Wprowadzenie

7 czerwca 2009 r., Sojusz 14 Marca wygrał libańskie wybory parlamentarne. Pięć miesięcy później, 9 listopada 2009 r. libański prezydent Michel Suleiman zatwierdził rząd, który reprezentuje zwycięstwo opozycji, świętującej swoje osiągnięcie odwrócenia porażki wyborczej. Co więcej, najważniejszym wynikiem ustanowienia rządu jest to, że Syria odzyskała kontrolę nad Libanem i to za zgodą Arabii Saudyjskiej, jako część umowy saudyjsko-syryjskiej. Sytuację trafnie uchwycił Nicolas Nassif, stały felietonista opozycyjnej gazety libańskiej „Al-Akhbar”, który napisał: „Teraz jest jasne dla wszystkich w społeczności międzynarodowej, że klucz do stabilności Libanu i jego reżimu (…) leży w rękach jego sąsiada [Syrii]” [1] .

Ten raport analizuje przyczyny tego odwrócenia i czyni przegląd ustępstw dokonanych przez Sojusz 14 Marca.



Co prowadziło Sojusz 14 Marca od zwycięstwa wyborczego do politycznej porażki i rozpadu

1. Siłowe przejęcie Bejrutu przez Hezbollah w maju 2008 r.

Siłowe przejęcie Bejrutu i innych okręgów w Libanie przez Hezbollah 7 maja 2008 r. miało i ma nadal głęboki wpływ na libańskie społeczeństwo, w szczególności na przywódców Sojuszu 14 Marca. Zwrócenie broni Hezbollahu przeciwko ich wewnętrznym rywalom i Porozumienie z Doha z 21 maja 2008 r., w którym pośredniczyły kraje arabskie i które rozwiązało kryzys na korzyść Hezbollahu, spowodowały, że Sojusz 14 Marca unikał wszelkich kolejnych bezpośrednich konfrontacji z Hezbollahem, także na poziomie politycznym – ze strachu, że ta organizacja może znowu uciec się do użycia siły. Zawoalowane i otwarte groźby przywódców Hezbollahu, że powtórzą wydarzenia z 7 maja, tyko pogłębiały te obawy [2] . Zachowanie przez Hezbollah broni i jego gotowość do użycia jej przeciwko rywalom politycznym zmusiła Sojusz 14 Marca do znacznych ustępstw od pierwszego momentu [3] .

2. Saudyjsko-syryjskie porozumienie, osiągnięte przed wyborami, że Liban będzie miał rząd jedności narodowej, niezależnie od wyników wyborów

Po wyborach w czerwcu 2009 r. poinformowano, że Syria i Arabia Saudyjska zgodziły się już uprzednio, iż w Libanie będzie ustanowiony rząd jedności narodowej zamiast rządu zwycięskiej partii [4] . Libański prezydent Michel Suleiman poparł to własnym autorytetem, oznajmiając wielokrotnie, że nie zatwierdzi żadnego innego rodzaju rządu [5] .

3. Wycofanie się Walida Jumblatta z koalicji Sojuszu 14 Marca

Od maja 2008 r. po zbrojnym przejęciu Bejrutu i innych okręgów w Libanie przez Hezbollah – przejęciu, które wiązało się z gwałtownymi starciami między Druzami a szyitami w Mount Lebanon – Jumblatt podjął strategiczną decyzję poddania się dominującej sile w Libanie – szyitom – i dołączenia do opozycji. Oznajmił o tym zwrocie na spotkaniu za zamkniętymi drzwiami z lojalnymi szejkami Druzów, na którym powiedział, że z powodu wzrastającej siły szyitów Druzowie nie mają wyboru, ale muszą z nimi współistnieć, by zagwarantować swoje przeżycie [6] . To zbliżenie doprowadziło do spotkania Jumblatta i jego ludzi z Hassanem Nasrallahem i innymi przywódcami Hezbollahu i jest odzwierciedlone w niedawnym oświadczeniu przywódcy Druzów, popierającym opór i prawo noszenia broni.

Zmiana jest także widoczna w stanowisku Jumblatta wobec Syrii. Przywódca Druzów, który dotąd był znany w Libanie jako najbardziej zagorzały przeciwnik Syrii, mówi teraz, że „Syria jest naturalną głębią Libanu” i że powinny być z nią zachowanie najlepsze więzi [7] . W ciągu ostatniego roku Jumblatt wymieniał wiadomości z przywództwem syryjskim i obecnie planuje podróż do Damaszku w celu odnowienia więzów z jego przywódcami [8] .



Wolta Jumblatta wywiera niesłychany wpływ na scenę polityczną w Libanie, szczególnie w następstwie wyborów parlamentarnych z czerwca 2009. Dzisiaj Jumblatt mówi, że nie jest zawiązany z Sojuszem 14 Marca, ale równocześnie podkreśla swoje poparcie dla przywódcy frakcji Al-Mustaqbal, Saada Al-Hariri’ego i twierdzi, że jest częścią parlamentarnego bloku większości. Te stwierdzenia jednak są bez znaczenia, ponieważ Jumblatt przy swoim nowych sojuszach i trosce o przeżycie sekty Druzów prawdopodobnie przyjmie pogląd Hezbollahu i opozycji w każdym głównym głosowaniu parlamentarnym lub rządowym. Istotnie, w ostatnich miesiącach wydaje się, że Jumblatt zbliża się do opozycji, a szczególnie do Hezbollahu i popiera stanowisko i żądania tego ruchu. W konsekwencji polityczna wolta Jumblatta całkowicie zneutralizowała Sojusz 14 Marca jako większość parlamentarną i pozbawiła znaczenia ich zwycięstwo wyborcze.



4. Porzucenie Sojuszu 14 Marca przez Arabię Saudyjską na rzecz Syrii

W styczniu 2009 r. podczas Arabskiego Szczytu Ekonomicznego w Kuwejcie, król saudyjski Abdallah bin Abd Al-Aziz, w próbie wyciągnięcia Syrii z obozu irańskiego, rozpoczął inicjatywę na rzecz pojednania saudyjsko-syryjskiego, po latach napięć i rozdźwięków między tymi dwoma krajami. Inicjatywa Arabii Saudyjskiej skupiła się na wysiłkach osiągnięcia porozumienia na temat różnych kwestii regionalnych, włącznie z Libanem. Dialog między tymi krajami obejmował szereg spotkań między syryjskim prezydentem Baszirem Al-Assadem i królem Abdallahem, jak również spotkania w Damaszku między Assadem i wysłannikami króla saudyjskiego, w szczególności synem króla, księciem Abd Al-Aziz bin Abdallah.

Jak wspomniano, już przed wyborami w Libanie Syria i Arabia Saudyjska zgodziły się na ustanowienie rządu jedności narodowej w Libanie. W ciągu ostatnich kilku miesięcy od czerwcowych wyborów krążyły doniesienia o bezpośredniej interwencji syryjskiej i saudyjskiej w wysiłki Saada Al-Haririu’ego stworzenia nowego rządu oraz informacje o spotkaniach między zainteresowanymi stronami w celu osiągnięcia porozumienia w sprawie tego rządu.



Na początku było ewidentne, że Arabia Saudyjska stoi za swoimi sojusznikami w Libanie, by zabezpieczyć ich zwycięstwo wyborcze i promować ich żądania. Tak więc na przykład żądania Arabii Saudyjskiej, jak je wypowiadała w dialogu saudyjsko-syryjskim, pokrywały się z żądaniami Sojuszu 14 Marca. Obejmowały one wyznaczenie granicy syryjsko-libańskiej, rezygnacja opozycji z żądania “blokującej jednej trzeciej” w gabinecie i zniesienie syryjsko-libańskiej Rady Najwyższej. Syria, ze swojej strony, odmówiła zgody na te żądania [9] . Wydaje się jednak, że rozwój regionalny na Bliskim Wschodzie – rosnąca siła Iranu; zagrożenie Arabii Saudyjskiej z południa przez szyitów jemeńskich wspieranych przez Iran; wysiłki prezydenta Obamy, by osiągnąć porozumienie z Iranem, marginalizując równocześnie Arabię Saudyjską i obóz arabskich sunnitów; oraz konsolidacja reżimu szyitów w Iranie – wszystko to prowadziło Arabię Saudyjską do wniosku, że powinna wzmóc dialog i zbliżenie z Syrią. W konsekwencji wywierała naciski na Sojusz 14 Marca, by poczynił ustępstwa w układzie, który raz jeszcze oddałby Liban pod syryjską kontrolę.



14 listopada publicysta Nicolas Nassif ujawnił, że podczas szczytu 7-8 października 2009 r. między syryjskim prezydentem Baszirem Al-Assadem i królem Abdullahem ten ostatni wyraził pragnienie, by Syria odzyskała swoją uprzednią rolę w Libanie. Według Nassifa po tym szczycie Assad wywierał naciski na swoich sojuszników w libańskiej opozycji i przyspieszył utworzenie rządu w Libanie [10] .



Ponadto Ibrahim Al-Amin, prezes zarządu “Al-Akhbar” opublikował niedawno artykuł, w którym twierdził, że po październikowym szczycie król Abdallah stanowczo wyjaśnił Saadowi Al-Hariri’emu, że musi przyspieszyć tworzenie rządu i musi pójść na ustępstwa, podczas gdy Assad równie jasno powiedział swoim sprzymierzeńcom, że nie oczekuje od nich żadnych ustępstw [11] . 6 listopada 2009 r. „Al-Safir” i „Al-Akhbar” poinformowały, że prezydent Assad poprosił króla Abdallaha, by przekonał Al-Hariri’ego do oddania teki energii Michelowi Aounowi [12] . 7 listopada 2009 r. Ibrahim Al-Amin napisał, że syn króla, książę Abd Al-Aziz bin Abdallah naciskał na Saada Al-Hariri’ego, by dał teki telekomunikacji i energii Michelowi Aounowi [13] .



Kolejnym naciskiem Arabii Saudyjskiej na Saada Al-Hariri’ego, który uparł się i odmówił poddania się żądaniom opozycji, był artykuł opublikowany 13 października 2009 r. przez redaktora naczelnego saudyjskiej gazety rządowej “Al-Riyadh”, Turki Al-Sudari’ego. W artykule tym napisał on, że chroniczny brak stabilności, na który cierpi Liban, może zostać złagodzony przez powrót Libanu do Syrii, od której został oderwany przez imperia kolonialne w porozumieniu Sykes-Pikot [14] .



Ustępstwa uczynione przez Sojusz 14 Marca

1. Sasd Al-Hariri nigdy nie rozważał nawet możliwości utworzenia rządu zwycięskiej partii

Trzy wspomniane powyżej czynniki – przedwyborcze porozumienie saudyjsko-syryjskie, że w Libanie powstanie rząd jedności narodowej, oświadczenie Michela Suleimana, że zatwierdzi tylko rząd tego rodzaju oraz czynnik odstraszający w postaci przejęcia Bejrutu przez Hezbollah w maju 2008 r. – jasno uświadomiły Saadowi Al-Hariri’emu i jego partnerom politycznym w Sojuszu 14 Marca, że ich jedyną opcją było stworzenie rządu jedności narodowej w partnerstwie z opozycją.

2. Sojusz 14 Marca skapitulował wobec żądań opozycji o “blokującą jedną trzecią” w gabinecie. „Al-Akhbar”: „Składu [libańskiego] rządu nie określają wyniki wyborów (…) ale równowaga sił na libańskiej ulicy”.

Najbardziej znaczącym ustępstwem Sojuszu 14 Marca była zgoda na przyznanie opozycji “zawoalowanej blokującej jednej trzeciej” w gabinecie, mimo powtarzanych w miesiącach przed wyborami oświadczeń, że nigdy nie powtórzą błędu dania opozycji prawa weta [15] .

Pod koniec lipca 2009 r. media libańskie doniosły, że Sojusz 14 Marca doszedł do porozumienia z opozycją, iż rząd jedności narodowej będzie liczył 30 ministrów: 15 z Sojuszu 14 Marca, 10 z opozycji i 5 mianowanych przez prezydenta. Teoretycznie daje to opozycji tylko jedną trzecią miejsc w gabinecie rządowym, nie zaś „blokującą jedną trzecią” (tj. jedna trzecia plus jeden, co umożliwiłoby wetowanie ważnych decyzji rządowych). Równocześnie taki układ daje Sojuszowi 14 Marca tylko połowę miejsc w gabinecie, co nie stanowi większości, a więc zawsze będą potrzebowali poparcia przynajmniej jednego z pozostałych ministrów, żeby przeforsować swoje decyzje – czy to ważne decyzje (wymagające większości dwóch trzecich), czy zwykłe decyzje (wymagające większości ponad 50%). Jednak porozumienie Al-Hariri’ego z opozycją, obejmuje również umowę, że jeden z ministrów Suleimana będzie szyitą mianowanym za zgodą Hezbollahu, podczas gdy inny minister Suleimana będzie sunnitą zaaprobowanym przez Al-Hariri’ego. Razem z szyickim ministrem Sulejmana opozycja ma więc 11 ministrów w gabinecie. Opozycyjne gazety „Al-Akhbar” i „Al-Safir” nazwały to „zawoalowaną blokującą jedną trzecią” [16] .



Publicysta Nicolas Nassif opublikował dwa artykuły stwierdzające, że ciągła ważność Porozumienia z Doha – które dało opozycji blokującą jedną trzecią i zmusiło do niej Sojusz 14 Marca – zachowa istniejącą równowagę sił w Libanie mimo wyników wyborów. Dodał, że obie strony wiedzą, iż skład rządu „będzie ustalony nie przez wyniki wyborów ani przez [polityczna równowagę sił] między większością a mniejszością, ale przez równowagę sił na ulicach” [17] .



3. Kapitulacja Sojuszu 14 Marca wobec większości żądań Aouna dotyczących podziału tek ministerialnych

Przez cztery miesiące Al-Hariri starał się osiągnąć porozumienie z opozycją w sprawie podziału miejsc i tek ministerialnych w rządzie jedności narodowej, ale ciągle spotykał nowe żądania i warunki ze strony opozycji, a szczególnie od Michela Aouna. W końcu Al-Hariri został zmuszony do zaakceptowania większości tych żądań, najwyraźniej otrzymawszy wyraźne instrukcje od króla saudyjskiego Abdallaha.

Lista ustępstw Al-Hariri’ego jest długa. Początkowo odmawiał on oddania tek komunikacji i energii przedstawicielom Michela Aouna. Odmówił także wyznaczenia odchodzącego ministra komunikacji, Gebrana Bassila, zięcia Michela Aouna, na stanowisko ministra w nowym gabinecie. Później jednak wycofał się z wszystkich pozycji, dając tekę ministra energii Bassilowi i tekę ministra komunikacji innemu przedstawicielowi Aouna, Charbelowi Nahasowi. Jedynym żądaniem, na które się nie zgodził, było zatrzymanie Bassila jako ministra komunikacji [18] .



Nierozwiązane sprawy

1. Wytyczne rządowe dotyczace “oporu” i broni Hezbollahu

Oficjalne wytyczne nowego rządu nie są jeszcze naszkicowane; będą negocjowane i ustalone w nadchodzącym miesiącu, według przyjętej procedury. Jedną z nierozwiązanych spraw jest kwestia broni Hezbollahu, która już stała się punktem sporu między tymi dwiema stronami. Prowadzona przez Hezbollah opozycja chce, by wytyczne uprawomocniły dalsze istnienie i działalność ruchu oporu [19] . Przywódcy Hezbollahu twierdzą, że nie zgodzą się na mniej zdecydowane sformułowanie niż to, które pojawiło się w wytycznych dla rządu Al-Siniory, a które zostało narzucone Sojuszowi 14 Marca [20] . Klauzula w tych wytycznych stwierdzała: „Jest prawem Libanu – libańskiego narodu, armii i oporu [tj. Hezbollahu] – wyzwolenie i odzyskanie Shaba Farms, wzgórz Kafr Shuba i libańskiej części okupowanej wsi Ghajar; obrona Libanu przeciwko każdej agresji; i utrzymanie praw [Libanu] do swoich wód terytorialnych wszystkimi prawomocnymi i możliwymi środkami” [21] .

A drugiej strony chrześcijańscy parlamentarzyści z Sojuszu 14 Marca wyrazili zastrzeżenie do uprawomocniania i popierania przez rząd istnienia broni Hezbollahu [22] . Saad Al-Hariri jak dotąd zachował milczenie w tej sprawie.



17 listopada 2009 r. gazeta “Al-Safir” doniosła, że Komitet Wytycznych Rządowych już postanowił przyjąć klauzulę dotyczącą ruchu oporu i jego broni, która ukazała się w wytycznych poprzedniego rządu i która legitymizuje działalność ruchu oporu Hezbollahu [23] . Publicysta „Al-Akhbar” Nicolas Nassif napisał, że ta decyzja potwierdza raz jeszcze, iż strony w Libanie „zgodziły się na przedłużenie Porozumienia z Doha. Jest to [także] dalszy dowód, że Porozumienie z Doha jest nadal głównym, lub wręcz jedynym, dokumentem, który ma ważność i może zachować wewnętrzną równowagę sił stworzoną przez wydarzenia 7 maja 2008 r. – [równowagę sił], którą Porozumienie z Doha reguluje i [utrwala przez] zmuszenie wszystkich elementów [w Libanie] do honorowania go i przestrzegania (…)” [24]



2. Status Sojuszu 14 Marca po rozpadzie

Liczne ustępstwa Saada Al-Hariri’ego wobec opozycji odbywają się kosztem jego partnerów w Sojuszu 14 Marca. Partia Kataeb (partia Falangistów) Amina Al-Gemayela z jednym tylko ministrem gabinetowym stanowczo domagała się teki ministra edukacji, ale Al-Hariri odrzucił to żądanie, dając im zamiast tego sprawy społeczne. Spowodowało to poważny kryzys między Al-Haririm i tą partią, która groziła, że opuści Sojusz 14 Marca lub powstrzyma się przed przystąpieniem do rządu [25] . Ostatecznie biuro polityczne Kataebu wydało oświadczenie stwierdzające, że sposób, w jaki stworzony został rząd stanowi dyskryminację wobec Kataebu i ignoruje ich [stosunkowe] znaczenie w społeczeństwie i w parlamencie. Oświadczenie zawierało także skargę, że Sojusz 14 Marca traci swój jednolity front, oraz wezwanie do reformy wewnątrz tego ruchu i stwierdzenie, że dopóki to się nie zdarzy minister Kataebu będzie działać jak niezależny minister, nie zaś członek bloku większości [26] . Członek biura politycznego Kataebu i doradca Amina Al-Gemayela, Sajan Qazi, powiedział, że jego partia wzięła „roczny urlop” z Sojuszu 14 Marca, który będzie trwał, dopóki ruch przeprowadzi reformę organizacyjną i oceni ponownie swoje metody działania i stanowisko w wielu sprawach. Dodał, że jeśli Sojusz 14 Marca nadal będzie działać tak, jak to robi dzisiaj, nie przetrwa długo [27] .

Wydaje się, że Sojusz 14 Marca, ruch stworzony w marcu 2005 r. po zabójstwie byłego premiera libańskiego Rafiqa A-Hariri’ego, który był u szczytu swojej siły po wyborach w maju 2005 r., jest teraz w stanie dezintegracji i załamania. Wyniesiony na fali protestów po zabójstwie Rafiqa Al-Hariri’ego był to ruch – zwany także Ruchem Niepodległości – który rozpoczął Cedrową Rewolucję, ukuł slogan “wolność, suwerenność i niepodległość” dla Libanu i zakończył 30 lat syryjskiej obecności w tym kraju, oskarżył Syrię o zabójstwo Al-Hariri’ego i rozpoczął dwuletnią kampanię o ustanowienie międzynarodowego trybunału do zbadania tego zabójstwa, wezwał do rozbrojenia Hezbollahu, odważając się na bezpośrednią z nim konfrontację. Obecnie, opuszczony przez swoich druzyjskich sojuszników i porzucając swoich chrześcijańskich sojuszników, nie ma szansy na dążenie do żadnego z tych celów.



Syryjska gazeta “Al-Watan”, irańska “Kayhan” i libańska “Al-Akhbar” świętowały ustanowienie nowego rządu libańskiego, jako odzwierciedlenie dezintegracji i całkowitego załamania się Sojuszu 14 Marca [28] .



3. Przywrócona hegemonia Syrii w Libanie

W ciągu kilku następnych dni Saad Al-Hariri ma odwiedzić Syrię i spotkać się z syryjskim prezydentem Al-Assadem. Według informacji w prasie libańskiej wizyta odbędzie się, gdy tylko parlament libański zatwierdzi nowy rząd [29] . Wizyta ma żywotne znaczenie, ponieważ symbolizuje koniec czteroletniego okresu, w którym Sojusz 14 Marca Al-Hariri’ego reprezentował antysyryjski obóz w Libanie. Niemal całkowicie zlikwiduje opozycję wobec Syrii w Libanie, z możliwym wyjątkiem partii chrześcijańskich w Sojuszu 14 Marca, takich jak Siły Libańskie Samira Geagey. Tak więc Liban powróci do ery, w której Syria miała decydujący wpływ na wszystkie sprawy libańskie.

12 listopada 2009 r., kilka zaledwie dni po ustanowieniu rządu libańskiego, prezydent Suleiman odwiedził Syrię i spotkał się z Assadem “żeby mu podziękować za pozytywną rolę Syrii i pomoc w przezwyciężeniu przeszkód dla ustanowienia rządu” [30] . Innymi słowy, wizyta Suleimana, która miała miejsce kilka godzin zaledwie przed wyjazdem Assada do Paryża, żeby spotkać się z prezydentem Sarkozym, miała przedstawić Francji i Zachodowi nową rzeczywistość, w której Syria dyktuje warunki w Libanie. Nicolas Nassif wyraził to w artykule z 14 listopada 2009 r.: „Jedynym celem wizyty Suleimana w Syrii było podkreślenie [faktu], że Syria odzyskała swoją rolę w Libanie. Dla areny międzynarodowej jest [obecnie] jasne, że tylko Syria ułatwiała [ustanowienie rządu], podczas gdy wszystkie [partie] libańskie zachowywały się z uporem, stawiały warunki i marnowały czas. Raz jeszcze staje się jasne dla areny międzynarodowej, że tajemnica stabilności Libanu, libańskiego reżimu i libańskich polityków leży w rękach sąsiedniego kraju [tj. Syrii]” [31] .



Teraz, kiedy istnieje już rząd, oczekuje się, że wielu libańskich polityków odwiedzi Syrię i spotka się z prezydentem Assadem, rozumiejąc, że Syria odzyskała decydującą rolę w Libanie [32] .



Według artykułu w syryjskiej gazecie “Al-Watan” wizyta Saada Al-Hariri’ego w Syrii zostanie uznana za punkt zwrotny i będzie miała bezpośrednie konsekwencje, odczuwalne na każdym poziomie. Gazeta stwierdza, że po tej wizycie „rządy Al-Hariri’ego będą silne i stabilne dzięki objęciom i ochronie, jakie otrzyma z Damaszku”. Gazeta zauważa także, że obecny rząd odzwierciedla niezwykle delikatną równowagę sił między koalicją a opozycją, istnieje więc niebezpieczeństwo, że rząd Al-Hariri’ego będzie zakładnikiem politycznej skłonności do podziałów. Jednak wizyta Al-Hariri’ego w Damaszku „może przynieść zmianę reguł gry i poprawić pozycję rządu i jego przywódcy. Po wizycie [Al-Hariri’ego] sytuacja polityczna w Libanie nie pozostanie taka sama, ani nie pozostaną silne podziały (…) w rządzie (…) Ponadto rząd [Al-Hariri’ego] będzie stabilniejszy i wydajniejszy (…)” Artykuł mówi dalej, że wizyta Al-Hariri’ego w Damaszku obwieści nową fazę w stosunkach syryjsko-libańskich, które będą głębsze, i że ta wizyta ma również znaczenie dla regionalnego statusu Libanu, „ponieważ Syria już zademonstrowała swoją regionalną obecność i jest to bardzo ważne dla Libanu, ponieważ Syria jest największym stronnikiem spraw [Libanu]” [33] .



Libańska opozycja świętuje zwycięstwo; skład rządu pozbawia znaczenia wyniki wyborów parlamentarnych

Libańska opozycja przedstawia wynik negocjacji w sprawie składu rządu jako swoje zwycięstwo i jako porażkę Sojuszu 14 Marca. Według „Al-Akhbar” ostateczny skład rządu stanowi zwycięstwo Michela Aouna nad Sojuszem 14 Marca i pozbawia znaczenia zwycięstwo wyborcze Sojuszu w czerwcowych wyborach parlamentarnych.

Nicolas Nassif napisał: “Po miesiącach negocjacji, by zbudować rząd, opozycja wyłoniła się zadowolona z dwóch rzeczy. Pierwszą jest [jej sukces] w narzuceniu [Sojuszowi 14 Marca], jak to widzi, de facto partnerstwa w rządzie przez podzielenie go na 15:10:5 – co, w rzeczywistości, daje opozycji blokująca jedną trzecią (…) – i przez całkowite przekreślenie wyników wyborów parlamentarnych oraz stworzenie stanu równowagi między przegranymi i wygranymi w tych wyborach i wprowadzenia ich do jednego rządu. Drugą rzeczą [która cieszy opozycję] są teki ministerialne, które udało jej się uzyskać (…) udało jej się [bowiem] zdobyć zestaw ważnych tek, takich jak sprawy zagraniczne, zdrowie, komunikacja, energia i przemysł. To w żadnym razie nie odzwierciedla wyników wyborów parlamentarnych, które wygrał Sojusz 14 Marca” [34]



W podobnym tonie pisze Ibrahim Al-Amin, że sposób ustanowienia rządu i woltę Walida Jumblatta można podsumować jednym zdaniem: “Żegnaj 7 czerwca 2009 r.” [35] .



*H. Varulkar pracownikiem naukowym MEMRI



[1] “Al-Akhbar” (Liban), 14 listopada 2009.

[2] W mowie 15 maja 2009 skierowanej do Sojuszu 14 Marca sekretarz generalny Hezbollahu Hassan Nasrallah opisał 7 maja jako “wspaniały dzień w historii oporu” i doradził Sojuszowi 14 Marca, by o tym nie zapominał. www.moqawama.org, 15maja 2009. Dwa miesiące później Nasrallah powiedział: „Wszyscy powinni wiedzieć, że to, co zrobiliśmy 7 maja, było tylko [małą próbką tego, co możemy zrobić]. Możemy odwrócić 10 stołów, a nie [tylko] jeden”. „Al-Akhbar” (Liban), 27 lipca 2009.

[3] Parlamentarzysta Sami Al-Gemayel z partii Kataeb (partii Falangi) powiedział 8 listopada 2009: “Gdyby nie broń i groźby Hezbollahu [że jej użyje] nie zdecydowalibyśmy się na sformowanie [tego] rządu. Premier [Saad Al-Hariri], wybrał tę opcję, ponieważ jest lepsza niż wojna domowa”. www.nowlwbanon.com, 9 listopada 2009. Parlamentarzysta Butrous Harb z Sojuszu 14 Marca powiedział, że ruch zgodził się współpracować z opozycją “aby nie wciągnąć Libanu w nowy 7 maja i z obawy przed możliwym użyciem broni [przez Hezbollah] i przed wojną domową”. „Al-Mustaqbal” (Liban), 5 listopada 2009.

[4] “Al-Akhbar” (Liban), 29 czerwca 2009.

[5] W dniu wyborów Suleiman oznajmił, że następny rząd będzie rządem jedności narodowej (“Al-Mustaqbal”, Liban, 8 czerwca 2009), i następnie powtarzał to przy licznych okazjach („Al-Akhbar”, Liban, 12 czerwca 2009, 3 lipca 2009, 13lipca 2009, 29 października 2009).

[6] Patrz MEMRI Special Dispatch No. 2383, „Walid Jumblatt in Closed-Door Meeting with Druze Sheikhs: We Have No Choice But to Coexist with the Shi’ites,” 5 czerwca 2009, http://www2.memri.org/bin/articles.cgi?Page=archives&Area=sd&ID=SP238309 .

[7] “Al-Safir” (Liban), 7 sierpnia 2009. Patrz MEMRI Specjalny komunikat Nr 2650, “Przywódca libańskich Druzów Walid Jumblatt: Slogany Sojuszu 14 Marca zużyły się” 16 listopada 2009, http://www2.memri.org/bin/polish/latestnews.cgi?ID=SD265009 .

[8] W sierpniu 2009 r., były członek libańskiego parlamentu Wiam Wahhab, który znany jest ze swoich ścisłych związków z Syrią, odwiedził Damaszek, gdzie spotkał się z zastępcą Baszira Al-Assada, Faroukiem Al-Sharem, i omawiał z nim sprawę związków Jumblatta z Syrią. Po spotkaniu Wahhab powiedział, że kierownictwo syryjskie docenia stanowisko Jumblatta i że bramy Syrii są zawsze dla niego otwarte. „Al-Mustaqbal” (Liban), 6 sierpnia 2009. 13 listopada 2009, Jumblatt ogłosił swój zamiar odwiedzenia Syrii po tym, jak premier libański Saad Al-Hariri odwiedzi ten kraj. Jumblatt powiedział, że czeka na sygnał z Syrii, iż są gotowi go przyjąć. “Al-Safir” (Liban), 14 listopada 2009.

[9] “Al-Akhbar” (Liban), 29 czerwca 2009.

[10] “Al-Akhbar” (Liban), 14 listopada 2009.

[11] “Al-Akhbar” (Liban), 2 listopada 2009. Patrz MEMRI Specjalny komunikat Nr 2461, „Prezes zarządu pro-syryjskiej gazety libańskiej pisze o szczycie Assad-Abdallah”, 10 listopada 2009,http://www2.memri.org/bin/polish/latestnews.cgi?ID=SD264109 .

[12] “Al-Safir”, ”Al-Akhbar” (Liban), 6 listopada 2009.

[13] “Al-Akhbar” (Liban), 7 listopada 2009.

[14] “Al-Riyadh” (Arabia Saudyjska), 13 października 2009. Dwa dni później Al-Sudairi opublikował artykuł, w którym wycofał się z tego stanowiska i przeprosił. Patrząc wstecz jednak przepowiednia Al-Sudairi’ego może stopniowo sprawdzać się. Patrz MEMRI Specjalny komunikat Nr 2595, Redaktor naczelny „Al-Riyadh”: „Dlaczego Liban nie miałby powrócić do Syrii?”, 14 października 2009, http://www2.memri.org/bin/polish/articles.cgi?Page=archives&Area=sd&ID=SP259509; MEMRI Specjalny komunikat Nr 2598, Redaktor naczelny „Al-Riyadh” wycofuje wezwanie do oddania Libanu Syrii”, 15 października 2009, http://www2.memri.org/bin/polish/articles.cgi?Page=archives&Area=sd&ID=SP259809 .

[15] Libańska gazeta “Al-Mustaqbal”, której właścicielem jest Saad Al-Hariri, stwierdziła 15 lutego 2009 r. w artykule redakcyjnym: „Sojusz 14 Marca sprzeciwia się zasadzie ‘blokującej jednej trzeciej’, i nie zgodzi się na zastosowanie jej w rządzie, który zostanie utworzony po wyborach, ponieważ uważa ją za ‘wstrętny wynalazek’(…) Jeśli Sojusz 14 Marca znowu wygra [wybory], nie przyzna [opozycji] udziału w rządzie i nie przyzna nikomu blokującej jednej trzeciej.”

Artykuł redakcyjny “Al-Mustaqbal” z następnego dnia stwierdził: „Blokującą jedną trzecią wymuszono [na Sojuszu 14 Marca] używając nacisku militarnej przewagi [Hezbollahu], co pokazała jego milicja 7 maja (…) Kiedy Sojusz 14 Marca zgodził się na [zasadę], był to najtrudniejszy moment [w historii] tego ruchu i był to błąd (…) Było jednak jasne, że większość zgadza się [na tę zasadę tyko] jako na tymczasową taktykę (…) aż do wyborów parlamentarnych (…) Ruch Niepodległości [tj. Sojusz 14 Marca] sprzeciwia się temu [mechanizmowi] z zasady (…) Od teraz nie będzie żadnej blokującej jednej trzeciej, niezależnie od wyników wyborów (…)” „Al-Mustaqbal” (Liban), 16 lutego 2009.

W wywiadzie dla Orbit TV, Saad Al-Hariri powiedział, że celem blokującej jednej trzeciej jest sparaliżowanie państwa [libańskiego]. „Al-Mustaqbal” (Liban), 7 maja 2009.

Trzy tygodnie przed wyborami sekretariat generalny Sojuszu 14 Marca wydał komunikat stwierdzający, że próba opozycji zachowania blokującej jednej trzeciej w następnym rządzie jest próbą zlikwidowania libańskiego [modelu] demokracji. „Al-Mustaqbal” (Liban), 14 maja 2009.

[16] “Al-Safir” (Liban), 27-28 lipca 2009; “Al-Akhbar” (Liban), 30 lipca 2009.

[17] Nassif ujawnił także, że formuła 15-10-5 była propozycją Saudyjczyków uczynioną Syryjczykom podczas ich rozmów w czerwcu-lipcu 2009. “Al-Akhbar” (Liban), 30 lipca 2009; 1 sierpnia 2009.

[18] “Al-Hayat” (Londyn), 14 sierpnia 2009; “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 15 sierpnia 2009, 1 października 2009; “Al-Safir” (Liban), 2-3 listopada 2009; www.nowlwbanon.com, 2 listopada 2009. Po otrzymaniu tek komunikacji i energii Michel Aoun zaczął domagać się również tek ekonomii i spraw społecznych. Syria jednak, która najwyraźniej postanowiła przyspieszyć formowanie rządu przed wizytą Assada w Paryżu, poinstruowała Aouna, by przestał tego żądać. „Al-Safir” (Liban), 4 listopada 2009. 6 listopada, na kilka dni przed ogłoszeniem nowego rządu, libańskie media poinformowały, że kilku współpracowników Aouna powróciło z Damaszku, wszyscy z tym samym przesłaniem, a mianowicie, że Syria chce, by rząd został formalnie ustanowiony w ciągu kilku dni. www.nowlebanon.com, „Al-Liwa” (Liban), 6 listopada 2009.

Przypomina to rozwój wydarzeń po porozumieniu z Doha z maja 2008 r. Po decyzji, będącej częścią porozumienia, że zostanie stworzony rząd jedności narodowej z Fuadem Al-Siniorą na czele, dwie strony spędziły około sześciu tygodni, kłócąc się o skład tego nowego rządu. Porozumienie osiągnięto 11 lipca 2009 r., zaledwie na jeden dzień przed wyjazdem syryjskiego prezydenta Assada do Francji, na Szczyt Śródziemnomorski. „Al-Mustaqbal” (Liban), 12 lipca 2008.

Były redaktor naczelny gazety “Al-Sharq Al-Awsat”, a obecnie dyrektor generalny Al-Arabiya, Abd Al-Rahman Al-Rashed, napisał wówczas: „Rozwinięcie [przez Francję] czerwonego dywanu dla [Assada] nie było przypadkowym działaniem, ale było wynikiem szeregu inicjatyw [jakie rozpoczął] w ostatnich dwóch miesiącach, które [Francja] uznała za dobry powód, by zaprosić go i otworzyć mu bramy Pałacu Elizejskiego (…) W istocie Syria wykazuje znaczną pomysłowość: tworzy kryzysy, [po czym] je rozwiązuje. Odciski jej palców można odkryć w Bejrucie, Doha i Gazie. [7 maja 2009 r.] partner Syrii, Hezbollah, zajął Bejrut, żeby Syria mogła interweniować i powstrzymać go. [Podobnie] sojusznicy Syrii w libańskiej opozycji odmówili wybrania Michela Suleimana na prezydenta, chociaż był uzgodnionym kandydatem, [po to tylko], by Damaszek mógł interweniować i by można było ogłosić Suleimana [jako następnego prezydenta] podczas ceremonii [podpisywania Porozumienia z Doha]. W Gazie sojusznik Syrii, Hamas, podniósł poziom przemocy przeciwko Izraelowi, żeby [Damaszek] mógł rozkazać zatrzymanie go. [Niedawno Damaszek] raz jeszcze rozkazał swoim przyjaciołom w libańskiej opozycji, by przestali sabotować [tworzenie] rządu libańskiego [i to raz jeszcze zdarzyło się] na dwa tylko dni przed wyprawą [Assada] do Paryża (…) To jest [sposób] Syrii na przekonanie [wszystkich], że się zmieniła, ale prawda jest taka, że niczego nie zmieniła. [Raz jeszcze] stworzyła kryzys, by go rozwiązać”. „Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 13 lipca 2008.

[19] www.elaph.com, 10 listopada 2009.

[20] Minister Muhammad Fneish z Hezbollahu powiedział, że nie istnieje “żadna potrzeba dyskutowania wytycznych rządu”, ponieważ kwestia ruchu oporu i jego broni „były [już poruszone] w wytycznych poprzednich rządów, co do których zgodzono się i [dzisiaj] w żadnym wypadku nie możemy zgodzić się na mniej niż to, co pojawiło się w wytycznych poprzednich rządów”. www.nowlebanon.com, 9 listopada 2009.

[21] “Al-Mustaqbal”, “Al-Akhbar” (Liban), 2 sierpnia 2008; “Al-Mustaqbal” (Liban), 6 sierpnia 2008.

[22] Na przykład parlamentarzysta z partii Kataeb, Sami Al-Gemayel, powiedział: „Całkowicie nie wchodzi w rachubę, by wytyczne rządu nadawały legalność [broni Hezbollahu]”. www.nowlebanon.com, 9 listopada 2009. Przewodniczący zarządu „Al-Akhbar” Ibrahim Al-Amin ocenił, że chrześcijanie w Sojuszu 14 Marca przyjmą takie stanowisko i zażądają ponownej debaty o broni Hezbollahu jako części dialogu narodowego. Jego zdaniem jednak znajdą się osamotnieni w tym boju, ponieważ Jumblatt nie będzie ich dłużej popierał; ponadto także Saad Al-Hariri nie będzie w stanie nalegać na to żądanie, ponieważ “nawet jeśli zgadza się z nimi, wie, że ceną opozycji za przystąpienie do rządu jest coś więcej niż tylko teki i ministrowie (…)” „Al-Akhbar” (Liban), 10 listopada 2009.

[23] “Al-Safir” (Liban), 17 listopada 2009.

[24] ”Al-Akhbar” (Liban), 17 listopada 2009.

[25] “Al-Akhbar” (Liban), 9 listopada 2009; ”Al-Akhbar”, ”Al-Nahar” (Liban), 10 listopada 2009.

[26] “Al-Mustaqbal” (Liban), 12 listopada 2009.

[27] “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 13 listopada 2009.

[28] “Kayhan” (Iran), 14 listopada 2009; ”Al-Watan” (Syria), ”Al-Akhbar” (Liban), 16 listopada 2009.

[29] “Al-Safir” (Liban), 14 listopada 2009.

[30] “Al-Akhbar” (Liban), 13 listopada 2009.

[31] ”Al-Akhbar” (Liban), 14 listopada 2009.

[32] 14 i 15 listopada 2009, gazety libańskie i syryjskie poinformowały o rychłej wizycie Saada Al-Hariri’ego, Walida Jumblatta i Michela Aouna w Syrii. „Al-Safir” (Liban), 14 listopada 2009; “Al-Watan” (Syria), 15 listopada 2009.

[33] ”Al-Watan” (Syria), 17 listopada 2009.

[34] “Al-Akhbar” (Liban), 7 listopada 2009.

[35] “Al-Akhbar” (Liban), 9 listopada 2009.