowiedzialność za atak.
Chociaż atak Iranu na instalacje naftowe Aramco celował w Arabię Saudyjską, komunikat, jak przekazał, był skierowany głównie do USA. Ten komunikat był częścią bezpośredniej i pośredniej komunikacji, jak od lat trwa między tymi dwoma krajami, a szczególnie od umowy nuklearnej z 2015 r. Kiedy polityka sankcji USA wobec Iranu zacieśniła się, Iran rozszerzył swoje militarne odpowiedzi. Patrz raport MEMRI: The Attack On Saudi Oil Facilities: An Implementation Of Iran’s Explicit Threats In Recent Months To Target Saudi Arabia, U.S., Global Economy [po polsku: https://www2.memri.org/polish/atak-na-saudyjskie-instalacje-naftowe-realizacja-otwartych-grozb-iranu-z-ostatnich-miesiecy-ze-bedzie-celowal-w-arabie-saudyjska-usa-i-globalna-gospodarke/13235]
Podczas gdy przedstawiciele irańskiego reżimu starannie zaprzeczają odpowiedzialności za ataki, jakich Iran dokonuje w regionie – czy to bezpośrednio, czy pośrednio, przy pomocy osi oporu (milicji Huti w Jemenie; Ludowych Jednostek Mobilizacji, PMU, w Iraku; Hezbollahu w Libanie i palestyńskich grup oporu w Gazie) – ich wypowiedzi wskazują na głębokie zaangażowanie irańskiego reżimu w atakach wycelowanych w USA i ich interesy w regionie. Na przykład, ajatollah Ahmad Alam Al-Hoda, piątkowy kaznodzieja w Maszhad i przedstawiciel Chameneiego w prowincji Chorasan Razawi, wyjaśnił, że Iran nie jest dłużej ograniczony swoimi geograficznymi granicami i że wszystkie grupy oporu w Libanie, Syrii, Iraku, Jemenie i Palestynie są teraz częścią Iranu i będą odpowiadać w jego imieniu na każdy atak na Iran. Członek Komisji Bezpieczeństwa Narodowego i Polityki Zagranicznej Madżlisu, Heszmatollah Falahat Piszeh szydził z USA za ich niezdolność do działania dyplomatycznie lub militarnie przeciwko aktywności Iranu w regionie.
Niniejszy raport przedstawia fragmenty wypowiedzi Alama Al-Hody i Falahata Piszeha, jak również groźby szefów sił zbrojnych Iranu – Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), dowódcy Hosseina Salamiego oraz doradcy Chameneiego, Jahji Rahima Safawiego – którzy ostrzegają, że jeśli USA ich sojusznicy zaatakują Iran w odpowiedzi na operację przeciwko saudyjskim instalacjom naftowym, Iran odpowie silnym atakiem wojskowym.
Współpracownik Chameneiego, ajatollah Alam Al-Hoda: Dzisiaj Iran jest oporem w regionie; jeśli najedziecie nas, Izrael zamieni się w pył w pół dnia
Ajatollah Ahmad Alam Al-Hoda, piątkowy kaznodzieja w Maszhad i przedstawiciel Chameneiego w prowincji Chorasan Razawi, podkreślił w kazaniu piątkowym z 20 września 2019 r. w kontekście ataku na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej, że Iran nie jest ograniczony do własnych geograficznych granic i że jego zastępcy w regionie – Ludowe Jednostki Mobilizacji (PMU) w Iraku, Huti (Ansar Allah) w Jemenie, Hezbollah w Libanie, front narodowy w Syrii i organizacje oporu w Palestynie, tj., Islamski Dżihad i Hamas – wszystkie one są Iranem. Powiedział: „Rzadko zdarza się na świecie i w historii, że zwykli ludzie powstają i opierają się w ten sposób przez 39-40 lat. Dlaczego trwamy w tym oporze [przeciwko USA i ich sojusznikom]? W przeddzień [wojny Iran-Irak w latach 1980-1988], wróg był wyposażony w wiele środków… Burza ognia spadła na stopy [irańskich żołnierzy], którzy maszerowali przez pola minowe. Dzieci [tj. irańscy wojownicy] idą do przodu. Nie boją się ani min pod ich stopami, ani deszczu ognia powyżej ich głów. Jakie jest pochodzenie tego ducha oporu, poświęcenia i obrony [Iranu]? Czy byli tacy ludzie w jakimkolwiek innym kraju lub społeczeństwie [poza Iranem]? Ich źródłem [inspiracji] był Imam Husajn[1] i jego potomkowie [pozostali szyiccy imamowie]. Oni byli nauczycielami oporu i oni nauczyli nas. Gdybyśmy nie mieli takich nauczycieli, gdyby Husajn, Aszura i potomkowie Husajna nie istnieli, te 39 lat oporu nie doprowadziłoby nas do tego punktu…
Iran dzisiaj nie jest państwem ograniczonym do [konkretnych] geograficznych granic. 39 lat temu, 22 września 1980 r. [Irakijczycy] zbombardowali lotnisko Mehrabad [w Teheranie]. Zaatakowali nas z południowych i południowozachodnich granic i w ciągu kilku dni 1500 kilometrów kwadratowych naszego terytorium było pod atakiem broni wroga… Nie mieliśmy ani jednej armaty i nie byliśmy zaopatrzeni w [jakiekolwiek wyposażenie wojskowe]. Cały świat spiskował, by pomóc niewiernemu [irackiemu prezydentowi] Saddamowi [Husajnowi] rządzić nami.
Taka była nasza sytuacja wtedy, ale dzisiaj Iran nie jest tylko Iranem. Nie jest ograniczony do tych geograficznych granic. Dzisiaj PMU w Iraku jest Iranem. Hezbollah w Libanie jest Iranem. [Huti] Ansar Allah w Jemenie jest Iranem. Narodowy front w Syrii jest Iranem. Islamski Dżihad i Hamas w Palestynie są Iranem. Oni wszyscy stali się Iranem. Iran to nie jesteśmy dłużej tylko my. Sajjed Oporu [sekretarz generalny Hezbollahu, Hassan Nasrallah] oznajmił, że opór w regionie ma jednego imama i że tym imamem jest szlachetny przywódca Rewolucji Islamskiej Iranu [Chamenei].
W minioną sobotę jemeński Ansar Allah wysłał 10 dronów w pobliże Abkaik i Churais. W pobliżu Abkaik jest rafineria ropy naftowej Aramco, najważniejsza rafineria na świecie. Ta ropa była eksportowana. Rafineria produkuje siedem milionów baryłek [ropy] dziennie. Drony jemeńskiego Ansar Allah zredukowały rafinerię w tym miejscu do sterty gruzów. Pięć milionów baryłek saudyjskiej ropy brakuje [teraz] codziennie i nie można jej eksportować. Doszło do tego, że Arabia Saudyjska kupuje ropę z Iraku, żeby zaopatrzyć swoich klientów. Amerykanie odmawiali otwarcia swoich strategicznych rezerw [ropy] dla świata na jakichkolwiek warunkach, [bo] te rezerwy ropy [służą] zapewnieniu, że Ameryka pozostanie panem świata, kiedy przyjdzie ten dzień i światu skończy się ropa… [Ale] Ameryka została zmuszona do otwarcia tych rezerw, żeby ustabilizować cenę ropy, która w międzyczasie wzrosła o 20%.
Rafineria ropy naftowej Aramco, która produkuje 5% światowej ropy, została zniszczona i w ataku jemeńskiego Ansar Allah zniszczone zostały także odwierty naftowe Churais. Głupi Amerykanie i ich najemnicy – Arabia Saudyjska – twierdzą, że to była irańska operacja. [Mówią]: ’Obserwujemy jemeńskie niebo. Oni [Huti] sprowadzili drony z północy i zniszczyli [saudyjskie instalacje naftowe]’. Kiedy oni [USA i Arabia Saudyjska] to mówią, wszyscy rozumieją, że chcą oszukać świat…
[Proszę bardzo,] obwiniajcie Iran… Dzisiaj Iran jest oporem w regionie. To znaczy, że jeśli przekroczycie naszą granicę, Izrael zostanie zamieniony w pył w pół dnia.
Czy wy w ogóle rozumiecie, gdzie jest Iran? Czy patrzycie, żeby zobaczyć, gdzie jest? Czy południowy Liban nie jest Iranem? Czy Hezbollah nie jest Iranem? Drony wysłane przez Jemeńczyków, które spowodowały takie szkody Arabii Saudyjskiej – czy to nie był Iran? Mówicie, że [drony] przyszły z północy, a nie z południa. Południe lub północ – jaką to czyni różnicę? Iran jest zarówno na południe od was, jak na północ od was. Dzisiaj czujny muzułmanin jest w każdej części tego regionu [i każde miejsce], gdzie istnieje walczący ruch, jest Iranem i jego imamem jest Iran i jego przywódcą jest Iran”[2].
Ahmad Alam Al-Hoda (źródło: ISNA, Iran)
Aby zobaczyć klip MEMRI TV z fragmentami tego kazania, kliknij poniżej.
Członek Komisji bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej Madżlisu, Falahat Piszeh: „W sprawie Aramco, Amerykanie zajęli słabe stanowisko wobec Iranu… ponieważ widzą, że bezpośrednie oskarżenia Iranu doprowadzą do kryzysu [teraz] lub w przyszłości. To dlatego wiele krajów milczy”
Członek Komisji bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej Madżlisu, Falahat Piszeh powiedział 20 września 2019 r., że USA są słabe w porównaniu z Iranem. Ocenił, że ręce administracji Trumpa są związane: nie są w stanie rozpocząć wojny z Iranem, której wyniku nie mogą przewidzieć. Równocześnie nie są w stanie podjąć dyplomatycznych kroków przeciwko Iranowi w Radzie Bezpieczeństwa przez obwinianie Iranu za atak na Arabie Saudyjską – ponieważ USA, Europa i inne kraje rozumieją, że choćby wypowiedzenie tego twierdzenia na Radzie Bezpieczeństwa doprowadzi do niechcianego kryzysu i dlatego pozostają w milczeniu. Powiedział:
„Prawdą jest, że wszystko można wytłumaczyć zamętem, jaki [charakteryzuje] politykę zagraniczną Ameryki. [To może wyjaśnić], dlaczego jesteśmy świadkami porażki polityki Arabii Saudyjskiej, sojusznika Ameryki w regionie. W tym kontekście podkreślamy, że niemożliwe jest pokładanie wiary w komunikaty Trumpa dotyczące negocjacji [jakie chce on prowadzić z Iranem]. Strategią Ameryki jest maksymalny nacisk na Iran i prowadzi ona swoje sprawy zgodnie z tą strategią.
Gdyby Amerykanie nie zobaczyli strącenia ich dronu przez Iran, mogliby popełnić błąd [i zaatakować] Iran. Tym, co powoduje, że Ameryka obawia się militarnej operacji przeciwko Iranowi, jest równowaga sił, jaka zostanie stworzona przez możliwą wojnę. Nie jest tak, że nie chcą zrobić niczego. Przed strąceniem dronu mieli politykę działania przeciwko kilku celom w Iranie i były nawet pewne [konkretne] propozycje [ataku], ale po strąceniu dronu ta polityka została odłożona na półkę i zdjęta z porządku dziennego. Dlatego też widzimy zamęt wśród Amerykanów i ich sojuszników.
W tych okolicznościach Iran wysłał list protestacyjny do szwajcarskiej ambasady, która reprezentuje interesy Ameryki [w Iranie, ostrzegając USA], by strzegły się konsekwencji jakiegokolwiek przyszłego działania z przemocą przeciwko Iranowi.
Mimo wszystkich amerykańskich starań dossier o Iranie [w kontekście ataku na] Aramco nie dotrze do Rady Bezpieczeństwa ONZ. W sprawie [ataku na] Aramco Amerykanie zajęli słabe stanowisko wobec Iranu. Inne kraje także próbowały uniknąć tej kwestii, ponieważ widzą, że kierowanie takich oskarżeń przeciwko Iranowi stworzy kryzys [teraz] lub w przyszłości. Dlatego też wiele krajów zachowuje milczenie [w tej sprawie].
Saudyjskie zaangażowanie w Jemenie jest świadectwem, doświadczeniem i miarą [przez które należy oceniać sukces] działań Trumpa we współpracy z jego sojusznikami w regionie. Stopnie Trump w tej dziedzinie są marne. Wyraził nawet sprzeczne stanowisko wobec [incydentu [z Aramco] i w ostatniej rozmowie żądał więcej pieniędzy od Saudyjczyków.
W sumie, po wszystkim, co zdarzyło się w następstwie ataku Huti na infrastrukturę naftową Aramco, możemy powiedzieć, że strategia bezpieczeństwa narodowego Ameryki w XXI wieku nie pozwala na rozpoczęcie wojny, której wyniku nie można przewidzieć. Ten fakt powoduje, że Ameryka jest słaba wobec Iranu”.
Heszmatollah Falahat Piszeh (źródło: ISNA, Iran)
Najwyżsi irańscy dowódcy grożą USA i ich sojusznikom, by nie odpowiadali na atak na Arabię Saudyjską
Były dowódca IRGC, generał Jahja Rahim Safawi, który obecnie jest specjalnym doradcą wojskowym najwyższego przywódcy, Chameneiego, powiedział 20 września 2019 r., że jeśli Amerykanie zaatakują Iran, irański naród „weźmie odwet od Morza Śródziemnego, Morza Czerwonego i Oceanu Indyjskiego”.
Aby zobaczyć klip MEMRI TV z jego wypowiedzią, kliknij poniżej.
Dowódca IRGC, Hossein Salami, powiedział 21 września 2019 r., że jeśli Iran zostanie zaatakowany w reakcji na incydent saudyjski, odwetem będzie ostry atak militarny, który nie ograniczy się do irańskiego terytorium.
Aby zobaczyć klip MEMRI TV z jego wypowiedzią, kliknij poniżej.
[1] The Prophet Muhammad’s grandson Hussein ibn Ali, the third Shi’a imam, was killed in the Battle of Karbala in 680 against the army of the Sunni ruler Yazid ibn Mu’awiya. In Iran’s Islamic Revolution the figure of Hussein and his death in the Battle of Karbala have become emblematic of Shi’ite revival
[2] ISNA (Iran), September 20, 2019.