Po zamieszkach, które wybuchły w Sudanie 16 czerwca 2012 r., z żądaniami ustąpienia prezydenta Omara Al-Baszira, znany opozycyjny pisarz i dziennikarz sudański Talha Jibril, który jest dyrektorem biura w Rabacie wychodzącej w Londynie gazety „Al-Sharq Al-Awsat:, a w przeszłości był redaktorem naczelnym jej edycji w Waszyngtonie, napisał list otwarty do Al-Baszira, wzywający go do złożenia rezygnacji. W liście Jibril napisał, że polityka Al-Baszira spowodowała upadek ekonomiczny, społeczny i polityczny.
Poniżej podajemy fragmenty listu Talhi Jibrila[1]:
„Nie sądzę, by nasz kraj był [kiedykolwiek] bardziej izolowany niż dzisiaj”
…Panie „Prezydencie”,
Kiedy pan “świętuje” ćwierć wieku od czasu, kiedy przechwycił pan władzę, cytuję kilka rzeczy, które powiedział pan pierwszego dnia [po objęciu urzędu], które słyszeli wszyscy ludzie w ojczyźnie, którą kochamy. Tego dnia powiedział pan: “Ekonomia jest haniebnie zła i żadnej z frywolnych strategii politycznych nie udało się zatrzymać pogorszenia, nie mówiąc już o osiągnięciu jakiegokolwiek rozwoju – co podniosło inflację i ceny do bezprecedensowego poziomu. Podstawowe potrzeby obywateli pozostają niezaspokojone, ponieważ [towarów] nie ma [na rynku] lub są zbyt kosztowne. Dlatego wielu ludzi w ojczyźnie jest na granicy głodu. Spadek gospodarczy spowodował zniszczenie instytucji publicznych, załamanie się służb zdrowia i edukacji i ustanie produkcji. My, którzy mieliśmy nadzieję, że nasz kraj stanie się spichlerzem świata, staliśmy się zbankrutowanym narodem, który szuka żywności i [zaspokojenia] podstawowych potrzeb poza swoimi granicami. Urzędnicy są zajęcie [kradzieżą publicznych] funduszy i korupcja szerzy się w całym kraju razem z szerzeniem się szmuglu i czarnego rynku. Całe klasy społeczne pasożytów bogacą się codziennie z powodu korupcji urzędniczej i ich zaniedbania kontroli życia w regionie”. Czy to pan to powiedział [panie Al-Baszir]? Istotnie zrobił pan to. W tym samym przemówieniu powiedział pan także: “Sudan zawsze był szanowany i popierany przez wszystkie przyjazne ludy i narody, ale dzisiaj jest całkowicie izolowany”.
Nie myślę [jednak], że nasz kraj był [kiedykolwiek] bardziej izolowany niż dzisiaj. Sankcje zamykają się nad nami ze wszystkich kierunków i doszliśmy do punktu, kiedy nieliczni odwiedzający dygnitarze jawnie unikają spotkania się z panem z powodu Międzynarodowego Trybunału Karnego…
„Pod pana rządami Ojczyzna zaznała bezlitosnego reżimu totalitarnego, który torturował, wysiedlał i zabijał ludzi”
Panie “Prezydencie”, sytuacja, na którą, narzekał pan 23 lata temu, stała się gorsza. Chciałbym wspomnieć kilka znaczących punktów: wtedy powiedział pan, że partie polityczne „nie potrafiły osiągnąć pokoju”. Czy wierzy pan, że pokój został osiągnięty w pana epoce? Wtedy [mieliśmy] jedną wojnę; dzisiaj mamy wojnę w kilku regionach, która rodzi kolejną wojnę.
Mówił pan o “wolności i demokracji”. Pod pańskimi rządami ojczyzna zaznała bezlitosnego reżimu totalitarnego, który torturował, wysiedlał i zabijał ludzi, i zwolnił z pracy tysiące zatrudnionych [dla] „interesu publicznego, którego celu nikt nie rozumiał. Rodziny głodowały, a honor mężczyzn i kobiet został podeptany. Odebrał pan swobody, zabronił zgromadzeń, zamknął i bojkotował gazety i więził ludzie [jedynie] za mówienie. Chłostał pan młodych ludzi na publicznych placach za demonstrowanie.
Korupcja rozprzestrzeniła się na salonach władzy… Defraudacja funduszy publicznych nie jest “zjawiskiem”, ale “polityką”. Wyprowadził pan z kraju miliardy dolarów. Wiemy, że ci, którzy wierzą, iż pieniądze to wszystko, zrobią dla nich wszystko. Smutne jest, że wielu ludzi zaczęło to robić.
Panuje prawdziwe zagłodzenie. Wiemy, że głód jest jedynie zjawiskiem, ale zagłodzenie było pana polityką. Służby [publiczne] pogorszyły się do tego stopnia, że organizacje międzynarodowe oceniają nas jako trzeci najbardziej upadły kraj. Sytuacja doszła do bezprecedensowych szczytów – do punktu, w którym pacjenci przynoszą do szpitala własne łóżka, a uczniowie przynoszą do szkoły własne krzesła. Szalejące bezrobocie osiągnęło astronomiczne rozmiary… Zatrudnienie lub awans daje się tylko kumplom i poplecznikom [reżimu]. Każdy szuka ucieczki, a grupy naszej młodzieży nawet doszły do Izraela.
„Dla dobra tej ojczyzny i jej ludzi musi pan ustąpić”
Panie “Prezydencie”, protestujący na ulicach nie są żadnymi “zagranicznymi [agentami]”, ale są częścią tego wspaniałego ludu. Ich sprawa jest sprawiedliwa… Masowych demonstracji nie można rozproszyć siłą, milicją lub szokiem elektrycznym… [Siedzimy] na beczce prochu, a płomień, raz podpalony, popędzi wzdłuż lontu…
Panie “Prezydencie”, czego tak ewidentnie nie potrzebujemy właśnie teraz, to ściągnięcia naszej ukochanej ojczyzny nad brzeg przepaści – jak zdarzyło się w innych krajach naszego regionu. To, czego potrzebujemy teraz, jest pana rezygnacja.
Mówię wyraźnie: ustąp. Jeśli pan tego nie zrobi, obawiam się, że czekają nas smutek i żałoba. Nie chcemy tego więcej; mieliśmy tego dosyć podczas pana rządów. Przez cały kraj jak burza wieją wiatry zmiany i [pana] rezygnacja jest pożądana i żądana…
Panie “Prezydencie, dla dobra tej ojczyzny musi pan ustąpić…
[1] Sudanile.com, 30 czerwca 2012.