Po znacznych osiągnięciach prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmouda Abbasa, kiedy zwołał szósty Generalny Kongres Fatahu, zdobywając zaufanie ruchu, otrzymał teraz trzy znaczne ciosy: kampanię oszczerstw Hamasu po opóźnieniu głosowania w ONZ nad Raportem Goldstone’a; odmowę Hamasu podpisania w Kairze wewnątrz palestyńskiego porozumienia o pojednaniu; i odmowę USA poparcia jego żądań zamrożenia osiedli jako warunku wstępnego wznowienia negocjacji z Izraelem. Być może te ciosy skłoniły go do oświadczenia, że nie będzie ubiegał się o stanowisko w następnych wyborach palestyńskich, które mają się odbyć w styczniu 2010 r. Jego oświadczenie może być także próbą nacisku na USA i Izrael, by zmieniły swoje stanowisko.
W następstwie tych wydarzeń wysocy funkcjonariusze Fatahu i Autonomii Palestyńskiej zaczęli eskalację oświadczeń i podkreślają alternatywy do negocjacji z Izraelem, włącznie z opcją wznowienia walki zbrojnej i rozpoczęcia trzeciej intifady, jeśli opcja negocjacji nie powiedzie się.
Poniżej podajemy fragment kilku oświadczeń palestyńskich funkcjonariuszy i palestyńskiej prasy, wygłoszonych w tym duchu:
Wszystkie formy walki są możliwe
Członek Komitetu Centralnego Fatahu Nabil Shaath powiedział w wywiadzie: „Dzisiaj mamy prawo powrotu do walki zbrojnej w celu odzyskania naszych praw. Przez 18 lat próbowaliśmy negocjować, ale Izrael kontynuował swoją agresję, destrukcję, masakry i [budowę] osiedli. Dzisiaj mamy prawo do powrotu na alternatywne [drogi] (…) Jeśli negocjacje zawiodą, zwrócimy się do walki zbrojnej. To jest nasze prawo, jak powiedziałem (…) Prawo międzynarodowe przewiduje, że kiedy okupująca [siła] zabiera ziemię i narusza honor, istnieje prawo uciekania się do walki zbrojnej” [1] .
Członek Komitetu Centralnego Fatahu Muhammad Dahlan powiedział, że jeśli Autonomii Palestyńskiej nie uda się uzyskać rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ aprobującej ustanowienie niepodległego państwa palestyńskiego, Komitet Centralny i Komitet Wykonawczy PLO będą miały szereg alternatywnych idei i propozycji, w dodatku do opcji szerokiego, powszechnego oporu przeciwko osiedlom, murowi [oddzielającemu] i okupacji. „Jesteśmy zmęczeni okupacją i mamy naturalne i legalne prawo sprzeciwiać się jej wszystkimi środkami, które są legalne i sankcjonowane przez [prawo] międzynarodowe i przez rezolucje ONZ” – powiedział [2] .
Sam Mahmoud Abbas wypowiedział się za zbrojnym oporem na wiecu zaznaczającym piątą rocznicę śmierci Jasera Arafata: “Będziemy kontynuować długą i wyczerpującą walkę [Arafata, która była] pełna krwi, potu i łez. Droga, [którą idziemy] jest zakotwiczona w szlachetnym dziedzictwie walki, którą zbudowaliśmy odważnymi rękoma, oświeconymi umysłami i narodowym myśleniem [zakorzenionym] w długim doświadczeniu. Łączyliśmy walkę zbrojną z aktywnością polityczną. Nasze karabiny nie są karabinami przydrożnych bandytów. To są karabiny polityczne, [wspierające] szlachetny cel” [3] .
Opcja walki zbrojnej nie została wyeliminowana
Amin Maqboul, sekretarz generalny Rady Rewolucyjnej Fatahu, powiedział, że konfrontacja z Izraelem „wyraźnie obejmuje [opcję] walki zbrojnej. Ta opcja nie jest wyeliminowana; została zaaprobowana przez Szósty Generalny Kongres [Fathu] i jest jedną z [naszych] opcji”[4] .
Członek Komitetu Centralnego Fatahu Marwan Al-Barghouthi, który jest uwięziony w Izraelu, powiedział: “Zawsze nawoływałem do twórczego łączenia negocjacji z oporem i działalnością polityczną, dyplomatyczną i popularną. Ostrzegałem przeciwko wyłącznemu poleganiu na negocjacjach, ale niektórzy późno to odkryli” [5] .
Hafez Al-Barghouthi, redaktor naczelny palestyńskiej gazety “Al-Hayat Al-Jadida”, napisał: “Musimy doprowadzić sytuację do punktu, z którego nie ma odwrotu: albo [osiągniemy w pełni suwerenne państwo palestyńskie w granicach z 4 czerwca 1967 r., albo nastąpi powódź (…)
Naród palestyński nie pozwoli, by powtórzyła się ta tragedia, nie reagując. Jeśli musi wybierać między szybką a powolną śmiercią, wybierze krótszą drogę i postawi cały kraj w ogniu (…)
Nikomu nie jesteśmy nic winni. Przeciwnie, to inni są nam winni olbrzymi dług. Jeśli drogi do pokoju są zablokowane osiedlami i międzynarodowymi spiskami, zamienimy się w wcielenie poświęcenia (…) Kiedy nie mamy już nic do stracenia, to [Izraelczycy] będą tracić (…)” [6]
15 listopada 2009 r., w rocznicę deklaracji niepodległości Arafata z 1988 r., militarna gałąź Fatahu wydała komunikat, ogłoszony na stowarzyszonej z PLO witrynie www.syqoor.com . Obiecali w nim kontynuować opór: „Podkreślamy nasze pełne i legalne prawo do oporu i obrony naszego palestyńskiego ludu. Potępiamy [także] działania [Hamasu], który trąbi slogany o oporze, ale w rzeczywistości nie dopuszcza do [oporu]” [7] .
Członek Komitetu Centralnego Fatahu powiedział katarskiej gazecie “Al-Arab”: “Ruch [Fatahu] podjął decyzję rozpoczęcia trzeciej intifady na Zachodnim Brzegu w odpowiedzi na izraelski upór i na niepowodzenie procesu pokojowego, [a] ta decyzja została zaaprobowana przez Szósty Generalny Kongres Fatahu (…) Trzecia intifada będzie bardziej intensywna niż poprzednie, ale będzie ograniczona do powszechnego [oporu] bez użycia broni”.
Dodał, że taktyka będzie skupiała się wokół żydowskich osiedli z tysiącami Palestyńczyków i że prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas zgodził się z decyzją Fatahu, że ta intifada nie będzie miała militarnej natury [8] .
[1] “El-Shourouq” (Tunezja), 15 listopada 2009.
[2] “Al-Hayat Al-Jadida” (Autonomia Palestyńska), 16 listopada 2009.
[3] “Al-Ayyam” (Autonomia Palestyńska), 12 listopada 2009.
[4] “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 17 listopada 2009.
[5] “Al-Hayat Al-Jadida” (Autonomia Palestyńska), 20 listopada 2009.
[6] “Al-Hayat Al-Jadida” (Autonomia Palestyńska), 15 listopada 2009.
[7] www.suqoor.com, www.paleyad.com, listopad 2009.
[8] “Al-Arab” (Katar), 20 listopada 2009. Artykuł redakcyjny w saudyjskiej gazecie “Al-Watan” stwierdził dzisiaj, po przyznaniu przez Palestyńczyków, że wieloletnie negocjacje poniosły porażkę, ich przywódców czeka nowe zadanie: „[Dzisiaj] polityka palestyńska zwraca się ku nowym opcjom, włącznie z [opcją] negocjacji na nowej podstawie. Opcja oporu wszelkimi środkami – od popularnego [oporu] i rzucania kamieniami do zbrojnego oporu – nie powinna być pomijana”. “Al-Watan” (Arabia Saudyjska) 16 listopada 2009.